Administrator, nie musisz strzelać. W skanach, które zamieściłem jest wyraźnie napisane, że chodzi o teren, gdzie mieszkańcy tejże ulicy chodzą do lasku skrótem, wychodząc koło pomnika w tym lasku. Na zdjęciu, które wrzucił Stefan widać ewidentnie tą ścieżkę. To ta szara pionowa kreska po lewej stronie napisu 7/5.
Obejrzałem przed chwilą materiał w TVK i muszę przyznać dwie rzeczy:
- mam mieszane uczucia co do całej tej inwestycji
- jestem w szoku że sprawa dotyczy też działki 6/1 - położonej praktycznie w środku parku.
Osobiście (jako mieszkaniec tego miasta) nawet akceptuję zabudowę działki 7/5 (tymi siedmioma domkami) , ale pod warunkami : 1. miasto zyska/odzyska działkę 6/1 (choć formalnie tego powiązać nie można). Działka 6/1 to część parku, a 7/5 to nieużytki
2. zostawienie jakiegoś dojścia do parku z ulicy Powstańców Styczniowych (1863 roku) - propozycje wrysowałem. (DOBRZE ŻE URZĄD PRÓBUJE OCALIĆ DZIAŁKĘ 6/1) W reportażu padało stwierdzenie że miasto/przedsiębiorstwo komunalne sprzedało te działki kilka lat temu - w takim razie napiszę : Nie wiem kto podjął decyzję o sprzedaży miejskiej działki 6/1 - ale z całą stanowczością stwierdzam, że należało by go powiesić za ....
Administrator napisał/a:
Zabudowa wzdłuż ściany lasku to bardzo ciekawa i atrakcyjna propozycja.
Zgadzam się z tym zdaniem. Powstaną chyba najatrakcyjniejsze działki budowlane w powiecie.
Administrator napisał/a:
Wieluń jest takim dziwnym miastem, w którym mapki z planem nie są opublikowane w BIP, trudno jest mi więc określić jak wygląda sprawa z tymi działkami.
Chociaż akurat dla tego obszaru nie ma obowiązujących MPZP, to zgadzam się z cytowanym fragmentem.
Nie wiem co jest przeszkodą w publikacji tych mapek ... na stronie np Sieradza, czy Zduńskiej Woli wszystkie obowiązujące MPZP (łącznie z mapkami) są zamieszczone w wyodrębnionym dziale - gospodarka przestrzenna - a u nas się nie da?
Działki.JPG
Plik ściągnięto 3621 raz(y) 116,29 KB
Ostatnio zmieniony przez Stefan 2009-07-27, 17:04, w całości zmieniany 1 raz
Nie wycinajcie nam wieluńskiego lasku
25-07-2009
Mieszkańcy ul. Powstańców 1863 roku protestują przeciwko planom wycięcia prawie 2 hektarów wieluńskiego lasku. Osiem lat temu Przedsiębiorstwo Komunalne sprzedało teren prywatnemu inwestorowi, a ten zamierza wybudować tu osiedle domków jednorodzinnych. Zamiast lasu będzie więc 17 budynków. Sąsiedzi parku nie chcą do tego dopuścić.
- Aż się serce kraje, żeby taki piękny las wycinać! To przecież zielone płuca miasta. Gdzie będą spacerować i odpoczywać mieszkańcy? - denerwują się ludzie.
Mieszkańcy ul. Powstańców 1863 r. liczą na to, że do protestu przyłączą się inne wieluńskie osiedla. Na razie jednak niewiele osób wie o planowanej wycince.
- Wybudowanie 17 domków jednoznacznie wiąże się z pojawieniem się kominów, więc nie będzie już świeżego powietrza. Wyniosą się też ptaki i inne zwierzęta, a gnieżdżą się tu kukułki, dzięcioły, sowy. W rowie melioracyjnym mieszkają żaby. To jest teren zielony i zgodnie z prawem powinien być objęty ochroną - przekonują nasi rozmówcy.
O pomoc zwrócili się do burmistrza Mieczysława Majchra, który jednak ich argumenty skwitował stwierdzeniem, że śpiew ptaków to nie powód, żeby wstrzymać budowę.
Wstrzymują ją na razie sprawy proceduralne. Prywatny inwestor w maju ubiegłego roku złożył wniosek do magistratu o wydanie decyzji o warunkach zabudowy, jednak jej nie otrzymał. Dlaczego?
- Bo działka nie posiada aktualnego planu zagospodarowania przestrzennego. Do czasu powstania nowego planu postępowanie zostało więc zawieszone - wyjaśnia Maria Zarębska, naczelnik wydziału gospodarki przestrzennej i rolnictwa Urzędu Miejskiego w Wieluniu.
Przerwa w postępowaniu nie może jednak trwać dłużej niż 12 miesięcy. A że tyle czasu już minęło, inwestor ponownie wystąpił o wydanie decyzji o warunkach zabudowy.
- W czerwcu wszczęliśmy zawieszone postępowanie. O dokonanie uzgodnień w tej kwestii zwróciliśmy się m.in. do Wojewódzkiego Zarządu Melioracji Wodnej. Zleciliśmy wykonanie analizy warunków zabudowy, a plan ma być gotowy w grudniu - dodaje Zarębska.
Protest mieszkańców poparł tymczasem zarząd osiedla nr 1.
- Z dokumentów jasno wynika, że jest to teren zielony. Liczymy, że miasto podejmie odpowiednie działania, opierając się na ustawie o ochronie środowiska - mówi Halina Szumigaj-Perdek, przewodnicząca osiedla.
Daniel Sibiak - POLSKA Dziennik Łódzki
http://wielun.naszemiasto...ia/1028572.html
Popieram działania pani naczelnik - czyli działać zgodnie z prawem i spróbować ocalić działkę 6/1 - dla mnie integralną część parku. Mało intensywna zabudowa na działce 7/5 (nieużytku), osobiście mi nie przeszkadza.
40_1028572_1_d_1270.jpg źródło: POLSKA DŁ Sąsiedzi lasku sprzeciwiają się planom wycięcia zielonych płuc Wielunia
Plik ściągnięto 3444 raz(y) 30,09 KB
Ostatnio zmieniony przez Stefan 2009-07-27, 17:04, w całości zmieniany 1 raz
To niech mieszkańcy kupią od właściciela teren planowanej budowy i będą mieli lasek. Ich domy, rozumiem nie szkodzą niczemu i nikomu cudze szkodzą im i owszem. Jak najbardziej.
Porażająca logika rozumowania.
_________________ S. J. Lec
Czasami ciemno od skrzydeł anielich
Ich domy, rozumiem nie szkodzą niczemu i nikomu cudze szkodzą im i owszem. Jak najbardziej.
Porażająca logika rozumowania.
Dokładnie. Oglądałam dzisiaj materiał w TVK na ten temat i argumentacja protestujących mieszkańców była na żenującym poziomie.. Doskonałym przykładem są te nieszczęsne kominy.. Porażka.
Pomógł: 18 razy Wiek: 33 Dołączył: 25 Maj 2007 Posty: 1578 Otrzymał 8 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-07-27, 01:22
Moim zdaniem jeśli nie mają w planach budowy domów na terenie, gdzie obecnie są drzewa (a nie mają), to nie widzę przeszkód żeby mieli nie budować. Tam i tak obecnie są tylko nieużytki.
_________________ I'd agree with you, but then we'd both be wrong
Zamiast pięknego lasu będą kolejne domy
19-10-2009
Daniel Sibiak
Mieszkańcy ul. Powstańców 1863 r. protestują przeciwko przekształceniu terenów zielonych w pobliżu lasku miejskiego w dzielnicę budowlaną.
Prywatny inwestor chciał tu postawić 17 domków. Po proteście sąsiadów, który poparło 166 wielunian, miasto wydało inwestorowi decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania przestrzennego. Dostał pozwolenie na podział ziemi tylko na 7 działek. To nie przekonało mieszkańców do zakończenia protestu. Odwołali się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego i rzecznika praw obywatelskich.
Zdesperowani ludzie zwrócili się do Stowarzyszenia Zielonych Rzeczpospolitej Polskiej, by poparli ich racje. Prezes Zielonych napisał do magistratu wniosek o zorganizowanie rozprawy administracyjnej. A miasto wydanie decyzji uzależniło od opinii Zielonych. Mieszkańcy poczuli się oszukani, gdy okazało się, że decyzja zezwala na budowę.
- W piśmie do magistratu szef Zielonych poparł nasz protest. Gdy zapytano go o głos, odpowiedział, że dopiero musi się zapoznać ze sprawą. Jak można powierzyć uzależnienie decyzji komuś, kto nie zna problemu? - pytają mieszkańcy.
Poza tym wskazują, że opinie urzędników miasta są wzajemnie sprzeczne. Wydział gospodarki komunalnej i mieszkaniowej wydał opinię negatywną, gdyż teren przy ul. Powstańców jest zakwalifikowany jako obszar zieleni parkowej, a nie zabudowy mieszkaniowej. Dodatkowym argumentem jest bliskie sąsiedztwo lasku miejskiego, parku oraz stadionu sportowego. "Kompleksy są zielonymi płucami miasta i jedynym tak dużym i atrakcyjnym terenem rekreacyjno-wypoczynkowym, a także sportowym" - czytamy w uzasadnieniu.
W wydziale gospodarki przestrzennej i rolnictwa zapewniają, że miasto wydało dokumenty zgodnie z prawem.
- Wydział gospodarki komunalnej i mieszkaniowej nie wydał decyzji, tylko ją zaopiniował. Poza tym miał się odnieść tylko do sprawy administrowania rowu, do którego przylega działka. A o stanowisko prezesa Zielonych mieszkańcy nie mogą mieć pretensji do nas, bo sami go ściągnęli i dlatego uzależniliśmy wydanie decyzji od jego opinii - wyjaśnia naczelnik Maria Zarębska.
W magistracie nie boją się kontroli SKO, bo zebrana w sprawie dokumentacja nie budzi wątpliwości.- Wydaliśmy zgodę na zabudowę siedmiu działek, ale z ograniczeniami. Nie dopuszcza się budowy budynków gospodarczych i wolno stojących garaży. Reszta terenu to zieleń przyparkowa - dodaje Zarębska.
http://wielun.naszemiasto...-domy,id,t.html
Siedem domków to dzielnica? - bez przesady.
Mało intensywna zabudowa na działce 7/5 (nieużytku), osobiście mi nie przeszkadza. Mam nadzieję że jednak nie zabudują tej sąsiedniej działki 6/1 - integralnej części parku.
Przeczytałem te pisma. Jak pięknie brzmią. Wszystko w interesie przyrody, mieszkańców miasta? A jaki interes mają mieszkańcy ul. Powstańców 1863 r. broniąc istniejącego status quo? Tego nie piszą. Może ktoś wie..............................?
Ich domy nie dymią,auta nie jeżdżą i nie zakłócają funkcjonowania przyrody? Przecież gdyby nie było ich domów a krzaki i drzewa też by te tereny były zasiedlone przez bażanty, żaby etc.
Jak widać na zdjęciu satelitarnym posesje mieszkańców przy ul. Powstańców są pięknie zadrzewione, sama zieleń, żadnych szopek, garażyków i innego badziewia.
Dawniej szlachcic na zagrodzie bywał równy wojewodzie. Dzisiaj każdy na swej daczy tez zamierza trochę znaczyć. Hehehehehehe.....................
_________________ S. J. Lec
Czasami ciemno od skrzydeł anielich
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-12-16, 08:53
Cytat:
Mieszkańcy ulicy Powstańców walczą o zieleń
Ratusz musi przeprowadzić kolejne postępowanie w sprawie wydania decyzji o warunkach zabudowy dla siedmiu domków, które mają powstać w pobliżu lasku miejskiego.
Tak zadecydowało Samorządowe Kolegium Odwoławcze.
Dla mieszkańców pobliskich domów, którzy protestowali przeciwko decyzji magistratu, oznacza to, że wygrali bitwę w wojnie o zielone płuca miasta.
SKO uchyliło zaskarżoną decyzję i wytknęło magistratowi kilka błędów. Przede wszystkim mieszkańcy ulicy przylegającej do miejskiego lasku zostali uznani za stronę postępowania. Według kolegium, istotne uchybienie ze strony miasta stanowi także fakt, że mieszkańcy nie otrzymali załączników graficznych do decyzji o warunkach zabudowy. Na tym jednak nie koniec. W 2008 r. inwestor starał się o wydanie warunków zabudowy dla 17 obiektów jednorodzinnych. Po interwencji sąsiadów, magistrat wydał pozwolenie na budowę zaledwie siedmiu. Nie ma jednak formalnego wniosku, który mówiłby o takiej zmianie. Zdaniem SKO, nie można uznać za taki wniosek stanowiska wyrażonego ustnie przez żonę wnioskodawcy na rozprawie administracyjnej.
Co na to mieszkańcy? - Sposób zachowania naszych władz jest kompromitujący. Świadczy o tym fakt, że na początku traktowano nas jako stronę, a gdy protest się nasilił, oznajmiono nam, że nią nie jesteśmy- komentuje Lucyna Kwiecińska-Jakubczyk z ul. Powstańców.
Urzędnicy z magistratu nie mają sobie nic do zarzucenia. - Samorządowe Kolegium Odwoławcze uznało, że komitetowi protestacyjnemu nie przysługuje prawo wniesienia odwołania. Przysługuje ono jedynie osobom fizycznym, które udokumentują swój interes prawny. W związku z tym, że mieszkańcy byli przez nas od początku informowani, zostaną stroną w postępowaniu - zapewnia Maria Zarębska, naczelnik wydziału gospodarki przestrzennej i rolnictwa.
Zarębska jest zdanie, że urząd poszedł mieszkańcom na rękę. Wydał zgodę na zabudowę tylko 7, a nie 17 działek i to z zaostrzonymi ograniczeniami. Inwestycja nie może być uciążliwa dla sąsiadów. Chodzi między innymi o zabezpieczenie przed hałasem, zanieczyszczeniem powietrza, wody i gleby, a także przed pozbawieniem możliwości korzystania z wody i energii elektrycznej. Decyzja zapewnia także wszystkim dostęp do drogi publicznej.
Dlaczego więc mieszkańcy ul. Powstańców nie chcą się zgodzić na budowę siedmiu domków?
- Bo działki będą niewiele mniejsze od pół hektara i za 5 albo 10 lat zostaną podzielone. Będzie tak, jak byśmy wyrazili zgodę na 17 budynków - mówią ludzie.
Inwestor złożył korektę do wniosku. Miasto, zgodnie z decyzją SKO, zleciło wykonanie analizy zabudowy uprawnionemu architektowi. Pozytywna analiza trafiła przedwczoraj do magistratu.
- Teraz wszystko będzie zależało nie od nas, tylko od tego, która strona: inwestor czy mieszkańcy udokumentuje lepiej swój interes - dodaje Zarębska.
- Będziemy walczyć, dopóki wystarczy nam sił - zapowiadają mieszkańcy.
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2010-03-23, 21:46
Mieszkańcy ul. Powstańców 1863 r. wciąz blokują budowę nowego osiedla
Mieszkańcy domów jednorodzinnych przy ul. Powstańców 1863 r. w Wieluniu wciąż nie mogą się pogodzić z planami budowy nowego osiedla naprzeciwko ich okien.
Po decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego, która wyłączyła ich z wpływu na plany inwestycji, zapowiadają pozew do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Zgłosili też sprawę do działającego w Wieluniu Społecznego Komitetu Ochrony Praw Człowieka. Ta interwencja sprawiła, że planowanymi domami przy ul. Powstańców zajęła się policja i prokuratura.
- Będziemy walczyć do ostatniego tchu - zapowiada Lucyna Kwiecińska-Jakubczyk, mieszkanka ulicy. - Byłam już na przesłuchaniu w tej sprawie na policji. Byliśmy przekonani, że jako sąsiedzi jesteśmy stroną w tej sprawie. Będziemy odwoływać się do WSA. Protest poparło 166 osób.
Zgodnie z wydaną przez magistrat decyzją o warunkach zabudowy i zagospodarowania przestrzennego na terenie między ulicą a rowem biegnącym skrajem miejskiego parku, ma powstać siedem działek pod budownictwo jednorodzinne.
Burmistrz wydał dwie decyzje. Obie zaskarżyli mieszkańcy. Pierwsza została uchylona przez SKO ze względów formalnych, co ciekawe, niezwiązanych ze skargą wielunian. W przypadku drugiej decyzji, kolegium uznało rację ratusza.
- Nie jest to inwestycja, mogąca mieć wpływ na środowisko - tłumaczy Maria Zarębska, naczelniczka wydziału gospodarki przestrzennej i rolnictwa UM w Wieluniu. - Inwestor może dokonać podziału na siedem działek budowlanych, a nie na 17, jak proponował w pierwszym wniosku. Nie dopuszcza się także budowy budynków gospodarczych i wolno stojących. Decyzja zakłada też absolutny zakaz wycinki drzew o średnicy 10 cm i powyżej.
Właściciel nabył grunt, o który toczy się spór, w 1997 r. od Przedsiębiorstwa Komunalnego, za zgodą ówczesnych władz gminy. Działka obejmuje rzeczywiście część lasku miejskiego, ale inwestor wystąpił o pozwolenie dotyczące większej części gruntu, położonej między granicą lasku a ulicą Powstańców 1863 r. Dziś są tam przeważnie chaszcze i ruiny budynków należących kiedyś do PK.
SKO uzasadnia, że zarzuty protestujących mieszkańców, że planowana inwestycja wpłynie niekorzystnie na środowisko i krajobraz, są bezzadane. SKO nie podziela też obaw mieszkańców, że inwestycja spowoduje hałas i zadymienie, które stanowić będą zagrożenie dla ptactwa żyjącego w istniejącym kompleksie zieleni. Kolegium odrzuciło też argumenty, że organy administracji mają obowiązek zachowania terenów zielonych jako nierozerwalnej części kompleksu leśno-parkowego.
Podobnie uważa radny Jerzy Łebkowski, który mieszka w pobliżu miejskiego parku: - Na ulicy Dębowej, gdzie domy dotykają prawie drzew lasku miejskiego, nikt nie protestował przeciwko ich budowie.
Władysław Zagrodnik, szef Społecznego Komitetu Ochrony Praw Człowieka, jest przekonany, że w przypadku ul. Powstańców 1863 r. doszło do złamania prawa. - Zainteresowaliśmy tym Komendę Wojewódzką Policji, a ta wszczęła śledztwo. Na razie nic więcej nie mogę powiedzieć.
Mieszkańcy domów jednorodzinnych przy ul. Powstańców 1863 r. w Wieluniu wciąż nie mogą się pogodzić z planami budowy nowego osiedla naprzeciwko ich okien.
Siedem domów - wielkie osiedle
Administrator napisał/a:
Władysław Zagrodnik, szef Społecznego Komitetu Ochrony Praw Człowieka, jest przekonany, że w przypadku ul. Powstańców 1863 r. doszło do złamania prawa. - Zainteresowaliśmy tym Komendę Wojewódzką Policji, a ta wszczęła śledztwo. Na razie nic więcej nie mogę powiedzieć.
Wiem, ale nie powiem
Każdy by chciał mieć park przed domem. U mnie do niedawna przed domem latały sarenki a dzisiaj mam plac budowy. Ale nie protestuję z tego powodu - uważam to za naturalną kolej rzeczy. A jak ktoś chce mieć niezabudowaną działkę naprzeciwko domu to niech sobie ją odkupi od właściciela po cenie rynkowej i będzie z nią robił co chce.
Każdy by chciał mieć park przed domem. U mnie do niedawna przed domem latały sarenki a dzisiaj mam plac budowy. Ale nie protestuję z tego powodu - uważam to za naturalną kolej rzeczy. A jak ktoś chce mieć niezabudowaną działkę naprzeciwko domu to niech sobie ją odkupi od właściciela po cenie rynkowej i będzie z nią robił co chce.
Popieram w 100%. Za moim blokiem stoi całkiem ładny kawałek ziemi, póki co jest tam boisko do siatki, fajnie by było żeby pozostało boiskiem no ale cóż, jak postawią tam kolejny blok to trudno. Będzie mniej komfortowo ale protestować na pewno nie będę.
Ostatnio zmieniony przez Archdevil 2010-03-24, 10:25, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum