W poniedziałek postawiłem w niniejszym blogu tezę, że jeśli ktoś w kampanii będzie grał tragedią w Smoleńsku, to raczej przeciwnicy Jarosława Kaczyńskiego.
Dzisiaj utwierdzam się w tym przekonaniu, szczególnie po komentarzach do wczorajszego oświadczenie prezesa PiS.
Jarosław Kaczyński napisał, że startuje w wyborach, by kontynuować dzieło swego tragicznie zmarłego brata oraz “dzieło ofiar smoleńskiej tragedii”.
Na pierwszej stronie “Gazety Wyborczej” Jarosław Kurski pisze: “Ufam, że Jarosław Kaczyński – choć dotknięty wielką osobistą tragedią – naprawdę pamięta, że w katastrofie lotniczej zginęli ludzie różnych przekonań, biografii i wizji Polski.”
Agata Nowakowska zauważa zaś na następnej stronie: “Tragedia smoleńska staje się na naszych oczach nowym mitem PiS”.
Jeszcze w poniedziałek politycy PO mówili tak, jak Adam Szejnfeld (wypowiedź dla PAP): “jeśli PiS i Jarosław Kaczyński będą chcieli wykorzystać dramatyczną, traumatyczną sytuację, to tylko zaszkodzą tym swojej kampanii”.
Jarosław Kaczyński napisał bardzo osobiste i emocjonalne oświadczenie. Można się zgadzać lub nie z jego treścią. Jest oczywiste, że musiał uzasadnić decyzję o kandydowaniu. Powodem startu Jarosława Kaczyńskiego – warto to przypomnieć wszystkim – jest tragiczna śmierć jego brata. Decydując się na start musiał więc wspomnieć o tragedii smoleńskiej, o śmierci Lecha Kaczyńskiego, jak również o śmierci innych ofiar tej katastrofy.
Reakcje na jego oświadczenie utwierdzają mnie w przekonaniu, że czegokolwiek by nie napisał, i tak będzie oskarżony, że gra śmiercią swego brata.
Dlaczego? Bo część naszej opinii publicznej tuż po katastrofie przyjęła taką oto taktykę: tragedia smoleńska może na fali emocji poprawić wyniki popularności PiS. Trzeba zatem głośno krzyczeć, że PiS wykorzystuje wypadek prezydenckiego samolotu w celach politycznych. Może wtedy popularność partii Kaczyńskiego spadnie, a przynajmniej, ewentualny wzrost będzie zdeprecjonowany z moralnego punktu widzenia.
Jestem przekonany, że im lepsze wyniki sondażowe będzie osiągać PiS, tym oskarżenia o granie katastrofą będą głośniejsze. Nawet jeśliby kampania skupiała się wyłącznie na problemach choćby ekonomicznych, rolniczych czy też dotyczyła aspiracji Polski do podbijania kosmosu.
http://blog.rp.pl/szuldrz...strofa-czesc-2/
Nic dodać.
Jedynie przypomnieć jeszcze raz nazwiska: Jarosław Kurski, Agata Nowakowska, Adam Szejnfeld, ale niestety w podobnym tonie wypowiedział się Bartosz Arłukowicz.
Znaczy to, że zamiast przedstawiania własnych propozycji, własnych ofert, zamiast dyskusji merytorycznej, chce się wyłącznie zniszczyć przeciwnika.
Niczego widać ta tragedia tych ludzi nie nauczyła.
Wysłany: 2010-04-28, 22:29 Nie ma życia bez montażu
Cytat:
Reakcja salonu na dokument „Solidarni 2010” postawiła kropkę nad „i”: Polacy są po prostu niecenzuralni. Nie wolno ich pokazywać takich, jakimi są, bo są nie tacy, jacy być powinni. Za to właśnie twórcy filmu zostali odsądzeni od czci i wiary: przyszli do prostych ludzi z kamerą i po prostu pozwolili im mówić, co myślą. A należało im najpierw wytłumaczyć, co powinni myśleć. A przynajmniej ich wypowiedzi odpowiednio zrównoważyć − podsunąć mikrofon autorytetom, które z wyżyn swej wiedzy wyjaśniłyby fachowo, że to, co ci ludzie mówią, to tylko im się zdaje, że tak czują, bo naprawdę czują coś zupełnie innego. Bo „jest prawda czasów, o których mówimy, i prawda ekranu, która mówi”. „Taka jest prawda, nieprawda, i innej prawdy nie ma”.
http://blog.rp.pl/ziemkie...ia-bez-montazu/
Mimo iż stawia się zarzuty, że wypowiadał się aktor(przecież prywatnie!), mimo iż wypowiadał się człowiek "z wyrokiem", materiał nie przestaje być autentyczny.
Niech każdy sam wyciągnie wnioski i tyle!
Zygmunt Stary, ja juz wnioski wyciagnąłem. Wypowiedzi ludzi zostały dobrane pod odpowiedni cel jakim było pokazanie wielkości prezydenta i żali do obecnego rządu i mediów. Dziwnym trafem kiedy reporterzy różnych stacji (w tym TVP) NA ŻYWO pytali ludzi o ich odczucia, to takie wypowiedzi jak w tym programie były w mniejszości. Za to było całe mnóstwo wypowiedzi w stylu "ja na niego nie głosowałem, ale przyszedłem tu z szacunku dla osoby prezydenta".
Poza tym w prawie dwugodzinnym programie wypowiadało się może ze 20 osób, większość z nich po kilka razy, w pewnych odstępach. Można było odnieść wrażenie, że wszyscy tak myślą, a zaręczam Ci, że tak nie jest.
Program tak samo odzwierciedlał rzeczywistość jak to, że po przejechaniu przez Wieluń w środku nocy można twierdzić, że miasto nie potrzebuje żadnej obwodnicy, bo w ogóle nie ma korków
Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 1397 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2010-04-29, 10:53
Mam takie samo zdanie jak red. Pospieszalski nigdy nie grzeszył obiektywizmem, a tu, niektórzy wypowiadają się po kilka razy, w różnych częściach programu - gdzie tu zachowanie równowagi? Zwykła manipulacja widzem, typowe od pewnego czasu dla programów TVP.
_________________ Art. 146, ust. 1: "Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną
Rzeczypospolitej Polskiej."
Art. 133, ust. 3: "Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki
zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem."
Film "Solidarni 2010" jest mojego autorstwa, ja ponoszę za niego wyłączną odpowiedzialność, jest zrobiony według mojego scenariusza i zmontowany w mojej obecności. Ataki na Janka Pospieszalskiego mają zły adres - pisze w oświadczeniu Ewa Stankiewicz, autorka filmu "Solidarni 2010".
- Jestem "wolnym strzelcem", pod Pałac Prezydencki poszłam spontanicznie z własnej woli, z kamerą, w odruchu utrwalenia czegoś ważnego. Nagrywanymi rozmowami zainteresowała się TVP. Chcąc porozmawiać przed kamerą z kimś, kto był na miejscu w Katyniu - na uroczystościach, które się nie odbyły - umówiłam się z Jankiem Pospieszalskim na Krakowskim Przedmieściu. Tam na ulicy przed Pałacem zobaczyłam, jakim wielkim szacunkiem darzą go ludzie - pisze Stankiewicz.
Próba przywrócenia równowagi
- Była to próba uchwycenia nastrojów i zarejestrowania - jak to odebrałam - pewnego zrywu społecznego, który dokonuje się na moich oczach. Była to też próba przywrócenia równowagi w jednostronnych relacjach medialnych z żałoby - całkowicie pomijających lęki i obawy społeczne, czy przyczyną katastrofy nie był zamach. Oraz próba oddania głosu ogromnej części społeczeństwa, która sama o sobie mówi, że od lat była dyskryminowana i upokarzana przez media. Ludzie przed naszą kamerą tłumaczyli się: czy ja wyglądam jak moher? Czy jestem ciemniakiem? Mam dwa fakultety, prowadzę firmę - dodaje autorka filmu.
Nie pytałam kto na kogo głosował
- Nikogo nie pytałam, na kogo głosował - a jak sam mówił, to jego wypowiedzi zostały usunięte z filmu. Nikogo nie pytałam o zawód - na kilkaset osób, z którymi rozmawiałam, może w czterech przypadkach pada to pytanie - naturalnie rodzące się z przebiegu rozmowy. Pierwsze pytania: "co tu robisz, po co tu przyszedłeś, co czujesz?" prowokowały do dalszej rozmowy, która była spontaniczna.
Na około 100 pokazanych w filmie osób jest chyba 3 aktorów (być może jest jeszcze ktoś nierozpoznawalny) i przynajmniej jeden reżyser (Lech Majewski). Przypuszczam, że są profesorowie, studenci, kucharze, właściciele firm, itp. Nie wiem, bo tak jak mówię, nie pytałam o zawód. Nie uważam, żeby bycie aktorem wykluczało możliwość przeżywania żałoby i dzielenia się swoimi uczuciami. Film nie pokazywał całego przekroju społeczeństwa, ani też zjawiska żałoby z całą oprawą np. sprzedażą zniczy itp. Ale jeśli nikogo nie wzburza półgodzinna relacja z protestu 200 ludzi przeciwko pochowaniu Prezydenta pod Wawelem (nie mówię już o oddaniu głosu drugiej stronie), to skąd protesty przeciwko uchwyceniu procesów, które zachodzą w wielotysięcznym tłumie, procesów niezaprzeczalnych, których byłam świadkiem - dodaje Ewa Stankiewicz.
To tak gwoli ścisłości. Pospieszalski nie jest autorem filmu, ale widać komuś, z propagandowego punktu widzenia, bardziej pasuje jego autorstwo.
Mnie w całym pseudozamieszaniu z tym filmem, najbardziej śmieszy jak obrońcy wolności słowa stawiają zarzuty, że film nie był ocenzurowany i komentowany, by wytłumaczyć "ciemniakom" go oglądającym "co lud pod Pałacem źle plótł". Bo wszak sami nie jesteśmy w stanie wyciągnąć z niego właściwych i jedynie słusznych , wniosków.Nie po linii i nie na czasie, wiecznie żywe, jak idee Lenina.
_________________ Głupota, to pewien rodzaj używania mózgu.
Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 1397 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2010-04-29, 21:39
To nie prawda, że Pani Stankiewicz była jedynym autorem programu. Pospieszalski był współautorem, i nawet TVP w zapowiedziach o tym mówiła (podawano cały czas, żę autorzy to Pospieszalski i Stankiewicz). Przykro mi, że dziennikarze publicznej TV tak chamsko kłamią.
_________________ Art. 146, ust. 1: "Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną
Rzeczypospolitej Polskiej."
Art. 133, ust. 3: "Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki
zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem."
Ostatnio zmieniony przez Tomek 2010-04-29, 21:47, w całości zmieniany 1 raz
Waldemar Bonkowski przed swoją półciężarówką, na której umieścił polityczne hasła: - Od tygodnia jeżdżę z tym w różne miejsca, ludzie podchodzą i gratulują pomysłu
Waldemar Bonkowski przed swoją półciężarówką, na której umieścił polityczne hasła: - Od tygodnia jeżdżę z tym w różne miejsca, ludzie podchodzą i gratulują pomysłu
Fot. Dominik Werner / Agencja Gazeta
Dwa i pół tysiąca złotych grzywny ma zapłacić wiceprzewodniczący sejmiku pomorskiego Waldemar Bonkowski z Prawa i Sprawiedliwości za fałszowanie dokumentów. Ostatnio stał się bohaterem kontrowersyjnego filmu Solidarni 2010 autorstwa Ewy Stankiewicz i Jana Pospieszalskiego, gdzie wystąpił jako anonimowy przechodzień.
Radny PiS Waldemar Bonkowski
fot. Renata Dabrowska / AG
Radny PiS Waldemar Bonkowski
Bracia, a może lepiej pan prezydent i pan premier, nigdy się nie sprzeniewierzyli - sądzi Waldemar Bonkowski pełnomocnik powiatowy PiS w Koscierzynie (na zdjęciu)
Bracia, a może lepiej pan prezydent i pan premier, nigdy się nie...
Sąd Rejonowy w Elblągu uznał w czwartek Bonkowskiego winnym nakłaniania pracowników do fałszowania dokumentacji, w czasie gdy radny był prezesem spółki "Bielnik" koło Elbląga. Spółka ta należy do państwowego koncernu Energa, a Bonkowski został jej prezesem za rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Fałszowanie dokumentacji miało polegać na zawyżaniu wykazu zużycia paliwa w ciągniku i służbowym samochodzie osobowym. Nieprawidłowości w dokumentacji paliwowej stwierdziła kontrola rady nadzorczej spółki w 2008 roku. Efektem kontroli było zwolnienie prezesa i skierowanie sprawy do prokuratury, która z kolei wysłała akt oskarżenia do sądu. Sąd skazał wiceprzewodniczącego na dwa i pół tysiąca złotych grzywny. Podczas rozpraw radny PiS nie przyznawał się do winy, twierdził, że paliwo tankował prawidłowo. Bonkowski zamierza odwołać się od tego wyroku. W zawiadomieniu do prokuratury nowy prezes spółki "Bielnik" zarzucał również radnemu, że gdy był prezesem używał wobec podwładnych brzydkich wyrazów i stosował mobbing.
Tymczasem w miniony poniedziałek działacz PiS był jednym z bohaterów głośnego reportażu "Solidarni 2010", w który wyemitowała TVP 1. Bonkowski kilkakrotnie się tam pojawia. Jest charakterystyczny, bo na ramieniu trzyma biało-czerwoną flagę. Stoi pod Pałacem Prezydenckim i tak m.in. mówi o prezydencie Lechu Kaczyńskim: - Był zaszczuty przez media. Dziwię się teraz wielu dziennikarzom, którzy wylewają krokodyle łzy, a tydzień wcześniej chcieli zaszczuć prezydenta. Pan Komorowski mówił, że będzie strzelał jak do kaczek, tylko go teraz obowiązuje okres ochronny. Pan Tusk tydzień temu mówił, że PiS wyginie jak dinozaury. Pani Sikorski mówił, że zarżnie watahy. To jest skandal! Ci ludzie uprawiają festiwal obłudy i fałszu!
Waldemar Bonkowski już wcześniej był bohaterem wielu artykułów w mediach. Kilka lat temu na biurze PiS w Kościerzynie wywiesił transparent: "Dziś lesby-geje, jutro zoofiliści, kto pojutrze? Czy tak ma wyglądać wolność i demokracja? To jest SYFILIZACJA!!!".
Ostatnio politycznymi hasłami obkleił swojego fiata ducato. Napisał na nich: "Rodacy Ojczyzna Gore!!! Przebudźcie się!!! Włączcie rozum!!! Dalsze rządy liberałów i załatwiaczy z PO to utrata wolności gospodarczej, ekonomicznej i politycznej...". Napisał też: "Plan B - biologiczna zagłada narodu poprzez prywatyzację oraz ograniczenie dostępu do leczenia". Platformę nazywa "Porażką Obywatelską", a premiera Tuska - "Dyzmą".
W kontrowersyjnym reportażu "Solidarni 2010" wyemitowanym w poniedziałek w TVP, nie ma wyjaśnienia, kim jest mężczyzna z flagą. Występuje jako anonimowy przechodzień, który przyszedł pod Pałac, oddać hołd zmarłemu prezydentowi.
Pomógł: 2 razy Wiek: 32 Dołączył: 21 Mar 2007 Posty: 845 Piwa: 16/5 Skąd: Wieluń/Wrocław
Wysłany: 2010-04-30, 07:43
red napisał/a:
Zygmunt Stary, ja juz wnioski wyciagnąłem. Wypowiedzi ludzi zostały dobrane pod odpowiedni cel jakim było pokazanie wielkości prezydenta i żali do obecnego rządu i mediów. Dziwnym trafem kiedy reporterzy różnych stacji (w tym TVP) NA ŻYWO pytali ludzi o ich odczucia, to takie wypowiedzi jak w tym programie były w mniejszości.
Może mamy inne programy, ale takich wypowiedzi było bardzo dużo, a sami dziennikarze musieli przerywać te często monologi żeby nie zamieniły się w kampanię wyborczą.
Oczywiście były różne komentarze, ale rozumiem, że policzyłeś ile było ludzi którzy mówili o manipulacji w mediach(media same zapraszały zresztą ludzi którzy znali parę prezydencką i mówili o tej dorobionej przez media twarzy Kaczyńskim), a ile wypowiedzi ludzi którzy przyszli oddać tylko hołd.
red napisał/a:
Za to było całe mnóstwo wypowiedzi w stylu "ja na niego nie głosowałem, ale przyszedłem tu z szacunku dla osoby prezydenta".
Jak jednak widać, kto co chciał to zobaczył. Mnóstwo czyli większość?
Tomek napisał/a:
Zwykła manipulacja widzem, typowe od pewnego czasu dla programów TVP.
No tak, ale na co dzień nikt nie dostrzegał tych manipulacji, tylko jak mogło by to zagrozić komuś czy codziennym manipulacją których przykłady można wymieniać bez liku.
Ferbik napisał/a:
Pospieszalski jest propisowski i niewiarygodny.
Tak, a Michnik jest, antyprawicowy i niewiarygodny, no i oczywiście antyKaczyński.
Mówicie, że wypowiadali się ludzie którzy zrozumieli manipulacje w mediach i że w ogóle to ich tam było nie wielu, ale pokazali tylko ich. Ciekawe jednak, że po wypowiedziach tych "nielicznych" ludzie dookoła bili brawa, ale to pewnie też manipulacja - zebrali dookoła fanatyków PiSu czy jeszcze jakiś ludzi którzy zorientowali się, że są manipulowani cały czas.
yabosi, oczywiście, bo przecież GW i Michnik są antypisowskie i antyKaczyńskie
Nie Poruszam teraz kwestii czy to manipulacja czy nie, ale interesujące, że jak GW i sam Michnik uprawiają na co dzień manipulacje to nic nie mówisz.
Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 1397 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2010-04-30, 08:12
Cytat:
Oczywiście były różne komentarze
Tak, tylko o dziwo, ludzie, którzy sugerowali jakieś spiski antypolskie byli proszeni po KILKA RAZY o wypowiedzi. Czy Ciebie to naprawdę nie dziwi? Nie widzisz tu tendencji? Manipulacji?
_________________ Art. 146, ust. 1: "Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną
Rzeczypospolitej Polskiej."
Art. 133, ust. 3: "Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki
zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem."
Sylwek, ja mówię o manipulacji w tym konkretnym programie! Że zacytowano tylko skrajne wypowiedzi, a tymczasem jak były relacje LIVE to wypowiedzi były różne - te najostrzejsze pokazane w programie Pośpieszalskiego były w zdecydowanej mniejszości. Było sporo głosów neutralnych politycznie, ale Pośpieszalski pokazał tylko te, które chciał pokazać.
Sylwek napisał/a:
Ciekawe jednak, że po wypowiedziach tych "nielicznych" ludzie dookoła bili brawa, ale to pewnie też manipulacja - zebrali dookoła fanatyków PiSu czy jeszcze jakiś ludzi którzy zorientowali się, że są manipulowani cały czas.
Zawsze zbierają się klakierzy jak widzą kamerę TV.
jozefina22 napisał/a:
Ale jeśli nikogo nie wzburza półgodzinna relacja z protestu 200 ludzi przeciwko pochowaniu Prezydenta pod Wawelem (nie mówię już o oddaniu głosu drugiej stronie), to skąd protesty przeciwko uchwyceniu procesów, które zachodzą w wielotysięcznym tłumie, procesów niezaprzeczalnych, których byłam świadkiem - dodaje Ewa Stankiewicz.
Najnowsze badania opinii społecznej dot. pochowania prezydenta na Wawelu: 41% za, 48% przeciw. I nawet jeśli proporcje mogą być trochę rózne, to niech nikt mi nie mówi, że przeciwnicy pochówku na Wawelu to margines. Margines może protestował otwarcie, ale ludzie myśla swoje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum