Wysłany: 2010-07-09, 18:48 Polska ma trzy biliony złotych długu
Cytat:
Całkowite zadłużenie Polski przekracza 220 procent Produktu Krajowego Brutto - czytamy w "Pulsie Biznesu". Takie wyliczenia przedstawił Janusz Jabłonowski z departamentu statystyki Narodowego Banku Polskiego.
Oficjalnie zadłużenie skarbu państwa wynosiło w kwietniu 644 miliardy złotych, czyli mniej więcej połowę tego, co rocznie wytwarza nasza gospodarka. Daje to około 17 tysięcy złotych długu na przeciętnego Polaka. Według Janusza Jabłonowskiego do jawnego długu powinniśmy doliczyć dług ukryty sięgający 180 procent PKB. Wynika z tego, że całkowity dług Polski przekracza 220 procent PKB.
Janusz Jabłonowski przyznaje, że jego obliczenia są obarczone pewnym ryzykiem, ale dodaje, że podstawowy wniosek, który z nich płynie, to że na dłuższą metę polskie finanse publiczne są niestabilne.
Wrzucam w charakterze informacji aniżeli dyskusji na ten temat. Nie ma co tu komentować.
Albo dług zostanie spłacony albo powtórka z Grecji, zwłaszcza że przy obecnym przyroście naturalnym nie będzie miał kto płacić składek do ZUS czy NFZ.
Takie szermowanie danymi statystycznymi to czysta głupota. Pan Janusz Jabłonowski może sobie być skąd chce- nawet Departamentu Statystyki NBP. Ważniejszą kwestią jest: co ten pan tam robi? Może jest młodszym referentem? A może konserwatorem powierzchni płaskich? Jeśli jestem winien ci piwo to równie dobrze mogę ci je postawić w budce na 18 stycznia jak i w restauracji hotelu Hilton w New York. Ciągle będzie to to samo piwo. Może zacytowałbyś jakiegoś uznanego ekonomistę, a nie nikomu nie znanego pana Jabłonowskiego. Widzę że masz fajne motto: "socjalizm to wspaniały ustrój dla złodziei, łapowników, nierobów i wydrwigroszy". Ładne! Ale musisz sobie uświadomić, że jesteś głównym beneficjentem tego ustroju. Pewnie z racji wieku pobierasz jeszcze nauki na koszt podatników. Pewnie ubiegasz się, lub dostałeś jakieś stypendium na koszt podatników. Korzystasz z bezpłatnej opieki medycznej i zniżek na podróże PKP. Mieszkasz w jakimś bloku, który należy do jakiejś spółdzielni (dawniej socjalistycznej) Gdyby nie rozrzutność tego państwa, na które tak narzekasz pewnie od dwunastego roku życia zapychałbyś w jakiejś fabryce albo na roli przy oporządzaniu zwierząt. A jakiś pożal się Boże "biznesmen"- wybitny przedstawiciel nowej warstwy społecznej w obronie której tak gorliwie występujesz płaciłby ci tyle, że starczyłoby ci na tanie wino i żarcie z dyskontowego sklepiku. W nosie miałbyś sytuację budżetową państwa i dylematy ministerstwa skarbu oraz finansów.
Takie szermowanie danymi statystycznymi to czysta głupota. Pan Janusz Jabłonowski może sobie być skąd chce- nawet Departamentu Statystyki NBP. Ważniejszą kwestią jest: co ten pan tam robi? Może jest młodszym referentem? A może konserwatorem powierzchni płaskich? Jeśli jestem winien ci piwo to równie dobrze mogę ci je postawić w budce na 18 stycznia jak i w restauracji hotelu Hilton w New York. Ciągle będzie to to samo piwo. Może zacytowałbyś jakiegoś uznanego ekonomistę, a nie nikomu nie znanego pana Jabłonowskiego. Widzę że masz fajne motto: "socjalizm to wspaniały ustrój dla złodziei, łapowników, nierobów i wydrwigroszy". Ładne! Ale musisz sobie uświadomić, że jesteś głównym beneficjentem tego ustroju. Pewnie z racji wieku pobierasz jeszcze nauki na koszt podatników. Pewnie ubiegasz się, lub dostałeś jakieś stypendium na koszt podatników. Korzystasz z bezpłatnej opieki medycznej i zniżek na podróże PKP. Mieszkasz w jakimś bloku, który należy do jakiejś spółdzielni (dawniej socjalistycznej) Gdyby nie rozrzutność tego państwa, na które tak narzekasz pewnie od dwunastego roku życia zapychałbyś w jakiejś fabryce albo na roli przy oporządzaniu zwierząt. A jakiś pożal się Boże "biznesmen"- wybitny przedstawiciel nowej warstwy społecznej w obronie której tak gorliwie występujesz płaciłby ci tyle, że starczyłoby ci na tanie wino i żarcie z dyskontowego sklepiku. W nosie miałbyś sytuację budżetową państwa i dylematy ministerstwa skarbu oraz finansów.
Nie trafiłeś, ale to już nie ty 1wszy i nie ostatni próbujesz mi dogryzać
1. Studia dopiero zaczynam zaoczne prawo i sam sobie opłacę. Od rodziców nie żebram o kasę bo sam sobie potrafię zarobić na utrzymanie itd.
2. Bloki były budowane za pieniądze Polaków bo ktoś musiał do budżetu włożyć żeby później wyjąć chyba co do tego możemy się zgodzić? Nic nie ma za darmo to pewnie też wiesz.
3. Nie mieszkam obecnie w bloku Przeprowadzam się na wieś za jakiś czas.
4. PKP nie jeżdżę, mam własne auto.
5. Stypedniów nie dostałbym bo moi rodzice (tata stolarz i mama rencistka) mają "zbyt duży" dochód.
6. Odnośnie tego długu są to jak sam powiedziałeś szemrane dane. Nikt nie jest w stanie tego obliczyć dokładnie. Jedno jest pewne zadłużanie się jest bezmyślne, ale jeśli partia chce się utrzymać u władzy to musi dać "marchewkę" obywatelom w postaci jakiegoś "socjalu" a jak budżet świeci pustkami, na emerytury brakuje pieniędzy to państwo się zadłuża i kto wie czy nasze wnuki nie są już obarczone tym długiem?
7. Praca w fabryce w wieku 12 lat? Równie dobrze mogę ci dać porównanie sprzed 300 lat że większość ludzi nie dożywała 50 roku życia a dzieci na wsi musiały pracować.
Gdyby nie kapitalizm i idący w parze z nim postęp technologiczny i gospodarczy to ludzie
umieraliby na pylicę w fabrykach i byśmy poruszali się co najwyżej dyliżansem.
Z historii nieco nowszej podpowiem ci, że ludzie na przełomie XIX/XX wieku uciekali z Europy i całego tego zaplecza socjalnego o którym pisałeś(np. system emerytalny wymyślony za kanclerza Otto von Bismarcka) do kapitalistycznych Stanów Zjednoczonych, gdzie nie było "bezpłatnej" służby zdrowia i musiałeś sobie z własnej ręki płacić, nie było też podatku dochodowego(CIT/PIT)
8. Nie wiem czemu piszesz bezpłatna opieka medyczna skoro lekarz czy pielęgniarka za darmo nie pracuje w szpitalu a urzędnicy NFZ i Pani Kopacz za darmo nie siedzą na stołkach a na auta klasy BMW/Mercedes, którymi się powożą ktoś chyba musiał się złożyć co?
Budżet NFZ nie jest finansowany jedynie ze składek ale także z budżetu. A na budżet składają się wpływy z podatków pośrednich, bezpośrednich - vat, akcyza, dochodowy.
Mówiąc krótko i zwięźle Każdy kto kupuje choćby chleb czy tankuje paliwo do motora płaci za "bezpłatną służbę zdrowia"
W XIX wieku nie było żadnego socjalu, tylko dziki, wolnorynkowy kapitalizm i bezrobocie. Od bezrobocia ludzie uciekali, a nie od socjalu. Było się historii uczyć. Nie gadaj mi o służbie zdrowia, bo to demagogia. Jeśli przyszłoby ci zapłacić za zapisanie polopiryny i "osłuchanie" przez felczera 100 zł, to zmieniłbyś zdanie nt płatnej i bezpłatnej. System jest rzeczywiście chory, bo byle palant po zakichanej medycynie musi dostać 10 tys. miesięcznie. W większości to źle wykształceni, głupi i chciwi ludzie. Ale do k... nędzy jak cię pieprznie samochód, to cię jakoś opatrzą i połatają i nie pójdziesz siedzieć za dług wobec NFZ. A z dobrowolnym ubezpieczeniem? W życiu bym się nie zdecydował. Kilkaset zł miesięcznie przy tym bezrobociu to rzeczywiście kusząca propozycja. Zwłaszcza dla ludzi zdrowych póki co. Co taki zapatrzony jesteś w te Stany? I dlaczego twierdzisz, że tam nie ma socjalu? Większość kolorowych żyje z opieki społecznej. Co do studiów, to będziesz płacił za semestr?Prywatna uczelnia? A nie wiesz, że prywatne uczelnie również są dotowane z budżetu? Częściowo, bo częściowo, ale jednak. A może "państwowa"? Pisząc o opłacaniu, może myślisz o zaspakajaniu potrzeb bytowych, a nie płaceniu za semestr?
Stonuj swój język, bo zaczyna znajomo śmierdzieć.
Ostatnio zmieniony przez Archdevil 2010-07-30, 13:02, w całości zmieniany 1 raz
W XIX wieku nie było żadnego socjalu, tylko dziki, wolnorynkowy kapitalizm i bezrobocie. Od bezrobocia ludzie uciekali, a nie od socjalu. Było się historii uczyć. Nie gadaj mi o służbie zdrowia, bo to demagogia. Jeśli przyszłoby ci zapłacić za zapisanie polopiryny i "osłuchanie" przez felczera 100 zł, to zmieniłbyś zdanie nt płatnej i bezpłatnej. System jest rzeczywiście chory, bo byle palant po zakichanej medycynie musi dostać 10 tys. miesięcznie. W większości to źle wykształceni, głupi i chciwi ludzie. Ale do k... nędzy jak cię pieprznie samochód, to cię jakoś opatrzą i połatają i nie pójdziesz siedzieć za dług wobec NFZ. A z dobrowolnym ubezpieczeniem? W życiu bym się nie zdecydował. Kilkaset zł miesięcznie przy tym bezrobociu to rzeczywiście kusząca propozycja. Zwłaszcza dla ludzi zdrowych póki co. Co taki zapatrzony jesteś w te Stany? I dlaczego twierdzisz, że tam nie ma socjalu? Większość kolorowych żyje z opieki społecznej. Co do studiów, to będziesz płacił za semestr?Prywatna uczelnia? A nie wiesz, że prywatne uczelnie również są dotowane z budżetu? Częściowo, bo częściowo, ale jednak. A może "państwowa"? Pisząc o opłacaniu, może myślisz o zaspakajaniu potrzeb bytowych, a nie płaceniu za semestr?
Stonuj swój język, bo zaczyna znajomo śmierdzieć.
1. W Europie socjal był o czym pisałem na przykładzie Bismarcka i emerytur. Można by jeszcze poszukać przykładów więcej. Ale ciebie i tak nie przekonam, każdy ma swoje racje.
Zatem uwagę odnośnie nauki historii proponuję ci skierować do samego siebie. Znowu źle trafiłeś.
2. Odnośnie prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych. Ceny o 40zł do ok 200zł/miesięcznie(złota karta, najdroższa opcja) Wystarczy wpisać w google prywatne ubezpieczenie zdrowotne
Jesteś w stanie to sprawdzić? Składka zdrowotna na złodziejski NFZ to koszt w granicach ok 200zł(zależy od zarobków, do tego należy doliczyć jeszcze to co dopłacane jest z budżetu, żeby móc obliczyć realny koszt)
3. W Holandii płacisz ubezpieczenie zdrowotne od 70e miesięcznie gdzie masz większość leków za darmo. A jak nie chorujesz to ci pieniądze firma ubezpieczeniowa zwraca. ok 3/4 składki. Jest kilkanaście firm na rynku które konkurują o klienta, szpitale są państwowe.
Nikogo do więzienia nie łapią, jak ktoś nie ma ubezpieczenia a nie ma z czego zapłacić to mu rozkładają w ratach. (przypadki Polaków którzy nie wykupili ubezpieczenia)
To tak jakby ci OC zwracali cześć składki za to że bezwypadkowa jazda. Z tym że u nas masz po prostu zniżki 40% czy tam więcej.
Odnośnie Holandii znam dobrze temat, bo znajomi tam pracują.
4. Studia? ok 4 tys zł rocznie kosztuje zaoczne prawo. Dziś dowiedziałem się że już jestem na liście, umowa już podpisana. Sam sobie jestem w stanie opłacić studia i życie, a o dobrą robotę większym mieście nietrudno jeśli chce się robić oczywiście. Nie jest to żaden wyczyn, kiedy przyjdzie ci płacić za mieszkanie 500zł(miejsce w pokoju), jedzenie 400-500, studia ok 300-400zl, inne wydatki. Pracują w tygodniu od poniedziałku do soboty w branży handlowej/sprzedaży można zarobić ok 2000zł(duże miasto typu Katowice, Wrocław)
Zresztą nie muszę się tłumaczyć przed tobą, zwłaszcza kiedy w ten sposób piszesz do mnie jakbyś wszystko już wiedział o mnie i oceniał z góry krytycznie.
Będę studiował na państwowej. Gdyby nie zaoczniacy i wieczorowi to by te uczelnie państwowe padły, bo dotacje z budżetu starczają ledwo na wypłatę pensji dla wykładowców. W Krakowskim UEk profesorzy zarabiają ok 1500-2000 zl miesięcznie. Czy to jest normalne?
5. Pisałem o USA na przełomie XIX/XX wieku gdzie pełno ludzi uciekało z Europy/Azji(Chiny) i gdzie jedyny podatek to był od nieruchomości.
Czytaj uważnie proszę.
Podatki płacili głównie bogaci. Zaś przed I WŚ wprowadzono po raz 1wszy podatek dochodowy obejmujący wszystkich i do dziś tak jak napisałeś jest tam socjal i "kolorowi" są głównymi beneficjentami tego.(większość z nich głosowała na Obamę więc ten musi wywiązać się z obietnic i dać im jeszcze więcej)
6. Zanim coś napiszesz, sprawdź w google dokładne informacje a nie opierasz się na jakiś błędnych założeniach. Nie masz racji a i tak próbujesz dowieść swego, tylko po co?
Ceny prywatnych ubezpieczeń, USA XIX wiek, Bismarck - www.google.pl
Odnośnie poprzedniego posta. Biznes dla mnie to odpowiedzialność, samodzielność że jesteś na swoim i nikt ci nie powie "wypad, od jutra nie pracujesz"
Dlaczego generalizujesz?
To że jest pełno szefów/właścicieli firm co patrzą tylko oszukać nie oznacza że wszyscy naokoło to źli ludzie. Chociaż w Polsce prędzej cie szef/sąsiad oszuka niż w krajach zachodnich. Tam jest inna mentalność i inny poziom życia. U nas jeszcze na lokalnym podwórku akceptuje się załatwianie stanowisk na przykładzie tej Energetyki.
Jak miałem ...naście lat to też jeden szef z firmy budowlanej zwlekał z wypłatą kilka tygodni, w innej firmie z kolei musiałem się opominać o wypłatę(jakby to był przywilej). Nie ukrywam że było to wkurzające, na szczęście czasem wystarczy postraszyć telefonem do PiP albo kilkoma znajomymi z siłowni.
2. Odnośnie prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych. Ceny o 40zł do ok 200zł/miesięcznie(złota karta, najdroższa opcja) Wystarczy wpisać w google prywatne ubezpieczenie zdrowotne
Jesteś w stanie to sprawdzić? Składka zdrowotna na złodziejski NFZ to koszt w granicach ok 200zł(zależy od zarobków, do tego należy doliczyć jeszcze to co dopłacane jest z budżetu, żeby móc obliczyć realny koszt)
A co ze skomplikowanymi chorobami przewlekłymi ( nowotwory, hemofilia, cukrzyca, padaczka itp. ) ? Co z długotrwałym leczeniem szpitalnym skomplikowanych urazów itp. ? Jakoś nie można się niczego na ten temat doszukać w ofertach prywatnych ubezpieczycieli.
Takie prywatne ubezpieczenie jest dobre do leczenia grypy i chorób wieku dziecięcego, bez powszechnego systemu ubezpieczeń zdrowotnych urwana ręką, złamany kręgosłup czy też konieczność wykonania operacji serca kończyły by się rachunkiem na milion złotych albo śmiercią niewypłacalnego delikwenta.
Dobrze, zlikwidujmy ZUS, KRUS, NFZ i jeszcze innych "złodziei" naszych składek, pytanie tylko ile procent społeczeństwa ubezpieczy się prywatnie - wątpię, że więcej niż 10%, ludzka mentalność postawi na swoim: "a może nie zachoruje i nic mi się nie stanie a 200 złotych w kieszeni mam".
Bez dużej liczby pieniędzy w obiegu systemu zdrowotnego za skomplikowane i drogie leczenia trzeba by płacić w 100% z własnej kieszeni, nie twierdze, że jest dobrze tak jak jest, lekarzy i tak trzeba opłacać łapówkami ale czym jest poziom tych opłat (łapówek) w porównaniu do realnych kosztów skomplikowanych zabiegów operacyjnych ?
Zaletą powszechnego systemu zdrowotnego a tym samym płacenia składek przez wszystkich jest właśnie jego powszechność, nikt nikomu ( nierzadko nawet nieubezpieczonemu ) nie odmówi przyjęcia na oddział ortopedyczny po wypadku komunikacyjnym, nikt nikogo nie zostawi na ulicy na pewną śmierć bo nie ma złotej karty prywatnych świadczeń - najlepszy dowód, że tak po prostu musi być to rozpoczęta niedawno w USA reforma systemu zdrowotnego, całkowita prywatność systemu to dla słabych i biednych wyrok życia w męczarni i bólu lub śmierci.
W Holandii masz obowiązek się ubezpieczyć tak samo jak w Polsce z OC. Każdy musiałby się ubezpieczyć. Wymyślasz tylko problem
Odnośnie ubezpieczeń prywatnych weź sobie poszukaj w google. Za 200zł miesięcznie mam złotą kartę telewizor, 1 osobowy pokój i inne "luksusy" o których mogę pomarzyć. A pieniądze które ludzie płacą na bezpłatną służbę zdrowia są znacznie większe(składka nfz + z budżetu)
Za 40zł miesięcznie mógłbym liczyć na lepszą opiekę niż przez NFZ, który tylko marnuje pieniądze i nawet ich nie zwraca.
Cytat:
Zaletą powszechnego systemu zdrowotnego a tym samym płacenia składek przez wszystkich jest właśnie jego powszechność, nikt nikomu ( nierzadko nawet nieubezpieczonemu ) nie odmówi przyjęcia na oddział ortopedyczny po wypadku komunikacyjnym, nikt nikogo nie zostawi na ulicy na pewną śmierć bo nie ma złotej karty prywatnych świadczeń - najlepszy dowód, że tak po prostu musi być to rozpoczęta niedawno w USA reforma systemu zdrowotnego, całkowita prywatność systemu to dla słabych i biednych wyrok życia w męczarni i bólu lub śmierci.
Chyba czekanie pół roku albo i dłużej za poważnym zabiegiem w kolejce(o normalnych już nie wspominam), jeśli nie umrę czekając na niego. O dawaniu łapówek nie wspominając i o tym jaki to profesjonalista mnie będzie operował? Bo na zachód już sporo dobrych lekarzy wyjechało a wieluński szpital może być całkiem dobrym przykładem, jeśli poczytasz opinie forumowiczów.
Obama i USA? To ma być dowód? Ludzie w USA mają go dość, jedyną grupą osób która na tym skorzysta to mieszkańcy slumsów którym nie chce się robić i oprócz zasiłków dla bezrobotnych dostawaliby wkrótce niemal wszystko za darmo(tzn za pieniądze pochodzące od osób, króre pracują)
Ten prezydent potrafi tylko szastać pieniędzmi z budżetu zaspokajając potrzeby bankierów, związków zawodowych z GM oraz rozrastającej się biurokracji. Na razie chyba bije rekord w zadłużaniu kraju, który niegdyś był kojarzony z bogactwem i pracowitością.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 960 Piwa: 6/3 Skąd: Oklahoma Village
Wysłany: 2010-08-01, 22:24
A może wprowadzić by w ubezpieczeniach zdrowotnych i emerytalnych coś na kształt samochodego OC. Czyli masz się ubezpieczyć obywatelu ale wybór ubezpieczyciela należy do Ciebie. Warunki ubezpieczenia oczywiście regulowała by ustawa podobnie jak w przypadku samochodowego OC. Wolny rynek to dobry regulator. Należało by tylko szczegółowo określić w ustawie zakres ubezpieczenia i coś w rodzaju Funduszu dla spornych przypadków tak aby w razie odmowy refundacji leczenia osoba chora nie umierała czekając na zakończenie procesu sądowego (polecam tutaj książkę Grishama "Zaklinacz deszczu" która obrazuje amerykański rynek ubezpieczeń)
emes napisał/a:
Bez dużej liczby pieniędzy w obiegu systemu zdrowotnego za skomplikowane i drogie leczenia trzeba by płacić w 100% z własnej kieszeni
Rzecz w tym, że już obecnie trzeba płacić pomimo obowiązkowego ubezpieczenia i to chyba najbardzie mierźwi ludzi, że muszą płacić podówjnie. Czasami muszą patrzeć na cierpienie lub śmierć bliskiej osoby bo procedury NFZ nie przewidują refundacji leczenia danej choroby. Albo też bliscy muszą prosić o pomoc różnego rodzaju fundację czy osoby prywatne podczas zbiórek.
W Holandii masz obowiązek się ubezpieczyć tak samo jak w Polsce z OC. Każdy musiałby się ubezpieczyć. Wymyślasz tylko problem
Rozumiem, że piszesz o obowiązkowym ale całkowicie prywatnym systemie ubezpieczeń zdrowotnych ? Jak zatem wyliczyć ludziom stawki ? Od wysokości zarobków czy od stanu zdrowia ? Przecież chyba każdy zasługuje na jednakowy poziom opieki bez względu na zasobność portfela i stan zdrowotny prawda ? Niestety ale w prywatnym systemie faworyzowany jest bogaty i do tego z niezbyt długą historią chorób.
Mateusz napisał/a:
Odnośnie ubezpieczeń prywatnych weź sobie poszukaj w google. Za 200zł miesięcznie mam złotą kartę telewizor, 1 osobowy pokój i inne "luksusy" o których mogę pomarzyć. A pieniądze które ludzie płacą na bezpłatną służbę zdrowia są znacznie większe(składka nfz + z budżetu)
Za 40zł miesięcznie mógłbym liczyć na lepszą opiekę niż przez NFZ, który tylko marnuje pieniądze i nawet ich nie zwraca.
A poszukałem sobie, poza możliwością wizyt u niezliczonej liczby specjalistów i pewnym pakietem podstawowych badań/zabiegów oraz refundacją pobytu w szpitalu ( nie mylić z całą procedurą leczenia, której leżenie w łóżku jest tylko częścią ) do ca. 150 pln/dziennie, a także leków ( do określonej kwoty ) i kilku innych mniej znaczących pozycji takie ubezpieczenia nie oferują nic więcej, gdybyś w tym tak przez siebie hołubionym prywatnym systemie ubezpieczeń zdrowotnych przy składce ca. 200 pln/miesięcznie miał sobie zrobić przeszczep serca, chemioterapię lub też jakikolwiek inny zabieg grubszego kalibru wylądował byś w kostnicy albo z rachunkiem na milion złotych - żaden prywatny ubezpieczyciel nie pokryje horrendalnych kosztów tego typu leczenia bo on musi przede wszystkim zarobić, sposoby jakich imały się amerykańskie ubezpieczalnie w celu utrudnienia odbycia leczenia pełnoprawnie ubezpieczonemu klientowi stawiają dęba włos na głowie ( tutaj polecam dokument "Sicko" Micheala Moore'a z 2007 roku).
To fakt, za 40 pln/miesięcznie być może zaoferują Ci lepszą "opiekę", każdy będzie się uśmiechał, nigdzie nie będziesz musiał czekać, dostaniesz fajny pokój z TV ale co to ma wspólnego z leczeniem skoro gdy jak już się okaże, że jego koszt przekroczy dziesiątki jeśli nie setki tysięcy złotych to Tobie w wyrafinowany sposób wmówi się, że jesteś zdrowy, nafaszeruje tanim placebo i wypuści do domu żebyś sobie spokojnie umarł i nie stwarzał niepotrzebnych kosztów...
Mateusz napisał/a:
Chyba czekanie pół roku albo i dłużej za poważnym zabiegiem w kolejce(o normalnych już nie wspominam), jeśli nie umrę czekając na niego.
Owszem, w prywatnym systemie na diagnozę i przyjęcie przez specjalistę raczej długo czekać nie będziesz, ale powtarzam, za 200 pln/miesięcznie nikt nie zrobi Ci: przeszczepu, chemioterapii, amputacji itp. itd. - za takie zabiegi ( przynajmniej w USA ) płaci się horrendalne pieniądze pomimo posiadania ubezpieczenia ( pomijam ubezpieczenia o wartości tysięcy dolarów miesięcznie, fakt, wtedy zrobią wszystko włącznie z "przeszczepówką" i neurochirurgią żebyś jeszcze pożył bo jak płacisz takie kwoty to w końcu się spłacisz)
Mateusz napisał/a:
O dawaniu łapówek nie wspominając i o tym jaki to profesjonalista mnie będzie operował? Bo na zachód już sporo dobrych lekarzy wyjechało a wieluński szpital może być całkiem dobrym przykładem, jeśli poczytasz opinie forumowiczów.
A ja słyszałem, że to do Polski zjeżdżają się leczyć i to jeszcze bezczelnie na swoje krajowe ubezpieczenia nie zostawiając w Polsce ani grosza ( nawet łapówki hehe ).
Zresztą, lepiej chyba dać 10 tys. pln łapówki niż zapłacić 40 tys. ubezpieczalni za ten sam zabieg- tak czy inaczej płacisz, tyle, że w przypadku skomplikowanego i kosztownego leczenia prywatna ubezpieczalnia i tak wychodzi drożej .
Mateusz napisał/a:
Obama i USA? To ma być dowód? Ludzie w USA mają go dość, jedyną grupą osób która na tym skorzysta to mieszkańcy slumsów którym nie chce się robić i oprócz zasiłków dla bezrobotnych dostawaliby wkrótce niemal wszystko za darmo(tzn za pieniądze pochodzące od osób, króre pracują)
Ten prezydent potrafi tylko szastać pieniędzmi z budżetu zaspokajając potrzeby bankierów, związków zawodowych z GM oraz rozrastającej się biurokracji. Na razie chyba bije rekord w zadłużaniu kraju, który niegdyś był kojarzony z bogactwem i pracowitością.
W 2006 roku ponad 40 milionów amerykanów nie posiadało jakiegokolwiek ubezpieczenia zdrowotnego i nie mów mi, że te 40 milinów to sam lumpenproletariat i menele,
to byli również zwykli porządni ludzie, których z różnych względów na takie ubezpieczenie nie było stać a którzy nierzadko umierali z bardzo prozaicznych powodów i tylko dlatego, że nikt nie chciał ich przyjąć do szpitala...
Co do reszty to nie wnikam, jak się w przeszłości sprowadziło do siebie pół afryki i całą resztę trzeciego świata w celu przeprowadzenia brutalnego wyzysku siły roboczej to się teraz za to płaci socjalem.
Ostatnio zmieniony przez emes 2010-08-02, 22:26, w całości zmieniany 1 raz
Na temat ubezpieczenia odpowiedział ci bardzo wyczerpująco emes. A co do twoich studiów na państwowej uczelni, to te symboliczne pieniądze które płacisz w żaden sposób nie przekładają się na koszty twojego kształcenia. Skoro jesteś takim orędownikiem systemu edukacji w Zachodniej Europie, to może napisz ile za semestr zapłaciłbyś w tej mitycznej Holandii? Zasuwałbyś w fabryce, rodzice zadłużyliby się na kilkadziesiąt lat, a i ty spłacałbyś swoją edukację jeszcze kilkanaście lat po ukończeniu uczelni. Druga sprawa, że takie sobie zaoczne studiowanie prawa to raczej w Polsce hobby, bo roboty w tym fachu nie dostaniesz nigdy i to z różnych przyczyn. Ale co wymagać za takie pieniądze.
Druga sprawa, że takie sobie zaoczne studiowanie prawa to raczej w Polsce hobby, bo roboty w tym fachu nie dostaniesz nigdy i to z różnych przyczyn. Ale co wymagać za takie pieniądze.
A dlaczego nie dostanie roboty? Z jakich przyczyn? Osobiście znam kilka osób po zaocznym prawie które studiowały zaocznie a teraz pracują w branży i nieźle sobie radzą. Ale co tam fakty - krytyczny i tak wie lepiej co jest dla wszystkich dobre...
Studiować może sobie w sposób jaki chce, nie wiem, być może coś się zmieniło, ale jakiś czas temu uświadamiano mnie, że aby zaistnieć w tzw. prawniczym światku trzeba mieć dobre koligacje rodzinne czy choćby towarzyskie z osobami w tymże światku dobrze zakorzenionymi...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum