Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 1504 Piwa: 17/150 Skąd: z północy
Wysłany: 2010-07-18, 10:19
ilin napisał/a:
Zobaczyłem i jakoś nie widzę analogii.
Zaledwie trzy posty i temat umarł śmiercią naturalną.
No właśnie Tyle krwi ma na rękach Komorowski, co postów ma ten temat. Temat założony przez jakże zagorzałego zwolennika PiSu, Zygmunta Starego. On jest na tym forum najlepszym przykładem zawziętego oraz nieustępliwego PiS-owca. Tymczasem, jak zasugerował Palikot, to brat Jarosława Lech Kaczyński może mieć krew na rękach! To on może okazać się mordercą i głównym winowajcą tragedii w Smoleńsku, jako że najprawdopodobniej wymusił lądowanie samolotu Tu-154. Zresztą zobacz co na ten temat myśli brać forumowa: http://wielun.biz/viewtopic.php?t=9589 . No chyba, że tutaj znów według PiS-u winny będzie Komorowski.. Wcale bym się nie zdziwił.
Poprawiono 1 błąd ort.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Archdevil 2010-07-18, 11:29, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2010-07-18, 11:02
Z tą krwią na rękach, którychkolwiek, to przesada. Zarówno jedna strona jak i druga jest zbyt rozrzutna pod względem mówienia na ten temat.
To był nieszczęśliwy zbieg okoliczności, w efekcie czego mieliśmy niesamowitą katastrofę państwową. Ale z pewnością nikt, nikomu nie życzył w tym momencie ani śmierci, ani pewnie niczego złego.
Naciski, może i były (ja też twierdzę że miały miejsce), ale świadomość ludzi tam w samolocie, o teoretycznym niebezpieczeństwie była zerowa. Tam lecieli ludzie dzisiejsi, a nie dawni kamikaze, którzy chcieli wylądować, bo śmierć przyniesie im chwałę.
Nie brałem w tej ankiecie udziału, ale tylko dlatego żeby niepotrzebnie nie siać zamętu. Gdyby człowiek wiedział że się przewróci, to pewnie by usiadł. Lech Kaczyński pewnie chciał wylądować, ale z całą pewnością nie chciał zabić siebie, swojej żony i pozostałych uczestników tego lotu.
Natomiast faktem niezaprzeczalnym i wręcz żenującym dla państwa polskiego, była ta "przepychanka" na linii prezydent - premier. Ja polecę, a nie bo właśnie że ja. To my nie damy samolotu, to my sobie polecimy innym. Będą trzy krzesła, i cztery d.u.p.y do posadzenia na nich. Ktoś nas zaprosił, a was nie. I tak bez końca. W jakim państwie tak jeszcze było? I nie ma co całej winy zrzucać tylko na PiS, PO również ma swoje za paznokciami. To efekt, nie walki o dobro kraju, tylko o władzę, stołki i własny interes.
Teraz oczywiście będzie inaczej, przynajmniej przez następne półtora roku
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 15 Lis 2005 Posty: 883 Piwa: 12/4 Skąd: Planeta Ziemia
Wysłany: 2010-07-19, 17:15
miko 005 napisał/a:
Lech Kaczyński pewnie chciał wylądować, ale z całą pewnością nie chciał zabić siebie, swojej żony i pozostałych uczestników tego lotu.
]
Oczywiście, że sam nie chciał zginać, ani nie chciał nikogo zabić. Jednak można z dużą dozą prawdopodobieństwa przyjąć, że chciał wylądować w Smoleńsku. Wskazują na to znane już fakty. Spóźnienie odlotu, informacja o złych warunkach atmosferycznych znana kilka minut przed katastrofą, obecność postronnych osób w kokpicie.
W prawie karnym istnieje pojęcie "winy nieumyślnej".
Kodeks karny art. 9 § 2 „czyn zabroniony popełniony jest nieumyślnie, jeżeli sprawca nie mając zamiaru jego popełnienia, popełnia go jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć”.
Cytat:
Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 6 lutego 1976 r. (sygn. akt Rw 16/76, OSNKW 1976, nr 4-5, poz. 63): „Możliwość przewidywania jako element niedbalstwa o charakterze subiektywnym powinna być oceniona na tle cech osobowości konkretnego człowieka, działającego w określonej sytuacji. Zgodnie z kodeksową zasadą indywidualizacji odpowiedzialności karnej ustalenie owej możliwości przewidywania jest zależne od indywidualnych cech sprawcy (np. jego doświadczenia życiowego, posiadanego doświadczenia, zasobu wiadomości, wykonywanego zawodu) oraz od funkcjonowania jego procesu skojarzeń w chwili czynu. Jeżeli zatem w chwili czynu nie zaistniały szczególne okoliczności mogące uniemożliwić - na tle cech osobowości sprawcy - wywołanie wymaganych w danej chwili skojarzeń w sferze psychiki sprawcy, to można przyjąć, że sprawca mógł przewidzieć skutek swego przestępnego zachowania się”.
Nie bez znaczenia jest wcześniejszy incydent gruziński. Wówczas pilot nie wykonał polecenia prezydenta, za co później spotkały go nieprzyjemności. W tamtym pamiętnym locie drugim pilotem był Arkadiusz Protasiuk.
Cytat:
Naciski, może i były (ja też twierdzę że miały miejsce), ale świadomość ludzi tam w samolocie, o teoretycznym niebezpieczeństwie była zerowa.
Zapewne tak było, ale nie mieli żadnego wpływu na dalszy rozwój wypadków po tym, jak załoga dowiedziała się o złej pogodzie.
Podobnie i my teraz nie mamy żadnego wpływu na to, co robią nasi politycy. Oni zamiast zajmować się sprawami kraju, swoją energię tracą w prywatnych rozgrywkach wielkiego przegranego. W dodatku robią to za nasze pieniądze.
Czy będzie lepiej? Nie sądzę. Natomiast jest oczywistą oczywistością, że PiS-owi spadnie poparcie.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 1504 Piwa: 17/150 Skąd: z północy
Wysłany: 2010-07-23, 19:51 Polityka w afekcie
Wróciła polityka złości
Polityka w afekcie
Urlopy, wakacje – nie widać jakoś premiera, prezydenta-elekta, wielu posłów, prokuratora generalnego – całą przestrzeń polityczną znowu wypełnia Jarosław Kaczyński. Jest tak, jak przewidywaliśmy przed wyborami: szybko wrócił ponury ton, insynuacje, kategoryczne osądy moralne, zły język.
Gdzieś, razem z panią Kluzik-Rostkowską i panem Poncyljuszem, zapodziały się problemy służby zdrowia, Polski A i B, funduszy unijnych, orędzie do przyjaciół Rosjan i inne kampanijne głupstwa. Lider największej partii opozycyjnej, który dopiero co zdobył głosy kilku milionów Polaków, w centrum debaty publicznej postawił obronę godności i pamięci swojego brata. Po krótkiej kampanijnej przerwie dokonała się ponowna prywatyzacja polityki.
Jadwiga Staniszkis, wielbicielka prezesa i wybitna interpretatorka jego myśli, powiedziała, że Jarosław Kaczyński ma prawo się wyżalić, a przecież łatwiej mu wyżalić się anonimowym czytelnikom niż mamie. Czy państwo słyszą to samo co ja? Skomplikowane relacje emocjonalne starszego pana z mamą, z bratem, potrzeba odreagowania, znalezienia winnych przypadkowej śmierci – to ma być teraz oś polityki w dużym europejskim kraju? Mam pytanie do zwolenników PiS: czy państwo nie uważają, że waszemu liderowi sprawy publiczne za bardzo mieszają się z osobistymi? Tak, brat Jarosława był prezydentem, ale na pokładzie Tu-154 byli prominentni politycy innych partii, generałowie, urzędnicy; ofiary katastrofy smoleńskiej miały braci, siostry, żony, dzieci, rodziców. Czy nie można im oszczędzić mnożenia bezsensownych hipotez, wskazywania kolejnych domniemanych współsprawców nieszczęścia? Oczywiście, Jarosław Kaczyński sieje wiatr i może zebrać burzę, naruszając taktowną ciszę, jaką otoczono dorobek zmarłego prezydenta, może też osłabić i narazić na kolejne klęski swoją partię. Ale wygląda na to, że ta sprawa nie podlega kalkulacji i kryteriom racjonalności.
Jarosława Kaczyńskiego uważam za utalentowanego polityka obdarzonego złym charakterem, człowieka, który – przepraszam za szkolną psychologię – ma wyraźny problem z zaleganiem afektów (przyp.aut.- PATRZ http://www.forumowisko.pl...tologia-ogolna/ ). Cała jego koncepcja polityczna była czytelnym produktem jego osobistych doświadczeń, urazów, podejrzeń, frustracji. Wielu ludzi przyszło do PiS, bo znalazło tu ważne cząstki własnych emocji. Zdumiewające jednak – i to świadczy o talencie Jarosława Kaczyńskiego – że duża partia dała się nastawić na racjonalizację każdego postępku i każdej retoryki przywódcy. Ta podległość wobec charyzmy założyciela, który zaspokaja ważne potrzeby emocjonalne wspólnoty, bardzo upodabnia środowisko PiS do sekty – dlatego od lat piszemy, że nie można tej partii traktować jak normalnej instytucji demokratycznej polityki. Za dużo tu „zawierzenia”, za wysoka gorączka.
Zapewne obecna misja prezesa – szukanie winnych śmierci brata – da się objaśniać i rozważać w kategoriach politycznych (polecam kilka artykułów w najnowszym numerze POLITYKI), bo wszystko, co powie i zrobi prezes, będzie miało konsekwencje polityczne, bo nie da się zignorować człowieka, na którego głosowało prawie pół Polski. Ale świadczy to równocześnie o infantylizmie i nierzeczywistości polskiej polityki. Chciałoby się zawołać: proszę państwa, czym my się zajmujemy, dorośli, w końcu, ludzie, w jakie spory jesteśmy znów wciągani? Co one mają wspólnego z naszym życiem? Jarosław Kaczyński ukradł polską politykę, zaraził prywatnymi emocjami, własnymi rachunkami krzywd. Może to, co zrobili przywódcy Platformy, czyli normalny wyjazd na urlop, jest tu najlepszą reakcją?
Jeśli ktoś ma ochotę to możemy się wspólnie zastanowić nad dokładnym określeniem choroby Kaczyńskiego. Przypuszczam, że jest to coś pomiędzy stanem maniakalnym, pomrocznym a homilopatią. Proszę o Wasze opinie. Te w stylu "to nie choroba tylko troska o Polskę" także. Zapraszam do dyskusji
Charakteropatia (uszk. organiczne) - zmienność afektywna, wybuchowość, zaleganie afektu, obniżenie uczuciowości wyższej, mniejsza kontrola nad popędami, lepkość afektu, przechodzeniem od euforii do dysforii
Psychopatia - podobne zaburzenia czasem u ludzi, którzy nie mają uszkodzonych struktur mózgu, po prostu właściwości charakterologiczne odziedziczyli po przodkach, nie w znaczeniu patologii biologicznej. Mimo wysiłków wychowawczych odbiegają od normy, trudno wychowaniem korygować odchylenia, które utrudniają im adaptację do warunków społecznych. Te odchylenia nie są uwarunkowane czynnikami uszkadzającymi, czyli nie traktujemy ich jako chorych. Traktujemy ich w ramach wariantu normy. Jeśli inność idzie w kierunku pozytywnym, to są ludzie ponadprzeciętni. Tych odwrotnych określamy jako osobowość nieprawidłową. Psychopatia nie zawiera patologii w znaczeniu biologicznym, nie czujemy się zobowiązani zajmować się nimi.
Socjopatia - normalna struktura charakteru, ale w wyniku zaniedbań wychowawczych, ujemnych wpływów środowiska charakter normalny w swojej strukturze może ulec wypaczeniu. Taki osobnik woli doraźnie zaspokajać swoje potrzeby życiowe, emocjonalne, bez oglądania się na innych i konsekwencji swoich działań, choć wie, że jego postępowanie jest naganne. Leczyć go nie można, bo nie jest chory, zajmują się nim psychologowie i pedagodzy.
HOMILOPATIE - odchylenia charakteru i osobowości zarazem, wynikają z ograniczeń w następstwie jakiejś ułomności czy kalectwa. Rozwój osobowości z trwałym kalectwem np. brakiem słuchu, zdolności mowy, wzroku, zniekształceniem, przebiega inaczej. Tzn. rozwój może iść w kierunku albo szukania możliwości w tym zakresie, który nie jest ograniczony przez ułomność, albo też w kierunku zgorzknienia, poczucia krzywdy itd.
MORIA - wzmożenie nastroju z elementami ekspansji. Wybuchowość, brak kontroli, zaleganie afektu, nietrzymanie afektu, rozdrażnienie, lepkość afektywna
Niedorozwój - jest to głównie zaburzenie sprawności intelektualnej, ale towarzyszą temu objawy charakteropatyczne. W niedorozwoju uczuciowość wyższa nie rozwinęła się w pełni. W charakteropatii obserwujemy bądź euforię, bądź dysforię. W niedorozwoju - np. w zespole Downa przeważa euforia, nastrój pogodny, w innych formach - dysforia, rozdrażnienie, lepkość afektu. Niedorozwój jest szczególną postacią ZP. Zahamowanie rozwoju intelektualnego i rozwoju uczuciowego.
Stan maniakalny - podobnie opisujemy w nim zaburzenia życia uczuciowego - wybuchowość, nietrzymanie afektu, drażliwość.
Stan pomroczny - działania gwałtowne, być może spowodowane urojeniami
Jarosław Kaczyński nie cierpi na żadną z wyżej wymienionych chorób (niestety). Jarosław Kaczyński jest tylko wyrachowanym kłamcą, który swoje cele realizuje w oparciu o język, kierowany do danej grupy odbiorców. Owa grupa, blisko połowa Polaków, właśnie takich działań oczekuje, taki język rozumie, a Jarosław Kaczyński skrzętnie to wykorzystuje. Świadczy to o jego intelekcie i umiejętności wykorzystania ludzi. I to wśród tej grupy ludzi, chyba należy poszukać jednostki chorobowej.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2010-07-24, 09:36
mqs napisał/a:
Jarosław Kaczyński jest tylko wyrachowanym kłamcą, który swoje cele realizuje w oparciu o język, kierowany do danej grupy odbiorców. Owa grupa, blisko połowa Polaków, właśnie takich działań oczekuje, taki język rozumie
Po pierwsze to nie blisko połowa Polaków, tylko jakaś 1/4 bo;
Cytat:
Bronisław Komorowski został wybrany prezydentem RP. PKW podała, że na marszałka zagłosowało 53,01 procent wyborców, a na Jarosława Kaczyńskiego - 46,99 procent. Frekwencja wyniosła 55,31 procent.
Dodaj sobie te 44.69% ludzi, którzy z pewnością Kaczyńskiego nie preferują (inaczej poszli by głosować na swego guru )
A czy jest wyrachowanym kłamcą? Pewnie jak każdy polityk
Problem tego człowieka polega na braku umiejętności wyciągania odpowiednich wniosków. Miał przykład po katastrofie, kiedy to stonował (zresztą nie tylko On). Społeczeństwu przypadło do gustu takie polityczne zachowanie ze wszystkich stron, stąd taka a nie inna frekwencja w wyborach prezydenckich, zobaczymy jaka będzie przy okazji następnych, samorządowych
Kaczyński przegrał, i ... zachowuje się trochę jak sfrustrowany facet. Zamiast myślenia, włączył opcję kąsania na prawo i lewo a to, jak zwykł mówić Jego niedawny pupil, a teraz kto wie czy nie główny rywal, Ziobro, gwóźdź do politycznej trumny.
hiszpan, choroby, które wymieniłeś można by pewnie każdemu z nas po trochu dopisać . Łatkę jest bardzo łatwo dopiąć, gorzej udowodnić naukowo taką chorobę , dlatego ja nie będąc specjalistą w tej dziedzinie, nie podejmę się roli diagnosty
Smoleńsk, bez wątpienia ma swoje tajemnice, o poznaniu których my normalni ludzie możemy tylko pomarzyć. Teraz wychodzi sprawa upolitycznienia prokuratury i sądownictwa, a gdyby były faktycznie niezawisłe, to kto wie ...
Może też być tak, że ten sam Smoleńsk, który na wieki zabrał Lecha Kaczyńskiego, zabierze politycznie na zawsze Jarosława Kaczyńskiego. No ale w końcu to są politycy, którzy wiedzą co robią, a jeśli nie, to powinni posiłkować się opinią publiczną, czyli potencjalnym elektoratem, a ten (elektorat obojętny politycznie ) jak na razie nie jest zachwycony 120-to osobową komisją do sprawy wyjaśnienia okoliczności katastrofy.
Mój guru, powiedział by tak; Jarosławie Kaczyński nie idź tą drogą ja powiem w ten sposób Jarku, rób jak uważasz, albo uważaj jak robisz
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Dołączył: 20 Mar 2010 Posty: 379 Piwa: 2/2 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2010-08-09, 07:48
W piątek odbyło się zaprzysiężenie nowego prezydenta. Myślę, że jest to dość ważne wydarzenie w demokratycznym państwie. Na pewno ważkie dla polityków z pierwszych stron gazet, którzy w końcu w tym wszystkim biorą codziennie bezpośredni udział.
Zabrakło Jarosława Kaczyńskiego. Wydaje mi się, że ważne jest, by porażki w polityce przyjmować godnie, by uszanować demokratyczny wybór większej części społeczeństwa. Ale zamiast tego prezes Prawa i Sprawiedliwości woli bojkotować, pokazując przy tym swoją małostkowość, butę, idiotycznie pojmowaną dumę, nienawiść do politycznych przeciwników i zwyczajny brak kultury. Według mnie, szef największej partii opozycyjnej powinien jednak być obecny na takich uroczystościach.
Zamiast wspólnego świętowania prezes Kaczyński przypomina uśpionym obywatelom, którzy w jakiś sposób dali się nabrać na miłe słówka w czasie kampanii, swój język i myślenie o świecie, tłumaczy więc portalowi pis.org.pl, dlaczego Komorowski wygrał wybory: „Sądzę, że w dużej mierze został on wybrany na prezydenta przez nieporozumienie, bo jestem przekonany, że bardzo wiele osób, które na niego głosowały, zapateryzmu w Polsce nie chce” (chodzi o awanturę o krzyż). Po pierwsze, z wypowiedzi tej wynika, że wyborcy to idioci. Nic nowego, nie po raz pierwszy słyszymy ze strony tego obozu, że „ciemny lud wszystko kupi”… Po drugie, konkurent Kaczyńskiego wygrał, albowiem znaczna część ludzi, którzy pokwapili się pójść do lokalu wyborczego, pamięta rządy koalicji zawiązanej przez PiS, LPR i Samoobronę, pamięta bezpodstawne oskarżenia, prowokacje, szalejące służby specjalne, butę Ziobry i decyzje Giertycha. Po trzecie, trzeba nie mieć rozumu, by porównywać konserwatystę i świętoszka Komorowskiego do socjalisty Zapatero, który pokazał na Półwyspie Iberyjskim, gdzie jest miejsce księży i religii. Na „zapateryzm” raczej liczyć nad Wisłą nie można.
Od ogłoszenia wyników II tury wyborów prezydenckich Kaczyński konsekwentnie ukazuje nam swoje prawdziwe oblicze. Wraca do formy. Jednak coś mi się wydaje, że takie zachowanie prowadzi do marginalizacji jego partii.
Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 1397 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2010-08-09, 08:59
I tymi wypowiedziami Kaczyński pokazuje, że nie jest politykiem. Jest zwykłym, nienawistnym frustratem, który nie porafi pogodzić się z żadną porażką, mimo, że wynikają one głównie z jego własnych błędów. Jest chory na władzę - to widać.
Na całe szczęście dla Polski to co robi teraz JK to polityczne podrzynanie sobie gardła w wyjątkowo brutalny sposób tępym narzędziem. W ten sposób JK ofc zniszczy też swoją partię. Brawo!
_________________ Art. 146, ust. 1: "Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną
Rzeczypospolitej Polskiej."
Art. 133, ust. 3: "Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki
zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem."
Nie jestem zwolenniczką Kaczyńskiego ani PO lub Komorowskiego. ( w zasadzie to ta sama opcja) Apeluję jednak do dyskutantów by zauważyli wreszcie, że Platforma Obywatelska ma teraz pełnię władzy i nikt i nic nie stoi na przeszkodzie, by spełniać wreszcie zapowiadane od dawna cuda. Czekam na nie z niecierpliwością....na choć kilka...Na początek mamy podwyżkę VATu....c.d.n. ?
_________________ Głupota, to pewien rodzaj używania mózgu.
Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 1397 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2010-08-09, 14:28
jozefina22 napisał/a:
Nie jestem zwolenniczką Kaczyńskiego ani PO lub Komorowskiego. ( w zasadzie to ta sama opcja) Apeluję jednak do dyskutantów by zauważyli wreszcie, że Platforma Obywatelska ma teraz pełnię władzy i nikt i nic nie stoi na przeszkodzie, by spełniać wreszcie zapowiadane od dawna cuda. Czekam na nie z niecierpliwością....na choć kilka...Na początek mamy podwyżkę VATu....c.d.n. ?
Nie ten temat.
_________________ Art. 146, ust. 1: "Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną
Rzeczypospolitej Polskiej."
Art. 133, ust. 3: "Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki
zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem."
Nie trzeba wielkiego umysłu by to zauważyć. Zwróciłam tylko uwagę, że emocje w temacie dotyczą sprawy marginalnej a nie meritum tego, co wpłynie na nasze życie w najbliższym czasie.
_________________ Głupota, to pewien rodzaj używania mózgu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum