Wysłany: 2010-08-07, 19:35 Pisowski krzyż przed pałacem prezydenckim
Cytat:
Adam Wielomski: "Teologia polityczna kaczyzmu spod Pałacu Prezydenckiego"
Właśnie oglądałem w telewizji coś absolutnie szokującego: fanatyczny tłumek sekciarzy nie dopuścił księży katolickich do krzyża przed Pałacem Prezydenckim. Działo się to przy bierności straży miejskiej, policji i BOR. Na koniec rząd i Kancelaria Prezydenta ustąpiły sekciarzom i pisowski krzyż nadal stoi.
fot. Bauernkrieg z 1525 roku
Krzyż postawili harcerze w odruchu szlachetnym: chcieli oddać cześć ofiarom wypadku lotniczego z 10 kwietnia. Wkrótce jednak krzyż stał się „własnością” radykalnej polityczno-religijnej sekty, na czele której stoi nieznana mi z imienia i nazwiska pani z długim warkoczem, która w wieczór wyborczy stała obok Jarosława Kaczyńskiego.
Absolutnie nie jest prawdą, że krzyża bronią katolicy i mamy tutaj do czynienia ze sporem zwolenników i przeciwników obecności krzyża w życiu publicznym. Jest to zupełnie błędne postawienie sprawy. Ten krzyż przestał być symbolem chrześcijańskim, przeistaczając się w symbol Prawa i Sprawiedliwości. Ci ludzie z krzyża zrobili symbol partyjny, co ja uważam za obrzydliwe.
Dlaczego ta grupka fanatyków broni krzyża? Dlaczego nie chcą aby stał on kilkaset metrów dalej w kościele św. Anny? Ten krzyż – w ich oczach – nie jest już krzyżem symbolizującą męczeńską śmierć Jezusa Chrystusa, naszego Króla. Ten krzyż symbolizuje, że Bronisław Komorowski nie jest legitymistycznym Prezydentem RP; ten krzyż to znak, że jedynym prawowitym prezydentem był Lech Kaczyński, a po jego śmierci (oczywiście w zamachu zorganizowanym przez Putina i Tuska, którzy zestrzelili samolot za pomocą wielkiego magnesu lub sztucznej mgły) jedynym legitymistycznym i prawowitym Prezydentem RP może być tylko Jarosław Kaczyński. Ten krzyż stoi tam po to, aby pokazać światu, że wybrany zgodnie z obowiązującym prawem Prezydent nie jest „prawdziwym prezydentem”.
Sekta broniąca krzyża to polityczni anarchiści.
Sekciarze broniący krzyża nie są także katolikami. Przecież ci ludzie nie dopuścili do krzyża trzech katolickich duchownych. Jeden z nich lżył tych duchownych wyzywając ich od „ubeków”. Ci ludzie nie uznają jurysdykcji Biskupa nakazującego przenieść krzyż, nie uznają też księży. To oni są „ludem Bożym”, to oni są autentycznym „Kościołem”, którzy występują przeciwko hierarchom i nie uznaje ich jurysdykcji. Ich „papieżem” jest Jarosław Kaczyński, a „biskupami” politycy PiS.
To nic innego jak tylko zwykła sekta religijno-polityczna.
Zapewne to ci sami ludzie protestowali przeciwko arcybiskupowi Wielgusowi, gdyż także wtedy „lud Boży” również uzurpował sobie prawo do decydowania kto będzie biskupem czy metropolitą, odbierając uprawnienie Biskupowi Rzymu do mianowania poszczególnych osób na wysokie stanowiska kościelne. Inspirująca ten tłumek partia polityczna też nie jest katolicka, gdyż jej przywódcy najpierw storpedowali konstytucyjny zapis absolutnej ochrony życia od momentu poczęcia; teraz popierają projekty w sprawie in vitro, które są sprzeczne z nauczaniem Kościoła. Prezydent pochodzący z tej partii najpierw próbował zablokować nominację abpa Wielgusa w Watykanie, a potem klaskał gdy pomówiony hierarcha rezygnował z nominacji. To były pierwsze sygnały, że w łonie polskiego Kościoła pojawiły się ruchy kontestujące istnienie hierarchii w Kościele.
Sekta ta stanowi oddolny bunt wiernych przeciwko hierarchii eklezjalnej.
Członkowie tej samej sekty narobili dziś w Sądzie Najwyższym „oborę” przerywając posiedzenie Sądu Najwyższego, który rozpatrywał sprawę ważności wyboru Bronisława Komorowskiego na Prezydenta RP.
Sekta nie uznaje więc nawet sądów.
Oto powstała w Polsce sekta religijno-polityczna, która nie uznaje ani legalnych władz RP, ani orzeczeń Sądu Najwyższego, ani władzy biskupiej, ani władzy papieża. Sekta ta żyje mitami „agentów” i zestrzelenia samolotu prezydenckiego, oskarżając o to swoich przeciwników: Donalda Tuska, PO i Rosję.
Ci ludzie nie posługuje się ani racjonalnymi argumentami, ani nie uznają żadnych praw, autorytetów. Ożywia ją sekciarski duch fanatyzmu, nawiedzenia religijno-politycznego. Przypominają jako żywo ruch anabaptystów z XVI wiecznych Niemiec – tamci też nie uznawali ani autorytetów politycznych, ani kościelnych – i mordowali panów i biskupów deklamując przy tym cytaty ewangeliczne.
Wszystko to dzieje się przy porażającej bierności państwa, które negocjuje i ustępuje. Dziś negocjowano z osobami, które wtargnęły na posiedzenie Sądu Najwyższego i ostatecznie „uproszono” je aby opuściły salę; potem negocjowano z sekciarzami broniącymi krzyża. W końcu sekta wygrała i – nabrawszy ufności w swoje siły - już nie odpuści, póki nie przejmie Pałacu Prezydenckiego i nie wyrzuci z niego Bronisława Komorowskiego, który zostanie „Prezydentem na wygnaniu”.
Polska staje na krawędzi anarchii i wojny domowej. Kierowane przez demoliberałów z PO państwo wykazało dziś swoją słabość. Lepper zaczynał swoją karierę korzystając ze słabości państwa; dziś fanatyczny tłum „kaczystów” idzie jego śladami ogłaszając swoją teologię polityczną.
Liberałowie umieją dyskutować, deliberować, ale nie umieją podejmować decyzji. Jak mawia Carl Schmitt, „nie ma polityki liberalnej, jest tylko liberalna krytyka polityki”. Nie umieli dziś użyć siły i nie będą umieli w przyszłości. Ich cechą esencjalną jest SŁABOŚĆ.
Wzywam więc Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego do natychmiastowego ustąpienia i przekazania władzy w ręce osób mogących zahamować wybuch tej rewolucji współczesnych anabaptystów. Jako rządzący nie sprawdziliście się – nie umiejąc zahamować tej sekciarskiej rewolucji. Idźcie sobie chłopcy pograć w piłkę, bowiem ciężar doczesnego miecza władzy jest dla was chyba nazbyt ciężki.
"Jak zobaczyłem tych pijanych ludzi przychodzących by szydzić z kilku starych kobiet, zrozumiałem że to ten sam agresywny motloch, który palił książki i robił pogromy" - żydowski student z Wrocławia
Jeden z komentarzy na mikro blogu Krzysztofa Bossaka.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2010-08-08, 16:15
Cytat:
Pisowski krzyż przed pałacem prezydenckim
Jestem w lekkim szoku, bo problem z fanatyczną obroną krzyża trwa już jakiś czas, a tutaj dopiero teraz ktoś porusza ten temat
Szkoda że Mateusz nie ma własnego zdecydowanego zdania na ten temat, a cytuje ludzi o ... dla mnie szczerze powiedziawszy dziwnych poglądach (jeśli mówimy o tym samym Adamie Wielomskim), i jeszcze dziwniejszych konszachtach politycznych. Najpierw startuje z list PiS-u do Sejmu, potem do Parlamentu Europejskiego z listy Unii Polityki Realnej. Jedno i drugie posunięcie nie przynosi pożądanego skutku. Teraz prezes Klubu Zachowawczo-Monarchistycznego Ale mniejsza o to
Możemy już chyba z dużym prawdopodobieństwem mówić o początku końca frakcji PiS-u, a już z pewnością pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego. Jego fanatyczny elektorat, może i pozostanie przy nim, ale to ciągle za mało aby wdrapać się na szczyty władzy, jakiejkolwiek; samorządowej, parlamentarnej, czy prezydenckiej.
Zostaje ten trochę mniej fanatyczny, z którym może być problem tej natury, iż zwinie żagle i dla mniejszego wstydu przejdzie na inny okręt
Jest też ta część społeczeństwa, która do teraz wahała się co do swojej przynależności, bądź będąc neutralna, na czas wyborów opowiadała się po prostu po jednej czy drugiej stronie (o ile wypowiadała się w ogóle). Teraz już chyba, po wydarzeniach z krzyżem, czy po powołaniu przedziwnej komisji pod przewodnictwem pana Macierewicza, raczej zapomni o PiS-ie i Jarosławie Kaczyńskim.
Wracając do krzyża stojącego przy pałacu. Szkoda mi tych ludzi, tak szkoda, jak szkoda jest mi każdego chorego człowieka. Ale winą za to całe zamieszanie obarczam po trochu wszystkie strony polityczne, łącznie z panem prezydentem Komorowskim, klerem i to tym z najwyższej półki, no i oczywiście o Jarosławie Kaczyńskim nie wspomnę, bo to jest wiadome. Ale o tym albo kiedy indziej, albo przy okazji jakiegoś innego tematu .
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
„Chcemy przeniesienia krzyża spod Pałacu Prezydenckiego w godne dla niego miejsce, czyli do kościoła” – piszą organizatorzy protestu, który w poniedziałek w nocy ma się odbyć przed Pałacem Prezydenckim.
Protest przeciwko krzyżowi przed Pałacem Prezydenckim rozpocznie się o godz. 23.00 i potrwa dwie godziny. Niewykluczone, że w „Akcji krzyż” weźmie udział nawet ponad 3 tys. osób. Tyle zapowiedziało się na stronie akcji na Facebooku. Można tam znaleźć wiele komentarzy dotyczących sytuacji z krzyżem
Godz. 23.00 - Rozpoczęcie Demonstracji poprzez przemówienie wstępne otwierające zgromadzenie.
Godz. 23.10 - Przedstawienie błędów przez cichy przywilej, jakiego dokonało Państwo
Godz. 23.30 - Próba porozumienia stron konfliktu celem jego zażegnania.
Godz. 24.00 - Księżyc wchodzi w fazę nowiu, napełniając nas energią.
Godz. 24.05 - Każdy uprawia swój rytuał religijny do dowolnej postaci duchowej lub materialnej jednocześnie wzywając swoje prawa do tego.
Godz. 24.30 - Próba przeniesienia krzyża, chyba, że zrobią to za nas władze państwowe.
Godz. 01.00 - Nas już tam nie ma prawa być. Oczywiście nikt nikomu nie zabroni stać i oglądać zabytków.
Krzyż parade to już tam jest. Z jednej strony przyśpiewki i tańce w kółku ludzi mających zamiast mózgu krzyż i braci K. a z drugiej przeciwnicy którzy przyszli bardziej jak na juwenalia. Też żal patrzeć.
_________________ Chcialbym byc pewniakiem jak ty
Ale wole miec zlote serce
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum