Z tą publikacją jej książki to rzeczywiście trochę słaba akcja (jeśli to było ustawione, ale też jakoś mi ciężko w przypadek wierzyć). Ale że głupio nie mówiła to mogę jej to wybaczyć.
_________________ Chcialbym byc pewniakiem jak ty
Ale wole miec zlote serce
A mnie to rybka, czy ona motornicza czy suwnicowa, zakresu obowiązków nie odróżniam.
Przecież to oczywista oczywistość i wielka manipulacja Platformy Obywatelskiej, że biedna józefina "niszczy" zasłużoną osobę, o której się mówi, że to ona zatrzymała stoczniowców i w dużej mierze dzięki której te pamiętne strajki w ogóle były. Przecież zasługi Henryki Krzywonos to nic w porównaniu do zasług Kaczyńskim, tak na dobrą sprawę znanych tylko im (a raczej "po zamachu smoleńskim" już tylko jednemu).
Biedna motornicza nie zrozumiała zbyt skomplikowanego języka Jarosława; był to tak wyuzdane i skomplikowane przemówienie, że zwykły człowiek nawet nie był w stanie go zrozumieć. Rozumiała prof. dr hab. mgr. inż posłanka Szczypińska, która ze zrozumieniem i euforią słuchała swojego wodza, a na panią "suwnicową" mogła popatrzeć tylko z politowaniem. Przecież posłanka Szczypińska w porównaniu do "suwnicowej" ma tyle zasług..
zapewne nie ma również tyle zasług co niejaki Guzikiewicz, który przecież walczył wręcz z policją (czynna napaść na policjanta) i nawet ma za to zarzuty (szkoda tylko, że nie w roku 1980 tylko 2009).
Mało - jak mają się zasługi pani "suwnicowej" do pana Śniadka, który zarabiając 16.000 zł miesięcznie, najlepiej potrafi wczuć się w rolę biednych robotników (niż pani "suwnicowa", która prowadzi społeczny dom dziecka).
Głos zabrał Kaczyński, który "podczas strajków moczył nogi w misce mamy" i do którego Władysław Frasyniuk powiedział: ...(cenzura) NIE BYŁO CIĘ TAM!
Cytat:
A mnie to rybka
przecież i tak Jaruś ma zawsze rację i popieram "koniec z wojną Polsko-Polską".
A tak zapytam drogo Józefino: jakie są Twoje zasługi w zwalczaniu komunizmu, skoro tak łatwo szkalujesz innych, zasłużonych?
Przecież to oczywista oczywistość i wielka manipulacja Platformy Obywatelskiej, że biedna józefina "niszczy" zasłużoną osobę, o której się mówi, że to ona zatrzymała stoczniowców i w dużej mierze dzięki której te pamiętne strajki w ogóle były.(...)
A tak zapytam drogo Józefino: jakie są Twoje zasługi w zwalczaniu komunizmu, skoro tak łatwo szkalujesz innych, zasłużonych?
chlopczyku, ja wiem, że Twoja percepcja nie sięga zbyt daleko, ale miałam nadzieję, że choć do początku tego wątku jednak tak.... Zbyt wierzyłam w Ciebie....przyznaje
Apeluję do Ciebie byś łaskawie wrócił do życiorysu pani suwnicowo-motorniczej Krzywonos, który zamieściłam tu sama. Oczywiście by "szkalować" tę osobę.
Zwracam Tobie jednak uwagę, że najjaśniejsza przeszłość danej osoby nie sprawi bym patrzyła z ślepym uwielbieniem, na to co wyrabia dzisiaj. Capito ?
p.s. Ciebie zapewne nie było jeszcze w planach w latach 80tych, ale ja już byłam na tym łez padole i nawet w roku 1980 studiowałam na II roku pewnej Łódzkiej uczelni. Poczytaj sobie co się działo w tym czasie pośród studentów w Łodzi. Też tam byłam....takie to moje zasługi w zwalczaniu komunizmu...ha ha ha...a Twoje koteczku jakie ?
p.s. stara jestem...nie ?
_________________ Głupota, to pewien rodzaj używania mózgu.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 1504 Piwa: 17/150 Skąd: z północy
Wysłany: 2010-08-31, 23:35
jozefina22 napisał/a:
(...)Ciebie zapewne nie było jeszcze w planach w latach 80tych, ale ja już byłam na tym łez padole i nawet w roku 1980 studiowałam na II roku pewnej Łódzkiej uczelni. Poczytaj sobie co się działo w tym czasie pośród studentów w Łodzi. Też tam byłam....takie to moje zasługi w zwalczaniu komunizmu...ha ha ha...a Twoje koteczku jakie ?
p.s. stara jestem...nie ?
horror się zrobił aaaa, aaalllleeeeeee nick sugeruje że jesteś młodziutka jozefino22 Wy Solidarnościowcy to potraficie działać podstępliwie I proszę, oto mamy na forum osobę, która w 1980 była pośród studentów w Łodzi!! Brawo!! Opowiedz nam zatem o swojej podziemnej działalności itp. Dzięki
Tutaj Kwaśniewski wyłożył kawę na ławe nie bawiąc sie w subtelności.
Cytat:
- Byłem na sali sejmowej, gdy premier Jan Olszewski wygłaszał expose. Nigdy nie zapomnę, gdy powiedział, że nieważne, jaka będzie Polska, tylko czyja będzie Polska - mówi były prezydent.
Według niego te słowa są lejtmotywem wszystkiego, co się dzieje w Polsce od tamtego czasu. Ten spór o to, "czyja" jest Polska, trwa do dziś. Zdaniem Kwaśniewskiego, lider PiS uważa, że Polska ma być nie Mazowieckiego, nie Geremka, nie Tuska, nie Komorowskiego, czyli nie tych, którzy poszli drogą kompromisu, Okrągłego Stołu, uwłaszczyli nomenklaturę i sprowadzili na Polskę różne niesprawiedliwości. Kaczyński bije się o to, by Polska była Kaczyńskiego, Anny Walentynowicz, Andrzeja Gwiazdy .
" czyli nie tych, którzy poszli drogą kompromisu, Okrągłego Stołu" ja powiem więcej nie tych którzy poszli na układ z ówczesną służbą bezpieczeństwa i podzielili się z nimi łupami przy transformacji.
Los zwykłego robotnika dzieki któremu cala ta sytuacja mogła być zrealizowana maja w głebokim poszanowaniu do dziś.
_________________ "Dziś przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" - J.Palikot
Pomógł: 7 razy Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 960 Piwa: 6/3 Skąd: Oklahoma Village
Wysłany: 2010-09-01, 07:47
Bardzo piękna ta nasza historia sierpnia '80 ale cokolwiek by nie napisać o tamtych dniach myślę, że obecnie stoczniowcy oraz inni robotnicy mają to delikatnie rzecz biorąc w nosie w perspektywie likwidacji zakładów pracy a w konsekwencji braku pracy i środków do życia i stąd te gwizdy. A Pani Henryka Krzywonos, cóż, piękną ma kartę ale też raczej nie zrozumie stoczniowców bo jako dyrektor rodzinnego domu dziecka otrzymuje ok 3 tyś zł i po 600-700 zł. na każde dziecko. Trudna to zapewne praca i trzeba mieć wiele serca ale napewno nie jest to wolontariat. „Gdybyśmy mieli więcej pieniędzy, po prostu adoptowalibyśmy nasze dzieci. Ale trzeba z czegoś żyć, więc założyliśmy rodzinny dom dziecka”- mówiła Henryka Krzywonos-Strycharska w wywiadzie opublikowanym w „Dzienniku Bałtyckim” w 2007 roku. W promocji własnej biografii też raczej nie uczestniczy non profit. Jak to mówią nie zrozumie syty głodnego. Łatwiej mówić o pięknych ideałach gdy nie trzeba martwić się o to co jutro na obiad.
Dołączył: 20 Mar 2010 Posty: 379 Piwa: 2/2 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2010-09-01, 10:22
jozefina22 napisał/a:
Ja dziś po obejrzeniu informacji w TV jakoś nie wierzę w przypadek. Pani suwnicowa Krzywonos wczoraj dorywa się do mikrofonu i "niszczy" Kaczyńskiego na zjeździe Solidarności, wszelakie media trąbią o tym jak o lądowaniu rodaka na Marsa, a dziś pani suwnicowa ma uroczystą promocję i pierwszy, inauguracyjny dzień wydania swojej (?) książki.....
Nie swojej, ale Agnieszki Wiśniewskiej.
A media trąbią, bo Krzywonos zepsuła Kaczyńskiemu spektakl, powiedziała to, co niejednemu ciśnie się na usta.
jozefina22 napisał/a:
No i wychowany na googlach, czatach, facebookach tłumek, leci do księgarni..... bo to, zapewne wiekopomne dzieło.
Ale najprawdopodobniej książki tej w księgarni nie znajdują, bo wydana została przez niszową Krytykę Polityczną - środowisko młodej lewicy, które wydało np. wszystkie pisma Kuronia. (Zapewne też dla niewyobrażalnych zysków). Nie wiem też, dlaczego oceniasz książkę, jeśli nawet jej nie miałaś w ręce.
jozefina22 napisał/a:
p.s. Ciebie zapewne nie było jeszcze w planach w latach 80tych, ale ja już byłam na tym łez padole i nawet w roku 1980 studiowałam na II roku pewnej Łódzkiej uczelni. Poczytaj sobie co się działo w tym czasie pośród studentów w Łodzi. Też tam byłam....takie to moje zasługi w zwalczaniu komunizmu...ha ha ha...a Twoje koteczku jakie ?
HAHAHAHA internetowa kombatantka! Uwielbiam to!
Ale pisać za dobrze to na tej uczelni chyba nie uczyli...
yabos napisał/a:
Z tą publikacją jej książki to rzeczywiście trochę słaba akcja (jeśli to było ustawione, ale też jakoś mi ciężko w przypadek wierzyć). Ale że głupio nie mówiła to mogę jej to wybaczyć.
horror się zrobił aaaa, aaalllleeeeeee nick sugeruje że jesteś młodziutka jozefino22 Wy Solidarnościowcy to potraficie działać podstępliwie (...)
No dobra...dalej brnąć nie mogę. Chciałam sobie zrobić troszkę "jaj" z chłopczyka a tu zonk...
W tych czasach, ( tzn. latach 80tych ) to studiowała w Łodzi moja mama.
Była na strajku okupacyjnym, nie jest i nie czuje się żadnym kombatantem, pałą po głowie nie dostała, ale wspomina z rozrzewnieniem czasy strajku i studiów. Ja jej zazdroszczę czasami, że widziała toczącą się historię, na własne oczy. Przepraszam zmylonych moim małym oszustwem. Więcej nie będę.
Cytat:
HAHAHAHA internetowa kombatantka! Uwielbiam to!
Ale pisać za dobrze to na tej uczelni chyba nie uczyli...
Co do kombatantki masz wyżej. Co do pisania....takie pseudo argumenty zawsze wyciąga ktoś, kto przyznaje się do braku innych, merytorycznych.
_________________ Głupota, to pewien rodzaj używania mózgu.
Dołączył: 20 Mar 2010 Posty: 379 Piwa: 2/2 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2010-09-01, 18:41
jozefina22 napisał/a:
Co do kombatantki masz wyżej. Co do pisania....takie pseudo argumenty zawsze wyciąga ktoś, kto przyznaje się do braku innych, merytorycznych.
Wydaje mi się, że wystarczająco dużo napisałem wyżej, choć twoje wypocinki nie zasługują na jakiekolwiek argumenty. Widocznie nie doczytałaś.
Co do pisania... Chodziło mi raczej o to, że jeżeli ktoś ma ponad 50 lat i studiował w Łodzi w latach 80., to nie robi tak idiotycznych błędów. Miałem więc rację.
Wydaje mi się, że wystarczająco dużo napisałem wyżej, choć twoje wypocinki nie zasługują na jakiekolwiek argumenty. Widocznie nie doczytałaś.
Co do pisania... Chodziło mi raczej o to, że jeżeli ktoś ma ponad 50 lat i studiował w Łodzi w latach 80., to nie robi tak idiotycznych błędów. Miałem więc rację.
Nie wysilaj się zbytnio, bo tylko utwierdzasz mnie w przekonaniu o "sile twoich argumentów"
Słowa typu "wypocinki, nie doczytałaś, idiotyczne" i podkreślenie własne " miałem więc rację", tylko dowodzą o twojej próbie "zwiększenia" na siłę, własnej słabej argumentacji. Bez odbioru kochanie.
_________________ Głupota, to pewien rodzaj używania mózgu.
Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 1397 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2010-09-05, 13:39
stanmarc napisał/a:
Bardzo piękna ta nasza historia sierpnia '80 ale cokolwiek by nie napisać o tamtych dniach myślę, że obecnie stoczniowcy oraz inni robotnicy mają to delikatnie rzecz biorąc w nosie w perspektywie likwidacji zakładów pracy a w konsekwencji braku pracy i środków do życia i stąd te gwizdy.
Dzisiaj problem jest zupełnie inny niż wtedy. Nie żyjemy w komuniźmie. Niestety wielu z tych robotników, górników to ludzie, którzy żyją przyzwyczajeniami z PRLu. Mają w (słowo wymoderowano), że ich zakład pracy przynosi straty. Im się po prostu należy i tyle! A jak nie to z bejzbolami pojadą do Warszawy siłą wymusic przywileje.
Naprawdę uwżasz, że to wina Tuska czy kogokolwiek z Rządu, że niektóre stocznie czy zakłady pracy są nierentowne? Jedyną winą Rządu jest to, że Państwo stara się takimi zakładami w ogóle opiekowac. Powinni już dawno oddac je w ręce prywatne, wtedy pewnie zredukowano by zatrudnienie, ale przynajmniej byłaby szansa na to, by przywrócic im rentownośc. Niestety ludzie są przyzwyczajeni do tego, że kiedyś to Rząd był gwarantem pracy i utrzymania. Trudno jest im się pogodzic z tym, że tak nie jest, ale dlaczego dziesiątki milionów Polaków ma utrzymywac te grupy ludzi? Wędkarzowi, trzeba dac wędkę, nie kasę.
Cytat:
A Pani Henryka Krzywonos, cóż, piękną ma kartę ale też raczej nie zrozumie stoczniowców bo jako dyrektor rodzinnego domu dziecka otrzymuje ok 3 tyś zł i po 600-700 zł. na każde dziecko. Trudna to zapewne praca i trzeba mieć wiele serca ale napewno nie jest to wolontariat. „Gdybyśmy mieli więcej pieniędzy, po prostu adoptowalibyśmy nasze dzieci. Ale trzeba z czegoś żyć, więc założyliśmy rodzinny dom dziecka”- mówiła Henryka Krzywonos-Strycharska w wywiadzie opublikowanym w „Dzienniku Bałtyckim” w 2007 roku. W promocji własnej biografii też raczej nie uczestniczy non profit. Jak to mówią nie zrozumie syty głodnego. Łatwiej mówić o pięknych ideałach gdy nie trzeba martwić się o to co jutro na obiad.
Jak ja lubię głupawe porzekadła. Wystarczy przytoczyc i już nie ma dyskusji, bo to taka mądrośc ludowa. Stereotypy są dobre dla ludzi, którzy nie lubią myślec
Pani Henryka, niezależnie od tego czy była ważna dla Solidarności czy nie, powiedziała coś bardzo ważnego. Powiedziała, że kiedyś Solidarnośc łączyła ludzi. Dziś używana jest dla politycznych celów i ludzi wyłącznie dzieli. Większośc działaczy aktualnie kojarzona jest nie z ideałami tylko, całkiem słusznie zresztą z bojówkami robiącymi burdy i wykłócającymi się siłą o przywileje. Nie tylko stoczniowcy czy górnicy mają problemy z pracą. Wielu Polaków ma. I jakoś nie tłuką za to szyb w stolicy czy nie domagają się by inni płacili za ich utrzymanie. Trudno byłoby zliczyc wszystkie zakłady do bankructwa których doprowadziły w ostatnich latach związki zawodowe, które obecnie reprezentuje Śniadek ...
Poprawiono 2 błędy ort.
_________________ Art. 146, ust. 1: "Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną
Rzeczypospolitej Polskiej."
Art. 133, ust. 3: "Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki
zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem."
Ostatnio zmieniony przez Archdevil 2010-09-05, 17:10, w całości zmieniany 1 raz
Dzisiaj problem jest zupełnie inny niż wtedy. Nie żyjemy w komuniźmie. Niestety wielu z tych robotników, górników to ludzie, którzy żyją przyzwyczajeniami z PRLu. Mają w (słowo wymoderowano), że ich zakład pracy przynosi straty. Im się po prostu należy i tyle! A jak nie to z bejzbolami pojadą do Warszawy siłą wymusic przywileje.
A wtedy żyliśmy w komuniźmie?
Kazdy zakład przynosi straty jeśli odpowiedni szablon oceny rentowności do niego przyłożymy.
Za Balcerowicza wszystko przynosiły straty( choć wiele zakładów się bardzo dobrze trzymało) i było likwidowane.(Prywatyzacja)
Potem za psi grosz nabywane przez jakieś podejrzane indywidua.
Na tym wyrosly fortuny.
No ale taki był układ SBków i ich pachołków ktorzy obecnie panują.
_________________ "Dziś przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" - J.Palikot
Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 1397 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2010-09-05, 17:53
ilin napisał/a:
A wtedy żyliśmy w komuniźmie?
Kazdy zakład przynosi straty jeśli odpowiedni szablon oceny rentowności do niego przyłożymy.
Jakie oceny rentowności? Jedyną oceną rentowności jest to czy firma przynosi zyski czy nie. Wtedy tak nie było, bo żyliśmy w systemie w którym własnośc prywatna praktycznie nie istniała i trzeba było w sztuczny sposób ukrywac to, że tak naprawdę nic nie przeynosi zysków. Teraz zwyczajnie wszystko widac jak na dłoni, ale wiele ludzi przyzwyczaiło się do tamtych "luksusów". Jak ktoś teraz niepowodzenia jakiś interesów tłumaczy działaniami esbeków, to ja bym sobie szukał na jego miejscu miejsca w jakiejś dobrej klinice psychiatrycznej.
_________________ Art. 146, ust. 1: "Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną
Rzeczypospolitej Polskiej."
Art. 133, ust. 3: "Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki
zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem."
Jak ktoś teraz niepowodzenia jakiś interesów tłumaczy działaniami esbeków, to ja bym sobie szukał na jego miejscu miejsca w jakiejś dobrej klinice psychiatrycznej.
A ja bym radził przyjrzeć się procesom prywatyzacyjnym w ciągu ostatnich 20 lat.
_________________ "Dziś przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" - J.Palikot
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum