Wysłany: 2006-03-21, 19:14 Rózne punkty widzenia :)
TYLKO PRZECZYTAĆ DO KOŃCA
Miałem cholerne szczęście! Ostatnio Jechałem do Lublina, a że się spieszyłem, to dałem ognia w moim Volvo. Jadę ok. 160 i patrzę, a z naprzeciwka, zza ciężarówki wyłania się debil w "maluszku" i próbuje ją wyprzedzić. Kretyn cholerny. Zjechałem na pobocze przy szybkości 160 km/h. Zahaczyłem troche o rów i wpadlem w poślizg. Gdyby nie Track Control i ABS, to wpierniczyłbym się przy tej prędkości w drzewo albo w "maluszka", a wtedy nie wiem czy bym uszedł z życiem. Zdarzają mi się niebezpieczne sytuacje, ale coś takiego mi się jeszcze nie przydarzyło. Zdążyłem jeszcze kątem oka zauwazyć przerażoną minę bezmózgowca w tym cholernym "maluchu".
Może podzielicie się podobnymi przygodami z trasy? Zachęcam.
Pozdrawiam. Cudem uratowany
************
Jade sobie moim "kaszlem", tak z 90 km/h. Jedzie jakaś cięzarówka. No to ja patrzę na lewy pas - jest OK, jakieś 500m wolnego od nadjeżdżającego Volvo, więc wyprzedzam. Idzie mi całkiem nieźle (mam już ok. 100 km/h), ale widzę, że chyba źle oceniłem predkość tego debila w Volvo, bo on, idiota, zapieprza na pewno 160 km/h. Skąd się mialem spodziewać, że na zwykłej drodze szerokości 7,5 m, bez utwardzonych poboczy i z drzewami za rowem, przy normalnym ruchu, jakiś bezmózgowiec będzie urządzał sobie popisy jak na torze Formuly 1? Oczywiście na cokolwiek było już za późno - przytulilem się do trucka, a ten idiota w Volvo jechał tak szybko, że nawet nie zmieścil się w "czarnym" i zwiedził pobocze. Naprawdę
załuję, że się tym razem nie zabił, bo kiedy indziej to może też zabić niewinnych swiadków.
Pozdro. Kapelusz
************
Jadę sobie moją ciężarówką, z przodu wiedzę kawał pustej drogi. Z tyłu facet w kucki mnie wyprzedza, myślę sobie - dam mu fory, bo pozycją jest strudzony. A tu jak nie wyskoczył jakiś palant z przeciwka...
Pozdrawiam
************
Stoję za krzakiem głogu z radarem w ręku, a tu wjeżdża roztelepana ciężarówka. "Maluch" zaczyna ją wyprzedzać na ciągłej, a z drugiej strony wyskakuje Volvo z prędkością światła. Niestety, zanim znalazłem odpowiedni paragraf, który pojazd należy zatrzymać w pierwszej kolejności, wszystkie 3 zniknęły z pola widzenia - przez co Skarb Państwa stracił kilkaset złotych...
Posterunkowy Kania
************
Lecę sobie samolotem nad trasą Warszawa - Lublin, patrzę w dół, a tam policjant za krzakami szarpie się z radarem, kierowca ciężarówki próbuje puścić "maluszka", a z przeciwka mknie, dużo przekraczając predkość, Volvo.
Bartek
************
Jadę swoim motorkiem 280 km/h, z przodu człapie jakiś gostek w Volvo, z przeciwka ciężarówka - chyba stoi. No to daję w ogień, nagle wyłania się "maluch", mówię sobie - koniec ze mna... puszczam kierownicę... a tu nagle gostek w Volvo - równy gość - ustępuje mi z drogi i zjeżdża na pobocze, na trawkę... Więc ja w manetkę, całe szczęście miałem ASR! Uratował mi życie, z drugiej strony jednak - dlaczego jeździcie tak wolno? Przez takich wolnojazdów pózniej są wypadki! A ja i tak wam nie dam swojej nerki!
************
Łykam sobie po pracy winko w rowie, patrzę, a tu z jednej strony jakaś ciężarówka, która próbuje wyprzedzić jakiś "kaszel", z drugiej strony jakiś gostek w Volvo podlatuje bliżej, a że się nie zmieścił na drodze, więc wjeżdża na rów... (NA MÓJ RÓW) i po girach mi przejeżdża, p.... jeden, jak go k... dorwę, to nogi z dupy powyrywam - niech no tylko poczeka, aż z gipsu wylezę!
Rolnik Stasiu
************
Lecę sobie UFO na podświetlnej, patrzę w dół, a tam jeden gostek na prehistorycznym sprzęcie bez UFO-esu daje 160 km/h. Wpadłby do rowu, ale pomogłem mu swoim polem magnetycznym i jakoś wyciągnąłem go z opresji. Później ten drugi, co go mykał, ledwo przeszedł, a chłopu w rowie też się udało... Ludzie!!! Nie możemy wszystkim ciągle pomagac! Czy Wy wiecie, ile takich zacofanych planet mamy pod opieką?
_________________ ,,Ludzie nigdy nie wiedzą, że są szczęśliwi, wiedzą tylko, kiedy byli szczęśliwi..."
Pomógł: 7 razy Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 960 Piwa: 6/3 Skąd: Oklahoma Village
Wysłany: 2006-03-22, 21:53
Ciekawa historyjka i ciekawy nowy termin "zwiedzić pobocze".
Tyle to pół biedy, byle z drzewami przydrożnymi za bardzo się nie zaprzyjaźniać zbytnio bo to kosztuje ponoć kilkaset zł. mandatu za wycięcie drzewa bez zezwolenia serio
Pomógł: 7 razy Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 960 Piwa: 6/3 Skąd: Oklahoma Village
Wysłany: 2006-03-23, 19:52
Cytat:
A za nieumyślne też jest mandat????? zawsze można zwiać po wykonaniu zbrodni wtedy to już bedzie problem ekologów:)
Słyszałem o takim przypadku, że kierowca wyskoczył z drogi i zciął drzewo w konsekwencji czego otrzymał mandat z Gminy za wycięcie drzewa bez zezwolenia.
A o tym czy można zwiać po "wycince" to chyba decyduje grubość drzewa na które wjedziemy
[ Dodano: 2006-03-23, 10:54 ]
Ferbik napisał/a:
Malinka, nieumyślnie czy umyślnie nie wolno rżnąć niczego
Bardzo dwuznaczne. pachnie prowokacją . Ale nasze wrażliwe Panie nie protestują więc chyba jest OK
Ciekawe ......... bardzo pouczające ........... próbuję intelektualnie podejść problem ............ całkiem mi nie idzie ............ więc ...................... poproszę UFO o pomoc !!!! I niech nikt nikogo nie rżnie !! no chyba że WWO
_________________ Last night I asked my Angel to watch over you, but he came back soon .... I asked :"Why?" He smiled and said : "An Angel doesn't watch over another Angel...".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum