Wysłany: 2012-05-05, 18:14 Buraki na motocyklach w Wieluniu
Nazwa tematu dokładnie taka jak powinna być.
Tych kolesi jeżdżących po Wieluniu na motocyklach nie można nazwać inaczej jak BURAKAMI!!! Ja wiem, że nie ma to jak lans na "moturze" z przerobionym tłumikiem, siurki szczją po majtach na widok takiego... ale w Wieluniu są też normalni mieszkańcy których nie rajcuje ryk silnika na granicy bólu.
Czy w Wieluniu policja ma miernik dźwięku i czy kiedykolwiek z niego skorzystała???
Mam małe dziecko i spacer po Wieluńskich ulicach czy nawet w parku z maleństwem jest przez tych buraków po prostu nieprzyjemny. Mało tego to jak widzą ludzi z wózkiem to nie reagują i dają w pi...dę ile wlezie. Czy nie można nic z tym zrobić?
Jest jakiś policjant na forum może powie czy da się coś z tym zrobić?
Mi na osiedlu zapylają pod oknem na skuterach... już na sam dźwięk tych piździawek dostaję k***icy. I gzie tu ta społeczna bieda i kryzys? Rodzice kupią, zatankują.. a później płaczą bo idiota gdzieś wjechał pod auto albo przejechał kogoś..
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2012-05-07, 09:13
Chcieliśmy wolności, to ją mamy. Problem polega na tym, że każdy z nas interpretuje tę wolność pod siebie A to można nazwać krótko, niedojrzałość. Zresztą ja cały czas powtarzam, że Polacy do wolności i demokracji jeszcze nie dojrzeli.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Gregg Sparrow [Usunięty]
Wysłany: 2012-05-07, 11:21
Miko wolność wolnością a co innego łamanie prawa.
Z tego co wiem to są przepisy określające emisję hałasu dla pojazdów. Dlatego pytałem czy policja w Wieluniu posiada sonometr i czy z niego korzysta. Wystarczyłaby jedna przyczajka w ciepłą sobotę na wieluńskim rynku i połowa z tego towarzystwa musiałaby wymieniać tłumiki na prawidłowe.
Dlaczego, skoro ci ludzie tak kochają jazdę na motocyklach, nie pojadą sobie gdzieś w trasę pojeździć tylko kręcą kółka po mieście? Tylko dlatego że nikt by ich nie widział, jaki mają "wyczesany motur"... to nic że poprostowany i z niemieckiego szrotu, ale za to jak ładnie ryczy. Lans i nic więcej.
Wiek: 38 Dołączył: 15 Maj 2008 Posty: 120 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2012-05-11, 11:37
Bo albo ktoś jest pozerem- czyt. ma "motór" i jeździ nim w dresie albo dżinsach i adidasach wokół rynku, albo ktoś jest motocyklistą- proste To jest chyba ten sam typ co puszkarze jeżdżący wokół rynku z pootwieranymi oknami z naparzającą muzyką, że aż szpachla trzeszczy spod lakieru... Swoją drogą policja co najwyżej może zabrać dowód rejestracyjny na jakiejś podstawie (z drugiej strony jak będą chcieli to i tak zabiorą i co najwyżej później można skargę złożyć, że zabrali niesłusznie) żeby mieć podstawę do zabrania DR- musieli by mieć sonometr, (norma jest chyba 93 albo 95dB przy 3.5 tys obr/min (dokładnie nie pamiętam- na rajdach amatorskich takie normy głośności obowiązują, a są one "zapożyczone" z normalnych przepisów)) lecz pomiar głośności wydechu w ruchu ulicznym i tak będzie guzik warty (mocno nieprawdziwy)...
Jeśli chodzi o głośne puszczanie muzyki to chyba ZAIKS powinno się tym zainteresować. W końcu to jest upublicznianie
_________________
hajen W trakcie przeprowadzki do Wielunia 4x2+8x1x1+2+1
Pomógł: 27 razy Wiek: 35 Dołączył: 17 Mar 2007 Posty: 1451 Piwa: 29/26 Skąd: Wieluń/Warszawa
Wysłany: 2012-05-11, 13:15
95dB przy 4000 obrotów, do tego w środowisku miejskim należy odjąć 10dB od wyniku pomiaru. Gregg, niestety sonometr może się nie zdać na wiele, ponieważ te tłumiki naprawdę ryczą powyżej wartości mierzonej. Zresztą policjant podejdzie, motocyklista wrzuci do tłumika na śrubkę tzw. dB killer i po kontroli go zdejmie. Żadnego problemu...
Sam uważam ryk tłumika za wysoce niekomfortowy. Jazda motocyklem dla jeźdźca jest tak głośna, że dodatkowy hałas męczy niemiłosiernie. Ale co tu dużo mówić, skoro mówimy o lataniu wokół komina... Co do "buraków" - najwięcej ich widzę na skuterach. W Wieluniu jeszcze nie słyszałem rozwytego motocykla. Zawsze jest to skuter...
Ale mówiąc o "burakach" - motocyklistów z tłumikami przelotowymi (tymi głośnymi właśnie) można podzielić na dwie grupy. Pierwsza grupa to możliwe, że szpanerzy, którzy lubią "siać terror" i hałasować ile wlezie. Jest też druga grupa, która wyznaje zasadę "loud pipes save lives" - skoro ich nie widać, to przynajmniej słychać. Sam zauważyłem, że klakson na kierowców nie działa. Ale za to przegazówka przy dojeżdżaniu do skrzyżowania potrafi przypomnieć kierowcom, że motocyklista to też użytkownik drogi.
Zostawiając moje rozważania w spokoju - nie dziwię Ci się Gregg, że się denerwujesz, mnie osobiście też irytuje. Szkoda tylko, że w każdej grupie znajdują się czarne owce rzucające cień na resztę przykładnej społeczności.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum