Wysłany: 2012-08-31, 10:24 Adwokaci w Wieluniu - opinie
Witam
Chciałbym się podzielić moją niepochlebną opinią na temat jednego z adwokatów w Wieluniu i zachęcić was do opinii na temat ich usług i ostrzec was przed osobami które moim zdaniem niezbyt rzetelnie prowadzą interesy klientów.
Otóż Pan adwokat Eugeniusz Aleksandrowicz z Wielunia(starszy Pan) prowadził sprawę rozwodową w mojej rodzinie. Uczestniczyłem przy jego wyborze, studiuję prawo i ten Pan wydawał mi się na początku odpowiednim adwokatem do prowadzenia tej sprawy. Byłem obecny przy większości rozmów z nim razem z jego klientem, dlatego opiszę wam sytuację ku przestrodze.
Pewnie wielu z was miało do czynienia z rozwodem. Otóż adwokat Pan Eugeniusz podczas jednej z spotkań z klientem, powiedział nam że sprawa podziału majątku jest sprawą oddzielną i że potrwa to dodatkowo rok, po udzieleniu rozwodu. Tymczasem strona strona pozywająca żądała od klienta(pozwanego) oprócz równego podziału majątku, także alimentów. Nie muszę mówić, że kwota np. 2 tys/miesięcznie alimentów do końca życia nie jest niczym przyjemnym dla osoby, która je musi płacić.
Kolejna kwestia która mi się nie spodobała to zwyczaj udzielania ogólnikowych odpowiedzi.
Otóż "adwokat" ten na pytania klienta dotyczące rozprawy(po kilku już spotkaniach i zeznaniach świadków) odpowiadał "jest zbyt wcześnie by o tym mówić", " zobaczymy co powie sąd"
Każde zapytanie ze strony klienta spotykało się z ogólnikowymi odpowiedziami. A przecież klient płacąc ciężkie pieniądze ma prawo otrzymać odpowiedź na udzielone pytania.
Kolejna rzecz... Podziału majątku można dokonać jednocześnie z udzieleniem rozwodu.
Dlaczego zatem Pan Eugeniusz namawiał nas żeby tą sprawę założyć oddzielnie? W przypadku opisywanej sytuacji przeze mnie w grę wchodził podział majątku tj. 2 budynków mieszkalnych o wartości kilkuset tysięcy złotych.
Pan adwokat mógł dzięki prowadzeniu tej sprawy oddzielnie(o podziale majątku wspólnego małżonków) dodatkowo zarobić w przybliżeniu ok 8-10 tys zł.
Moim zdaniem w tym konkretnym przypadku Pan "adwokat" działał na niekorzyść klienta, działał powolnie, rzekłbym ospale. Jego ogólnikowe odpowiedzi dotyczące przebiegu rozprawy(jakby chciał coś ukryć i żeby klient nie dowiedział się czegoś nowego) i chęć prowadzenia oddzielnej sprawy o podziale majątku wystawia ocenę o nim samym.
Gdybym wiedział że tak będzie, pojechałbym do Sieradza i tam znalazł na miejscu adwokata który jest kompetentny i działa w interesie klienta a nie w interesie zawartości swojego portfela.
Na szczęście napisaliśmy pismo do sądu sami bez wiedzy Pana Eugeniusza, które zawierało propozycję rozwodu bez orzekania o winie, odpowiedź strony pozwanej na żądania strony żądającej rozwodu a także propozycję podziału majątku.
Pan Eugeniusz gdy dowiedział się że bez jego wiedzy i konsultacji z nim wysłaliśmy to pismo do sądu, był zdenerwowany na klienta.
Sąd po uwzględnieniu naszego pisma udzielił rozwodu i jednocześnie dokonał podziału majątku. Sprawa rozwodowa trwała zaledwie 6 miesięcy... A tak mogła się toczyć jeszcze rok albo i dłużej.
Wniosek zostawiam wam samym. Adwokat powinien działać w najlepszym interesie klienta. Niestety w naszym kraju adwokatom nie można ufać.
A niewiedzę klienta różni adwokaci potrafią wykorzystywać, żeby sprawa ciągła się jak najdłużej a klient żeby płacił.
Za rażącą zmianę treści w postach otrzymujesz podwójną wartość ostrzeżenia.
Jaro
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 03 Maj 2006 Posty: 2461 Piwa: 25/43 Skąd: w-ń
Wysłany: 2012-08-31, 10:49
Co do naszych prawników, w pewnej sprawie byłam u trzech i każdy powiedział mi co innego,jeden zaprzeczał drugiemu;) Chyba lepiej usiąść samemu,poświęcić czas na poznanie prawa i nie liczyć na nich.
Gdybym wiedział że tak będzie, pojechałbym do Sieradza i tam znalazł na miejscu adwokata który jest kompetentny i działa w interesie klienta a nie w interesie zawartości swojego portfela.
Nigdy nie masz takiej gwarancji - nawet jeśli pojedziesz do Warszawy.
edzia i odziu napisał/a:
Chyba lepiej usiąść samemu,poświęcić czas na poznanie prawa i nie liczyć na nich.
Oczywiście Polak jest najlepszym lekarzem, prawnikiem, mechanikiem itp itd.
Mateusz napisał/a:
Kolejna kwestia która mi się nie spodobała to zwyczaj udzielania ogólnikowych odpowiedzi.
Otóż "adwokat" ten na pytania klienta dotyczące rozprawy(po kilku już spotkaniach i zeznaniach świadków) odpowiadał "jest zbyt wcześnie by o tym mówić", " zobaczymy co powie sąd"
Każde zapytanie ze strony klienta spotykało się z ogólnikowymi odpowiedziami. A przecież klient płacąc ciężkie pieniądze ma prawo otrzymać odpowiedź na udzielone pytania.
Bo każdy doświadczony prawnik wie, że dopóki nie zostanie wydane orzeczenie w sprawie, dopóty wszystko może się zdarzyć. Dlatego prawnik, który na podstawie dokumentów lub na początku sprawy powie, że sprawa jest wygrana, to d.u.p.a a nie prawnik.
red napisał/a:
Mateusz napisał/a:
Gdybym wiedział że tak będzie, pojechałbym do Sieradza i tam znalazł na miejscu adwokata który jest kompetentny i działa w interesie klienta a nie w interesie zawartości swojego portfela.
Nigdy nie masz takiej gwarancji - nawet jeśli pojedziesz do Warszawy.
Mam na mysli inna kwestie Red. Wielun to mala miescina... Kazdy prawie kazdego zna. Jaka masz pewnosc że Twój adwokat np. Ma powiazania rodzinne że strona przeciwna? Albo z osoba reprezentujaca strone przeciwna? A moze rownoczesnie prowadzi sprawe kogos z rodziny strony przeciwnej?
Dlatego czasem lepszym wyborem jest wybor kogos z innego miasta.
edzia i odziu napisał/a:
Chyba lepiej usiąść samemu,poświęcić czas na poznanie prawa i nie liczyć na nich.
Oczywiście Polak jest najlepszym lekarzem, prawnikiem, mechanikiem itp itd.
Mateusz napisał/a:
Kolejna kwestia która mi się nie spodobała to zwyczaj udzielania ogólnikowych odpowiedzi.
Otóż "adwokat" ten na pytania klienta dotyczące rozprawy(po kilku już spotkaniach i zeznaniach świadków) odpowiadał "jest zbyt wcześnie by o tym mówić", " zobaczymy co powie sąd"
Każde zapytanie ze strony klienta spotykało się z ogólnikowymi odpowiedziami. A przecież klient płacąc ciężkie pieniądze ma prawo otrzymać odpowiedź na udzielone pytania.
Bo każdy doświadczony prawnik wie, że dopóki nie zostanie wydane orzeczenie w sprawie, dopóty wszystko może się zdarzyć. Dlatego prawnik, który na podstawie dokumentów lub na początku sprawy powie, że sprawa jest wygrana, to d.u.p.a a nie prawnik.
Owszem ale ja tu konkretnie mam na mysli sytuacje gdzie masz 3 czy 4 spotkanie w sadzie, przesluchiwanie swiadkow. Pytasz sie adwokata jak ocenia szanse i zeznania strony przeciwnej.
A dodatkowo adwokat mowi jeszcze żeby podzial majatku byl oddzielnie. Pewnie...
Totalnie nie rozumiem wysokości honorarium w tym zawodzie. Zero odpowiedzialności, wykonywanie zawodu nie wymaga posiadania drogiego sprzętu, praca nie wymaga zdobywania latami umiejętności (chirurg), zawód w którym niczego się nie tworzy, kreuje, projektuje.
Ja poznałem przez kilka lat pracy w pewnej wieluńskiej firmie 2 prawników (byli na etacie). Jeden to fajny człowiek, ale prawnik kiepski, przegrywał wszystko co się dało. Drugi to analfabeta który nie potrafił składać zdań. Hitem dnia było zawsze odręczne pismo tego Pana które dziewczyny w sekretariacie musiały przepisać w Wordzie.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2012-08-31, 16:33
Przypomina mi się stary dowcip;
- Syn adwokat, chwali się ojcu, również adwokatowi. Rozwiązałem sprawę rozwodową w dwa tygodnie. I z czego się cieszysz, krytykuje ojciec. Ja zarabiałbym na niej przez pół roku.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 2 razy Wiek: 43 Dołączył: 24 Sie 2012 Posty: 103 Skąd: Ze Szczercowa
Wysłany: 2012-08-31, 17:05
Znam przypadek rozwodu, bez adwokatów, ale rozwodzący się wtedy mąż przyszedł na sprawę ze swoją matką. W Sądzie stwierdził, że to jego "reprezentant". A Sąd do niego, z zapytaniem, ile ma pan lat? To odpowiedział, że 25. A Sąd stwierdza, na pierwszej sprawie, gdy wszyscy weszli na salę: Dorosły człowiek, a sam nie potrafi się rozwieźć. Adwokat był niepotrzebny, ale matka adwokacina, która po pierwszej sprawie już nie była wpuszczona na salę. Cały proces trwał niespełna 6 miesięcy od pierwszej rozprawy.
Niestety, ale w naszym kraju krąży dowcip często z życia wzięty:
Egzamin przed komisją na studia prawnicze.
Egzaminator:
- Dlaczego zdecydował się Pan studiować na Wydziale Prawa?
Student:
- Tato, nie wygłupiaj się ...
Wiek: 49 Dołączył: 18 Mar 2012 Posty: 94 Otrzymał 3 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2012-08-31, 21:51
No to jest proste rozwiązanie.....dostań się na studia prawnicze, skończ wszelkie aplikatury ( jak by tego nie zwał ) i bądź tym genialnym prawnikiem......Naród będzie spijał wiedzę i umiejętności z Twoich ust i rąk....a fora wszelkie piać z zachwytu..... Do roboty ! Poczekam na efekty . :]
Wiek: 49 Dołączył: 18 Mar 2012 Posty: 94 Otrzymał 3 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2012-08-31, 22:40
hiszpan napisał/a:
Głupie prawo, głupi prawnicy. Zwykła sprawa rozwodowa powinna trwać kilka minut.
A może tak durni są klienci prawników.....wiesz....już przed wiekami ktoś napisał " golono, strzyżono".......i
o 1m2 zdolni są źreć się aż do Strasbourga....
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2012-09-01, 07:21
Nie żebym bronił p. Aleksandrowicza, ale jak czytam:
Mateusz napisał/a:
Pan Eugeniusz gdy dowiedział się że bez jego wiedzy i konsultacji z nim wysłaliśmy to pismo do sądu, był zdenerwowany na klienta.
to szczerze powiedziawszy to wcale mu się nie dziwię
Jeśli chcieliście zrezygnować z jego usług to trzeba było zrezygnować, a nie robić coś "za plecami"
Co do wydawania opinii nt przewidywań w sprawie - podobnie jak red uważam że nie da się powiedzieć takich rzeczy często nawet na ostatniej rozprawie tuż przed ogłoszeniem wyroku. Sądy są "niezawisłe" i sędziowie mają dość dużą swobodę w interpretowaniu tego co padło na sali sądowej. Często to nie jest nawet sprawa samego wyroku, ale jego uzasadnienia. Ostatnio znajomy w walce z deweloperem o zwrot VATu dostał dwa pozytywne dla siebie wyroki (w pierwszej i drugiej instancji) - ale wyroki miały różne uzasadnienia - tj sąd uznał że zwrot VATu mu się należy, ale sędzina w pierwszej instancji widziała inne powody a sędzia w drugiej instancji inne.
panteon, nic nie poradzisz na to, że poziom prawników (jako średnia) spada. Wpływa na to kilka czynników, ale z pewnością zamknięcie korporacji przez długi okres czasu i dopuszczanie jedynie krewnych i znajomych królika miało na to spory wpływ.
Czy naród spija wiedzę i umiejętności z ust prawników - nie, bo zbyt często umarłby z pragnienia
Administrator napisał/a:
Totalnie nie rozumiem wysokości honorarium w tym zawodzie. Zero odpowiedzialności, wykonywanie zawodu nie wymaga posiadania drogiego sprzętu, praca nie wymaga zdobywania latami umiejętności (chirurg), zawód w którym niczego się nie tworzy, kreuje, projektuje.
Jeszcze bardziej nie rozumiem honorariów notariuszy... dlaczego bowiem koszt sporządzenia umowy ma być uzależniony od wartości np mieszkania? I na dodatek notariusz nie ponosi praktycznie żadnej odpowiedzialności - włącznie z tym, że pozwala na zapisanie w umowie niedozwolonych klauzul, dopuszcza do sprzedaży mieszkania które stoi na działce bez dostępu do drogi publicznej etc. (i żeby nie było - w trakcie czynności jest informowany przez klienta o tych wątpliwościach)
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum