Wśród filmów wybranych przez komisję selekcyjną 59. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes znalazł się pełnometrażowy debiut Sławomira Fabickiego - "Z odzysku". Twórca cieszy się z wyróżnienia, ale do zamieszania podchodzi z dystansem.
Pięć lat po zrealizowaniu nominowanej do Oscara etiudy "Męska sprawa" Sławomir Fabicki ukończył prace nad swoim debiutem pełnometrażowym - opowieścią o nastolatku (w tej roli debiutant: Antoni Pawlicki) z biednej śląskiej rodziny, który musi dokonać ważnych wyborów życiowych i moralnych.
"Z klasą Josepha Loseya, twórcy "Wypadku" i "Służącego", Fabicki pokazuje, jak pod podszewką banalnych zdarzeń i wyborów czai się zło" - pisze o filmie Paweł T. Felis w recenzji dla "Gazety Wyborczej". "Z ochroniarza Wojtek staje się niemal bandytą - im bardziej bohater walczy o lepsze życie dla swojej dziewczyny, tym niżej sam upada. To, co w tym filmie najciekawsze, to brak czarno-białych klisz: zły świat i niewinny bohater. U Fabickiego rzeczywistość okazuje się dwuznaczna, pełna pozorów, ale właśnie w takich warunkach bohaterowie muszą dokonywać wyborów. Wojtek tego nie potrafi" - dodaje recenzent.
- Chciałem, żeby było w Wojtku dużo z chłopca - opowiada o swoim bohaterze w wywiadzie z "Gazetą Wyborczą" reżyser. - Wojtek bardzo chce być dorosły, odpowiedzialny, chce być mężczyzną, ale nie potrafi. Ma dobre intencje, ale daje sobą manipulować, angażuje się w coś, do czego sam nie ma przekonania. Chce coś zrobić ze swoim życiem, a jednocześnie przestaje je kontrolować.
Nad scenariuszem Sławomir Fabicki pracował razem z Markiem Pruchniewskim i Denijalem Hasanoviciem. Długo szukał pieniędzy, ale udało mu się natrafić na Piotra Dzięcioła ("Edi"), któremu pomysł tak bardzo przypadł do gustu, iż zapożyczył się i postanowił za wszelką cenę wyprodukować "Z odzysku".
- Bez jego energii i wiary w ten projekt pewnie by mi się nie udało - mówi o swoim zetknięciu z producentem Fabicki.
W Cannes obraz zostanie zaprezentowany w prestiżowej sekcji Un Certain Regard. Twórca cieszy się z wyróżnienia, ale jest realistą. Jak sam mówi, "po nominacji do Oscara wiem już, że później w Polsce wcale nie musi być łatwiej. Mam tylko nadzieję, że na następny film nie będę musiał czekać tak długo".
Przypomnijmy, iż poza "Z odzysku" do Cannes trafi także inny polski film - "Chłopiec na galopującym koniu" w reżyserii Adama Guzińskiego według opowiadania "Dziki jeździec". Oba dzieła będą miały swoją premierę na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum