Jestem stałym klientem Kauflandu.
Niestety zauważyłem ostatnio dość często powtarzany proceder, który chciałem opisać tutaj z racji tego, że zgłaszając to gdziekolwiek zostałbym pewnie zlany i (słowo wymoderowano) by z tym zrobiono.
Mianowicie: wchodzi jakiś towar na promocję, cena spada powiedzmy o 25%, tak przez tydzień. Potem cena przy produkcie na półce ZNIKA, ale jest za to przytwierdzona boczna chorągiewka z napisem: TANIEJ czy coś w tym stylu. Parę razy się tak nabrałem, kolejny raz nie mam zamiaru. Dziś specjalnie sprawdziłem, czy ja jestem głupi, czy chcą ze mnie zrobić idiotę. Towar kosztujący jeszcze wczoraj 2.99 z WIDOCZNĄ CENĄ na półce dzisiaj już BEZ CENY. Skanuję towar na skanerze i co? ponad 4zł! Jawny przekręt. Zauważyłem, że robi się tak często, praktykuje się jeszcze jedną rzecz: jeśli jest kilka produktów o różnych pojemnościach a produkt największy jest tańszy od mniejszego i kończy się, to wstawiany jest ten mniejszy przy cenie większego, ale płaci się za niego w normalnej cenie.
Patrzcie uważnie na ceny i sprawdzajcie co wrzucacie do koszyka, bo rąbią nas na każdym kroku jak drwale!
praktykuje się jeszcze jedną rzecz: jeśli jest kilka produktów o różnych pojemnościach a produkt największy jest tańszy od mniejszego i kończy się, to wstawiany jest ten mniejszy przy cenie większego, ale płaci się za niego w normalnej cenie.
Na tym "kroją" nas od dawna. Ja nauczyłam się patrzeć w markecie na cena za kilogram, bądź w przypadku płynów za litr. Dopiero wtedy jesteśmy wstanie wyłapać rzeczywistą cenę produktu.
Ja nauczyłam się patrzeć w markecie na cena za kilogram, bądź w przypadku płynów za litr. Dopiero wtedy jesteśmy wstanie wyłapać rzeczywistą cenę produktu.
To chyba powinien wiedzieć każdy kupujący Cena za 100g jest też świetnym chwytem psychologicznym, a cena za opakowanie właśnie robi tutaj największe spustoszenie, gdy nie patrzymy na cenę za kilogram.
Basia napisał/a:
Ja nauczyłam się patrzeć w markecie na cena za kilogram, bądź w przypadku płynów za litr
ale w wielu przypadkach te ceny są dość dziwnie liczone - szczególnie jeśli opakowanie jest w stylu "10% gratis" itp...
Właśnie chodzi o to, że cena podawana jest ogółem za kilogram produktu i nie muszę już patrzeć ile kosztuje opakowanie w jakich wielkościach, po prostu biorę ten który mi odpowiada i wychodzi najtaniej za kilogram, np. może się zdarzyć, dwa opakowania serka po np. 100 g, wyjdzie taniej niż opakowanie 150 gram + 50 g gratis. Sytuacje są różne, nie we wszystkich sytuacjach ta metoda działa, ale często udaje mi się przez to zaoszczędzić.
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2012-12-07, 11:44
Basia, ja rozumiem o co chodzi w przeliczaniu na kilogram;-)
tylko z moich obserwacji wynika, że często jest to robione bez większego przemyślenia. Np w Twoim przykładzie zamiast policzyć cenę na 200g to cena przeliczona jest na 150g bo tyle na fakturze ma opakowanie i nikt się nie zastanawia że to nie ma sensu.
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2012-12-07, 13:41
Pamiętajcie, promocje nie są dla klientów, one są dla sieci sklepowych bo ... . Trzeba uciekać z towarem, któremu kończy się termin ważności, sama jakość towaru daje wiele do życzenia, więc nazwijmy tą sprzedaż, sprzedażą promocyjną. A w najbardziej skrajnych przypadkach tak zmanipulujmy cenami w krótkim okresie czasu, żeby klient był skołowany jak sanacyjny chłop. Zanim się połapie towaru już nie będzie
Pamiętajcie, każdy sklep, sieć handlowa, każdy handlarz ma na celu tylko własny zysk, a nie dobro klienta.
PS. a te czytniki cen na sklepach to fajna rzecz i warto stosować je coraz częściej
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 9 razy Wiek: 37 Dołączył: 29 Sie 2012 Posty: 110 Piwa: 5/8 Skąd: Praszka/Krzepice
Wysłany: 2012-12-07, 13:50
miko 005 napisał/a:
Pamiętajcie, każdy sklep, sieć handlowa, każdy handlarz ma na celu tylko własny zysk, a nie dobro klienta
W żadnym wypadku nie zdecydowałbym się na takie generalizowanie. Każdego dnia mam kontakt z Klientami i nie zdarza mi się takie zachowanie.
A wracając do tematu, bardzo często zdarza mi się po odejściu od kasy sprawdzać kwoty na paragonie i w przypadku stwierdzenia niezgodności po prostu towar zwracać. I nie chodzi tutaj o złotówkę czy dwie, a o sam fakt, że ktoś chce mnie oszukać, a tego bardzo nie lubię.
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 3747 Piwa: 39/17 Skąd: z Wielunia
Wysłany: 2012-12-07, 16:35
Ostatnio w Tesco w Łodzi zostałem okradziony przez sklep przy zakupie bananów. Miały być po 1,69 w promocji a przy kasie okazało się, że są po 3 zł. Od razu zażądałem zwrotu. Z obsługi mi jeszcze powiedziała, że ta cena tyczy się tylko przeceny... nad produktem był wielki napis "promocja".
_________________ "Przed skorzystaniem z forum zapoznaj się z treścią regulaminu dołączonego do niego bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą gdyż każdy post niewłaściwie napisany lub zrozumiany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu."
miko, a co z produktami kt. są w promocji a mają jeszcze termin ważności lub po prostu się nie psują, np. chusteczki do nosa? Takie produkty też są przecenione.
Ja ostatnio miałam podobną syt w Marche - kupiłam pomarańcze kt. miały kosztować 2,99 a przy kasie pani mnie skasowała na 4,99. Upomniałam się, okazało się że pan od nalepek się pomylił. W siatce były po 4,99 a luzem po 2,99. Na wystawie było na odwrót.
_________________ “The person, be it gentleman or lady, who has not pleasure in a good novel, must be intolerably stupid.” - Jane Austen
Pamiętajcie, promocje nie są dla klientów, one są dla sieci sklepowych bo ... . Trzeba uciekać z towarem, któremu kończy się termin ważności, sama jakość towaru daje wiele do życzenia, więc nazwijmy tą sprzedaż, sprzedażą promocyjną. A w najbardziej skrajnych przypadkach tak zmanipulujmy cenami w krótkim okresie czasu, żeby klient był skołowany jak sanacyjny chłop. Zanim się połapie towaru już nie będzie
Generalizujesz. Coraz rzadziej spotyka się promocje spowodowane krótkim terminem przydatności. Teraz promocja ma na celu głównie ściągnięcie do sklepu klienta po przeceniony towar, który to klient przy okazji kupi też inne rzeczy (tak jest np w LIDLu - rzucają kilkanaście sztuk towaru promowanego w TV i gazetkach, a jak klient już przyjdzie do sklepu, to nawet jak nie kupi tego towaru z gazetki, to zrobi normalne zakupy do domu). Czasami sklepy mają do zrobienia jakiś określony target i muszą wyprzedać duże ilości po kosztach, żeby otrzymać jakąś premię (temat znany z hurtowni - sprzedajemy sklepom towar po kosztach, bo producent obiecał nam jakąś gratyfikację wzamian za wykonanie określonego targetu).
Co nie zmienia faktu, że należy sprawdzać ceny na kasie i porównywać z cenami w sklepie oraz przyglądać się cenom za jednostkę miary.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 31 Sty 2008 Posty: 325 Otrzymał 4 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2012-12-09, 22:17
Dokładnie tak to wygląda red.
Promocja zachęca do wejścia do sklepu po przeceniony produkt.
Kiedy już wejdziemy do sklepu to najprawdopodobniej kupimy coś jeszcze.
Patrzeć na to co sie kupuje - oto rozwiązanie.
Mój przykład z dziś - byłem w Kauflandzie. W ostatniej gazetce widziałem mąkę tortową w dobrej cenie - 1,49 zł. Wziąłem więc z półki 2 kg - nie był to art. pierwszej potrzeby, ale zawsze w domu się przyda. W domu oglądam paragon, a tam cena 2,19 zł. Porównuje mąkę kupioną z ofertą z gazetki, a tam: w gazetce mąka "400" w cenie 1,49 zł. Kupiłem mąkę "450" w prawie identycznym opakowaniu, ale już po 2,19 zł. Na półce leżały obok siebie... Różnica niewielka ale chodzi o sam fakt - moja nieuwaga lub celowy zabieg sklepu.
Ja kilka razy doświadczyłem tego, że na nowej ulotce na której widniała jakaś promocja, okazywało się następnego dnia, że owszem promocja jest, ale nastąpiło już wyczerpanie asortymentu promocyjnego. Inny przypadek to reklama która wisi przy ulicy sieradzkiej (skrzyżowanie z WP/Kaliska) obok apteki i mówi nam że są do kupienia panele od "12,99 zł" o ile się nie mylę. Parę miesięcy temu jak wstąpiłem wypytać się o nie okazało się, że już "zeszły" i ich nie ma. Odpowiedziałem facetowi wtedy by w takim razie tą reklamę zdjęli. Koleś wyraźnie poczuł się skonsternowany, początkowo nie wiedział co mi odpowiedzieć. Po chwili namysłu dowiedziałem się, że jeszcze te panele "przyjdą"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum