Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 89 Otrzymał 4 piw(a) Skąd: Polska
Wysłany: 2013-04-30, 01:38 Dwadzieścia trzy palce w odbycie ministra
Dwadzieścia trzy palce w odbycie ministra
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski ukończył w tym roku pięćdziesiąt lat. W tym wieku należy już systematycznie badać prostatę. Wyobraźmy sobie, że Sikorski udaje się do swojego lekarza, wchodzi do jego gabinetu, ściąga spodnie i bieliznę. Wtedy lekarz przyzywa do gabinetu dwudziestu dwóch stażystów i wszyscy oni wraz z pryncypałem (pojedynczo lub po kilku naraz) wprowadzają palce do odbytu ministra w celu zbadania jego gruczołu krokowego. Co Sikorski myślałby po takim zdarzeniu o swoim lekarzu?
Podobnie powinni myśleć o Sikorskim wyborcy po jego wypowiedzi na temat uposażenia byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Sikorski zabrał głos w tej sprawie między innymi w związku z wątpliwościami, jakie wywołują „sondażowe” działania Kwaśniewskiego dotyczące zakupu przez rosyjską spółkę „Acron” udziałów w Zakładach Azotowych w Tarnowie-Mościcach. – Były prezydent Niemiec, który odszedł z kłopotami, dostaje 200 tysięcy euro, nasz były prezydent dostaje bodajże na rękę 4,5 tys. złotych – a jako była głowa państwa otrzymuje listy, jest osobą publiczną, za takie pieniądze się tego nie daje zrobić. Raz na zawsze się zdecydujmy, albo stawiamy bardzo wysoko poprzeczkę, ale trzeba za to zapłacić, a jak nie płacimy, to nie bądźmy hipokrytami – powiedział w radiu TOK FM Sikorski. [1], [2]
Po uwzględnieniu kursu euro (przyjąłem 4,1399 zł), ze słów ministra można wnioskować, że były prezydent Niemiec – Christian Wulff – otrzymuje 184-krotnie większe uposażenie od swojego polskiego odpowiednika, bo przeciętnie rozgarnięty człowiek porównuje roczne uposażenie do rocznego, miesięczne do miesięcznego, uposażenie netto do uposażenia netto, a kwotę brutto do kwoty brutto. Tymczasem Sikorski zestawia nieaktualną i z grubsza określoną kwotę rocznego uposażenia brutto Christiana Wulffa z nieaktualnym i z grubsza określonym miesięcznym uposażeniem netto Aleksandra Kwaśniewskiego.
Od 2013 roku roczne uposażenie byłego prezydenta Niemiec wynosi 217 000 euro, czyli miesięcznie otrzymuje on równowartość około 74 863,19 zł brutto. Natomiast Aleksander Kwaśniewski zgodnie ze znowelizowaną w 2011 roku Ustawą o uposażeniu byłego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej otrzymuje 75% wynagrodzenia zasadniczego urzędującego prezydenta. Aktualnie miesięczne uposażenie Kwaśniewskiego wynosi 9 274 zł brutto czyli 6 529 zł netto. Należy wspomnieć, że w myśl wzmiankowanej ustawy byłym prezydentom przysługują również środki na prowadzenie biura – obecnie około 12 000 zł. [3], [4], [5], [6]
Zatem uposażenie Christiana Wulffa jest 8-krotnie wyższe od uposażenia Aleksandra Kwaśniewskiego. Wobec tego Radosław Sikorski zawyżył 23-krotnie relację pomiędzy uposażeniem byłego prezydenta Niemiec i byłego prezydenta Polski. Jeżeli Sikorskiemu nie przeszkadza, że 23-krotnie przejaskrawił stosunek uposażeń byłych głów państwa, nie powinien również oponować, przy próbie badania per rectum dwudziestoma trzema palcami zamiast jednego.
Gwoli uczciwości trzeba zauważyć, że uposażenie Christiana Wulffa jest 4,8 raza wyższe od przeciętnego wynagrodzenia w Niemczech w 2012 roku, a uposażenie Aleksandra Kwaśniewskiego jest tylko 2,6 raza wyższe od przeciętnego wynagrodzenia w Polsce w tym samym roku. Gdybyśmy chcieli wprowadzić proporcje niemieckie, to Kwaśniewski musiałby otrzymywać miesięcznie przeszło 16 900 zł brutto. [7], [8]
Czy sam wzrost uposażeń polskich polityków, z pominięciem innych środków motywujących, podniósłby jakość ich pracy i zwiększył ich dbałość o interes kraju? Wydaje mi się, że nie. Jeżeli nasi politycy chcą bez powszechnego sprzeciwu podwyższyć swoje uposażenia według proporcji jakie funkcjonują w Niemczech, powinni zacząć od radykalnego ograniczenia karmienia nas grepsami zapożyczonymi od podrzędnych akwizytorów na rzecz dialogu, w którym w jasny sposób będą przedstawiali swój program i popierali go merytorycznymi argumentami. W moim przekonaniu przytoczona wyżej wypowiedź Sikorskiego jest dobrym przykładem tego jak obecna ekipa rządząca traktuje słowa kierowane do społeczeństwa. Uważam, że słowa są dla obecnie rządzących instrumentem manipulacji, służącym do wyłudzania, sprawowania i utrzymywania władzy, wykorzystywanej przede wszystkim do zabezpieczania interesów nielicznej kasty uprzywilejowanych.
Możliwe, że ktoś się zapyta: A może Sikorski mówi te farmazony nie dlatego, że chce manipulować opinią publiczną, tylko z tego prostego powodu, że jest głupi i niekompetentny? No cóż, rozpocząłem motywem urologicznym i takim samym motywem zakończę odpowiadając na powyższe pytanie: Skoro minister Nowak wymienia się zegarkami ze swoim kumplem biznesmenem, to nie można wykluczyć że minister Sikorski zamienia się na głowy – by nie powiedzieć na łby – ze swoim małym, ściśle współpracującym z prostatą przyjacielem. [9]
Gorszego bełkotu dawno nie czytałem. Kto to pisał??? Może jakieś odniesienie???
Co ma wspólnego wypowiedz Sikorskiego (nawet jeżeli zawyżył) z badaniem prostaty??? Ktoś ma chyba coś z głową
Gorszego bełkotu dawno nie czytałem. Kto to pisał??? Może jakieś odniesienie???
Co ma wspólnego wypowiedz Sikorskiego (nawet jeżeli zawyżył) z badaniem prostaty??? Ktoś ma chyba coś z głową
Większość wypowiedzi Benona na forum (wrzucanych tu metodą kopiuj-wklej) to jest podobny bełkot.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum