Zebraliśmy się na stacji w ilości 4 sztuk, prawie w samo południe.
Po zapakowaniu się w orient express ruszyliśmy wyznaczonym szlakiem na Krzepice. Endomondo jeszcze nie załączone.
Po dojechaniu do Krzepic czekała tam już na nas dwójka kolejnych forumowiczów. Fotoaparatów WD40.
Ruszyliśmy w stronę Lipia, Parzymiech, pod słynną a za razem mało uczęszczaną obwodnicą Krzepic.
Krzyś się gdzieś po drodze zagubił, więc trzeba było przystanąć i poczekać na zgubę.
Po dojechaniu do Parzymiech i skierowaniu się w stronę Załęcza Małego czas na rekonesans terenowy przy skrzyżowaniu dróg: Chmielnej i Reformy Rolnej. Oryginalne nazwy. A'propos: polecam ten kawałek od Parzymiech na Załęcze. Pomysły na 'oryginalne' nazwy dróg mają, na ich naprawę już niekoniecznie. Czołg mógłby tam gąsienice połamać.
Po zjechaniu z 'asfaltu' czas na bardziej równe tereny, chociaż niekoniecznie suche. Pokonujemy pierwszy ze strumyków przecinających dukt. Nikt dzisiaj - nawet ja - nie wyglebił.
Cudne kąpiele błotne, ale trochę już irytujące, bo rowery niczym sanki ślizgały się na podmokłych podłożach. Znowu oglądamy mapy, by wjechać w ślepy, wodnisty zaułek, z którego trzeba się było wycofać.
Po stracie drogi leśnej nie czas na stratę męskiej dumy i bieg na orientację. Jak zwykle udany, jednak nie bez przeszkód.
To nie zdjęcie jest krzywe. Tam nic nie było proste. Po prostu. Ogrodzenie okalające ciągnące się w lesie zbiorniki wodne.
Po przeprawie przez strumyk znaleźliśmy ambonę, z której wygłosiliśmy parę kazań.
Żeby nie być gołosłownym pamiątkowe zdjęcie rozlewisk leśnych, mających sporo ha.
Znowu trudna sztuka brodzenia w poszukiwaniu poprawniejszej drogi. Brodzenia dosłownego. Wody prawie po ośki.
I droga się za chwilę znalazła. Okazało się, że dziś miała wolne, ale mimo wszystko ugościła nas suchym przejazdem mimo niedzieli.
Jak już tamte tereny zwiedzamy, to czas na rezerwat "Bukowa Góra".
Jak na tyle wody w lesie, na rezerwacie było jej jak na lekarstwo. Strumyk który tam się tworzył, ledwie był widoczny. W tamtym roku wody było zdecydowanie więcej.
Po ruszeniu w kierunku domu, gdzieś w środku lasu za rezerwatem pożegnaliśmy się z fotoaparatami i ruszyliśmy w stronę Załęcza, spragnieni sklepu.
Pragnienie było duże, więc sklep szybko do nas przypedałował, albo na odwrót. Jakoś tak.
Z Załęcza pokierowaliśmy się na Bukowce, gdzie odbiliśmy na Ogroble i stamtąd zjechaliśmy do Przywozu.
Krótki postój w naszym ulubionym w tych terenach barze i czas na Mierzyce.
Jeszcze nasza 'ukochana profesjonalna' ścieżka rowerowa w Rudzie.
No i obowiązkowe mycie rowerów, bo było naprawdę z czego.
Za tydzień niedziela odpada, za to w tygodniu ze dwa wypady zorganizujemy.
Dziękuję wszystkim, którzy poważnie podchodzą do tematu.
Za tydzień niedziela odpada, za to w tygodniu ze dwa wypady zorganizujemy.
Będę od czwartku do poniedziałku, także jakby się puścić w znane już tereny to mogę przechwycić organizację niedzielnego rajdu I tak będę jechać (chyba że pogoda nie pozwoli).
Pomógł: 15 razy Wiek: 71 Dołączył: 24 Sie 2006 Posty: 626 Otrzymał 10 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2013-05-06, 17:36
Gratulacje, to nie młyn to pozostałości po pałacu biskupów gnieźnienskich. Podobno kiedyś podziemia miały połaczenie z Wieluniem. Obecnie w prywatnych rękach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum