Gregg, inaczej byś gęgał jak bys roboty nie miał. mnie pytasz co znaczy szara strefa?? złego adresata wybrałeś. Wytłumacz to tym którzy w niej tkwią ciekawe co by Ci odpowiedzieli. Zapewne jeden po drugim podpierniczył by masowo swoją firme w której na czarno robi.
Ręce moga opadać ale miłe slogany ładnie brzmią lecz obiadu za to nie ugotujesz.
aaa i nie napisałem nigdzie że to jest zdrowa sytuacja i że sie z nia zgadzam. napisałem kompletnie coś innego.
Zgłoszenie tego przypadku da tyle że z 30 czy tam iluś pracujących zrobi sie 10 a tyrać i tak bedą za te same grosze. Zresztą chyba odpowiednie służby wiedzą o takich sytuacjach skoro paredziesiąt osób codziennie szwęda sie po sadzie. A że nic sie z tym nie robi?? hmm zapewne każdemu jest to na ręke.
Tyle
Gregg Sparrow [Usunięty]
Wysłany: 2013-08-04, 22:32
A ja jestem za tym żeby nieuczciwych pracodawców karać i to tak dotkliwie żeby się zastanowili zanim zatrudnią kogoś na czarno. Skoro ktoś potrzebuje 30tu pracowników, to niech ich zatrudni za godziwą stawkę, z podatkiem i ubezpieczeniem. Gadanie że w takim przypadku zatrudni 10ciu zamiast 30tu można włożyć między bajki... przecież potrzebował 30tu... 10ciu nie zrobi mu tej samej pracy.
Czy to jest uczciwe wobec tych pracodawców którzy płacą składki i podatki? Tak są też i takie firmy. W tych firmach ludzie równie ciężko pracują i mają jeszcze tą satysfakcję że są ubezpieczeni.
Zatrudnianie na czarno to tak naprawdę okradanie. Okradają tego pracownika z jego ubezpieczenia i okradają nas z podatków... za te pieniądze kupują sobie wille i fury. Nie kupują tego za uczciwie zarobione pieniądze tylko za ukradzione. Za to taki jeden z drugim szaraczek zamiast zgłosić to odpowiednim organom pisze na takim forum jak nasze... jeszcze ryzykując że jaśnie pan dobrodziej poda go do sądu za oszczerstwo.
ja też jestem za tym żeby karać i wszystko co piszesz jest oczywiście prawdą, no prawie wszystko
Tylko ja bardziej patrze z punktu widzenia pracownika.
Przecie to pracowniki godzą sie na takie warunki chodź każdy dobrze wie że tak nie powinno byc. Ale nie ma wyboru. Albo taka praca albo żadna...
Pomógł: 6 razy Dołączył: 23 Mar 2011 Posty: 240 Otrzymał 15 piw(a) Skąd: przybył do Wielunia
Wysłany: 2013-08-05, 00:57
.
Gregg Sparrow napisał/a:
Czy to jest uczciwe wobec tych pracodawców którzy płacą składki i podatki?
Nie - to nie jest uczciwe
.
Gregg Sparrow napisał/a:
Tak są też i takie firmy. W tych firmach ludzie równie ciężko pracują i mają jeszcze tą satysfakcję że są ubezpieczeni.
Taaa - ale jest też druga strona medalu ...
1) - Nigdy nie mieliśmy pracowników "na czarno"
2) - Pracownicy nie pracują zbyt ciężko ... ale
3) - Niektórym bardzo się nie podoba fakt, że od 2 lat nie mieli podwyżki i dostają "'na
rękę" tylko ... nie podam szczegółów (między 1400 a 1800)
Chodzi o to, że są też uczciwi pracodawcy a pracownicy zawsze bedą uważać ich za 'krwiopijców" i "wyzyskiwaczy"
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 03 Maj 2006 Posty: 2461 Piwa: 25/43 Skąd: w-ń
Wysłany: 2013-08-05, 08:47
Dotąd dopóki będziemy pozwolili im myśleć, że bez nich byśmy do doopy nie trafili, tak długo będą nas tak traktowali. Tak się nie dzieje tylko w przetwórniach, tak też się dzieje w wielu sklepach w Wieluniu. Albo nie masz umowy wcale, albo w najlepszym przypadku pracujesz po 12/h bez ani jednego dnia wolnego, za to na umowie masz 1/4. Norma.
Owocarnia należy do pana Słabego a nie do Pagacza.
Też mi się tak wydaje ale doszedłem do wniosku, że ktoś chyba wiedział u kogo i gdzie pracuje...
Gregg Sparrow, kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem. Sami się przyczyniamy do takiej sytuacji na kazdym kroku. Bo np czy jak ktoś z was robi w domu remont i bierze do pracy fachowca (hydraulika, płytkarza itp - przykłady można mnożyć) to chce na koniec pracy rozliczenia na papierze (rachunek, faktura)? Oczywiście nie chce, bo to zazwyczaj podnosi koszty takiego machera, które to klient musi ponieść. A to też nic innego jak szara strefa - brak odprowadzonego podatku i nieuczciwa konkurencja wobec firm uczciwie się rozliczających.
Tego typu przykładów jest całe mnóstwo...
Jestem prawie pewny, że gdyby w opisywanym wyżej przypadku powiedziano pracownikom: 6zł/h z umową albo 10zł/h bez umowy, to 99% wybrałoby opcję bez umowy i nie przeszkadzałby im brak składek ZUS oraz odprowadzonego podatku.
Jestem prawie pewny, że gdyby w opisywanym wyżej przypadku powiedziano pracownikom: 6zł/h z umową albo 10zł/h bez umowy, to 99% wybrałoby opcję bez umowy i nie przeszkadzałby im brak składek ZUS oraz odprowadzonego podatku.
To chyba kwestia indywidualnego przypadku. I tak dla przykładu, wolałbym pracować za 6 zeta mając normalną umowę o pracę, niż mieć 10 zł i po przepracowanym roku nie mieć ani grosza kiedy pracodawca mi podziękuje. Jeśli różnica wynosiła by kilkanaście zł/h to wtedy można zacząć się zastanawiać, no ale to mój punkt widzenia. Mam też znajomego, który nie chce umowy o pracę, i szuka robót albo na czarno albo na jakąś inną umowę np. zlecenie, uzasadniając to tym, że ma komornika który ściągałby mu 60% wynagrodzenia, a tak nosi mu 200 zł... Ja już robiłem kilka lat na czarno, robiłem też na umowę zlecenie i wiem jedno, to są prace które są dobre tylko w przypadku kiedy się w ogóle nie ma żadnej pracy, i bierze się jak leci by był grosz. Problemem jest natomiast to, że na ogół ci którzy znajdą już zajęcie, czy na czarno czy na umowę zlecenie, nie szukają niczego "normalniejszego" Bo przecież czasy ciężkie i pracy brak. Spędzają u takich pseudopracodawców całe lata, a kiedy przyjdzie co do czego są łzy i zgrzyt zębów. I mam tu na uwadze tylko tych, którzy nie szukają innej pracy mając pracę na czarno czy na umowę zlecenie, a nie też tych którzy się w ogóle takowej pracy podjęli.
To chyba kwestia indywidualnego przypadku. I tak dla przykładu, wolałbym pracować za 6 zeta mając normalną umowę o pracę, niż mieć 10 zł i po przepracowanym roku nie mieć ani grosza kiedy pracodawca mi podziękuje. Jeśli różnica wynosiła by kilkanaście zł/h to wtedy można zacząć się zastanawiać, no ale to mój punkt widzenia. Mam też znajomego, który nie chce umowy o pracę, i szuka robót albo na czarno albo na jakąś inną umowę np. zlecenie, uzasadniając to tym, że ma komornika który ściągałby mu 60% wynagrodzenia, a tak nosi mu 200 zł... Ja już robiłem kilka lat na czarno, robiłem też na umowę zlecenie i wiem jedno, to są prace które są dobre tylko w przypadku kiedy się w ogóle nie ma żadnej pracy, i bierze się jak leci by był grosz. Problemem jest natomiast to, że na ogół ci którzy znajdą już zajęcie, czy na czarno czy na umowę zlecenie, nie szukają niczego "normalniejszego" Bo przecież czasy ciężkie i pracy brak. Spędzają u takich pseudopracodawców całe lata, a kiedy przyjdzie co do czego są łzy i zgrzyt zębów. I mam tu na uwadze tylko tych, którzy nie szukają innej pracy mając pracę na czarno czy na umowę zlecenie, a nie też tych którzy się w ogóle takowej pracy podjęli.
Oczywiście masz rację, ale ja piszę tylko i wyłącznie o tym konkretnym przypadku pracy dorywczej, sezonowej, która trwa zapewne góra kilka tygodni. Przez ten okres na emeryturę w ZUS nie nazbierasz i prawa do zasiłku dla bezrobotnych nie nabędziesz. Oczywiście czym innym jest długotrwała praca na czarno i tu pewnie chętnych na takie rozwiązanie będzie mniej.
Jakkolwiek obydwa przypadki są niezgodne z prawem.
Owocarnia należy do pana Słabego a nie do Pagacza.
Chyba wiem lepiej gdzie prace się odbywają.....a do kogo jakaś firma należy to mam gdzieś, podawałem miejsce gdzie zatrudniają, żeby ktoś miał jakiś pogląd na sprawę.
Red, nie rozumiem zbytnio czego ty szukasz w całym, oczywiście że każdy wie za ile idzie robić, ale czy ja powiedziałem że idąc do pracy tam ktoś się spodziewa gruszek na wierzbie ? NIE!
Więc nie meandruj tutaj między wszystkim, post na temat pracy u pana P. ma charakter informacyjny, nie jakieś płacze, czy co tam sobie myślisz...jest napisany w celu takim, by osoby które tam by się wybierały do pracy wiedziały czego się mogą spodziewać i nie musiał być niemile zdziwione.
I uważam że ktoś faktycznie powinien zgłosić tą nielegalną działalność, żeby właśnie tacy prywaciarze nie mogli znajdować sobie roboli w młodzieży i to za takie pieniądze, zapewne ktoś wcześniej czy później zgłosi to gdzie trzeba, skończy się na wysokiej karze pieniężnej dla niego i nie tylko...ale w tym już nie moja głowa, ja nie mam czasu na użeranie się z sądami i gonitwę za sprawiedliwym rynkiem pracy.
A i drogi Redzie, pisząc o zarobku na bochenek chleba i 2 piwa, miałem na myśli dzień roboty przy "tyczkach", gdzie drugiego dnia okazuje się że połowę miałeś krzywo, albo ktoś musiał poprawiać i masz ucięte pół wypłaty - NIE CZYTAJ MIĘDZY WIERSZAMI.
A co do umowy, to mnie tam ona wali w zasadzie, ale chodzi tutaj głównie o ubezpieczenie, przy tej pracy można doznać różnych uszczerbków na zdrowiu, np. dostać udaru słonecznego, starsze osoby wylewu, pracuje się też przy widłach - a co jak kogoś przebijesz przez nieuwagę ? sprawa leci pod dywan, nikt na nic nie może liczyć, bo robota na czarno i to za takie grosze...
A i ktoś tam pisał że mogę zostać pozwany za oszczerstwo - przeczytaj definicje tego słowa najpierw, co to w ogóle znaczy, bo ja mogę od pstryknięcia palcem załatwić kilkunastu świadków tego wszystkiego, którzy z wielką przyjemnością potwierdzą te wszystkie informacje w sądzie.
Nie zamierzam tego jednak zgłaszać, niech sobie kto tam chce pracuje, mój post ma charakter informacyjny i nigdzie nie napisałem że jest to opis MOICH przeżyć tam, równie dobrze może być to opis opinii którą uzyskałem na ten temat od innej osoby.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Wielki Szu 2013-08-06, 17:58, w całości zmieniany 2 razy
Chyba wiem lepiej gdzie prace się odbywają.....a do kogo jakaś firma należy to mam gdzieś, podawałem miejsce gdzie zatrudniają, żeby ktoś miał jakiś pogląd na sprawę.
No jak widać wiesz gdzie ale nie do końca u kogo. I nie masz gdzieś do kogo firma należy, bo z nazwiska podałeś właściciela, a teraz to już nie wiadomo u kogo tak naprawdę robiłeś.
Wielki Szu napisał/a:
Red, nie rozumiem zbytnio czego ty szukasz w całym, oczywiście że każdy wie za ile idzie robić, ale czy ja powiedziałem że idąc do pracy tam ktoś się spodziewa gruszek na wierzbie ? NIE!
Więc nie meandruj tutaj między wszystkim, post na temat pracy u Pagacza ma charakter informacyjny, nie jakieś płacze, czy co tam sobie myślisz...jest napisany w celu takim, by osoby które tam by się wybierały do pracy wiedziały czego się mogą spodziewać i nie musiał być niemile zdziwione.
No to u Pagacza czy u Słabego? Bo już nie wiadomo gdzie... Ja tu nic nie "meandruje" (cokolwiek to znaczy) tylko stwierdzam, że jak ktoś idzie pracować na pole to chyba nie liczy na to, że mu ktoś będzie parasol nad głową nosił. Stawka godzinowa i warunki pracy i płacy są chyba podane na samym początku (inna sprawa, że płaca wg mnie skandalicznie niska jak na taką pracę).
Uważam w dodatku, że praktycznie każdy z nas przyczynia się do takiej szarej strefy, tylko nie każdy chce to zauważyć. A punkt widzenia zawsze zależy od punktu siedzenia (vide: przykład z remontem w domu, gdzie to właściciel mieszkania jest "pracodawcą" i zatrudnia fachowca na czarno - tu już przyzwolenie społeczne jest dużo większe, a to analogiczny przypadek; tyle że pracodawców jest mniej niż remontujących mieszkania).
Wielki Szu napisał/a:
I uważam że ktoś faktycznie powinien zgłosić tą nielegalną działalność, żeby właśnie tacy prywaciarze nie mogli znajdować sobie roboli w młodzieży i to za takie pieniądze, zapewne ktoś wcześniej czy później zgłosi to gdzie trzeba, skończy się na wysokiej karze pieniężnej dla niego i nie tylko...ale w tym już nie moja głowa, ja nie mam czasu na użeranie się z sądami i gonitwę za sprawiedliwym rynkiem pracy.
No widzisz - ty nie masz czasu (albo raczej chęci) zawalczyć o swoje prawa a myślisz, że ktoś zrobi to za Ciebie...
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2013-08-05, 23:15
to może trochę za red'a:
Wielki Szu napisał/a:
Gdzie napisałem że to ja tam pracowałem ? znajdź mi takie potwierdzenie to się do niego odniosę.
Wielki Szu napisał/a:
Praca odbywa się przy wyrywaniu chwastów, zbieraniu owoców, zbieraniu chwastów widłami na przyczepę -tutaj przy obu miałem płatne od godziny, a na koniec była robota przy, tzw. bambusach, tyczkach - wtykanie w ziemię przy młodych drzewkach. - tutaj było na akord.
Wybacz, ale z tego Twojego wpisu wynika jasno że tam pracowałeś.
Wielki Szu napisał/a:
I nie walczę o żadne prawa, znowu próbujesz ludziom wmawiać co chcesz, napisałem wyraźnie mój post na ten temat MA CHARAKTER CZYSTO INFORMACYJNY!
to trochę tak jak śp. Andrzej Lepper który TYLKO pytania zadawał z mównicy sejmowej on nikogo nie oskarżał - to były tylko pytania
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
jutro bedzie zmienione bo edycje poszły w ruch
jak kolego piszesz a to wypada napisac b a nie podkulać ogon i sie wypierać swoich słów. Nie ma co sie rozpisywac zresztą bo rozmowa schodzi na głupie tory.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum