Oto, co mówię ja podczas jazdy za jakimś wtorkowo-piątkowym kierowcą:
- prawo jazdy za kostkę masła czy kilo cukru wytargałeś?!?!?!
- (słowo wymoderowano) na pole Bizonem śmigac
- jak nie wiesz do czego są boczne lusterka to chłopaki z dresach Ci je (słowo wymoderowano)
- prawo jazdy za kostkę masła czy kilo cukru wytargałeś?!?!?!
- Run Forrest Run ! na pole Bizonem śmigac
- jak nie wiesz do czego są boczne lusterka to chłopaki z dresach Ci je kuku macheną
hyhyhy a to dobre jest
ja nie mam takiej wyobrazni i leci samo (słowo wymoderowano) (słowo wymoderowano) tu huju
Eee u mnie jak jadę autem to sama "klasyka" leci czyli: kur.., wypier..... i temu podobne nieskomplikowane przekleństwa . Normalnie skąd u człowieka się taka złość za kółkiem bierze...
Ja jeszcze nie mam prawka. Ale jak jade z bratem to moge najczesciej moge usłyszeć takie wyrażenie :
-Co za babsztyl kieruje tym zdechlakiem. (i tym podobne )
Mimo wszystko i tak chłopak spokojny (:P), bo ja takiej kobiecinie zacząłem kiedyś klaskać za jej sposób kierowania, za co pokazała mi to słynne "fakju"
Pomógł: 12 razy Dołączył: 15 Lis 2005 Posty: 883 Piwa: 12/4 Skąd: Planeta Ziemia
Wysłany: 2006-06-17, 17:14
Mnie raczej trudno wyprowadzić z równowagi. Wyznaję zasadę, że droga nalezy do wszystkich, a nie wszyscy muszą być mistrzami kierownicy. Ja też nim nie jestem, pomimo podeszłego wieku.
Ale na widok zawalidrogi mam swój komentarz:
Wybrał się na spacer i krajobraz podziwia.
To wówczas, gdy mam przed sobą daleką podróż, a przede mną wlecze się jakiś.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum