Wysłany: 2013-10-16, 10:22 Rozliczenie kosztów ogrzewania - sezon 2012/2013
Jakie macie zdanie na temat rozliczenia kosztów ogrzewania w WSM? Do tej pory przez wszystkie lata mieliśmy zwroty, a w tym roku dopłata i to całkiem spora. Ja rozumiem podwyżki, etc., ale mimo wszystko zastanawiam się, czy możliwy jest błąd rozliczenia? Szukam w necie informacji, ale ciężko znaleźć coś konkretnego.
Pomógł: 11 razy Dołączył: 18 Maj 2007 Posty: 449 Piwa: 12/1 Skąd: z samiutkiego piekła
Wysłany: 2013-10-16, 14:24
Nadpłata może wynikać z tego, iż w uprzednim roku spółdzielnia mieszkaniowa informowała
o zmniejszeniu kwoty zaliczki na CO, którą będzie pobierać w czynszu.
Więc jeśli płaciłaś mniejsze zaliczki a jednocześnie więcej grzałaś (jeszcze w maju było zimno) stąd może wynikać nadpłata.
Pomógł: 2 razy Wiek: 44 Dołączył: 25 Mar 2012 Posty: 329 Piwa: 19/2 Skąd: hamburg
Wysłany: 2013-10-16, 17:05
A niby kiedy była zmniejszona zaliczka? Wydawało mi się, że od kilku lat jest 2,62zł/m2.
Nie wiem jak zmieniały się taryfy EC w ciągu ostatnich lat.
Niestety IMHO te podzielniki to w dużej części magia, wróżby i gusła... poza tym z podzielnika wylicza się tylko część twojej opłaty.
W nowych blokach są ciepłomierze dla każdego mieszkania - ciekawe na ile suma ich wskazań różni się od wskazań głównego ciepłomierza na węźle (bo to na podstawie tego głównego spółdzielnia płaci EC).
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 3747 Piwa: 39/17 Skąd: z Wielunia
Wysłany: 2013-10-16, 17:34
U mnie na 3 grzejnikach w małych pokojach przed sezonem grzewczym były już nabite 2 jednostki. To jest jedna wielka magia jak oni odczytują te wskaźniki i jak bardzo nas robią... Dziwne, że jeszcze nikt nie zrobił z tym porządku.
_________________ "Przed skorzystaniem z forum zapoznaj się z treścią regulaminu dołączonego do niego bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą gdyż każdy post niewłaściwie napisany lub zrozumiany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu."
Nadpłata może wynikać z tego, iż w uprzednim roku spółdzielnia mieszkaniowa informowała
o zmniejszeniu kwoty zaliczki na CO, którą będzie pobierać w czynszu.
Analizuję rozliczenia od 2010 roku, i od 2011-2013 przedpłata jest w tej samej kwocie (+-10 zł), więc z tym zmniejszeniem to chyba nie do końca tak jest.
dislike napisał/a:
Niestety IMHO te podzielniki to w dużej części magia, wróżby i gusła...
Zaczynam mieć takie samo odczucie, dlatego idę jutro do Spółdzielni po wyjaśnienia
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 3747 Piwa: 39/17 Skąd: z Wielunia
Wysłany: 2013-10-16, 17:53
aga napisał/a:
Mrówek napisał/a:
U mnie na 3 grzejnikach w małych pokojach przed sezonem grzewczym były już nabite 2 jednostki.
Mam identycznie, na grzejniku, którego w ogóle nie używam w kuchni
- A gotuje Pani?
- gotuję
- To się pani dziwi, że licznik nabija...
_________________ "Przed skorzystaniem z forum zapoznaj się z treścią regulaminu dołączonego do niego bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą gdyż każdy post niewłaściwie napisany lub zrozumiany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu."
Jeśli chodzi o podzielniki ciepła, to już w tym roku przerabiałam rozliczenie. O wysokości dopłaty nie będę pisać, co prawda inna spółdzielnia, inne miasto, ale bałagan ten sam.
Z tego co się zdążyłam zapoznać z działaniem podzielników to:
1- nie są to pomierniki, tylko właśnie podzielniki ciepła (nie działają jak normalny licznik)
2- nie wiem jak macie usytuowane mieszkania, czy jest to parter, ostatnie piętro, czy mieszkanie narożne- tego typu mieszkania mają tzw. "równoważnik" uwzględniający położenie
3- kolejny punkt, to istotne jest to gdzie macie zamieszczone te podzielniki. Są mieszkania, gdzie podzielnik jest umieszczony w łazience na kaloryferze (gdzie normalnie paruje woda, a słupki szaleją). Kiedy teoretycznie kończy się sezon grzewczy są spisywane stany kresek z podzielników i "nabijane nowe". I teraz: obojętnie czy gotujesz, czy jest skwar na dworze, to te słupki cały czas pracują. Są "nabite"w ten sposób, że z lewej strony poziom "płynu" maleje wraz z parowaniem ciepła, i jeśli poziom tego płynu nie spadnie poniżej 0 do rozpoczęcia sezonu grzewczego to generalnie jest "w porządku", tzn. w porządku z urządzeniem, ale czy wobec lokatorów? Na pytanie, czy nie można by założyć tych podzielników wraz z rozpoczęciem sezonu grzewczego, pytany chowa głowę w piasek... . Z tego co się orientowałam, problem dotyczy również naszych zachodnich sąsiadów. Jest wiele rozwiązań proponowanych w internecie. Można jeszcze spróbować rozliczać się z dostawcą ryczałtowo, ale spotkasz się już na starcie z dużym oporem w spółdzielni, a później u samego dostawcy.
Moi Drodzy
moja teściowa dzisiaj otrzymała rozliczenie ciepła i też doznała szoku, że ma 500 zł dopłaty, więc przetrzepałem stare rozliczenia i porównałem z tym co mam u siebie (domek jednorodzinny ogrzewany z ciepłowni) i wnioski są następujące:
1) była długa i zimna zima, widziałem to nie tylko za oknem ale przede wszystkim na liczniku ciepła (ja mam wymiennik swój z licznikiem, więc nabijanie z gotowania nie wchodzi w grę tak jak na podzielnikach),
2) biorąc pod uwagę powyższe przyzwycziliśmy się w poprzednich latach do niskiego zużycia i po tym sezonie jesteśmy w szoku - spytajcie tych co ogrzewają z innego źrodła czy nie byli w szoku jak zużywali opał, tylko, że oni czuli jeszcze zimno i nie zastanawiali sie czy trzeba płacić czy nie, tylko kupowali aby nie siedzieć w zimnie a myśmy odkręcali na kredyt, który dzisiaj przychodzi nam spłacać
3) zaliczka na ogrzewanie owszem nie była obniżona ale od kilku lat nie była podwyższana lub podwyższana bardzo wolno (pamiętam wypowiedź jeszcze Prezesa Czarnucha w TVK, który mówił, że mimo, iż ceny ogrzewania systematycznie wzrastały to ze względu na oszczędności spowodowane ocieplaniem bloków i koniecznością dokonywania zwrotów nadpłat zaliczka nie jest podnoszona - ja systematycznie rok w rok otrzymywałem "powiastki z EC" o wzroście cen ogrzewania,
4) wkurzony jedną z tych (drastyczną zresztą) podwyżek próbowałem zebrać sojuszników z osób, które ogrzewają prywatne posesje aby zrobic awanturę w EC - na co jeden z nich ochłodził mnie i poprosił abym udał się na byle jaki skład opału i zobaczył ile kosztuje węgiel albo olej opałowy - jakież było moje zdziwienie, gdy stwierdziłem, że tam ceny wzrosły jeszcze bardziej.
Tak więc reasumując zmieniłem teściowej zlecenie stałe na czynsz zwiększając je o kwotę raty niedopłaty i nie będę drążył dalej tematu w Spółdzielni, gdyż fakty są takie jak powyżej napisałem, a z faktami nie ma co dyskutować, płacz i płać
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2013-10-16, 22:57
Dominika napisał/a:
Jeśli chodzi o podzielniki ciepła, to już w tym roku przerabiałam rozliczenie. O wysokości dopłaty nie będę pisać, co prawda inna spółdzielnia, inne miasto, ale bałagan ten sam.
Z tego co się zdążyłam zapoznać z działaniem podzielników to:
1- nie są to pomierniki, tylko właśnie podzielniki ciepła (nie działają jak normalny licznik)
2- nie wiem jak macie usytuowane mieszkania, czy jest to parter, ostatnie piętro, czy mieszkanie narożne- tego typu mieszkania mają tzw. "równoważnik" uwzględniający położenie
3- kolejny punkt, to istotne jest to gdzie macie zamieszczone te podzielniki. Są mieszkania, gdzie podzielnik jest umieszczony w łazience na kaloryferze (gdzie normalnie paruje woda, a słupki szaleją). Kiedy teoretycznie kończy się sezon grzewczy są spisywane stany kresek z podzielników i "nabijane nowe". I teraz: obojętnie czy gotujesz, czy jest skwar na dworze, to te słupki cały czas pracują. Są "nabite"w ten sposób, że z lewej strony poziom "płynu" maleje wraz z parowaniem ciepła, i jeśli poziom tego płynu nie spadnie poniżej 0 do rozpoczęcia sezonu grzewczego to generalnie jest "w porządku", tzn. w porządku z urządzeniem, ale czy wobec lokatorów? Na pytanie, czy nie można by założyć tych podzielników wraz z rozpoczęciem sezonu grzewczego, pytany chowa głowę w piasek... . Z tego co się orientowałam, problem dotyczy również naszych zachodnich sąsiadów. Jest wiele rozwiązań proponowanych w internecie. Można jeszcze spróbować rozliczać się z dostawcą ryczałtowo, ale spotkasz się już na starcie z dużym oporem w spółdzielni, a później u samego dostawcy.
Punkt 1 tej wypowiedzi wyjaśnia wszystko. Te "urządzenia" mają za zadanie jedynie podzielić zużyte ciepło na węźle między poszczególne mieszkania. Oczywiście podział jest niedoskonały. O ile nie ma wpływu na ten podział pogoda (u każdego w mieszkaniu podzielnik paruje tak samo w upał (no chyba że ktoś sobie klimatyzację założył), o tyle ma już wpływ np gotowanie (u kogoś kto gotuje licznik w kuchni może wykazać trochę większe zużycie)...
Dalej - rzeczywiście powinno być zrobione dość szczegółowe opracowanie z wyliczeniem współczynników dla poszczególnych lokali w bloku i to w zasadzie dla każdego bloku oddzielnie. Tyle przynajmniej mówią przepisy. Ale zawsze dyskusyjne (szczególnie w nowym budownictwie) jest to czy jest to sprawiedliwe, aby koszty były korygowane współczynnikami - w końcu kupując mieszkanie na parterze albo w szczycie budynku możemy liczyć się z tym że ogrzanie takiej powierzchni jest droższe niż takiej w środku budynku. Ale to bardziej nowych bloków dotyczy niż starych zasobów spółdzielni, gdzie raczej brało się to co dawali
Nie wkłada się nowych podzielników na początku sezonu grzewczego bo to byłby spory koszt - nie przyniósłby żadnych oszczędności w skali Spółdzielni, jedynie odrobinę lepiej dokonanoby podziału kosztów między właścicieli. Ale obawiam się że skala zmian byłaby niewielka i nie uzasadniałaby kosztu dodatkowej wizyty monterów.
Odrobinę lepszym rozwiązaniem są elektroniczne podzielniki z pomiarem temperatury, odczytem zdalnym itp. One opierają się na różnicy temperatur między grzejnikiem a otoczeniem i to daje teoretycznie lepsze wyniki. Ale nadal to tylko daje proporcje zużycia między lokalami a nie faktyczne zużycie ciepła.
dislike napisał/a:
W nowych blokach są ciepłomierze dla każdego mieszkania - ciekawe na ile suma ich wskazań różni się od wskazań głównego ciepłomierza na węźle (bo to na podstawie tego głównego spółdzielnia płaci EC).
U mnie we Wspólnocie (Wrocław, 2 bloki, 83 mieszkania) różnica między wskazaniem głównego ciepłomierza a lokalowymi to ok 12%. Byłoby mniej gdyby deweloper porządnie wykonał izolację instalacji wewnątrz budynku. I może być jeszcze mniej jeśli jest jeden węzeł na jeden budynek. W tej wspólnocie ciepło z węzła musi płynąć przez 3/4 budynku 1 nim dojdzie do budynku 2. Siła rzeczy to dodatkowa strata na przesyle.
zbigie napisał/a:
2) biorąc pod uwagę powyższe przyzwycziliśmy się w poprzednich latach do niskiego zużycia i po tym sezonie jesteśmy w szoku - spytajcie tych co ogrzewają z innego źrodła czy nie byli w szoku jak zużywali opał, tylko, że oni czuli jeszcze zimno i nie zastanawiali sie czy trzeba płacić czy nie, tylko kupowali aby nie siedzieć w zimnie a myśmy odkręcali na kredyt, który dzisiaj przychodzi nam spłacać
We wspomnianej Wspólnocie różnica między sezonem 2011/12 i 2012/13 wyniosła ok 16% (o tyle większe zużycie w 2012/13).
Jeśli ktoś ma ochotę się podenerwować to może iść do WSM - raczej bez większego skutku.
Rozwiązaniem dla WSM mogłoby być założenie ciepłomierzy dla każdego budynku. Nadal byłby podzielniki, ale im mniej mieszkań rozliczanych w jednej grupie tym mniejszy błąd. Oczywiście pozostałaby do rozliczenia strata wynikająca z przesyłu na trasie węzeł - blok, ale to przynajmniej pokazałoby jaka jest skala tych strat. Ich rozliczenie zresztą byłoby bardziej przejrzyste niż topienie tych strat w ogólnym podzielnikowym systemie.
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Maciej W trakcie przeprowadzki do Wielunia EWI w Sercu
Pomógł: 13 razy Wiek: 48 Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 1155 Piwa: 5/6 Skąd: EWI-OOL
Wysłany: 2013-10-17, 08:35
zbigie napisał/a:
ja systematycznie rok w rok otrzymywałem "powiastki z EC" o wzroście cen ogrzewania,
Zbigie możesz podać orientacyjnie ile kosztuje Cię sezon i przy jakim metrażu ? .
_________________ Jeśli pozwolisz, by robactwo się rozmnożyło, rodzą się prawa robactwa. I rodzą się piewcy, którzy będą je wysławiać.
Antoine de Saint-Exupery
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2013-10-17, 10:29
aga napisał/a:
Jakie macie zdanie na temat rozliczenia kosztów ogrzewania w WSM? Do tej pory przez wszystkie lata mieliśmy zwroty, a w tym roku dopłata i to całkiem spora.
Jak miałaś zwroty, to tematu nie było, ale jak jest dopłata to larum na całe osiedle Przeanalizuj to co napisał zbigie, ja w zasadzie podzielam jego zdanie. Oczywiście idealnym rozwiązaniem są liczniki typu "wodomierz", które widziałem w blokach np. w Lewinie Brzeskim (opolskie). Przy teraźniejszym sposobie rozliczania jesteśmy trochę jak muszkieterzy; jeden za wszystkich, wszyscy za jednego
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 2 razy Wiek: 44 Dołączył: 25 Mar 2012 Posty: 329 Piwa: 19/2 Skąd: hamburg
Wysłany: 2013-10-17, 11:39
miko 005 napisał/a:
Oczywiście idealnym rozwiązaniem są liczniki typu "wodomierz", które widziałem w blokach np. w Lewinie Brzeskim (opolskie). Przy teraźniejszym sposobie rozliczania jesteśmy trochę jak muszkieterzy; jeden za wszystkich, wszyscy za jednego
Do zrobienia wystarczy tylko wyciąć obecną instalacje co i zrobić nową - pion na klatce schodowej i poziome przyłącza do każdego mieszkania, na przyłączach ciepłomierze.
Ktoś chętny na wymianę instalacji w bloku ?
Ale i tak nie uniknie się spraw typu przenikanie ciepła przez ściany lub stropy i taki ciepłomierz ciągle jest bardziej podzielnikiem a nie licznikiem. Ciepło do twojego mieszkania trafia nei tylko z kaloryfera ale również od sąsiednich mieszkań - i vice versa na przykład mieszkanie obok mnie jest puste, grzejniki na pewno pozakręcane. Dzięki temu ja muszę grzać mocniej bo więcej ciepła spieprza do sąsiada. Ale na rozliczeniu tego już nie zobaczę.
Z rzeczy bardziej realnych - może warto zmusić WSM do wymiany podzielników na elektroniczne, ze zdalnym odczytem? Po co ma się obcy element kręcić po mieszkaniu.
Do zrobienia wystarczy tylko wyciąć obecną instalacje co i zrobić nową - pion na klatce schodowej i poziome przyłącza do każdego mieszkania, na przyłączach ciepłomierze.
Ktoś chętny na wymianę instalacji w bloku ?
Fachowcem nie jestem, ale wydaje mi się, że założenie ciepłomierzy nie wymaga wymiany całej instalacji.
dislike napisał/a:
Ale i tak nie uniknie się spraw typu przenikanie ciepła przez ściany lub stropy i taki ciepłomierz ciągle jest bardziej podzielnikiem a nie licznikiem.
No właśnie porządny ciepłomierz jest licznikiem a nie podzielnikiem.
Pomógł: 2 razy Wiek: 44 Dołączył: 25 Mar 2012 Posty: 329 Piwa: 19/2 Skąd: hamburg
Wysłany: 2013-10-17, 15:26
red napisał/a:
Fachowcem nie jestem, ale
A podobno solarami się zajmujesz
red napisał/a:
wydaje mi się, że założenie ciepłomierzy nie wymaga wymiany całej instalacji.
Red, nie wyobrażam sobie założenia ciepłomierzy w starej instalacji, piony przechodzą przez mieszkania. Ile macie pionów C.O. w swoich mieszkaniach? 2? 3?
red napisał/a:
No właśnie porządny ciepłomierz jest licznikiem a nie podzielnikiem.
Bardziej podlicznikiem ale jak wyżej napisano są różnice między wskazaniem głównego ciepłomierza a tymi z lokali - to przypadku mieszkania w bloku chyba bardziej podzielnikiem. To spółdzielnia czy wspólnota ma umowę z dostawcą ciepła a ciepłomierze służą do podzielenia tej faktury między mieszkańców. A i tak prawie połowa to koszty stałe.
Ostatnio zmieniony przez dislike 2013-10-17, 16:14, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum