Babeczki, powiedzcie mi, bo moja pani pediatra nie potrafi odpowiedzieć jasno:
czy jest konieczność podawania smoczka maluchowi?
Dziecko ma prawie 4 miesiące, do tej pory nie widziało smoczka, ani butelki. Cały czas karmię wyłącznie piersią. Co jestem w przychodni widzę maluchy ze smokami. Dziecko płacze- myślę, jak każde dziecko. Ale wtedy biorę na ręce, przytulam, daję pierś, bujam w bujaczku.
Nie wiem, czy taka sytuacja długo utrzyma, ale na razie dajemy radę. Powiedzcie mi, jakie są konsekwencje nie "pokazania" dziecku smoczka?
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 03 Maj 2006 Posty: 2461 Piwa: 25/43 Skąd: w-ń
Wysłany: 2014-03-07, 17:14
Mój wnusio właśnie skończył rok i nigdy smoczka nie miał, był w domu, ale on go wypluwał. Moje dzieci też nie miały. Jeśli nie ma potrzeby, nie dawaj. Czasem dziecko potrzebuje"czegoś" moje miały kawałeczek pieluszki, który przytulały albo miziały sie nią po nosku. Jestem przeciwna smokom jeśli na prawdę nie ma ku temu potrzeby.
Dominika, ja mam dokładnie takie samo zdanie jak edzia i odziu.
Mój synek ma teraz 11 miesięcy, smoczek widział może kilka razy, pluł tak daleko, że aż nie wierzyłam, że taki maluch a ma tyle siły. Paradoks jest taki, że jako zapobiegawcza mama zawsze mam smoczek w torebce na spacerze.
Podczas ząbkowania wspomagaliśmy się za to gryzakami z Tommee Tippee, nie powiem bo naprawdę Tymek gryzie je od czasu do czasu do tej pory, ale chyba kolejne ząbki idą.
Niczym się nie przejmuj, Ty najlepiej wiesz co potrzebne Twojemu dziecku. Ja się cieszę, bo przynajmniej nie będę miała problemu z oduczaniem. Mam koleżankę, której córeczka ma prawie 10 miesięcy i ja nie wiem jak ta dziewczynka wygląda bez smoka
Moje dzieciaki się wychowały bez smoczka. Widząc to u innych dzieci miały ciekawe reakcje, bo dzieci "jedzą zabawki".
Powiem wam, że zaskoczyła mnie kiedyś na lotnisku reakcja pewnej matki. Jej córka, dosyć wysoka, stała ze smoczkiem w budzi. I się rozpłakała, a ta jej tego smoczka na siłę do buzi. Pytam jej, czemu jej daje smoczek, a ta kobieta do mnie: "Co się pani dziwi, ona ma dopiero 5 lat".
Zaczęłam mieć mieszane uczucia co do tego wynalazku.
Moje dzieciaczki, żeby nie płakały, to miały grzechotkę na rączce na rzep, a to skarpetki grzechotki, albo leżaczek-bujaczek i noszenie na rękach. Ale bez smoczka się wychowali.
Pomogła: 12 razy Wiek: 44 Dołączyła: 18 Maj 2010 Posty: 699 Piwa: 16/34 Skąd: Osjaków/Wydrzyn
Wysłany: 2014-03-08, 12:30
A nie pomyślałaś, że smoczek to nie jest wynalazek dzisiejszych czasów, i kiedyś może nie było skarpetek z grzechotkami ani bujaczków?
Mój syn miał smoczek i jakoś nie wydaje mi się , żeby to był jakiś wielki problem
_________________ "Kobiety rodzą się aniołami, ale kiedy życie połamie im skrzydła - pozostaje już tylko latanie na miotle"
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 03 Maj 2006 Posty: 2461 Piwa: 25/43 Skąd: w-ń
Wysłany: 2014-03-08, 17:25
Czasem problemem może być. Zawsze słyszałam, że po smoczku jest zły zgryz, nie wiem na ile to jest prawda, ale mnie skutecznie odstraszyło. Z kolei po sąsiedzku w rodzinie stomatologów i ortodonty widzę że tam dzieci smoki mają. Ja uważam a w szczególności, gdy dziecko do tej pory smoczka nie miał, nie dawać.
Zgadzam się z edzia i odziu. Ta wada zgryzu mnie również odstraszyła.
Mój młodzian nigdy nie miał smoka, żadnego.
Tego na butelki też nie.
Przez 13 mies karmiłam go cycem, w między czasie jadł kaszki/zupki łyżeczką a wodę/herbatkę pił ze słomki.
_________________ „Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest i nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.”
1% ze swojego podatku na rehabilitację dziecka http://dzieciom.pl/podopieczni/4355
Konsultowałam się z zaprzyjaźnioną położną- powiedziała, że jeśli dziecko nie ssie kciuka, to wszystko jest ok. Trudniej jest oduczyć dziecko ssania kciuka niż smoczka. Może ssać kciuka, kiedy chce usnąć, żeby poczuć się bezpieczniej. Wtedy dajemy do do rączki zabawkę, karmimy, przytulamy. Oczywiście dla tych czasowych mam.
Pozdrawiam wszystkie mamy i babcie, dziękuję za opinie.
Mój maluch dostał niestety smoka po tygodniu, bo miał problem z zaśnięciem wieczorem, tzn problemu nie było dopóki cyckał pierś, pomimo ze już dawno nie pił. Potrafił tak długo, po wyjęciu piersi budził się od razu Tak mnie bolały sutki, że musiałam podłożyć mu smoczek, zasypiał i po 3 minutach wypluwał smoczek. Po kilku dniach odzwyczaił się całkowicie i teraz już ani nie cycka piersi, ani smoczka tylko ładnie zasypia.
Nie wiem jaka jest reguła, siostry synek, ma prawie rok, cały czas na piersi, też nigdy nie chciał smoka. Ja się cieszę, że mój też się nie przywiązał, aczkolwiek mam smoczek na wszelki wypadek
a moje dwie starsze miały smoczki, jedna zrezygnowała w wieku około roku, druga ma dwa lata i do tej pory nie wyobraza sobie żeby nie było cyca, ale najmniejsza (10 miesiecy) od urodzenia nie używa, bo nie chciała, pluła i krztusiła się; w zastępstwie ma swojego kciuka
_________________ Co za czasy! Lot w kosmos trwa coraz krócej, jazda do pracy coraz dłużej.
Kolejny wątek rozpocznę już w tym. Napiszcie kiedy zaczęłyście wprowadzać pokarmy stale i co to było (przepisy), sposoby podawania jedzonka i z jakim skutkiem. Ja jeszcze nie zaczęłam, dziecko ma prawie 5 miesięcy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum