W Polsce będzie można legalnie wyznawać Latającego Potwora Spaghetti?
Wierzą w Latającego Potwora Spaghetti, raj z wulkanami piwa i striptizerkami (lub striptizerami). Walczą z dyskryminacją, a także z absurdami w relacjach państwo-religia. Już jutro pastafarianie mogą być w Polsce legalnym związkiem wyznaniowym.
We wtorek w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym odbędzie się rozprawa w sprawie rejestracji "Polskiego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti".
Polscy pastafarianie (tak nazywają się wyznawcy Potwora) od lipca 2012 roku walczą o to, by zostali uznani przez państwo za związek wyznaniowy. W marcu 2013 roku ich rejestracji odmówiło Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. Powołało biegłych z dziedziny religioznawstwa, którzy stwierdzili, że Kościół Potwora Spaghetii należy do gatunku "joke religions". A także że są wątpliwości, czy członkowie Kościoła "postrzegają Latającego Potwora Spaghetii jako bóstwo, które ich fascynuje i przeraża".
- Biegli orzekli, że nie wierzymy w Jego Makaronowatość. Chciałbym się dowiedzieć, jak można zmierzyć "ilość wiary". Jak wygląda "wiernik", którym się wykonuje takie pomiary? W jakich jednostkach się to liczy? - mówi nam Andrzej Kuliński, rzecznik pastafarian.
Pastafarianie postanowili tę decyzję zaskarżyć do sądu. Jutro może się więc okazać, że, podobnie jak w Czechach, pastafarianizm będzie legalną religią. Kuliński zapowiada, że jeżeli sąd odrzuci ich skargę, odwołają się do NSA. A potem - nawet do Strasburga.
Jak to się zaczęło?
W 2005 roku Bobby Henderson napisał list otwarty rady jednej ze szkół w Kansas. Nie spodobało mu się, że na równi z teorią ewolucji miała być tam także nauczana teoria kreacjonizmu. Przekonywał w nim, że istnieje wiele teorii kreacjonistycznych - w tym także taka, w myśl której świat został stworzony przez... Latającego Potwora Spaghetii.
Wiarę w Potwora zaczęli deklarować ateiści na całym świecie. Wzięli się także do walki z absurdami związanymi z relacjami państwo-religia. W styczniu amerykański radny gminy Pomfret w stanie Nowy Jork, Christopher Schaeffer, składał ślubowanie z durszlakiem do odcedzania makaronu na głowie. Tłumaczył, że to manifestacja wolności religijnej.
W 2011 roku Austriak Niko Alm wywalczył sobie prawo do zrobienia sobie zdjęcia do prawa jazdy z durszlakiem na głowie.
A od sierpnia ubiegłego roku Czech Lukas Novy ma takie samo zdjęcie w dowodzie osobistym.
Liczba postulatów, które chcą wprowadzić w życie po rejestracji, jest długa. Chcą między innymi, żeby wizerunek ich bóstwa zawisł w widocznym miejscu w Sejmie. "Forma przedstawienia jego Makaronowatości jest dowolna, oby była odpowiednio poskręcana" - piszą na swojej stronie. Walczą także o wprowadzenie do szkół zajęć z religii pastafariańskiej.
Chcą też likwidacji funduszu kościelnego oraz zniesienia przepisu o obrazie uczuć religijnych. Ale zastrzegają, że "do chwili jego zniesienia nasz Kościół będzie korzystał z możliwości wykorzystania tego przepisu w pełnej rozciągłości".
1. Naprawdę wolałbym byś nie zachowywał się jak jakiś świętoszkowaty dupek, gdy opisujesz moją Makaronowatą Dobroć. Jeśli ktoś we mnie nie wierzy to spoko. Naprawdę, nie jestem przecież próżny.
2. Naprawdę wolałbym byś nie wykorzystywał mojego istnienia do agresji, zniewalania, karania, patroszenia i/lub sam wiesz, bycia niemiłym dla innych. Nie wymagam żadnych ofiar, a czystość jest ważna w przypadku wody pitnej a nie ludzi.
3. Naprawdę wolałbym byś nie oceniał ludzi ze względu na ich wygląd, sposób ubierania, mówienia czy też... wiesz co, bądź po prostu miły ok? I wbij to sobie do głowy: kobieta = człowiek, mężczyzna = człowiek. Jedno i to samo. Jedno nie jest lepsze od drugiego, no chyba że chodzi o wyczucie mody gdyż, wybacz mi, ale dałem to kobietom i niektórym facetom, którzy wiedzą jaka jest różnica między kolorem morskim a fuksją.
4. Naprawdę wolałbym byś nie odbywał stosunku, który jest niemoralny dla Ciebie, lub Twojego chętnego, zgadzającego się partnera, dorosłego tak na ciele, jak i umyśle. Jeśli ktoś się z tym nie zgadza to niech spada, chyba że to też jest dla niego niemoralne, to niech wyłączy wtedy telewizor i pójdzie na spacer dla odmiany.
5. Naprawdę wolałbym byś nie sprzeciwiał się fanatycznym, mizoginistycznym, nienawistnym pomysłom innych kiedy jesteś głodny. Zjedz coś, a potem zajmij się tymi gnojkami.
6. Naprawdę wolałbym byś nie budował kosztujących wiele milionów złotych kościołów/meczetów/kapliczek dla mej Makaronowatej Wspaniałości, gdy te pieniądze możnaby o wiele lepiej wydać (wybierz sam:)
A. zwalczyć ubóstwo,
B. znaleźć lekarstwo na choroby,
C. żyć w pokoju, namiętnie kochać, no i obniżyć koszty kablówki.
Mogę być Nieodgadnioną Węglowodanową Wszechwiedzącą Istotą, jednak nie przeszkadza mi to w czerpaniu przyjemności z prostych rzeczy. Wiem co mówię - JESTEM przecież Stwórcą.
7. Naprawdę wolałbym byś nie rozpowiadał ludziom wkoło że przemawiam do Ciebie. Nie jesteś aż tak interesujący. Zrozum to. Mówiłem Ci przecież byś kochał swych bliźnich, rozważ to.
8. Naprawdę wolałbym byś nie robił innym tego czego byś nie chciał by oni robili Tobie, no... wiesz, chyba że lubisz rzeczy związane z dużą ilością lateksu/skór/lubrykantów/Las Vegas, to tego też raczej nie rób. Jeśli druga osoba też to lubi (Pamiętaj jednak o punkcie czwartym) to działajcie, róbcie zdjęcia, ale na miłość Makaronu, użyjcie PREZERWATYWĘ!!! Naprawdę, to tylko kawałek gumki, jeżeli nie chciałbym by TO było przyjemne, dodałbym Wam jakieś kolce, albo coś.
--====================================
Każda religia opiera się na czymś co z naukowego punktu widzenia jest niedorzeczne. A akurat Potwór Spaghetti to jedno z lepszych wytknięć absurdów innych religii. Istnieje jeszcze druga, podobna rzecz, czyli Niewidzialny Różowy Jednorożec:
http://pl.wikipedia.org/w...Jednoro%C5%BCec
Jestem jak najbardziej ZA, od dawna jak ktoś mnie pytał o religię (co w końcu powinno być sprawą indywidualną) deklarowałem przynależność do spaghetti, zresztą od dawien dawna szczególnie wśród młodych osób się o tym słyszy. I o ile Boni miał całkowitą rację że jest to typowy 'joke religion', to nie widzę żadnego powodu w którym ustępuje jakiejkolwiek innej aby być zarejestrowany w Polsce.
...od dawna jak ktoś mnie pytał o religię (co w końcu powinno być sprawą indywidualną) deklarowałem przynależność do spaghetti
A teraz co deklarujesz?
Gregg Sparrow [Usunięty]
Wysłany: 2014-04-09, 15:43
Fajna sprawa taki nowy KOŚCIÓŁ. Jeżeli będą mieli takie dotacje jakie idą na kościół katolicki to całkiem dobrze będzie im się powodziło. Wystarczy zebrać sto osób i już można biznes kręcić Sprowadzanie aut bez podatku, odpisy i inne przywileje.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 23 Mar 2011 Posty: 240 Otrzymał 15 piw(a) Skąd: przybył do Wielunia
Wysłany: 2014-04-09, 21:56
.
Gregg Sparrow napisał/a:
..... Wystarczy zebrać sto osób i już można biznes kręcić. Sprowadzanie aut bez podatku, odpisy i inne przywileje.....
Własnie też o tym pomyślałem.
W zasadzie to nic trudnego .
Wystarczy skrzyknąć stu wieluniaków i założyć a potem zarejestrować nasz kościół np. SKCJ - Starodawny Kościół Czcicieli Jantara - albo coś równie idiotycznego.
A potem to już z górki - "sprowadzanie aut bez podatku, odpisy i inne przywileje"
Te inne przywileje to np. - zwolnienie kościelnych osób prawnych z podatków od nieruchomości, spadków, darowizn oraz od czynności cywilnoprawnych
Od strony prawnej wygląda to tak :
Każdy obywatel RP może założyć związek wyznaniowy poprzez złożenia wniosku o wpis do rejestru prowadzonego przez Ministra Spraw Wewnętrzynch i Administracji.
Wymogi formalne:
1. Listę 100 obywateli polskich z ich notarialnie poświadczonymi podpisami (wraz z ich danymi osobowymi oczywiście) Nie muszą to być członkowie związku, które chcesz utworzyć Tak zarejestrowano Kościół Anglikański
2.inforamcje o dotychczasowych formach życia religijnego i metodach działania
3.podstawowych celach, obrzędach i doktrynie religijnej
4.adres siedziby związku
5.Statut:
a)nazwa związku
b)teren działania i siedzibę władz
c)oragany wraz z sposobem ich działania i wybierania
d)źródła finansowania
e)sposób reprezentacji i zaciagania zobowiązań
f)sposby nabywania i utraty członkowstwa
g)powoływania i odwoływania jak i kompetencji duchownych
h)sposób rozwiązania zwiazku
Organ dokonuje wpisu do rejestru, z chwilą którego zwiażek nabywa osobowość prawną i możę korzystać ze wszystkich przywilejów Np. zwolnień celnych, ulg podatkowych, braku zezwoleń na zbiórki itp.
-----
To co - jak sądzicie - znajdzie się stu wieluniaków wyznających nową wiarę ?
Jak znam nasze społeczeństwo - nie
Trzech,pięciu,ośmiu no .. góra dziesieciu może by się znalazło ...
Ale stu jednomyślnych wieluniaków - raczej niemozliwe
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2014-04-11, 17:39
edzia i odziu napisał/a:
I co Wy na to ?
No trudno, nie umiemy korzystać z wolności, którą wywalczyli nasi dziadkowie, rodzice w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia
Nie umiemy korzystać z rozsądkiem, rzecz jasna. I to tyle co mam do powiedzenia odnośnie tego zagadnienia.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
miko 005, właśnie chyba niektórzy potrafią korzystać z tej wolności. Nigdzie nie jest przeciez powiedziane, że Twoja czy moja religia jest jedyna i obowiązującą, więc równiez i pastafarianie mogą mieć swoje racje.
Drążąc ten temat w necie dowiedziałem się ciekawej rzeczy. Nie wiem czy wiecie, ale pierwotna treść dekalogu był inna aniżeli obecnie nam znana. Samo to bardzo źle w moich oczach świadczy o Kościele katolickim. Wiedzieliście np że z dekalogu usunięto drugie przykazanie, które brzmniało: "II. 4 Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią!
5 Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą.
6 Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.". W głównej mierze chodziło o umożliwienie KK handlu dewocjonaliami, z którego czerpane są olbrzymie zyski. Pomyślcie o tym zanim np przyjmiecie jakiś święty obraz chodzący po wsi w odpustowej atmosferze.
Żeby było ciekawie - aby zachować w dalszym ciągu 10 przykazań, to ostatnie przykazanie podzielone zostało na dwie części.
Podobna manipulacja dotyczy obecnego trzeciego przykazania - pierwotnie istniał nakaz święcenia SOBOTY, ale zmieniono to na DZIEŃ ŚWIĘTY, ochoczo dokładając nowe święta kościelne.
Więc nie krytykujmy pastafarian, bo sami widzimy jak dziwna jest nasz (pewnie w większości) religia.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2014-04-12, 16:32
red napisał/a:
miko 005, właśnie chyba niektórzy potrafią korzystać z tej wolności. Nigdzie nie jest przeciez powiedziane, że Twoja czy moja religia jest jedyna i obowiązującą, więc równiez i pastafarianie mogą mieć swoje racje.
red, masz rację. Ale porównywanie religii, które dzisiaj z tysiącletnimi tradycjami "działają" na naszym globie, do makaronu i durszlaka ... no cóż, do mnie to nie trafia.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pastafarianizm narodził się w czerwcu 2005, kiedy fizyk Bobby Henderson, wysłał otwarty list do Board of Education (Rady Edukacji) w stanie Kansas w odpowiedzi na debatę, czy należy dać teorii inteligentnego projektu równouprawnienie względem teorii ewolucji i równy czas w nauczaniu na lekcjach biologii. Na swojej stronie venganza.org, której nazwa pochodzi od hiszpańskiego słowa „zemsta”, formalnie zażądał równego czasu na nauczanie o Latającym Potworze Spaghetti jako stwórcy Wszechświata – takiego samego, jak dla pozostałych wersji teorii inteligentnego projektu oraz ewolucji. Ostrzegł, że jeśli jego żądanie nie zostanie spełnione, będzie zmuszony postąpić zgodnie z prawnymi procedurami. Zwróciło to uwagę debatujących na problem, że jeśli nauczanie jakiejkolwiek religii ma stać się obowiązkowe w szkołach, to wybór jednej z nich może wywołać sprzeciw wszystkich pozostałych.
Cytat:
Austria
W 2011 roku głośny był przypadek pastafarianina z Wiednia, Niko Alma, który uznał za niesprawiedliwy przepis austriackiego prawa zakazujący pozowania do oficjalnych fotografii w nakryciu głowy. Przepis ów wyłączał przypadki, w których nakrycie głowy jest związane z wyznawaną religią. Niko Alm, wyrabiając nowe prawo jazdy, dołączył do urzędowego wniosku własne fotografie, do których pozował z durszlakiem na głowie. Austriak tłumaczył, że służące do odcedzania makaronu naczynie jest religijnym nakryciem głowy pastafarian. Urzędnicy odrzucili wniosek, jednak po trwającym trzy lata procesie sąd przyznał Almowi rację. Od tamtej pory pastafarianin legitymuje się prawem jazdy, na którym widnieje jego fotografia z durszlakiem na głowie[6].
“Dostojeństwo kapłana bierze się także stąd, że posiada on moc nad prawdziwym i mistycznym ciałem Jezusa Chrystusa. W sprawie mocy, jaką kapłani sprawują nad prawdziwym ciałem Jezusa Chrystusa, naucza się, że gdy wygłoszą słowa konsekracji, Wcielone Słowo jest zobowiązane posłusznie przyjść do ich rąk w postaci sakramentu...
Sam Bóg posłuszny wypowiedzianym przez kapłanów słowom – HOC EST CORPUS MEUM (“To jest ciało moje”) – zstępuje na ołtarz, przychodzi gdzie Go zawołają, ilekroć Go zawołają, oddając się w ich ręce, choćby byli jego nieprzyjaciółmi. Gdy już przyjdzie, pozostaje całkowicie w ich gestii; przesuwają Go z miejsca na miejsce, jak im się podoba, mogą też, jeśli sobie życzą, zamknąć Go w tabernakulum, zostawić na ołtarzu lub usunąć na zewnątrz kościoła, mogą też, jeśli tak postanowią, spożyć Jego ciało lub podać innym jako pokarm…
Nie widzę więc różnicy pomiędzy jakąkolwiek znaną wiarą a wiarą w Latającego Potwora Spaghetti.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum