Wysłany: 2014-06-04, 12:33 Co można zobaczyć nad Wartą ?
Witam,
Jako że to mój pierwszy post, to na początek przywitam się. Jestem urodzonym w Wieluniu mieszkańcem Śląska (celowo tak piszę, bo ani nie łapię się na Hanysa ani Krojcoka ).
Planuję na przełomie lipca i sierpnia spędzić (wraz z rodziną) 2 tygodnie nad Wartą. Ale nie chcę aby to było tylko siedzenie na tyłku na miejscu. W planach mam 2 spływy kajakiem, ale to 2 dni ... a gdzie tam pozostałe 10-12 dni ?
I w związku z tym mam pytanie: co polecacie do zobaczenia nad Wartą ? Przyjmijmy że bazą wypadową jest Przywóz i że mam do wyboru 2 środki przemieszczania się - do niedalekich wycieczek rowery, do dalszych auto. Co do rowerów to wolałbym unikać głównych dróg publicznych (dzieciaki nie są zaprawione do takich jazd i troszkę się boję z nimi poruszać po ruchliwych drogach). Wstępnie rozeznałem w necie miejsca w okolicy (rezerwat "Węże", Granatowe Źródła itp). Podobno do niektórych miejsc trudno trafić - prosiłbym o jakieś porady typu 'jak trafić'.
Dziękuję za ew. sugestie i pomoc.
Pozdrawiam
Tomek
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2014-06-04, 13:06
Skoro stacjonujesz w Przywozie, to warto odnaleźć i zobaczyć dwa kurhany książęce z okresu II w. n. e. Jak masz dostęp do internetu to tam na ich temat znajdziesz wystarczająco dużo .
"Ranczo za mostem", to ośrodek w Kamionie gdzie znajdziesz środki do spływu, przejażdżki konnej, ewentualnie wycieczki bryczką, czy wozem.
W Kamionie, jednym z najcenniejszych zabytków architektury na terenie Załęczańskiego Parku Krajobrazowego jest XVIII wieczna kapliczka, z pięknym ołtarzykiem i nowoczesnym już tryptykiem. Naprawdę warto zobaczyć.
W miarę jak będzie mi się coś przypominało, to spróbuję Ci pomóc
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
WujStefan, A nie stać cię zabrać rodziny gdzieś dalej? Warta jest koszmarnie brudna, wszędzie zakazy kąpieli. Jak rozpalisz ognisko, to zaraz zjawi się jakiś podchmielony "strażnik przyrody" i będzie chciał wyłudzić łapówkę. Jeśli chcesz rozbijać namiot, to od razu daj sobie spokój. Komary cię zeżrą, wodę będziesz mógł sobie kupić w sklepie, a jak rozbijesz w nieodpowiednim miejscu, to sobie nie pośpisz, bo albo cię rozjadą jakimś quadem, albo obok zrobią balangę. Te słynne jaskinie i inne atrakcje obskoczysz w jeden dzień, a potem możesz sobie najwyżej w karty pograć, albo popiwkować ze znajomymi. Nad Wartę wyskocz sobie w weekend, a na wakacje jedź gdzie indziej, bo się rozczarujesz.
Jasne! Będę człowieka w błąd wprowadzał, żeby czasem nie obrazić czyjegoś spaczonego gustu. Niech przyjedzie na weekend przed tym lipcem i się przekona. Ciszę, odosobnienie i spokój to może znaleźć w listopadzie, a nie w lipcu. "Atrakcje turystyczne" obskoczy w pół dnia ( no chyba, że na pełne zachwytu "ochy i achy" w kapliczce podobnej do kurnika z któregoś tam wieku potrzeba mu więcej czasu). Stawów z rechoczącymi żabami, czy pagórków z niby z II w n.e. nie próbuj nawet pokazywać nastolatkom, bo cię wyśmieją. No chyba że po tych Gliwicach jesteście tak wygłodniali przyrody, że nawet to was ukontentuje. Żal mi tych nastolatków corocznie siłą zaciąganych do Kamionu czy Krzeczowa przez rodzinę na "atrakcyjne wakacje" i nudzących się jak mopsy, podczas gdy brzuchaci tatusiowie od rana walą browary pod sklepem. To mogła być atrakcja 30 lat temu, gdy człowiek nie miał żadnej alternatywy na wypoczynek i sam sobie wmawiał, jakie to cudowne okolice ma w sąsiedztwie. Teraz radziłbym znaleźć sobie jakąś wodę w postaci jeziora, i tam zakotwiczyć na kilka dni. Na kilka, bo kto dziś wytrzyma bez alkoholu w nudnej zatłoczonej, letniskowej wsi więcej czasu. Z ambitnymi planami codziennych wycieczek rowerowych daj se spokój. Okoliczne wiochy nie mają nic do zaoferowania. Po dwóch dniach (słowo wymoderowano) cię będzie boleć (pewnie nie jesteś przyzwyczajony) i będziesz rzygał tą wspaniałą architekturą regionalną. To nie jest okolica, jaką zapamiętałeś z czasów swojej młodości! Teraz kupa nowobogackich "dacz", utrudniony dostęp do wody, bo wszystko pogrodzone i tłumy ludzi w lecie. Jak już upierasz się nad tą Wartą, to jedź sobie tam, gdzie jest jakaś zapora, żeby dzieciaki chociaż w wodzie mogły się popluskać, a jak starsze wyskoczyć na jakąś dyskotekę.
dawid W trakcie przeprowadzki do Wielunia się gra, się ma
Pomógł: 14 razy Wiek: 44 Dołączył: 27 Sie 2006 Posty: 1173 Piwa: 14/19 Skąd: znienacka
Wysłany: 2014-06-05, 09:35
Poniekąd zgadzam się z Pat44, co jest takiego pieknego nad Wartą, wartego przesiedzenie nad nia 2 tygodni? Rzeczywiście, po 2-3 dniach mozna się pakować i jechać do domu. Kurhany, kapliczki i co dalej? Spływ kajakowy, frajda na 1 dzień, wycieczki rowerowe dla kogoś kto nie jeździ regularnie, po 1 dniu bolący tyłek
Komercja jest praktycznie wszędzie, dlatego ciężko wypocząć w Kamionie, Krzeczowie itd itp
_________________ Potrzebujesz DSL-a, Neostradę? Call me 502-408-902
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2014-06-05, 12:16
Ferbik napisał/a:
Pat44, przestań w końcu chrzanić.
Już widzę jak się musiałeś hamować, żeby napisać tylko ... chrzanić
Pat44 napisał/a:
A nie stać cię zabrać rodziny gdzieś dalej?
I to jest meritum całości. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. A przy odrobinie wyobraźni i chęci zapoznania się z miejscową etnografią można naprawdę spędzić kilkanaście dni, nawet w takim miejscu jak okolice Załęczańskiego Parku Krajobrazowego.
Trzeba mieć nadzieję, że WujStefan, to nie Smerf Maruda jak ... i potrafi dostrzec piękno nawet w końskiej kupie, bo tam w Gliwicach pewnie jej nie doświadczy.
WujStefan, jeszcze jedna propozycja. Źródełko Objawienia w Załęczu.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Co do jaskiń w rez. Węże chętnie służę pomocą, jednakże co do wchodzenia do jaskiń z dziećmi to bym się poważnie zastanowił. Ale okolice przyotworowe jak najbardziej. Sam rezerwat też jest ciekawy. Jak coś to kontakt ekipawgs@wp.pl
Pat44, masz rację - uniosłem się - nie ja, tylko MY - Stowarzyszenie Wieluńska Grupa Speleo - wybacz moje niedopatrzenie - i TAK całkowicie za darmo plus wyposażenie, oświetlenie i szybki kurs ze znajomości podziemnych zjawisk krasowych na Wyżynie Wieluńskiej. A jak się złapie bakcyla to jak najbardziej troszkę bardziej wymagające wypady plus kurs wspinaczkowy a potem kurs wysokościowy z dostępem linowym, a na koniec kurs jaskiniowy. Pełny serwis dla zafascynowanych lub po prostu dla tych, którzy chcieliby np. oderwać się od szarej rzeczywistości telewizora.
Okolice przyotworowe - no wejścia do jaskiń hehehe
Pat44, jak mądry nie ma nic do powiedzenia, to milczy. Głupi szuka poklasku.
A napisałem gdzieś, że uważam się za "mądrego? Z tego co widzę, to wszyscy dookoła nie mają żadnych wątpliwości co swojej "mądrości", tylko ja śmiem wątpić. Niektórzy z powodu tej wrodzonej mądrości, to nawet nie tylko milczą i układają koślawe przysłowia, ale i usuwają cudze posty bez słowa wyjaśnienia (już ty najlepiej wiesz, o kogo chodzi mądralo!)
WGS,
Cytat:
Pat44, masz rację - uniosłem się - nie ja, tylko MY - Stowarzyszenie Wieluńska Grupa Speleo - wybacz moje niedopatrzenie
Pojęcia nie mam o czym mówisz (nie jestem chyba "mądry"). Jakoś nie widzę, w którym momencie mogłeś się "unieść". Ale jeśli sądzisz, że nazwa waszej grupy:
Cytat:
Stowarzyszenie Wieluńska Grupa Speleo
powali mnie na kolana i wszystko nagle stanie się jasne, to się grubo mylisz. Nadal nie mogę sobie wyobrazić, jak przy pomocy tych kilku bidnych jaskinek chcesz facetowi ze Śląska zorganizować dwutygodniowy pobyt nad Wartą? I do tego za darmo? Szanuję to, że macie pasję, której poświęcacie czas i pieniądze, ale nie wymagaj od przeciętnego, niezbyt "mądrego" (jak utrzymują niektórzy-głupiego) faceta, żeby fascynował się dziurą w ziemi. Rozumiem nawet to, że jesteś dumny z tego co robisz, ale na miłość boską, nie wymagaj od innych żeby cię rozumieli i nie twierdź, że nie widziałeś rozczarowanych ludzi w tych jaskiniach. Przeciętny mieszczuch może sobie "poachać i poechać" przez pół godziny i potem się nudzi, jeśli to nie jego pasja. Doceniam jakimi jesteście bohaterami, ale to nic nie wnosi do tematu. Miło, że się pochwaliłeś swoją pasją (nie wiem jak z umiejętnościami), ale nadal utrzymuję, że ww. okolice nie nadają się na dwutygodniowe wczasy.
Nadal nie mogę sobie wyobrazić, jak przy pomocy tych kilku bidnych jaskinek chcesz facetowi ze Śląska zorganizować dwutygodniowy pobyt nad Wartą?
Nigdzie nie napisałem, że zamierzam trzymać go tu przez dwa tygodnie - przedstawiłem jedną z ciekawych opcji.
Cytat:
Rozumiem nawet to, że jesteś dumny z tego co robisz, ale na miłość boską, nie wymagaj od innych żeby cię rozumieli i nie twierdź, że nie widziałeś rozczarowanych ludzi w tych jaskiniach.
Nawet nie wiesz jak bardzo, a najbardziej z tego, że mam możliwość dzielenia się tą pasją z innymi - nie jesteśmy bohaterami jednej książki - działamy i kreujemy tu na miejscu coś co wydawałoby się dla wielu niedostępne. Nikt tu nie wymaga od kogokolwiek zrozumienia - liczy się to co się robi, a nie to co można by zrobić - od gadania można co najwyżej sobie język przegryźć.
A co do rozczarowanych ludzi - czasem oprócz oglądania trzeba dodać trochę informacji - pewnie jak ktoś wlezie i zobaczy od razu stwierdzi, że słabo - ale jak opowiesz trochę historii tego co się tu działo i że dalej się dzieje bo te obecne jaskinie to nie koniec krasu na Zelce, to pozostawisz chociaż dobre wrażenie.
Cytat:
Przeciętny mieszczuch może sobie "poachać i poechać" przez pół godziny i potem się nudzi, jeśli to nie jego pasja.
Rozumiem, że mówisz to ze swojego doświadczenia? No cóż nie każda wycieczka się udaje...
Cytat:
nadal utrzymuję, że ww. okolice nie nadają się na dwutygodniowe wczasy.
Jest takie przysłowie "cudze chwalicie, swojego nie znacie". Na szczęście nie każdy jest tak sceptycznie nastawiony do okolicy w której mieszka.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum