hajen W trakcie przeprowadzki do Wielunia 4x2+8x1x1+2+1
Pomógł: 27 razy Wiek: 35 Dołączył: 17 Mar 2007 Posty: 1451 Piwa: 29/26 Skąd: Wieluń/Warszawa
Wysłany: 2014-06-30, 16:27
miko, nie bardzo rozumiem co masz na myśli. Urząd wymaga często w celu wykonania konkretnej czynności wypełnienia stosu dokumentów. Nie rozumiem po co. Założenie firmy to w Polsce 30 dni. Co im tyle zajmuje? Nie można od razu wszystkich informacji zawrzeć w jednym dokumencie?
To co się dzieje w Polsce to patologia. Jeśli nie mamy pomysłu na swoje rozwiązania - wystarczy podejrzeć u innych.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 1504 Piwa: 17/150 Skąd: z północy
Wysłany: 2014-06-30, 17:43
glupek napisał/a:
Co do warunków w sejmowym hotelu, to standard jest jak w hotelach Orbisu z lat 80/90-tych (pokoik ok 5-8 m2, łóżko, szafka i telewizor + prysznic z toaletą), a co do standardu sejmowych knajp, to smaczniej i lepiej można zjeść w kilku restauracjach w Wieluniu i okolicach - a trzeba zaznaczyć, że sejm na nich zarabia, a nie dopłaca - to najzwyklejsza dzierżawa.
Oczywiście, że są rzeczy ważniejsze niż budynek parlamentu. Nie żartuj sobie, głupku.
[...]
Ale to są rzeczy, którymi się już zajmują. Sprawy deregulacji czy to w zakresie przepisów, czy uwolnienia zawodów są systematycznie zmieniane. Tyle, że specjalnie też pytałem co TY w tych sprawach zrobiłeś? Najbardziej zdegenerowane samorządy zawodowe (sędziowski i lekarski) wywierają na polityków nacisk poprzez samą swoją zorganizowaną formę. Jeżeli nie ma kontrdziałania w postaci skarg czy inicjatyw obywateli, to nie dziw się, że nikomu się z tym nie spieszy. Najwięcej w tej sprawie robi ten opluwany przez was PSL, ale z tymi 6-7% g... mogą. Zamiast jojczeć na złych polityków zagońcie ich do pracy.
hajen W trakcie przeprowadzki do Wielunia 4x2+8x1x1+2+1
Pomógł: 27 razy Wiek: 35 Dołączył: 17 Mar 2007 Posty: 1451 Piwa: 29/26 Skąd: Wieluń/Warszawa
Wysłany: 2014-07-01, 08:58
Zastanawiałeś się kiedyś dlaczego żadna inicjatywa obywatelska nie przeszła w III RP? Większość nawet nie trafiła pod głosowanie.
ale mnie byłoby wstyd nawoływać do tego, żeby poniżać przedstawicieli narodu, których sam wybierałem.
Poniżać się za 3 średnie krajowe i cała masę dodatków jak darmowe przejazdy czy kasa na biura poselskie? Przy tym praktycznie zero odpowiedzialności. Myślę że 90% społeczeństwa chętnie by się dało "poniżyć" za taką kasę.
glupek napisał/a:
Co do warunków w sejmowym hotelu, to standard jest jak w hotelach Orbisu z lat 80/90-tych (pokoik ok 5-8 m2, łóżko, szafka i telewizor + prysznic z toaletą),
Poseł może dostać kasę na wynajęcie mieszkania w mieście. Nie musi mieszkać w hotelu sejmowym. Zresztą za te zarobki mógłby wynajmować za własne.
glupek napisał/a:
co do standardu sejmowych knajp, to smaczniej i lepiej można zjeść w kilku restauracjach w Wieluniu i okolicach - a trzeba zaznaczyć, że sejm na nich zarabia, a nie dopłaca - to najzwyklejsza dzierżawa.
Można te knajpy zlikwidować. Wiele firm nie ma knajp i pracownicy muszą sobie jakoś radzić. A skoro ktoś to chce wynajmować pod gastronomie to widocznie mu się opłaca i może podstawowe remonty zrobić na koszt własny.
glupek napisał/a:
Co do wyglądu sejmu - to jest miejsce reprezentatywne i trochę siara doprowadzać do tego, żeby wyglądało jak byle jaka najtańsza i waląca się rudera. Chyba, że waszą intencją jest po prostu ośmieszanie Polski.
Nie wydaje mi się żeby było az tak źle żeby ładować miliony zł w remont i przebudowę.
glupek napisał/a:
Co do narzekań na parlamentarzystów - sami na nich głosujecie, a jeśli wam nie odpowiadają już jako kandydaci - dlaczego sami nie wystartujecie? Przecież to takie proste, że byle kretyn to potrafi.
Wcale nie jest proste - w obecnej sytuacji aby mieć realne szanse na elekcję to musisz się ugadać z osobami decyzyjnymi o listach kandydatów w największych partiach. A wiadomo że wystawia się niekoniecznie najlepszych fachowców a najbardziej wiernych i oddanych żołnierzy.
Poza tym na kampanię trzeba mieć środki. Człowiek z zewnątrz ich nie ma a partie rządzące mają kokosy z dotacji budżetowych.
glupek napisał/a:
Jesteście niekonsekwentni i krótkowzroczni - jeżeli chcecie, żeby parlamentarzystów przestać wynagradzać, to musicie liczyć się z tym, że będziemy mieli to co w Rosji i na Ukrainie - do sejmu, samorządów, administracji publicznej będą szli WYŁĄCZNIE ludzie nastawieni na branie łapówek i kradzieże - bo przecież wiadomo, że z pensji nie będą mogli się utrzymać.
Wcale nie mamy gwarancji że teraz jest inaczej niż na Ukrainie. Wręcz przeciwnie - bardzo często wychodzą na jaw wszelkiej maści układy i powiązania polityków z biznesem. Więc może nie chodzi tu o wysokość zarobków tylko o brak odpowiedzialności i charakter?
glupek napisał/a:
A jeżeli chcecie wyłącznie mądrych i uczciwych urzędników i parlamentarzystów - musicie się liczyć z tym, że jesteśmy jak ich pracodawcy - żeby zachęcić jakiegokolwiek fachowca żeby dla nas pracował - trzeba mu dobrze zapłacić. Patrząc na wysokość wynagrodzeń kadry zarządzającej w dużych firmach - pensje dla parlamentarzystów są w porównaniu z nimi gówniane.
Jestem przekonany, że 3/4 posłów nie byłoby w stanie zarobić podobnych pieniędzy w biznesie aniżeli zarabiają w sejmie. Jedynym argumentem za ich zatrudnieniem jest to, że nawet po zakończeniu kadencji mają rozliczne kontakty i wpływy w różnych miejscach i to stanowi o ich jakiejkolwiek atrakcyjności na rynku pracy. To też tak apropos tych odniesień do Rosji i Ukrainy.
Skoro parlamentarzyści są takimi fachowcami poza parlamentem i tak dobrze zarabialiby na wolnym rynku, to dlaczego jest tak dużo posłów zawodowych?
Nie chcemy mieć gównianych posłów. Chcemy mieć lepsze prawo, proste przepisy, zmniejszoną biurokrację, konkurencyjna gospodarkę, mniejsze obciążenia fiskalne, mniejsze koszty pracy a dzięki temu w perspektywie lepsze zarobki. Tylko tyle i aż tyle. Niestety od rządzących nie otrzymujemy wędki żeby złapać rybę.
glupek napisał/a:
A wskaż jakie to problemy są i ważniejsze i na pewno nikt w parlamencie się nimi nie zajmuje? A jeżeli są to napisz też czy sam coś z tym robiłeś - choćby napisałeś do właściwego urzędu czy "swojego" posła?
Jest cała masa ważniejszych problemów którymi sejm się albo nie zajmuje, ale zajmuje się w taki sposób, że do niczego dobrego to nie prowadzi.
Mógłbym od ręki wskazać sporo spraw które wymagałyby poprawy tylko że co to zmieni?
miko 005 napisał/a:
Tylko teraz powiedz nam jakbyś to zrobił, gdy każdego roku setki tysięcy młodych ludzi dostaje dyplom do ręki i każdy z tych młodych chce pracować adekwatnie do dyplomu. Oczywiście tak samo do niego adekwatnie zarabiać. Tak na początek ta kwestia, potem pozostałe
Pytanie nie do mnie ale nie za bardzo rozumiem co ma piernik do wiatraka? Co ma biurokracja do bezrobocia wśród absolwentów?
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2014-07-01, 17:23
hajen napisał/a:
miko, nie bardzo rozumiem co masz na myśli. Urząd wymaga często w celu wykonania konkretnej czynności wypełnienia stosu dokumentów. Nie rozumiem po co.
red napisał/a:
Pytanie nie do mnie ale nie za bardzo rozumiem co ma piernik do wiatraka? Co ma biurokracja do bezrobocia wśród absolwentów?
Nie znam się na tym, ale wydaje mi się, że te właśnie stosy dokumentów, ta rozbudowana biurokracja jest wypadkową tego, że "produkujemy" zbyt dużo ludzi z dyplomami. Jeśli ucięlibyśmy teraz drastycznie, tak znienawidzoną przez nas biurokrację (powtarzam jestem za), to wysłalibyśmy na ulicę armię młodych gryzipiórków, którym wykształcenie nie pozwalało by na podjęcie pracy fizycznej. Zresztą w tym wypadku byłbym w stanie ich zrozumieć, nie po to studiowali.
Stąd właśnie moje pytanie, jak zmniejszyć biurokrację nie pozostawiając na ulicy młodych bezradnych z dyplomem w ręku
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2014-07-01, 17:32
miko 005, skąd u Ciebie przekonanie że człowiek z dyplomem to człowiek wykształcony który nadaje się jedynie do pracy umysłowej?
Jak sam słusznie zauważyłeś - wyprodukowano zbyt dużo dyplomów a potem je rozdano. Jak się poszło na ilość to siłą rzeczy spadła jakość.
miko 005 napisał/a:
Zresztą w tym wypadku byłbym w stanie ich zrozumieć, nie po to studiowali.
a ktoś im kazał studiować? Był jakiś odgórny rozkaz studiowania? Przecież każdy średniointeligentny człowiek widział już conajmniej 10 lat temu że studia nie dają NIC. Warte tyle ile papier to druku "dyplomu". Nie przypominam sobie aby ktokolwiek kiedykolwiek obiecywał że osoby z wyższym wykształceniem znajdą zawsze pracę i to jeszcze pracę lepiej płatną... Więc nie rozumiem dlaczego niby ktoś miałby teraz zwracać uwagę na absolwentów marketingu i zarządzania przy likwidacji biurokracji... to nawet nie jest ich obszar zatrudnienia, jeśli już tak bardzo chcesz trzymać się tego wykształcenia. Oni przecież szukają pracy w zupełnie innym obszarze...
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2014-07-01, 18:16
Tak na mnie naskakujecie jakbym był zwolennikiem "dyplomów" A ja chcę tylko delikatnie zaznaczyć, że owe dyplomy to ... błąd. Tylko jak teraz zachęcić młodzież do zmiany nastawienia? Co można zaoferować młodemu człowiekowi, aby wyedukował się tylko na poziomie zawodowym. Wykreowaliśmy stereotyp, że człowiek po zawodówce to robol i chłopek od brudnej roboty, który zadowoli się najniższą krajową. A studia, to zawsze studia i droga do lepszego świata, dzisiaj już co prawda wyimaginowanego. Ale sytuacja zaszła już na tyle daleko, że bardzo trudno jest ją zawrócić na właściwe tory myślenia.
ourson, nie musisz odpowiadać Ale jak będziesz miał okazję pomóc w wyborze dalszej drogi zawodowej swojemu dziecku, to co mu poradzisz? Skończ dziecko zawodówkę, czy jednak jak skończysz studia to będziesz miało szansę zostać kimś.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2014-07-01, 20:32
miko 005, zarzucasz kreowanie stereotypów i zastanawiasz się nad ich "odkręcaniem" a potem w kolejnym akapicie piszesz o tym że "jak skończysz studia to będziesz miało szansę zostać kimś" naprawdę trudno za Tobą nadążyć...
Nie wiem czy jesteś zwolennikiem dyplomów czy nie... ale z Twojego wpisu wynika, że uważasz, że z powodu tych dyplomów należy utrzymać biurokrację bo tym ludziom przecież trzeba dać pracę. To jest jakiś absurd - bo jak pisałem nikt im nie kazał iść na te studia (no może tylko rodzice)...
Co do kreowania stereotypu czy też swoistego fetyszu dyplomu- to tak, właśnie tak jak napisałeś w ostatnim zdaniu został on wykreowany.
A co do Twojego pytania - można sformułować je nieco inaczej - czy wolałbyś żeby Twoje dziecko było dobrym (malarzem, płytkarzem, fryzjerem etc....) potrafiącym swoją pracą zarobić na swoje utrzymanie czy bezrobotnym absolwentem żyjącym kątem u rodziców?
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Nie, nie spałem i nigdzie tego nie sugerowałem. A ty? Coś chciałbyś powiedzieć, ale się krępujesz? I ciągle chciałbym wiedzieć o co ci chodzi z tym "cwaniaczkiem"?
Ale jak będziesz miał okazję pomóc w wyborze dalszej drogi zawodowej swojemu dziecku, to co mu poradzisz? Skończ dziecko zawodówkę, czy jednak jak skończysz studia to będziesz miało szansę zostać kimś.
Po pierwsze - studia prawie nigdy nie pokrywają się z późniejszą karierą zawodową i wyższe wykształcenie nie wyklucza pracy w zawodzie "fizycznym". To tylko wszelkiej maści życiowe niedojdy mieszkające do 40-ki u mamy twierdzą, że jakaś praca jest poniżej ich kwalifikacji lub ambicji. Mnie, z rodziną i kredytem mieszkaniowym, nie stać na to, żeby nie pracować lub zarabiać poniżej pewnego poziomu. Nie raz zdarzało mi się pracować fizycznie czy na 2 etaty. Stabilizacja przychodzi z czasem i tak jest od WIEKÓW - młodzi ludzie są "na dorobku" i w początkowych latach swojej kariery zarabiają mało - to z doświadczeniem i czasem przychodzą lepsze zarobki i stanowiska. Chociaż przecież "nie każdy musi być kierownikiem" i tak jest WSZĘDZIE. Oczekiwanie, że to Państwo ma zapewnić pracę i regulować wysokość zarobków to najczystszej wody komunizm. Państwo ma pomagać (bezpłatne wykształcenie, późniejsze doszkalanie, ochrona praw pracowniczych przed wszelkiego rodzaju cwaniaczkami, etc.) ale nie wyręczać!
Po drugie - są studia "zawodowe" - politechnika, akademia medyczna, etc. które też nie "gwarantują" pracy, ale znacznie zwiększają szanse jej znalezienia.
I last, but not least - co ma piernik do wiatraka? Co mają wspólnego studia z przerostem biurokracji? Biurokracja jest w większości wynikiem dublujących nasze regulacji i struktur unijnych. Całe szczęście za sporo etatów związanych z obsługą dopłat i spraw unii ta unia sama nam płaci. Paradoksalnie w porównaniu z innymi krajami mamy całkiem niezłe prawo. Mamy mniej absurdalnych regulacji niż w Anglii czy krajach skandynawskich. To u Niemców, a nie u nas jest przecież Jugendamt, który potrafi odebrać rodzicom dziecko tylko dlatego, że urzędnikowi nie podoba się język w jakim mówią rodzice.
Tylko egzekucja tego naszego prawa jest do dupy, ale przecież o to tutaj nie widziałem, żeby ktoś miał pretensje...
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 1504 Piwa: 17/150 Skąd: z północy
Wysłany: 2014-07-02, 16:59
glupek napisał/a:
hiszpan napisał/a:
Spałeś w hotelu sejmowym 2 razy ?
Nie, nie spałem i nigdzie tego nie sugerowałem. A ty? Coś chciałbyś powiedzieć, ale się krępujesz? I ciągle chciałbym wiedzieć o co ci chodzi z tym "cwaniaczkiem"?
Wiesz, w hotelu zazwyczaj się sypia Twoja charakterystyka hotelowego pokoju w sejmie, była dokładna niczym opis przyrody w "Nad Niemnem". Stąd moja inspiracja do zadania pytania.
O co chodzi z cwaniaczkiem ? Hm. A nie jesteś nim ? Radzisz sobie w każdej sytuacji..
Biurokracja jest w większości wynikiem dublujących nasze regulacji i struktur unijnych. Całe szczęście za sporo etatów związanych z obsługą dopłat i spraw unii ta unia sama nam płaci.
Ale najpierw my płacimy kasę do Unii. Po to, żeby potem ona łaskawie nam opłaciła koszty swoich debilnych regulacji. Fajny deal...
glupek, nie tylko egzekucja prawa jest do dupy. Do dupy jest też całe mnóstwo przepisów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum