Dziękuję za bardzo dobrą opinię. Staramy się być taką placówką dla dobra wszystkich dzieci.
Zapraszamy do rozmów 30 maja w ERA PARK w godzinach 11.00 - 18.00 Nie tylko proponujemy zabawę dla dzieci, warsztaty m.in. z Arte-Monte (profesjonalny fachowiec z Wrocławia), możliwość pracy dziecka z naszymi pomocami edukacyjnymi, a także rozmów ze specjalistami z dziedziny edukacji.
Jesteśmy wyjatkowym przedszkolem, gdyż u Nas dziecko zdobywa umiejętności i poszerza wiedzę o otaczającym świecie poprzez manipulację odpwiednimi pomocami.
Posłuchaj, co mówi o tym znany autorytet pedagogiczny prof. Edyta Gruszczyk - Kolczyńska
Profesor była na jednej z ostatnich Konferencji Montessori, wtedy podkreśliła ogromną rolę Montessori w rozwoju umiejętności matematycznych dzieci. Podkreśliła, że nasze placówki są unikatowe w polskiej rzeczywistości edukacyjnej. Jednakże widząc, że powstaje ich coraz więcej w Polsce zaczyna wierzyć, że nasze utalentowane dzieci (co czwarte dziecko w wieku przedszkolnym w Polsce) ma przed sobą świetlaną przyszłość. Nauczycieli Montessori nazwała polską edukacyjną arystokracją.
Misją naszej placówki Montessori jest pomóc jak największej ilości dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, dlatego, gdy jako rodzic dostrzeżesz jakiś problem zwróć się do Nas. Chętnie pomożemy.
Dołączył: 29 Maj 2015 Posty: 39 Piwa: 2/1 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2015-07-13, 09:59
Nie jesteście żadnym "przedszkolem", a tylko "klubem przedszkolaka". Wychwalacie metody jakiejś Montessori sprzed stu lat i hodujecie samolubne, niezdyscyplinowane potwory, które w zderzeniu ze szkolną rzeczywistością szkoły publicznej stają się "pacjentami" wszelkiej maści "psychologów". Cała ta "metoda Montessori" sprowadza się do tego, że pozwala się bachorom robić wszystko, na co mają ochotę. I jeśli kilkulatkiem można sobie "pomanipulować", to taki delikwent w podstawówce jest już nie do opanowania i nie radzi sobie ze stresem w ogóle. Metoda jest świetna, jeśli dzieciak pójdzie do prywatnej szkoły z podobnymi metodami nauczania. Natomiast jeśli trzeba go będzie dać do publicznej, to jest już wtedy dramat. Wkleja pani jakieś teksty o "szczęściu i pomyślności" jakby to była jakaś sekta religijna i reklamuje się pani we wszelkich dostępnych miejscach. Doradzałbym więcej pokory, bo co inteligentniejsi rodzice doskonale wiedzą, że takie "bezstresowe" wychowanie kończy się bardzo źle. Wystarczy poczytać sobie co się dzieje z takimi dziecięcymi geniuszami (o ile tacy się trafiają) w dorosłym życiu. I niech pani sobie daruje te tanie sztuczki socjotechniczne z cytowaniem jakichś "autorytetów", bo ta Gruszka- Koczyńska to żaden autorytet, a zresztą wcale nie mówiła o pani placówce (pewnie nawet nie wie o jej istnieniu).
Cytat:
Misją naszej placówki Montessori jest pomóc jak największej ilości dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym
Misją pani placówki jest dać utrzymanie pani i pani pracownikom, więc proszę "zejść na ziemię" i reklamować się zgodnie z prawdą.
Cytat:
Nauczycieli Montessori nazwała polską edukacyjną arystokracją.
Czy ten cytat nie jest po prostu śmieszny? Mamy sobie wywnioskować kto w Wieluniu jest tym "arystokratą"?
Czereśniak nie będę się tłumaczyć, gdyż tyle razy to robiłam, że nie chce mi się już.
Poza tym na szczęście jesteś w grupie małolicznej, która tak uważa. Cieszę się z każdego sukcesu, a niewątpliwie takim jest wzrost zainteresowania naszą placówką, nie tylko ze strony rodziców, ale także nauczycieli. Podoba im się nasza metoda nauczania i chcą wykorzystać filozofię Montessori w swojej codziennej pracy.
Nie jesteśmy sektą religijną. Nie znam żadnych przedstawicieli sekt, więc nie wiem, co głoszą. Czytając Twoją wypowiedź to raczej Ty znasz ich dobrze, bo gdy się kogoś porównuje do czegoś to ma się zapewne dużą wiedzę zarówno na temat sekt jak i pedagogik.
Nikogo nie obrażam, więc proszę nie obrażaj mnie.
Zdaję sobie sprawę, że kontrowersyjne stanowisko wobec oświaty ma nie tylko zwolenników, jak to doświadczyłam na tym forum, ale także przeciwników. Cieszę się z tego, bo to tylko udowadnia jacy jesteśmy inni, indywidualni i na wiele spraw patrzymy inaczej.
Przepraszam, że Ciebie i innych obraziłam swoją wypowiedzią. Uwierz mi nie było to moim celem. Traktuję forum jako miejsce, gdzie mogę przedstawić moją ofertę i poglądy, chociaż tak czasami odmienne.
Jeszcze chciałam przeprosić za niefortunne użycie słowa "arystokracja". Zastosowałam go, aby podkreślić wyjątkowość tej pedagogiki, a nie, aby w jakikolwiek sposób się wyróżnić.
Nie masz racji względem dzieci, uczęszczających do naszego przedszkola. Oni na pewno w przyszłości nie będą potrzebować psychologa, gdyż:
1. potrafią właściwie zapanować nad swoimi emocjami,
2. "twardo stąpają po ziemi", nie bujając w nierealnym świecie fantazji,
3. poświecają mało czasu na pracę z komputerem, chociaż potrafią z niego odpowiednio korzystać,
4. wolą przebywać z innymi dziećmi, a nie w zamkniętym świecie elektronicznym etc.
Zasługi w tym względzie należą się przede wszystkim ich rodzicom, nasza placówka tylko wspiera ich działania.
Pedagogika Montessori jest "Bezstresowa", ale tylko dlatego, że od początku opracowujemy z dziećmi "dekalog", według którego wszyscy postępujemy. Nie tylko dzieci się do niego stosują, ale także dorośli, kadra pedagogiczna i dyrektor. Najważniejsz są normy, reguły postępowania, jasno skonkretyzowane, przestrzegane przez wszystkich i jest to sukces, aby w przyszłości nie chodzić do psychologa. Dużo rozmawaiamy o tych normach z dziećmi, wyjaśniamy, kiedy tylko tego potrzebują.
Dołączył: 29 Maj 2015 Posty: 39 Piwa: 2/1 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2015-07-20, 16:09
Cytat:
Czytając Twoją wypowiedź to raczej Ty znasz ich dobrze, bo gdy się kogoś porównuje do czegoś to ma się zapewne dużą wiedzę zarówno na temat sekt jak i pedagogik.
Nooo! Ciekawe wnioski pani wciąga. Bez komentarza!
Cytat:
Nikogo nie obrażam, więc proszę nie obrażaj mnie.
A gdzież to szanowna pani poczuła się "obrażona"? Straszna z pani obrażalska.
Cytat:
Zdaję sobie sprawę, że kontrowersyjne stanowisko wobec oświaty ma nie tylko zwolenników, jak to doświadczyłam na tym forum, ale także przeciwników. Cieszę się z tego, bo to tylko udowadnia jacy jesteśmy inni, indywidualni i na wiele spraw patrzymy inaczej.
"Kotowersyjne stanowisko" ... Czyje? Jakich zwolenników czy przeciwników? Co udowadnia, że jesteście "inni"? Proszę poprosić kogoś mądrego, żeby pani zrobił analizę logiczną tego, co pani napisała...
Cytat:
Przepraszam, że Ciebie i innych obraziłam swoją wypowiedzią. Uwierz mi nie było to moim celem. Traktuję forum jako miejsce, gdzie mogę przedstawić moją ofertę i poglądy, chociaż tak czasami odmienne.
Ależ nie czuję się obrażony! Po prostu drażnią mnie slogany, które pani ciągle wypisuje. Ja również traktuję to forum jako m-ce, gdzie mogę dać wyraz temu, że nie zgadzam się z pani poglądami i uważam pani ofertę za mało przekonującą, a może szkodliwą.
Cytat:
Jeszcze chciałam przeprosić za niefortunne użycie słowa "arystokracja". Zastosowałam go, aby podkreślić wyjątkowość tej pedagogiki, a nie, aby w jakikolwiek sposób się wyróżnić.
Pani intencje zostały właściwie zrozumiane i żadne "sprostowania" tego już nie zmienią.
Cytat:
Nie masz racji względem dzieci, uczęszczających do naszego przedszkola. Oni na pewno w przyszłości nie będą potrzebować psychologa, gdyż:
1. potrafią właściwie zapanować nad swoimi emocjami,
2. "twardo stąpają po ziemi", nie bujając w nierealnym świecie fantazji,
3. poświecają mało czasu na pracę z komputerem, chociaż potrafią z niego odpowiednio korzystać,
4. wolą przebywać z innymi dziećmi, a nie w zamkniętym świecie elektronicznym etc.
Zasługi w tym względzie należą się przede wszystkim ich rodzicom, nasza placówka tylko wspiera ich działania.
Tutaj bym się spierał... Ale jeśli zasługi należą się rodzicom, to po co pani usługi? Żeby "wspierać"? Mamy do czynienia z nieustającym festiwalem pochlebstw serwowanych nam przez przeróżne osoby, instytucje i firmy, mające na celu jedno: wyciągnąć pieniądze od potencjalnego klienta. Tak gorliwie przez panią reklamowana metoda Montessori jest bezużyteczna, jeśli nie szkodliwa dla wychowania dziecka. Naprawdę nie chce mi się punktować mankamentów tej przestarzałej i kontrowersyjnej metody (wnikliwi i inteligentni na pewno czegoś się doszperają), ale postawię jeden zarzut! Pani "reklama" jest tak nachalna, bezkrytyczna i po prostu "ociekająca miodem", że powinna wzbudzić podejrzliwość u każdego potencjalnego rodzica chcącego oddać pani swoje dziecko. Pani reklama po prostu obraża każdego myślącego człowieka.
Cytat:
Jesteś Rodzicem dziecka 5-letniego, Twoje dziecko przekroczy próg przedszkola po raz pierwszy we wrześniu zastanów się, czy nie warto przyprowadzić go do nas. Gwarantujemy sukces w szkole i indywidualne podejście do każdego dziecka, wzmocnimy jego mocne strony i popracujemy nad słabymi. Zapraszamy do rozmowy.
Co wy możecie "gwarantować"? Co możecie "wzmocnić"? Będziecie uczyć dzieciaka zawiązywać sznurówki poprzez "zabawę"? A może nakłonicie go do zjedzenia szpinaku "przez zabawę" ? I co ma później zrobić rodzic w domu po czternastogodzinnej harówce? Nakłonić smarkacza do pójścia spać przez "zabawę"? Litości i więcej samokrytycyzmu. A dla "myślących" rodziców: tylko pot, krew i łzy zrobią z twojej fatłapy pełnowartościowego człowieka. Jakieś "bezstresowe, zabawowe" wychowanie zrobi z niego tylko degustatora dopalaczy. Może popolemizujemy miss Montessori?
Czekam na konkrety, co masz do pedagogiki Montessori, oprócz tego, co już napisałeś, bo dla mnie to, co wypisałeś wyżej to raczej edukacja tradycyjna....... ale cóż ..... czekam i podnoszę rękawicę
Dołączył: 29 Maj 2015 Posty: 39 Piwa: 2/1 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2015-07-20, 19:25
Jaką rękawicę? Znów to arystokratyczne ględzenie. A jak chcesz podyskutować to ustosunkuj się do poprzednich zarzutów. Co... Nie uczyli na zaocznej pedagogice? małgosia... ty masz takie pojęcie o pedagogice jak i ja.. Naczytałaś się reklamówek Montessori i raczysz wszystkich wyjątkami, chociaż masz problemy z logicznym formułowaniem myśli. Weź kobieto lepiej zareklamuj się, że dzieci doglądasz, a nie obiecujesz cuda... Nie kwestionuję- może i dobrze opiekujesz się maluchami, ale na wychowanie to bym ci nawet pieska nie dał.
Jaką rękawicę? Znów to arystokratyczne ględzenie. A jak chcesz podyskutować to ustosunkuj się do poprzednich zarzutów. Co... Nie uczyli na zaocznej pedagogice? małgosia... ty masz takie pojęcie o pedagogice jak i ja.. Naczytałaś się reklamówek Montessori i raczysz wszystkich wyjątkami, chociaż masz problemy z logicznym formułowaniem myśli. Weź kobieto lepiej zareklamuj się, że dzieci doglądasz, a nie obiecujesz cuda... Nie kwestionuję- może i dobrze opiekujesz się maluchami, ale na wychowanie to bym ci nawet pieska nie dał.
Więc po kolei:
Nie rozumiem Ciebie Czereśniak!
Czy to wstyd ukończyć studia zaoczne, tym bardziej, że nigdy tu nie napisałam, że mam dzienny doktorat Poza tym nie wiesz, dlaczego tak się stało, powiem Ci, że nie zależne było to od moich zdolności, czasem sytuacja rodzinna nie daje wyboru. Zresztą nie wstydzę się tego. Bardzo dobre wykształcenie dało mi Studium Wychowania Przedszkolnego w Lubomierzu i Pomaturalne Studium Wychowania Przedszkolnego w Wieluniu. Studia dały mi przede wszystkim tytuł magistra.
Nigdy nie pisałam w żadnych ze swoich postów, że jestem tu najmądrzejsza i zjadłam wszystkie rozumy, nie licytowałam się z nikim, kto ma największą wiedzę. Cały czas poszerzam własną wiedzę pedagogiczną, chociaż mam już ponad 30-letnie doświadczenie zawodowe. Uważam, że człowiek nigdy nie wie wszystkiego. Nie wydaję sądów o innych, a Tobie to tak gładko idzie ..................
Zastanów się i pisz o konkretach, a nie przytaczaj własne sfrustrowane wypowiedzi. Przecież to nie ja jestem winna za całe zło, które otacza Ciebie. Piszesz o rodzicach, którzy pracują ponad 8 godzin. Współczuję im, ale nie mam na to wpływu. Sama pracuję także ponad 14 godzin dziennie, ale nigdy na myśl mi nie przyszło, aby winić kogokolwiek za ten stan. To mój wybór. Szkoła, w której uczyłam od września już nie istnieje. Miałam wybór albo poszerzyć grono bezrobotnych albo wziąść sprawy w swoje ręce. Wybrałam to drugie i dobrze mi z tym.
Przyznaję Ci rację, umieściłam tu zbyt wiele tematów. Dziękuję za zwrócenie uwagi, poprawię się Analizując swoje tematy, rzeczywiście mogło to zostać odebrane jako agresja. Do tej pory patrzyłam na to inaczej, ale człowiek uczy się całe życie
Wracając do tego pieska, którego nie dałbyś mi na wychowanie. Przykro mi.
Wychowałam całkiem dobrze swoje dzieci (sześcioro), a i z moimi przedszkolakami i uczniami oraz ich rodzicami zawsze dobrze się dogadywałam. Wybór jednakże należy do Ciebie ............. może szkoda pieska
Jeszcze jedno. Fajnie jest kogoś obrażać, gdy się jest osobą anonimową. O mnie można przeczytać na tym forum, naszej stronie internetowej i facepage, więc dlaczego sobie nie popisać bzdur, no nie Czereśniak?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum