Oddam psa rasy mieszaniec w dobre ręce. Pies dwuletni, zadbany, bardzo towarzyski, lubiący zabawy.
Psa oddajemy z uwagi na problem z lękiem separacyjnym objawiającym się jego wyciem podczas naszej nieobecności w domu. Mieszkamy w bloku i dlatego stanowi to problem. Pies dobrze będzie się czuć biegając luźno po terenie posesji, lub kiedy w mieszkaniu będzie ktoś przebywać. Poradziliśmy sobie z sytuacją do tego stopnia, że możemy na kilka godzin opuścić swobodnie mieszkanie, ale bywają dni kiedy musi zostać sam przez 5-6 godzin, i wtedy pojawia się problem. Pies szczepiony, odrobaczany, zaczipowany.
danio100, zakupiłem ostatnio obrożę antyszczekową. Mam ten sam problem. Jesteśmy w fazie testów, bo zachwalana jest naprawdę bardzo w komentarzach na forach. Na razie sprawdza się rewelacyjnie. Nigdy bym się swojego pupila nie pozbył, próbowaliśmy różnych środków, które tylko były dostępne. Naprawdę polecam jeszcze spróbować z obrożą.
Nie kupuj najtańszych, bo to zwykłe badziewia. Obroża musi mieć certyfikat ECMA.
Ja mam
tę
ale kupiłem ją za 200zł.
Z tego co wlaśnie doczytałem są jeszcze takie które emitują ultradźwięki, sam nie wiem które rozwiązanie byłoby lepsze. Jaka była reakcja Twojego psa przy pierwszym kontakcie z tą obrożą ?
Ultradźwięki w wielu przypadkach nie działają. Ta wysyła impuls, poprzedzony sygnałem dźwiękowym. Jeśli pies nie zareaguje na sygnał dźwiękowy, wtedy załącza się impuls. Poczytaj sobie, zobaczysz, że naprawdę warto. Oczywiście dobra obroża to dobra obroża.
Moja też ma 6 stopni natężenia w zależności od stopnia drgania krtani.
Gość ma 200 komentarzy, także osobiście bym go odpuścił. Takie rzeczy kupuję w sklepach zoologicznych.
Ja kupiłem TUTAJ
Odnośnie zakładania mu czegokolwiek na szyję, dostaje jakby paraliżu i czuje się nieswojo. Ale kwestia przyzwyczajenia. Jest spokojniejszy zdecydowanie, kiedy obroża działa, ma świadomość, że jest to coś obcego/nowego i jedynie troszeczkę popiskuje w ekstremalnych sytuacjach, gdzie celowo go pobudzam i prowokuję.
Impuls elektryczny to nic innego jak karanie psa za jego zachowanie mimo, że pies nie wie za co i co zrobił źle a jego pobudzenie w tym momencie jest bardzo wysokie a nie ma możliwości ujścia... Co obudzi w nim jeszcze większą frustrację i strach.. Może okazać się, że pies tak panicznie będzie bać się obroży, że po założeniu innej, standardowej tak go sparaliżuje, że nie drgnie z miejsca dodatkowo jeżeli skojarzy ten ból z Wami może stać się agresywny w stosunku do Was bądź wycofany i będzie bał się wszystkiego a wtedy macie przed sobą jeszcze cięższą pracę !! Zadzwoń do dobrego behawiorysty to opowie Ci więcej na ten temat i poda wiele takich przypadków.
To jest lęk separacyjny jak sama nazwa mówi jest spowodowany strachem przed zostaniem samemu, porzuceniem. Miałam kilka psów z tą przypadłością i fajnie można to sobie wypracować w pozytywny sposób a nie karaniem. Mam kilka pytań
Od kiedy macie tego pieska od szczeniaka czy adoptowaliście/znaleźliście ?
Jak ćwiczyliście z nim zostawanie samemu wdrążaliście małe kroczki czy od razu zostawiliście go samego?
Jak odwracacie jego uwagę od samego momentu wyjścia z domu?
Kilka wskazówek
Zastanów się, co jako pierwsze daje sygnał psu, że zbierasz się do wyjścia. Jeżeli zakładasz np kurtkę a On już jest na maksa obudzony i wnikliwie Cię obserwuje wydaj komendę "spokój" i stój bez żadnej reakcji nie patrz na niego, Jeżeli zauważysz, że się odprężył daj smaka i zdejmij kurtkę i idź usiąść przed tv nie zwracając na niego uwagi. Ćwicz tak długo aż zauważysz że zakładanie kurtki nie robi na nim żadnego wrażenia.
W domu jeżeli przychodzi żeby aby go pogłaskać delikatnie go odepchnij i powiedz "nie teraz" staraj się nawet w domu go "separować" on niech jest w pokoju a ty w kuchni (możesz zastawić wejście krzesełkiem) przez pewien czas troszkę bądź oziębły w kontaktach. Jak wracasz z pracy nie witaj się z nim po porostu jak wejdziesz powiedz "cześć psiaku" i przejdź do swoich obowiązków.
Zacznij ćwiczyć wychodzenie najpierw wychodź na 5 min jeżeli zacznie wyć nie wchodź dopiero jak się uspokoi jeżeli to nie następuje wydaj głośno komendę np "spokój" jeżeli przestanie wejdź i pochwal. Jeżeli wejdziesz w momencie jego skomlenia tylko utwierdzisz go w przekonaniu, że to co robi przynosi skutek.
Nie zapomnij zostawić czegoś, czym mógłby się zająć na dłużej. Niech będzie to coś wyjątkowego, czego nie dostaje wówczas, gdy jesteście razem, coś, na co warto czekać. Np. dużą, surową lub specjalnie preparowaną kość. Istnieje wiele produktów, stworzonych specjalnie z myślą o zajęciu psa. Możesz włączyć radio przy wyjściu to również pomaga
I jeszcze jedno zamiast tego potwornego urządzenia, które tłumi problem a nie rozwiązuje go zastanów się nad zakupem klatki. Psy często relaksują się pod łóżkiem czy za fotelem. Szukają prowizorycznych jam szczególnie, gdy są zdenerwowane. Pies w tym niewielkim pomieszczeniu czuje się zwykle bezpieczniejszy niż na otwartej przestrzeni. Klatka powinna być na tyle duża, by pies bez problemu mógł w niej stanąć, obrócić się i wygodnie położyć. Zbyt duża nie zda egzaminu. Można przykryć klatkę kocem, by zwiększyć poczucie bezpieczeństwa odczuwane przez psa Nie wsadzaj psa na siłę niech wejdzie tam z własnej, nieprzymuszonej woli. Spraw, by ta lal buda kojarzyła mu się pozytywnie, wykorzystując do tego celu smakołyki czy zabawki. Gdy zwierzak zacznie uważać klatkę za bezpieczne schronienie, kolejnym krokiem będzie zamykanie w niej czworonoga na bardzo krótki czas i wtedy, gdy pozostajesz w zasięgu jego pola widzenia. Odwróć uwagę ulubieńca podając ciekawą zabawkę lub smakowitą kość, która zajmie go na dłużej. Przy klatce też trzeba troszkę potrenować żeby go nie wystraszyć.
Wierz mi mam to wytestowane zajmuje troszkę czasu i pracy ale jak fajnie patrzeć na szczęśliwego psa a nie zlęknionego wpadającego w jeszcze większą frustrację. Przy okazji budujesz wspaniałą więź ze swoim pupilem !! Oczywiście zrobisz ja zechcesz, ale zawsze warto troszkę popracować przynosi to większą satysfakcję !!
pozdrawiam
loczek21, wszystko pięknie ładnie i na temat, tylko ja akurat mam trochę większy problem, bo to co opisałaś to już przerabialiśmy. Problem tkwi w tym, że nasz sznaucer jest wnętrem, a z takimi psami zdecydowanie ciężej się pracuje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum