Wysłany: 2017-01-24, 21:06 Słaby odbiór telewizji TVK
Witam, czy ktoś z forumowiczów korzystających z telewizji dostarczanej przez TVK ma problemy z odbiorem? Mamy w domu dwa telewizory i na obu występuje problem ze słabą jakością . Testując sygnał w momencie pisania tego posta na telewizorze LG, na kanale 66 (834000 kHz) mam siłę około 10 %, a jakość około 40%. Na kanale 67 (842000 kHz) mam siłę około 8%, natomiast jakość około 5%.. Kanał 68 (850000 kHz) to siła około 10% a jakość około 30%. Czasem jest wszystko ok a czasami po prostu nie da się oglądać telewizji bo strasznie pixeluje... Czy ktoś ma na to jakiś sposób?
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2017-02-01, 13:39
Marta napisał/a:
Czasem jest wszystko ok a czasami po prostu nie da się oglądać telewizji bo strasznie pixeluje... Czy ktoś ma na to jakiś sposób?
No niestety, my odbiorcy nie mamy żadnego dobrego sposobu na taki stan rzeczy. Pamiętam, że kiedyś TVK tłumaczyła to słabym sygnałem, który dociera do nich. Czas mija a w sprawie nic się nie zmienia. Przykre, bo w końcu opłacamy co miesiąc abonament za ... dobrą jakość obrazu a nie za to co nam się serwuje.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 15 Lis 2005 Posty: 883 Piwa: 12/4 Skąd: Planeta Ziemia
Wysłany: 2017-02-01, 16:16
Trzeba sprawy wziąć w swoje ręce i odciąć się od monopolisty.
Zrobiłem tak, jak tylko raczkowały "kablówki". A było tak: miejscowość, w której mieszkam znajduje się w dołku, a w dodatku daleko od nadajników. Odbiór telewizji naziemnej od zawsze był problemem, ale anteny zbiorcze zapewniały odpowiednią siłę sygnału. Z czasem, gdy zaczęła pojawiać się telewizja satelitarna, powstawały osiedlowe sieci, które - z powodu ówczesnych przepisów - pod swoje skrzydła przygarnęła pewna fundacja. Inicjatywa osiedlowych sieci była obywatelska, więc wszystko odbywało się po kosztach z tym, że równolegle fundacja podpisała z całym miastem dziesięcioletnią umowę na konserwację i modernizację AZART-ów.
Po pewnym czasie na terenie miasta fundacja zaczęła ciągnąć swoje kable, jak również montować instalacje wprost na elewacjach budynków, które w międzyczasie stały się Wspólnotami Mieszkaniowymi lub należały do spółdzielni.
Nikomu nic nie mówiąc z dnia na dzień wyłączono sygnał w sieci osiedlowej i przełączono do nowej sieci, a do mieszkań zapukali pracownicy fundacji z ofertą przyłączenia i podpisania umowy. Na zachętę przez pewien czas odbiór był darmowy. Okazało się wówczas, że alternatywa skorzystania z AZART-ów jest niemożliwa, bo nie wytrzymały intensywnej "konserwacji i modernizacji" w wykonaniu specjalistów z fundacji. Po prostu były nieczynne, a na dodatek z dachów zniknęły anteny.
A później poszło jak z płatka. Miasto oplecione siecią zaczęło przynosić profity operatorowi kablówki.
Ponieważ już wówczas byłem właścicielem mieszkania we WM, nie zgodziłem się na przełączenia do "kablówki" i zażądałem przywrócenia sygnały w dotychczasowej sieci, za którą zapłaciłem i płaciłem opłaty lub umożliwienia mi odbioru z AZART-u.
Oczywiście było to niemożliwe, bo fundacja przejęła również całą aparaturę osiedlową - jak się okazało - za darmo, bo nie można za rekompensatę uznać darmowy odbiór programów w nowej sieci przez pewien czas. I od tamtego czasu przez lata ludzie płacą i płacą.
Sprawa oparła się o prokuraturę i sąd, ponieważ dotarłem do dokumentów świadczących o przekręcie, ale na lokalne układu nie ma rady.
Za to ja znalazłem radę i od tamtego czasu mam własne anteny i tunery satelitarne, głównie do odbioru programów FTA, a ostatnio tv naziemnej cyfrowej. Przez te wszystkie lata zaoszczędziłem na niezły samochód.
Co do abonamentu, też nie płacę, bo w rodzinie jest osoba zwolniona z opłaty.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum