Wysłany: 2006-07-23, 11:48 Czego się boisz na drodze?
Badanie przeprowadzone w Europie ujawnia, że Europejczycy bardziej obawiają się przebicia opony (73%) niż tego, że w trakcie podróży zabraknie im paliwa (49%).
Można to tłumaczyć faktem, że aż 64% kierowców ma za sobą doświadczenia z przebitą oponą. Badanie przeprowadzono telefonicznie na 9.252 kierowcach w wieku od 18 do 74 lat, w 16 krajach Europy, w tym także w Polsce.
Źródło: interia.pl
A Wy czego się najbardziej boicie prowadząc samochód
Pomógł: 4 razy Wiek: 45 Dołączył: 20 Gru 2005 Posty: 412 Skąd: Parafia Wieluń
Wysłany: 2006-07-23, 12:17
Awarii samochodu. Jakiejkolwiek. Jestem kompletnym laikiem, i gdyby taka awaria przydarzyła się na jakimś zadupiu, 1000 km od domu, do tego w nocy, to miałbym poważny problem
_________________ Człowiek, który ma zlikwidować Stalina - inżynier Vladimir Krizek - słyszy najdziwniejsze zdanie w swoim życiu : - Macie zburzyć pomnik, ale z godnością.
Troche to debilne. Jak można się bać, że zabraknie nam benzyny i porównywać to do złapania gumy? Brak paliwa można przewidzieć, złapanie gumy niestety nie.
Jak jeżdżę 10 lat (i to dużo jeżdżę) to ani razu nie przebiłem koła.
A na drodze nie tyle się boję co zrobiłbym segregację prymitywnego gatunku kierowców ciężarówek, którym się wydaje, że im większy tym odważniejszy.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2006-07-23, 12:37
Problem Nas wszystkich to,to że;
-" Wszyscy czujemy się najlepszymi kierowcami, a inni to ..." .
I tego się właśnie obawiam wyruszając w trasę.
A dzisiaj właśnie o północy startuję z familią nad Bałtyk. I muszę pamiętać o tym co wyżej napisałem.
A dziury, awaria auta i wszystkie inne nieprzewidzialne sytuacje jakie na nas czekają po drodze, owszem jak o nich pomyślę, to skóra marszczy się trochę na dupci
Pomógł: 12 razy Dołączył: 15 Lis 2005 Posty: 883 Piwa: 12/4 Skąd: Planeta Ziemia
Wysłany: 2006-07-23, 19:56
miko 005, jeżeli jeszcze to czytasz, to proponuję zabrać zapasowe sprężyny zawieszenia i amortyzatory. Właśnie w środę zrobiłem wypad na Kaszuby w kierunku Kartuzy - Szemud - Luzino. Jeszcze do dzisiaj trzęsę się jak traktorzysta po 24-godzinnej jeżdzie w poprzek pola z kartoflami, chociaż mam "francuza", który lubi każdą drogę.
Krajobraz tu piekny, ale stan dróg tragiczny. Wiem co piszę, gdyż jestem tu od kilkudziesięciu lat. Na takim dłuuuugim urlopie, bo wcześniej mieszkałem w Wieluniu.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 960 Piwa: 6/3 Skąd: Oklahoma Village
Wysłany: 2006-07-24, 21:59
daff napisał/a:
a ja sie boje, ze wjedzie we mnie pijany kierowca
ja też mam taka małą fobię na tym punkcie po dwóch spotkaniach z pijanymi kierowcami, to z czasem mija ale zaraz po tych wypadkach jeździłem jak z tesciową
tak poza tym to raczej nie ma się czego bać, byle mieć przy sobie komórkę i na wszelki wypadek ładowarkę samochodową a jakoś da się rade w trasie
przydatna też jest linka holownicza, zazwyczaj znajdzie się ktoś życzliwy kto podholuje do mechaniora
boję się nieoświetlonych rowerzystów w nocy na nieoświetlonych drogach.
Ja jeżdżę ostatnio dużo rowerem, i wiem że światło w rowerze to podstawa. Zwłaszcza mrugające.
Jednego kiedyś zrzuciłem z roweru do rowu, bo jechał czerep pieprzony bez oświetlenia i w ostatnim momencie go zauważyłem... jeszcze dostał opier...l
Nie jest u problem z kombajnistami i innymi dziwnymi przypadkami na drodze, należy predkość dostosować do warunków panujących na drodze !!! i tyle wypocin z mojej strony ...
_________________ "Miałem zamiar zmienić koszulkę, ale zamiast tego zmieniłem zamiar" (Kubuś Puchatek)
Pomógł: 4 razy Wiek: 45 Dołączył: 20 Gru 2005 Posty: 412 Skąd: Parafia Wieluń
Wysłany: 2006-07-26, 15:18
MAR-COM napisał/a:
należy predkość dostosować do warunków panujących na drodze
Raczej trudno to zrobić gdy jakiś cymbał wyjeżdża zza jakichś krzaków. Miałem taki przypadek tydzień temu.
No chyba, że będę jeździł 30 km/h i zwalniał przy każdym drzewie...
_________________ Człowiek, który ma zlikwidować Stalina - inżynier Vladimir Krizek - słyszy najdziwniejsze zdanie w swoim życiu : - Macie zburzyć pomnik, ale z godnością.
Nie jest u problem z kombajnistami i innymi dziwnymi przypadkami na drodze, należy predkość dostosować do warunków panujących na drodze !!! i tyle wypocin z mojej strony ...
Nie zrozumiałem tego posta... czyli co - rower najlepiej prowadzić ?? I to po chodniku ?? I jeszcze stawać co chwila i się rozglądać
na drodze boję się tych, którzy się nie boją jak widzę wyprzedzanie na trzeciego, lub omijanie rowerzysty na kilkanaście centymetrów, bo nie chce się przepuścić jadącego z przeciwka (przecież nam się tak śpieszy) to aż mnie ciarki przechodzą... ogólnie mówiąc (pisząc) boję się brawury, głupoty, bezmyślności, krótkowzroczności i braku wyobraźni...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum