Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

[Jaro]

Dzięki fotografii cyfrowej możemy szybko i tanio zrobić wiele zdjęć. Jednak równie szybko możemy je stracić. Nie wszyscy robimy kopie zapasowe i rzadko drukujemy zdjęcia - wynika z badań przeprowadzonych przez firmę Symantec.

W ankiecie wzięło udział ponad 2,2 tys. osób, z których aż 89% posiada aparat cyfrowy lub telefon komórkowy z aparatem. Połowa z nich robi więcej niż 10 zdjęć miesięcznie. Wielu respondentów robi rocznie ponad 400 zdjęć.

Z ankiety wynika, że trzecia cześć użytkowników aparatów w ogóle nie robi kopii zapasowych swoich fotografii, narażając się tym samym na ich utratę w razie awarii twardego dysku lub zawirusowania komputera.

Badania wykazały również, że fotografia cyfrowa całkowicie zmieniła sposób oglądania zdjęć. Większości użytkowników (70%) wystarczy oglądanie ich na ekranie komputera lub telewizora. Tylko co trzeci użytkownik drukuje swoje zdjęcia.

Szybko rośnie popularność serwisów takich jak Flickr lub Photobucket, które pozwalają na umieszczanie kolekcji zdjęć w internecie. W tej chwili robi to 17% użytkowników aparatów. 40% amatorów fotografii cyfrowej do dzielenia się fotografiami z innymi używa po prostu e-maila.

Wszystkie zmiany, jakie zaszły w sposobie przeglądania i liczby robionych zdjęć, nietrudno wytłumaczyć. Niegdyś zrobienie każdego zdjęcia narażało posiadacza aparatu na koszty (utrata klatki na filmie, koszty wywołania itd.). Dzisiaj zrobienie np. 200 ujęć nie jest związane z ogromnymi kosztami.

A czy możliwość "wypstrykania" setek zdjęć w ciągu dnia wpływa na poprawę jakości zdjęć? Niestety, eksperci uważają, że wcale nie.

Źródło: Dziennik Internautów

[DeMarco]

Znacie może na jakich nośnikach najlepiej archiwizować zdjęcia. Chodzi mi na jakch konkretnie płytach trzymacie swoje zbiory. Ostatnio czytałem artykuł o żywotności płyt CD i sie przeraziłem bo po kilku latach trzeba kopiować na nowe nośniki bo dopada je korozja

[Bzyku]

najlepsze są chyba płytki Verbatima ja zawsze zgrywając moje fotki na cd robię dwie kopie, prawdopodobieństwo utraty danych spada o połowę

[Tomek]

Jedne z najbardziej trwałych są taśmy, ale napędy są bardzo drogie. Myślę że kopie zdjęć można trzymać na zapasowym dysku, np. USB. Jeśli walnie Ci dysk w komputerze to masz fotki na zapasowym, jeśli masz awarię zapasowego, to masz oryginały. Zaletą tego rozwiązania jest to, że na bieżąco znasz stan techniczny swojego "medium". Płytki to faktycznie sprawa dyskusyjna.[/center]

[Fides]

Według mnie, najlepszy wybór to płyta CD/DVD - oczywiście dobrej firmy - o długoletnim stażu na rynku - czyli "Verbatim"
Ostatnio robiłem porządki w swojej płytotece i musiałem wyrzucić kilkanaście płyt, ponieważ nie dało ich się odtworzyć lub były błędy. Z pośrod wyrzuconych nie było żadnej płytki w/w firmy, a to dla mnie wniosek jednoznaczny (oczywiście wykluczam błędy podczas nagrywania płyt).
Najstarsze płytki CD - w moim zbiorze - Verbatim, sięgaja XX wieku (tj roku 1996)

Dobre płytki CD charakteryzują sie srebrną i czarną powłoką (ta strona płyty, na której nagrywamy), gorzej wypadają niebieskie lub "wpadajace w niebieski"
Co do płyt DVD to trudno mi powiedzieć - używam ich dopiero od roku, ale póki co zasada "srebrnej" warstwy zdaje sie sprawdzać. Czas pokaże.

Pozdrawiam

[Mama]

Polecam bardzo ciekawy artykuł na stronie Wiedzy i Życie o płytach CD.
http://www.wiz.pl/poprzed...iec_2005/cd.htm
Natomiast tych co się martwią korozją informuję, że są płyty CD które nie korodują. Płytki te mają lustro ze złota i kosztują ok. 3 zł w hurcie.
Poza tym wydaje mi się, że najlepszy i sprawdzony w archiwizacji zdjęć jest... papier fotograficzny. To jednak nie dotyczy tanich odbitek wykonanych ekonomicznie przy regenerowanej chemii ze słabym procesem stabilizacji procesu. .

[DeMarco]

[Mama]

To tzw. złote CD i DVD firmy EMTEC.

[Ferbik]

[miko 005]

A swoją drogą, popatrzcie. Płyty CD, DVD, różnego rodzaju dyski, dyskietki i inne cuda niewidy a jak przychodzi co do czego to i tak dane szlag trafia.

A taki neandertalczyk, człowiek prymityw przynajmniej w „oczach” dzisiejszych czasów, namazał coś tam kamyczkiem na ścianach jaskiń i… proszę, tysiące lat mija a rysuneczki dalej są.

Dziwne, czyż nie tak?