Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-09-17, 15:37 Matka porzuciła dziecko...
Cos ostatnio w mediach glosno o Wieluniu (w wiekszosci przypadkow - niestety głośno):
(za interia.pl)
Policjanci z Wielunia poszukują rodziców noworodka, który został porzucony w sobotę nad ranem w holu głównym miejscowego szpitala - poinformowała nadkom. Joanna Kącka z łódzkiej policji.
I w tym wszystkim jednej rzeczy nie rozumiem. Dlaczego matka nie zdecydowała się urodzić dziecka w szpitalu i po prostu oddać go do adopcji? Z tego co mi wiadomo matka może zrobić coś takiego i nie ponosi z tego tytułu żadnych kosekwencji (w przeciwieństwie do sytuacji gdy porzuca dziecko). Dlaczego ona nie myśli o tym dziecku? Przecież gdyby sama zrzekła się oficjalnie praw to dziecko miało by szansę na bardzo szybką adopcję. A tak... będzie trwał proces pozbawiania praw rodziców i regulowania sytuacji prawnej dziecka. Dlaczego ludzie tak komplikują sprawy???
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-09-17, 18:01
No oczywiście... zupełnie jak w kawale o Stalinie. Kronika filmowa. Mała dziewczynka podchodzi z kwiatami do Stalina chcąc złożyć życzenia, a Stalin do niej "SPIER*****". Następuje chwila ciszy po czym narrator " a mógł zabić, mógł zabić..."
Ta kobieta porzuciła swoje dziecko. Mogła po prostu oddać je do adopcji zrzekając się praw. Ułatwić proces adopcyjny i szybkie znalezienie szczęśliwego domu. No ale rzeczywiście... mogła je zabić...
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2006-09-17, 20:01
Pytania, które postawił ourson są trafne i rzeczowe, tyle tylko że należy poczekać na moment odnalezienia matki tego maluszka żeby móc zacząć na nie odpowiadać.
Bo na dzień dzisiejszy nie znamy faktów, co było przyczyną takiego występku.
Marta też ma dużo racji, bo dzieciak miał naprawdę sporo szczęścia w swym całym nieszczęściu, że nie wylądował na śmietniku.
A swoją drogą, gdyby państwo stworzyło odpowiednio dobre warunki bytowe nowonarodzonemu i jego rodzicom, to do takich czynów dochodziło by na pewno rzadziej.
Bo wyeliminować, niektórych nieludzkich zachowań niestety nie uda się w żaden sposób.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Łatwo jest oceniać. Czy zadał sobie ktoś pytanie dlaczego tak się stało, dlaczego ta kobieta porzuciła dziecko.
Łatwo jest powiedzieć wyrodna matka, nieodpowiedzialna...
Zanim zaczniemy oceniac jej wystepęk pznajmy fakty, co powodował tą kobietą.
Życie naprawdę bywa wielką "niespodzinką".
Wiem cos o tym bo sama wychowuje samotnie dziecko. Nie jest łatwo w obecnych czasach, ale to był mój wybór i nie narzekam.
Proszę więc drogich kolegów najpierw o zastanowienie się, a nastepnie o ocenianie matek dobrych, czy złych.
Proszę nie myślec, że ja bronoie tej kobiety - bo tak nie jest, ale moge wyobraźić sobie co ją pochnęło do takiego czynu.
_________________ Człowiek potrzebuje do szczęścia trzech rzeczy: dobrych przyjaciół do towarzystwa, dobrego wina do picia i dobrych książek do czytania.
Proszę nie myślec, że ja bronoie tej kobiety - bo tak nie jest, ale moge wyobraźić sobie co ją pochnęło do takiego czynu.
Nic nie usprawiedliwia tej osoby w moim mniemaniu Paulinko, z całym szacunkiem dla Twojej osoby.
Porzucić dziecko, to tak jakby zabrać mu to co najcenniejsze w życiu - matczyną opiekę.
Więc proszę pozwól mieć każdemu swoje zdanie na ten temat.
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-09-18, 22:30
Cytat:
Proszę nie myślec, że ja bronoie tej kobiety - bo tak nie jest, ale moge wyobraźić sobie co ją pochnęło do takiego czynu.
A ja jakoś nie mogę. Bo o ile byłbym chyba w stanie zrozumieć sytuację w której matka decyduje się na oddanie dziecka do adopcji, to absolutnie nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego kobieta porzuca dziecko. To jest narażanie swojego własnego dziecka na bardzo duże NIEPOTRZEBNE ryzyko.
Paulina napisał/a:
Łatwo jest powiedzieć wyrodna matka, nieodpowiedzialna...
Bo jest nieodpowiedzialna i wyrodna. Mogąc oddać "legalnie" dziecko do adopcji decyduje się na jego porzucenie. Po pierwsze utrudnia proces adopcyjny. Po drugie naraża dziecko na ryzyko utraty zdrowia lub życia. To jak nazwać tę kobietę odpowiedzialną?
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Nie rozumiem tej matki. Skoro podrzuciła dziecko do szpitala, to widocznie z myslą, że ktoś je znajdzie i otoczy opieką. Skoro dołączyła kartkę, to widocznie chciała, by nie pozostało calkiem anonimowym berbeciem, nawet bez daty urodzenia. Skoro, jak czytałam - choc nie wiem, na ile jest to prawda - napisała, ze nie ma pieniedzy, by wychowac dziecko, wygląda wiec ze mogła chciec dla niego dobrze. Dlatego nie rozumiem czemu po prostu nie zrzekła sie praw i nie pozwoliła dzidziusiowi znalezc nowego domu niemal od razu...
Mysle sobie, ze wystraszyla sie gadania ludzkiego, w takiej malej wielunskiej spolecznosci nie udaloby sie tego utrzymac w tajemnicy, najwyrazniej chciala uniknac złosliwych uwag i plotek. W takim razie jednak przede wszystkim myslala o swoim dobru, a to juz egoizm w czystej postaci
Z drugiej strony, przekreslając tę kobietę, pamiętajcie ze dzieci mają zawsze dwoje rodziców, a nie tylko nieodpowiedzialne i wyrodne matki. Wiec nie rzucajcie oskarżen na wyrost. Gdzie był wówczas ojciec dziecka? Moze sam złozył wizyte w holu szpitala?
Pewnie że nic nie usprawiedliwai tej kobiety.
Ale gdzie jest ojciec dziecka, "zrobił swoje" i zwiał bo bał się odpowiedzilności.
Dlaczego nie pomógł tej dziewczynie, a przede wszystkim własnemu dziecku.
tak naprawd to żal mi tej dziewczyny , że nikt nie podał jej pomocnej dłoni. Może wtedy wszystko ułożyłoby się inaczej.
A teraz najbardziej cierpi dziecko nieświadome co sie z nim dzieje.
Niestety takich przypadków będzie więcej nawet w naszym miasteczku.
_________________ Człowiek potrzebuje do szczęścia trzech rzeczy: dobrych przyjaciół do towarzystwa, dobrego wina do picia i dobrych książek do czytania.
keri [Usunięty]
Wysłany: 2006-09-21, 14:23
to jak lepiej na smietnik czy do beczki z niechcianym dzieckiem ?!
a to co sie dzieje to sa skutki braku aborcji i ograniczania antykoncepcji ! a bedzie coraz wiecej takich przypadkow bo przeciez chca kompletnie ograniczyc aborcje wiec bedzie sie rodzic wiecej chorych dzieci (chcianych jak i niechcianych).
latwo ocenic ale nikt nigdy nie byl w takiej sytuacji ze musial zbierac np. szczaw na polach zeby dzieciom ugotowac zupe na obiad !
drogie panie na panow nie mozna liczyc, facet to sie spakuje i ucieka przeciez to nie jego problem.
ile mamy samotnych matek wystarczy popatrzec...
tak wiem zaraz mnie objedziecie ale takie jest moje zdanie
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 03 Maj 2006 Posty: 2461 Piwa: 25/43 Skąd: w-ń
Wysłany: 2006-09-23, 05:33
Myślę ,że taka beznadziejna reakcja Policji i szpitala,doprowadzi do tego że żadna z tych które mogłyby zanieść niechciane dziecko do szpitala, nie zrobi tego.Tak było głośno ,, nie chcesz dziecka zostaw je w szpitalu,nie poniesiesz żadnych konsekwencji''.I co się okazuje??sprawa nagłośniona na Wieluń,w internecie i telewizji.Ona już czuje się zaszczuta i winna . Efektem tego będzie to , że znów te biedne dzieciaczki będą podżucane w śmietnikach albo mordowane.Prawo powinno sie zmienić,np jeśli w ciągu 3 miesięcy nie zgłosi się po dziecko,uznać to za zrzeczenie sie praw rodzicielskich , i dzieciaczek może trafić do adopcji.Po jakiego diabła jej szukać????
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum