Myslalam, ze nie bede miec dostepu do netu, a tu prosze jestem w NY w bardzo milym mieszkanku , dzis juz zwiedzalismy, jutro zapowida sie ciezki dzien dla moich nog. Moje pierwsze wrazenie-> przedmiescia NY sa brzydkie, natomiast centrum jest trudne do opisania w jednym slownie
NY wielkie miasto, bardzo zatloczone, bardzo halasliwe. Dzis po 4 h zwiedzania zaczela mnie bolec glowa. Jedno co jest pewne - 2 dni to za malo zeby wszystko zobaczyc. Fotki oczywiscie sa, ale za duze zeby zamiescic na forum, kombinowalam dzis z Jarkiem, ale poczta odmowila posluszenstwa. Takze na fotki musicie poczekac jak wroce.
Widzialam strefe "0", pania z duza swieczka nad glowa , wyladowalam tez w chinskiej dzielnicy gdzie nie bylo przyjemnie , nie obylo sie bez widokow "dziwnych ludzi", no i na kolacje sprobowalam suszi a fujjjjj, ale juz niedlugo.... w koncu normalne jedzenie , do zobaczenia
Empire State Building- udalo sie zalatwic cos specjal dla Jareczka
Syla W trakcie przeprowadzki do Wielunia SuperStar
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum