Wielu gimnazjalistów i licealistów nie może kupować podręczników od starszych kolegów, bo w książkach są wypełnione ćwiczenia i wpisane oceny. Dlaczego? Bo wydawcy drukują w jednej książce podręcznik i zeszyt do ćwiczeń. Rodzice uczniów zmuszeni są słono płacić za połączone egzemplarze.
Tymczasem z podręczników łączonych z zeszytami, z takich wydawnictw, jak Żak, WSiP, Longman czy Art-Szkol, korzysta większość szkół w województwie łódzkim.
- Książki do angielskiego, niemieckiego i techniki są łączone z ćwiczeniami, uczniowie muszą je wypełniać długopisem, a nauczyciele stawiają w nich oceny - mówi Iwona Gładkiewicz, matka pierwszoklasisty z Gimnazjum nr 5 w Zduńskiej Woli. - Na trzy nowe książki, których syn za rok już nie odsprzeda, musiałam wydać prawie 100 złotych. To zwykłe nabijanie kieszeni wydawnictw i księgarzy, bo tyle samo kosztowało mnie kilkanaście pozostałych, używanych podręczników...
Problem dotyczy też licealistów. Komplet książek do I klasy liceum kosztuje ponad 400 zł. Używane, bez ćwiczeń, można byłoby kupić za jedną czwartą ceny.
- Zwłaszcza wydawnictwa do lektoratów zawierają części, które uczeń musi wypełnić, i nie mamy na to wpływu - tłumaczy Agnieszka Jaśkiewicz, dyrektorka Zespołu Szkół w Zduńskiej Woli. - Jedyne, co w takiej sytuacji nauczyciel może zrobić, to zezwolić uczniom na zapiski ołówkiem, aby uratować podręcznik dla kolejnego rocznika.
- Zobligowałem pedagogów, by korzystali z podręczników, w których ćwiczenia są rozdzielone - twierdzi Dariusz Jędrasik, zastępca dyrektor II LO w Łodzi.
Także Grzegorz Trybuchowski, dyrektor I LO w Łasku, uważa, że ćwiczeniówki w głównym grzbiecie to nieporozumienie.
- Na przykład w podręcznikach do języków obcych często sprowadza się to do wpisania trzech wyrazów, a uniemożliwia odkupienie książki - mówi dyrektor Trybuchowski.
Wiele wydawnictw preferuje książki typu "dwa w jednym". Zapewniają jednak, że nie chodzi im o większe zyski ze sprzedaży książek jednorazowego użytku.
- To nie jest mechanizm, który ma bić w kupującego, ani też żadna strategia wydawnictwa. Wiele zależy od autora danego podręcznika, często bowiem to on, układając zakres programowy, uważa, że korzystniej dla uczącego jest mieć w jednym grzbiecie materiał podstawowy wraz z ćwiczeniami - wyjaśnia Marta Kusek z zespołu ds. kontaktu z mediami Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych.
- Podręczniki razem z ćwiczeniami stanowią w sprzedaży zdecydowaną większość - potwierdza Iwona Piaseczna ze skierniewickiej księgarni. - Rodzice płaczą i płacą, a nas pytają, dlaczego tak jest i czemu nie działa program "Tani podręcznik". Ale to chyba nie do księgarzy pytanie.
Kaja Małecka z biura prasowego Ministerstwa Edukacji Narodowej wyjaśnia, że resort, biorąc pod uwagę niezadowolenie rodziców i wysokie koszty zakupu książek, przygotowuje założenia programu "Tani podręcznik". Zdaniem rzeczniczki, w programie, o którym jeszcze przed wakacjami mówił minister Roman Giertych, znajdą się wytyczne dla wydawców, aby nie tylko podręczniki były tańsze, ale także, by w jednym grzbiecie nie drukowano podręcznika wraz z ćwiczeniami.
Kiedy minister podpisze rozporządzenie w sprawie "Taniego podręcznika"? Kaja Małecka nie potrafi odpowiedzieć na to pytanie...
Źródło: Dziennik Łódzki
Dlaczego nie jest tak jak to było za moich czasów.
Mianowicie tak, że z jednego podręcznika kształciło się kilka lub nawet kilkanaście roczników
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 03 Maj 2006 Posty: 2461 Piwa: 25/43 Skąd: w-ń
Wysłany: 2006-09-19, 05:11
I to było fajne,oddałeś niezniszczone dostałeś niezniszczone ,jak zniszczyłeś tez dostałeś brzydkie.Powinno to wrócić tylko zaraz zaczna księgarze płakać ,może jakieś blokady dróg robić albo pójdą pod gmach ministerstwa
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum