Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

[Jaro]

Łódzcy naukowcy przeprowadzili badania dzieci i młodzieży pod kątem nadciśnienia tętniczego, nadwagi i otyłości. Zbadali 27,5 tys. uczniów 111 łódzkich szkół. Nadwagę i otyłość stwierdzili aż u 15 proc. Z powodu nadciśnienia skierowania do szpitali otrzymało 22 młodych pacjentów.

- O nadciśnieniu u dorosłych mówi się często, tymczasem w przypadku dzieci brakuje polskich norm, dzięki którym można byłoby interpretować pomiar ciśnienia - mówi dr Lidia Ostrowska-Nawarycz z Zakładu Fizjologii Człowieka i Biofizyki UM w Łodzi, kierująca programem. - Opracowujemy właśnie takie normy - dodaje dr Lidia Ostrowska-Nawarycz.

W ramach programu, finansowanego przez Urząd Miasta Łodzi, zakupiono aparaty do mierzenia ciśnienia z mankietami dostosowanymi do rozmiarów dziecięcego ramienia. 40 specjalnie przeszkolonych pielęgniarek przez cały ubiegły rok szkolny ważyło i mierzyło uczniów szkół podstawowych, gimnazjów i liceów. Dzieci, u których stwierdzono wysokie ciśnienie, a także otyłość lub nadwagę, kierowano na konsultacje i dalsze leczenie do klinik Uniwersytetu Medycznego.

Łódzcy naukowcy chcą opracowane przez siebie normy rozpropagować wśród pediatrów i lekarzy rodzinnych, a także uruchomić w Internecie serwis przeznaczony dla rodziców, który pomoże im w samodzielnej kontroli ciśnienia tętniczego oraz masy ciała ich dzieci.

Źródło: Dziennik Łódzki



Jaki z tego wniosek, więcej ruchu mniej siedzenia...
Coraz więcej dzieci przesiaduje w domu przy swoich komputerach, zamiast iść pograć w piłkę, kosza itp.
Drodzy rodzice, apelujemy do Was, starajcie się temu przeciwdziałać, gdyż otyłość w szczególności u dzieci to już poważna choroba.

[Dominika]

Ja proponuje jeszcze dodatkowa lekcje historii zamiast w-f

[miko 005]

A ja proponuję, fantastycznie działające i to bez żadnych skutków ubocznych, no może poza jednym, dzieciak chudnie ( zresztą ta propozycja dotyczy wszystkich pulfiaków), tabletki bez recepty i praktycznie za darmo. Są to MŻ-ki, tzn mniej żreć. Działają w 100%

[Fides]

To fakt, dzieciaki mają za mało ruchu, tak jak napisał Jaro.:

Cytat:

Coraz więcej dzieci przesiaduje w domu przy swoich komputerach, zamiast iść pograć w piłkę, kosza itp.

,
ale to nie wszystko...
Drugim istotnym czynnikiem jest dieta, a racej jej brak. Dzieci jedzą bardzo mało warzyw i owoców, za to jedzą dużo fast food-ów, słodyczy i chips-ów, a te są naprawdę tuczące - wystarczy spojrzeć na Amerkanów ( Dominika możę coś opowiedzieć - bo tam była i pewnie widziała) czy Anglików (byłem tam i widziałem - dzieciaki z poważna nadwagą - nie tylko dzieci)

Apel Jaro jak najbardziej popieram - dodajac, żeby rodzice kontrolowali ilość pochłanianych słodyczy a szczególnie chipsów.

[Dominika]

[Magduś]

Niestety rodzice często dopieszczają dzieci smakołykami itp. i nie zdają sobie sprawy, jak wiele krzywdy mogą im wyrządzić.

[hasta]

otylosc z reguly wynika ze wzrostu wymiarow lub liczby komorek tluszczowych. LICZBA KOMOREK TLUSZCZOWYCH W CIELE DOROSLEGO CZLOWIEKA JEST ZALEZNA GLOWNIE OD ILOSCI TLUSZCZU ODKLADANEGO W WIEKU NIEMOWLECYM!!! Komórki tłuszczowe tworza sie do 3 r.ż. Tak wiec jesli niemowleta lub dzieci sa przekarmiane powstaje nienormalnie duzo komorek tluszczowych. W pozniejszych okresach zycia komorki te moga byc wypelniane nadmiarem odkladanego tluszczu lub tez moga sie kurczyc, ale ich liczba sie nie zmienia... Zwiekszona w dziecinstwie ilosc komorek tluzczowych stanowi pewna predyspozycje do otylosci w pozniejszym wieku... takze zastanowcie sie rodzice zanim wepchniecie swojemu dziecku kolejnego gerberka