Pomogła: 4 razy Wiek: 36 Dołączyła: 10 Lis 2006 Posty: 1014 Skąd: Z kątowni
Wysłany: 2006-12-03, 14:46 Obrzezanie kobiet
Rytualne obrzezanie to okrutna tradycja. Poddaje się jej 6tys. kobiet dziennie. Dzieje się tak nie tylko w Afryce, ale także całkiem blisko nas - w samej Europie.
Żyletka, igła, nożyczki, kawałek szkła, igła i nitka to narzędzia które czynią afrykańską dziewczynę kobietą. "Prawdziwą kobietą" - bez łechtaczki i warg sromowych. Jeśli je masz to znaczy ze jesteś nieczysta i nigdy nie wyjdziesz za mąż. Zabieg obrzezania kobiet przeprowadza się nie tylko w Afryce, ale także w wielu krajach Europy, głównie wśród islamskich imigrantów. Choć w większości krajów jest to zakazane, 6 tys. kobiet dziennie przechodzi ten rytuał. Sławna modelka pochodząca z Somalii - Waris Dire - jako pierwsza opowiedziała światu o tym okrutnym rytuale. Kiedy miała 5 lat przeszła tzw. obrzezanie faraonów - najokrutniejszą formę okaleczana kobiet, które polega na wycięciu łechtaczki i mniejszych warg sromowych. Dodatkowo zaszywa się ujście dróg rodnych oraz pozostawia niewielki otwór (średnicy główki od zapałki) na mocz i krew miesiączkową. Miesiączki trwały wówczas nawet do 2,5 tygodnia i były bardzo bolesne. Gdy zaś kobieta przechodzi inicjację seksualną ze swoim mężem często bywa brutalnie 'rozpruwana'.
Wiele dziewczyn spotyka straszny los - umierają na skutek utraty krwi bądź z powodu tężca. Zabieg ten wykonuje się bez znieczulenia, zwykle żyletką wielokrotnego użytku. Trwa dwie minuty i składa się z pięciu cięć. Tuż po zabiegu trzeba sprawdzić czy wszystkie "nieczyste" części zostały wycięte. W przeciwnym razie operacje należy powtórzyć. W kenijskich wioskach obrzezanie to święto całej społeczności z rytualnym tańcami, którym towarzyszy nieustanny dźwięk dzwonków, który ma za zadanie zagłuszyć krzyki obrzezanych. Obrońcy obrzezania w Kenii tłumaczą że obrzezanie oczyszcza kobietę, promuje dziewictwo i wierność. Chroni dziewczęta przed seksualną frustracją, ponieważ zabija ich apetyt na seks. Prawda jest taka, że jest to tylko zwykłe okrucieństwo a także jeden z powodów wysokiej śmiertelności wśród afrykańskich kobiet. Coraz wiecej dziewcząt chce uniknąć tej krwawej ceremonii. Sześć lat temu dwie siostry z Kenii zostały wyrokiem sądu uchronione przed obrzezaniem. Był to pierwszy taki przypadek w Afryce. Wtedy w Kenii rozpoczęła się walka z tym nieludzkim rytuałem. Nie jest jednak łatwo. Za starą tradycją opowiadają się często kobiety: matki i babki, które same przeszły obrzezanie. Także mężczyźni nie chcą zrozumieć, że nieobrzezana kobieta jest tak samo wartościowa jak okaleczona. Boją się że nie będzie wierną żoną i dlatego unikają "nieczystych" dziewcząt. Waris Dire walczy z problemem obrzezania od lat, ale wciąż jej głos jest bardzo słaby. Ostatnio temat znowu poruszył opinię publiczną. Wszystko za sprawą ginekologa pochodzącego z Somalii, a mieszkającego we Włoszech. Zgłaszają się do niego imigrantki razem ze swoimi córkami, które cierpią na skutek powikłań po tej ceremonii. Rocznie ma on ponad pół tysiąca takich wizyt. Włoski ginekolog udowadnia, że obrzezania kobiet nie są lokalnym problemem Afryki. Imigranci z krajów islamskich nie rezygnują z tej tradycji po zmianie obywatelstwa. Wysyłają swoje córki do starej ojczyzny, aby tam je poddać zakazanemu w Europie obrzezaniu lub przeprowadzają ten zabieg w nielegalnym podziemiu.
Polecam książkę autobiograficzną modelki Waris Dire "Kwiat pustyni" w której opisuje ona ten makabryczny rytuał, któremu została poddana. Dla mnie samej to jest nie do wyobrażenia...
Czytałam tą książkę "Kwiat pustyni" i byłam przerazona tym wszystkim! Nie wyobrażalne jest to ze w naszych czasach istnieje takie barbażyństwo wobec kobiet!
Ale niestety tak jest!
Straszne jest to, że to nie tylko mężczyźni są za tym okaleczniem,ale same kobiety zmuszają swoje córki do tego okropnego rytuału!!
_________________ Wszystko o czym marze jest albo nielegalne, albo nieetyczne, albo strasznie tuczące...
Żyletka, igła, nożyczki, kawałek szkła, igła i nitka to narzędzia które czynią afrykańską dziewczynę kobietą. "Prawdziwą kobietą" - bez łechtaczki i warg sromowych. Jeśli je masz to znaczy ze jesteś nieczysta i nigdy nie wyjdziesz za mąż
Niestety taka jest prawda kiedyś widziałam w telewizji program na temat byłam przerażona...
_________________ ,,Ludzie nigdy nie wiedzą, że są szczęśliwi, wiedzą tylko, kiedy byli szczęśliwi..."
I kto się tak naprawdę tym przejmuje...
Nikt z nas nie może miećżadnego wpływu na obecny stan rzeczy w takich krajach...
Niby jesteśmy w XXI wieku - rozkwicie kultury, medycyny i elektroniki, a jednak niewiele nas różni od ludzi żyjacych kilkanaście wieków temu...
Wiek: 45 Dołączył: 07 Wrz 2006 Posty: 210 Skąd: Gana
Wysłany: 2006-12-08, 12:23
Dla mnie to jest obrzydliwie. Jednak w Afryce dzieją sie różne głupoty (w stylu sex z dziewicą wyleczy cię z AIDS) a świat ma to tam gdzie bond ma wstrząśnietą niezmieszaną. Wg. mnie skala zachowań antyludzkich jest tam tak duża że jedynym rozwiązaniem jest poczekać aż sami sie unicestwią razem ze swoją głupotą.
Też czytałam o tym precederze i jak o tym myśle to nie moge uwierzyc ze w XXI wieku takie rytuały mają jeszcze miejsce
_________________ Człowiek potrzebuje do szczęścia trzech rzeczy: dobrych przyjaciół do towarzystwa, dobrego wina do picia i dobrych książek do czytania.
Pomogła: 1 raz Wiek: 35 Dołączyła: 18 Mar 2006 Posty: 215 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-12-08, 19:03
hasta napisał/a:
Polecam książkę autobiograficzną modelki Waris Dire "Kwiat pustyni" w której opisuje ona ten makabryczny rytuał, któremu została poddana. Dla mnie samej to jest nie do wyobrażenia...
też miałam okazje ją przeczytać...to przez co przeszła ta dziewczyna i miliony innych jest nie do opisania...ja podczas głupiego pobrania krwi zaciskam żeby i zamykam oczy ze strachu a co dopiero gdybym miała być poddana takiemu zabiegowi - s z o k!
[ Dodano: 2006-12-08, 10:08 ]
*zaciskam zęby
_________________ Koniec jest już w początku, a jednak brnie się dalej...
Polecam książkę autobiograficzną modelki Waris Dire "Kwiat pustyni" w której opisuje ona ten makabryczny rytuał, któremu została poddana
ja też czytałam ta książkę...cóż ci ludzie mają taką tradycję, wierzą, że tak musi być. Nikt tego nie zmieni. Oni sami muszą dojść do wniosku, że to złe i okrutne. Mam nadzieję, że tak sie kiedys stanie. Dla mnie to niewyobrażalne, okaleczanie dla chorych poglądów, tradycji...przykre ale prawdziwe.
_________________ Nic nie jest tak silne jak delikatność; nic tak delikatne jak prawdziwa siła...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum