Jakie jest Wasze zdanie co do pobierania organów?Zgadzacie się,dając komuś szansę na przeżycie czy nie chcecie aby Wasze ciało było naruszone po śmierci?
Ja zawsze bylam zdania ze jesli umrze moj mózg, bede juz teoretycznie niezdolna do samodzielnego zycia bez maszyny itp... To mi juz moje organy nie beda potrzebne a komus uratuja zycie .
Powtarzam to rodzicom rownie czesto jak to ze chce byc spalona po smierci ... wiem temat kontrowersyjny ale chce zeby wiedzieli i nie mieli pozniej dylematow (bo zycie rozne jest tu jestes a za chwile cie nie ma )
Jeśli ten temat się gdzieś już powtarza to proszę o usunięcie.
_________________ ,,Ludzie nigdy nie wiedzą, że są szczęśliwi, wiedzą tylko, kiedy byli szczęśliwi..."
Ja zawsze bylam zdania ze jesli umrze moj mózg, bede juz teoretycznie niezdolna do samodzielnego zycia bez maszyny itp... To mi juz moje organy nie beda potrzebne a komus uratuja zycie .
Jestem tego samego zdania!Chciałabym być dawcą organów po śmierci jezeli byłoby to możliwe!
Masz racje Malinka jak umrze mózg, to nie ma życia już, a komuś innemu to życie mozna podarować chocby w ten sposób!!
Wiem, że to trudny temat!Niektórzy nie chcą się zgodzic aby ich bliskim pobrać organy!
Niektórzy nie chcą się zgodzic aby ich bliskim pobrać organy!
Wiesz każdy ma do tego prawo. Zdania są podzielone. Moje jest t.j.w.
Ja sie boję iż po smierci obudze sie w trumnie i wolę aby mnie spalili przed uprzednim pobraniem organów.
_________________ ,,Ludzie nigdy nie wiedzą, że są szczęśliwi, wiedzą tylko, kiedy byli szczęśliwi..."
No Malinko, nie wyglupiaj sie , jak mozesz sie obudzic po smierci?
Jesli chodzi o mnie to oczywiscie jak najbardziej- bierzcie ode mnie co sie przyda.
Wiem tez, z roznie zapatruje sie rodzina zmarlego na tego typu decyzje. Znam przypadek, ze w testamencie byla zapisana prosba o oddanie organow i kremacje, niestety rodzina nie spelnila "ostatniej prosby".
No Malinko, nie wyglupiaj sie , jak mozesz sie obudzic po smierci?
Mam nieraz takie obawy że może bede w śpiączce po jakimś wypadku ale moje organy nie bedą pracowały bedą jakby zamrożone, lekarze tego nie wykryją i potem ktoś pochowa mnie żywa w trumnie... wiem żę głupie ale coż... takie głupoty mi chodzą nieraz po głowie buuuu
_________________ ,,Ludzie nigdy nie wiedzą, że są szczęśliwi, wiedzą tylko, kiedy byli szczęśliwi..."
Pomógł: 4 razy Wiek: 45 Dołączył: 20 Gru 2005 Posty: 412 Skąd: Parafia Wieluń
Wysłany: 2006-12-04, 19:39
Idea jak najbardziej słuszna. Nawet etycznie uzasadniona. Sobie już pomóc nie można, ale ktoś inny być może będzie mógł żyć.
_________________ Człowiek, który ma zlikwidować Stalina - inżynier Vladimir Krizek - słyszy najdziwniejsze zdanie w swoim życiu : - Macie zburzyć pomnik, ale z godnością.
5 minut w piecu tez bedzie bolalo
(dobra, koniec bo to nie na temat)
Ale tylko 5 minut a nie strach i ból przez 2-3 godziny- Różnica jest wielka!!!
Mateusz napisał/a:
Po śmierci tak, przed śmiercia nie...
Przed śmiercią też bym nie oddała ponieważ chce dożyć dojrzałego wieku w całości Ale jeśli by chodziło o bliskiego członka rodziny to na pewno bym sie zdecydowała pomóc.
_________________ ,,Ludzie nigdy nie wiedzą, że są szczęśliwi, wiedzą tylko, kiedy byli szczęśliwi..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum