Tarczke jest trudno jakkolwiek zablokować, a jeśli coś będzie na niej nie tak kierowca ponosi poważne konsekwencje. W ogóle to i tak nie daje mu możliwości szybszej jazdy, bo nie w tym tkwi źródło blokady szybkości.
Dzięki
Właśnie o to mi chodziło Czy kierowcy tirów mogą robić jakieś przekręty na tych pomiarach szybkości.. Teraz wiem że nie powinni i nie mogą
_________________ ,,Ludzie nigdy nie wiedzą, że są szczęśliwi, wiedzą tylko, kiedy byli szczęśliwi..."
Gregg Sparrow [Usunięty]
Wysłany: 2007-01-30, 19:40
karcia napisał/a:
A co do tacho..hm... Tarczke jest trudno jakkolwiek zablokować, a jeśli coś będzie na niej nie tak kierowca ponosi poważne konsekwencje. W ogóle to i tak nie daje mu możliwości szybszej jazdy, bo nie w tym tkwi źródło blokady szybkości. Tacho tylko rejestruje przebytą drogę. W nowszych tirach za ograniczenie prędkości odpowiedzialny jest komputer, a w tych starszych modelach system linkowy( coraz rzadziej spotykane na drogach ). Dla uściślenia dodam, że kiedy na liczniku pojawia się 90 km/h gaz wpada do środka i naciskanie pedału gazu już nie powiększa prędkości samochodu tylko stopniowo zmniejsza ją.
Kierowcy tirów mają najwięcej do czynienia z policją i inspekcją drogową. Tak też większość z nich doskonale zna zasady i przestrzega ich. Nie ma co robić przekrętów, bo trzeba zarabiać pieniądze na życie, a nie płacić duże kary.
To jeszcze nie wiesz co Polak potrafi... są tacy co potrafia starą tarcze tak "podrasować" że wygląda jak dopiero co założona... Jeżdżą po dwóch i zamiast odpoczywać to zamieniają się pojazdami (oczywiście zmieniając tarczę co wygląda jakby dopiero co wsiadł) itd. Nie mówiąc już o wykorzystaniu CB. Jest tyle sposobów co kierowców.
Jeżeli chodzi o elektroniczne blokady prędkości to taka blokada jest b. łatwa do usunięcia (programowo)
Nie jest tak różowo jakby się zdawało... chociaż to powoli zaczyna się zmieniać.
Ale po co usuwać blokadę skoro predkość pojazdu i tak będzie zaznaczona na tacho? Trzeba znowu kombinować z tarczką...
Na dzisiejsze realia kierowcy tirów są nieźle przestraszeni karami za przekręty.
Pamiętam jak kilka lat temu żona kierowcy tira chwaliła mi się jak to jej mąż może długo jechać bez snu, no co ja odpowiedziałam jej, że nie chciałabym go spotkać na drodze. Dzisiaj ten koleś jest w trakcie spłacania mandatu za nieprawidłowości na tacho i naprawdę żałuje swojego postępowania.
Od początku nie kryłam tego, że istnieją cwaniacy wśród kierowców(zresztą w każdej dziedzinie życia znajdą się jakieś "czarne charaktery"). Jednak nie mozna tak pochopnie wszystkich oceniać i obwiniać za sytuację na drogach, bo jednak mamy korzyści z transportu tirami. Żeby udowodnić to podam prosty przykład. Szwajacaria wstawiła swoje pojazdy na tory, ale nie na długo. Co prawda istnieje jeszcze tego typu transport, ale coraz częściej wraca się do zwykłej jazdy po drodze. Powód? podatki podatki, o których wspomniano juz wcześniej.
kami1227 napisał/a:
1. podatek drogowy "od środków transportu"
2. podatek drogowy "winieta"
3. podatek drogowy "wliczony do ceny paliwa"
Tak w ogóle wystarczy sobie obliczyć jaki zysk jest z paliwa do tirów i jak dobrze zarabiają bary przy drogach( jak ich u nas pełno, gdyby nie ciężarówki nie jedna rodzina nie miałaby sie z czego utrzymać).
Co innego mieć do czynienia z zawodem kierowcy tira na codzień, a co innego słyszeć o nim z opowiadań.
Gregg Sparrow [Usunięty]
Wysłany: 2007-01-30, 20:44
No to ja podam inny przykład.
Wożenie gruntu samochodami samowyładowczymi. Czy wiesz jakie są straty gdy np. duża budowa stoi z powodu braku surowca??? Właściciele firm przewozowych są zdolni do zapłacenia KAŻDEGO mandatu byle tylko nie zatrzymać prac na budowie. Samochody jeżdżą przeładowane i robią dużo więcej kursów niż mogą.
Pracując na budowie Carrefoura we Wrocławiu miałem tego przykład. Widziałem wtedy największy mandat na własne oczy. Przyjechał kierowca ze Strzelina którego po drodze zatrzymał patrol z wagą. Miał 2,5 tony przekroczenia dopuszczalnego ładunku zapłacił jedynie 3000 PLN i ... dalej jeździł przeładowany do końca dnia (bo mu szef zapłacił za mandat i kazał dalej jeździć )
Kierowcy TIRów kombinują jak mogą... Nawet potrafią handlować paliwem na parkingach... byleby wyjść na swoje.
Przyjechał kierowca ze Strzelina którego po drodze zatrzymał patrol z wagą. Miał 2,5 tony przekroczenia dopuszczalnego ładunku zapłacił jedynie 3000 PLN i ... dalej jeździł przeładowany do końca dnia (bo mu szef zapłacił za mandat i kazał dalej jeździć )
To już zasługa pracodawcy, a nie kierowcy tira. Winien tu jest zleceniodawca, który tego wymagał. Jednak nie każda firmę stać na taki mandat. Coraz częściej płaczą kiedy przychodzi im jeden tysiaczek zapłacić.
gregg napisał/a:
Kierowcy TIRów kombinują jak mogą... Nawet potrafią handlować paliwem na parkingach... byleby wyjść na swoje.
gregg, a ilu kierowców tirów znasz osobiście, że juz od razu oceniasz wszystkich po kilku przypadkach
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum