heh dobre. Ano tak to dziś bywa. Kiedyś kochankowie pisali do siebie miłosne listy, a dziś w erze komórek esemesiaki oczywiście.
Może za dużo jest tych promocji i darmowych sms'ów, bo wiele osób kusi aż, żeby sobie "z kimś popisać".
Na sprawie rozwodowej liczy sie każdy dowód, bo walczy się nie o byle co - wolność i majątek do podziału przede wszystkim.
Nom, ale też istotny, bo jest różnica między rozwódką, a mężatką.
Pieniądze też ważne i to bardzo w tego typu sprawach, ale "Niech żyje wolność" też ma tutaj swoją moc hehe
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-02-01, 00:19
Lesiu, nikt, żaden sąd nie zabroni Ci się wyprowadzić. Nie zabroni Ci separacji. A rozwód po kilku latach separacji, oddzielnego mieszkania, oddzielnego życia jest już raczej tylko formalnością. Bez względu na to czy jedna strona chce dalej tego związku czy nie. Oczywiście idzie za tym problem orzekania o winie, a co za tym idzie problem podziału majątku. Więc wg mnie rozwód jest bardziej problemem majątku niż wolności.
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Powiem tak...moj telefon jest dosc czesto kontrolowany przez meza, wkurza mnie to strasznie Czasem ktos pusci sygnal zastrzezony i wtedy jest 1000 pytan: kto, po co itp. Mysle, ze nie tylko ja mam taki problem.
A gdy maz/zona zobacza w telefonie partnera jakiegos podejrzanego smsa, to wszystko jest jasne. Wiec zgadzam sie, ze smsy moga byc waznym dowodem w sprawie rozwodowej.
karcia napisał/a:
Na sprawie rozwodowej liczy sie każdy dowód
no wlasnie!
_________________ Nic nie jest tak silne jak delikatność; nic tak delikatne jak prawdziwa siła...
A ja myślę, że w takich związkach brak zaufania a co za tym idzie zazdrość, która przekrywa miłość. Inwigilacja swojego partnera to najbardziej idiotyczna rzecz na świecie w związku.
A że szukanie szczęścia u innej osoby niż nasz partner odbywa się przez komórkę, internet czy na żywo - to powinniśmy się zastanowić gdzie robimy błąd i dlaczego nie zapewniamy szczęścia drugiej osobie. To nie telefon rozbija małżeństwo. To po prostu brak szczerej rozmowy, kompromisu itd, czyli tego, co jest podstawą związku.
Moj telefon jest MÓJ, czy moj komputer jest tez MÓJ, tak samo torebka i nie ma opcji, ze ktos sprawdza to co jest MOJE. I tu nie chodzi o chec ukrycia czegos przed kims. No chyba ze cos jest "NASZE" to inna sprawa.
Paullaa [Usunięty]
Wysłany: 2007-02-01, 13:23
Ferbik napisał/a:
Inwigilacja swojego partnera to najbardziej idiotyczna rzecz na świecie w związku.
zgadzam się Ferbik z Tobą w 100% nigdy nie sprawdzałam partnerowi telefonu ani notesu i myśle że to jest właśnie dobre postępowanie
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2007-02-01, 18:16
Kilka, hipotetycznych historyjek, które mogą mieć miejsce pod naszym wspólnym dachem;
1.Ty masz swój telefon , on (ona) ma swój , dzwoni jej (jego). Rozmowa ma charakter zdawkowy, prowadzona szeptem, w miarę szybko zakończona.
Pytasz;
-Kto dzwonił?
- Nikt, naprawdę nikt.
2.Taka sama historia z sms-em, który przyszedł na czyjś telefon. Ona (on) po przeczytaniu go, w trybie pilnym kasują treść korespondencji.
I znowu pytanie;
- Od kogo ten sms?
- Od nikogo, jakieś głupoty
- A co tam było napisane?
- A wiesz co, nic konkretnego, jakieś bzdety
I co, po usłyszeniu takich wyjaśnień przechodzimy spokojnie do normalnych czynności, no bo nie ma jak to wierzyć i mieć zaufanie
Daję głowę, że po takich wydarzeniach mamy 1000 pytań do partnera i jeśli nie uzyskamy odpowiedzi, sensownych odpowiedzi, to jest problem.
Dlatego osobiście uważam, że i owszem telefon komórkowy może być jedną z przyczyn rozpadów rodzinnych czy przyjacielskich.
Kiedyś były to liściki z czerwona wstążeczką, dziś zastąpiły je sms-y.
A tak w ogóle, to ten temat traktujemy luźno, prawda
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
a po co takie głupie pytania typu "kto dzwonił?" albo "od kogo ten sms?"
sam człowiek się nakręca na głupie myśli.
jeżeli to był ważny telefon/sms to by mi powiedział.zaufanie to podstawa w związku.
i zgadzam sie z
Ferbik napisał/a:
A że szukanie szczęścia u innej osoby niż nasz partner odbywa się przez komórkę, internet czy na żywo - to powinniśmy się zastanowić gdzie robimy błąd i dlaczego nie zapewniamy szczęścia drugiej osobie. To nie telefon rozbija małżeństwo. To po prostu brak szczerej rozmowy, kompromisu itd, czyli tego, co jest podstawą związku.
_________________ „Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest i nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.”
1% ze swojego podatku na rehabilitację dziecka http://dzieciom.pl/podopieczni/4355
Wiek: 45 Dołączył: 07 Wrz 2006 Posty: 210 Skąd: Gana
Wysłany: 2007-02-03, 01:24
AnnBlue napisał/a:
moj telefon jest dosc czesto kontrolowany przez meza, łacina mnie to strasznie Evil or Very Mad Czasem ktos pusci sygnal zastrzezony i wtedy jest 1000 pytan: kto, po co itp
ty, kurde a ja już myslałem że to tylko kobiety mają takie fisie a tu masz... mnie osobiście wkurza takie coś i po głupiej kółtni o :* w smsie od znajomej/byłej naprawdę mam ochotę wsiąść w dodża i tamtą do porządku zerżnąć i się zemścić, a na 2 raz przynajmniej w duchu w czasie wypominek o smsa się śmiać że tym razem jest o co
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum