Wysłany: 2007-03-05, 08:28 Zakaz palenia w samochodzie???
W lewej ręce komórka, w prawej papieros i kierownica w roli wkładki pomiędzy kolanami. To częsty obraz wiecznie spieszącego się przedstawiciela handlowego czy osiedlowego luzaka.
Zakaz używania telefonów w czasie jazdy wciąż wzbudza u nas sporo kontrowersji. Według prawa, stojąc w trzykilometrowym korku z komórką przy uchu, stanowimy dla otoczenia śmiertelne zagrożenie. Oczywiście, gdy poruszamy się przeszło tonową masą stali z prędkością większą niż żółw błotny, rozmawianie przez telefon jest czystą głupotą. Niestety, same przepisy także mądrością nie grzeszą. Za trzymanie przy uchu słuchawki w czasie jazdy grozi nam mandat, ale jeśli na pokładzie mamy np. radio cb, to śmiało możemy gadać do woli nie narażając się na prawne konsekwencje. Dziwne? Nie w Polsce...
Do ciekawego wniosku doszli ostatnio nasi zachodni sąsiedzi. Niemieccy eksperci zastanawiając się nad tym, jak zmniejszyć liczbę wypadków i kolizji wpadli na interesujący pomysł. Chcą wprowadzić zakaz palenia w samochodach. W naszym kraju, by wyegzekwować podobny przepis, trzeba by chyba przywiązywać do każdych kluczyków przerośnięty breloczek w formie policjanta, ale sama idea wydaje się słuszna. Trzymanie w ręce papierosa nie różni się przecież znacząco od trzymania komórki. A papierosy mogą być naprawdę niebezpieczne! Gdy w czasie rozmowy telefon spadnie nam na spodnie, co najwyżej rozmowa się urwie i przepadnie jakiś ważny interes. Gdy jednak wypadnie nam żarzący się papieros, prócz garderoby i tapicerki, na poważny obrzęk narazimy też nasz własny... Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że w takiej sytuacji mało kto zwraca uwagę na to, co aktualnie dzieje się na drodze.
* Niebezpieczne "komórki"
Rozmowa przez telefon komórkowy w czasie jazdy samochodem jest zabroniona. Mało kto się do tych zapisów stosuje, a wiele wypadków powodowanych jest właśnie przez kierowców, zajętych "komórkami". więcej »
Zdajemy sobie sprawę, że w trzeciej, czwartej czy nawet piątej RP podobny przepis nie ma racji bytu. Zaraz podniesie się szum narodowców zapatrzonych w chlubne tradycje szlacheckiej wolności i nieograniczonych swobód obywatelskich. Pojawią się czarne scenariusze, kreślące złowrogi obraz czasów, gdy w samochodach zabronione zostanie jedzenie, picie, słuchanie radia, całowanie się czy...dłubanie w nosie. Doprawdy, przerażające.
Tym razem, nie chodzi jednak o uderzenie w przyszłych pacjentów klinik onkologicznych, lecz o nasze wspólne bezpieczeństwo. Z racji tego, że nasza redakcja znajduje się w sąsiedztwie firmowej palarni, jesteśmy nawet za tym, by palaczy dodatkowo opodatkować! Za co? Nieważne, coś się znajdzie. Zawsze można powiedzieć, że przyczyniają się do powstawania efektu cieplarnianego.
Zdajemy sobie sprawę, że niemiecki projekt jest kontrowersyjny. Nie jest jednak pozbawiony sensu. Jeśli już palacze nie dbają o własne zdrowie, to może należy ich zmusić, by zadbali o zdrowie i bezpieczeństwo innych?
źródło:interia.pl
A co wy sądzicie o zakazie palenia w samochodzie???
Ja jestem za! Może z tego powodu,że sama nie pale.
_________________ Wszystko o czym marze jest albo nielegalne, albo nieetyczne, albo strasznie tuczące...
A ja mysle, ze jak ktos bedzie chcial palic w samochodzie to zaden zakaz go nie powstrzyma...nie wolno uzywac telefonow podczas jazdy a i tak malo kto tego przestrzega Tak samo jak ograniczen predkosci itp.
_________________ Nic nie jest tak silne jak delikatność; nic tak delikatne jak prawdziwa siła...
A ja mysle, ze jak ktos bedzie chcial palic w samochodzie to zaden zakaz go nie powstrzyma...nie wolno uzywac telefonow podczas jazdy a i tak malo kto tego przestrzega Tak samo jak ograniczen predkosci itp.
przepisy sa po to zeby je łamac ....... a nie przestrzegac ........pozniej rezultaty widac w statystykach .
Pomógł: 17 razy Dołączył: 08 Mar 2006 Posty: 1805 Skąd: okalew/wrocław
Wysłany: 2007-03-05, 14:56
zapewne od razu odezwą się głosy o dyskryminację palących aczkolwiek wydaje mi się, że skoro ma to wpływ na bezpieczeństwo (zwiększone ryzyko spowodowania wypadku) to zakaz palenia wydaje się jak najbardziej zasadny.
Gregg Sparrow [Usunięty]
Wysłany: 2007-03-05, 14:57
Mnie najbardziej denerwuje jak kierowca luzak z fajorem nie wie co należy zrobić z petem. Uchyla okno i wyrzuca kiepa przez szczelinę. Jadę za takim burakiem to nie wiem czy mu coś odpadło z pojazdu że się iskry sypią i czy czasem zaraz nie zacznie gwałtownie hamować. Szkoda mu własnej popielniczki w samochodzie??? Wiąże sie to z jeszcze jednym przyzwyczajeniem luzaków z fajorami. Mianowicie co zrobić z zawartością takiej popielniczki (o ile się nie wyrzucało kiepów przez okno)??? Jak to co? Podjeżdża się na najbliższy parking,uchyla drzwi,a zawartośc popielniczki wysypuje się pod samochód.
Jestem za całkowitym zakazem palenia w samochodach.
Brudasy zdarzają się wszędzie, ale uważam, że jak kogoś fascynuje palnie papierochów podczas jazdy to niech sobie je pali.
Ja nie lubię podróżować z takimi co palą w drodze.
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 03 Maj 2006 Posty: 2461 Piwa: 25/43 Skąd: w-ń
Wysłany: 2007-03-06, 07:57
Uśmiałam się jak pierwszy raz usłyszałam tą wiadomość w naszym radio.Pan czytający skwitował ją krótkim zdaniem od siebie"jeszcze trochę i nie będzie można trzymać kierownicy w rękach" Popisał się co nie ?
Ja nie lubię podróżować z takimi co palą w drodze.
Ja też nie lubię!!
Kiedyś jechałam samochodem z kolegą który palił.Jak zwróciłam mu uwagę,zeby nie palił w samochodzie bo mi to przeszkadza to otworzył okno i stwierdził,ze teraz nie powinno mi to przeszkadzać bo jest przeciąg.
Owszem przeciąg był taki,że dym leciał na mnie i w dodatku się przeziębiłam przez tego ....
Dlatego jestem za zakazem palenia w samochodzie!
_________________ Wszystko o czym marze jest albo nielegalne, albo nieetyczne, albo strasznie tuczące...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum