Po co to całowanie?
Co do seksu nikt chyba nie ma wątpliwości - jest potrzebny. Jeśli nie dla przyjemności, to w celach prokreacji, bo to nadal najpewniejszy i najpowszechniejszy sposób.
Przytulanie - wiadomo, udowodniono, że bez dotyku kochanej osoby dzieci gorzej się rozwijają, zresztą tysiąclecia rozwoju różnych rodzajów masażu potwierdzają wszechstronne korzyści płynące z dotykania. Ale pocałunek? Czemu on służy?
Ma ogromne znacznie dla poprawy kondycji całego organizmu. I to wcale nie w sensie erotycznym. Namiętny pocałunek oznacza narastające podniecenie, a to z kolei sprawia, że przyspiesza oddech i tętno. Wargi są niezwykle unerwione i pokryte cienką, wrażliwą skórą, która "wyłapuje" wszystkie bodźce dotykowe i przekazuje je dalej. Ten sam mechanizm zachodzi przy jedzeniu i piciu - to wargi najpierw smakują i oceniają produkt...
Organizm dostaje więcej tlenu, a buzująca krew szybciej rozprowadza go po organizmie. A skoro krew szybciej krąży, to zaczynają się wydzielać endorfiny - znane bardziej jako hormony szczęścia. Dzięki nim czujemy się szczęśliwsi, radośniejsi - dlatego pocałunek może uzależniać jak narkotyk. A mało kto wie, że właśnie język pobudza zakończenia nerwowe w ustach i sygnały przyjemności z tym związanej, dzięki rdzeniowi kręgowemu pobudzają do bardziej intensywnej pracy gruczołu produkujące adrenalinę. Poza tym na języku rozmieszczonych jest kilka tysięcy kubków smakowych, które dają rozkosz podniebieniu, a położony tuż obok nos wyczuwa feromony, związki chemiczne, które oddziałują na zmysły i pobudzają erotycznie. Odczuwanie przyjemnego mrowienia w okolicach miednicy podczas szczególnie namiętnego pocałunku wcale nie jest złudzeniem - tam są zakończenia tych receptorów, które zaczynają się w ustach...
Ale to nie wszystkie zalety całowania - okazuje się, że jest ono bardzo zdrowe dla... zębów. Uaktywniają się wtedy gruczoły ślinowe - a ślina, zwłaszcza kiedy jest jej dużo działa bakteriobójczo.
Dzięki pocałunkowi impulsy elektryczne z mózgu biegną do wszystkich mięśni twarzy. Pobudza je to do intensywniejszej pracy, co poprawia ich elastyczność i zapobiega starzeniu, ale przy okazji rozluźnia te mięśnie, które skurczył stres - a więc pocałunek likwiduje także zmarszczki! A że krew szybciej krąży, więc i skóra nabiera zdrowszego brzoskwiniowego kolorytu.
Jeśli do tego jeszcze dodać intensywniejszy blask oczu i pełniejsze wargi - również dzięki pocałunkowi - okazuje się, że jest on doskonałym makijażem, masażem i kuracją odmładzającą w jednym. No i jak tu się nie całować...?
Uwielbiam sie całować !!! Ale ta druga osoba musi umieć to robić bo inaczej nici z przyjemnośći A to sie od razu poznaje
Achhh
W każdej postaci uwielbiam pocałunki Jakie to cudowne uczucie i te motylki w brzuchu
_________________ ,,Ludzie nigdy nie wiedzą, że są szczęśliwi, wiedzą tylko, kiedy byli szczęśliwi..."
Niektórzy mówią że całowanie to skraca życie(o 2minuty), ale to takie małowiarygodne.
Motylki w brzuchu i podniesione ciśnienie -- W końcu tylko ludzie potrafią się całować i chyba jeszcze gołębie(mam gołębnik u babci i widzę niekiedy co te gołębie na dachu czasem wyprawiają)
Gdyby nie te czynniki, to nikt by się nie chciał całować. Z 2giej strony jak czasem widzę jak pod moją klatką(mieszkam w bloku) całują się 14latkowie, to bardziej to przypomina wymianę śliny...
Nie zapominajmy że sex też pomaga spalać kalorie, wygładza zmarszczki, poprawia krążenie...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum