Dawać czy nie? Jeśli już - to ile i w jaki sposób, czyli napiwek dla kelnera.
W Stanach Zjednoczonych napiwek dla kelnera wynosi 25 proc., bywa on także doliczany do rachunku. W Wielkiej Brytanii 10-15 proc., w Polsce zaś 10 proc.
- Polacy mają gest i proszą o zaokrąglanie kwoty rachunku - mówi Arek, kelner z katowickiej restauracji. - Zagraniczni klienci dają napiwki bardzo rzadko. Wydaje im się, że jest doliczany do rachunku.
Ile i jak
Joanna jest kelnerką w jednej z bytomskich pizzerii. Miesięcznie zarabia 600 zł. Dwa razy tyle ma z napiwków. - Napiwek daje co drugi klient, ale większość z nich nie umie tego robić. Często czerwienieją ze wstydu - mówi Arek. Joanna dodaje, że klienci, którzy nie dają napiwków, starają się jak najszybciej wyjść z restauracji.
A co z kartą
Agnieszka i Marcin Kręgliccy, warszawscy restauratorzy, twierdza, że fakt niepozostawienia napiwku można uzasadnić, gdy naszym zdaniem kelner na niego nie zapracował. W przypadku gdy klient płaci karta, można dopisać napiwek do rachunku na karcie, ale wtedy kelner musi odprowadzić od niego podatek dochodowy. Lepiej więc przy wyjściu wręczyć mu gotówkę.
Nie trzeba
- Napiwek nie jest obowiązkowy. Nagradza się w ten sposób kelnera, jeśli jesteśmy zadowoleni z posiłku i obsługi. Pieniądze dla kelnera zostawiamy dyskretnie w serwetce na talerzyku, np. po wydaniu reszty, ale możemy mu też wręczyç pieniądze,mówiąc: "Dziękuję, to dla pana" - wyjaśnia Edyta Kowalec, specjalistka ds. savoir vivre'u.
interia.pl
Od siebie daje, aczkolwiek nie zawsze, uzależnione jest to właśnie od pracy kelnera(ki), który(a) nie zawsze zapewnia miłą obsługę.
A Wy moi drodzy dajecie napiwki, przyznawać się po koleji
Ja nie daję bo po pierwsze zbyt rzadko chodzę do takich lokali a po drugie uważam, że kelner czy barmanka za swoją pracę dostają wynagrodzenie i nie ma powodu aby dodatkowo wspomagać ich nieopodatkowanymi prezentami.
J_a_r_o_, nie dałem jeszcze, ale odwiedzę Cię, to jako pierwszemu dam Tobie
A jakie Ty przeciętnie masz napiwki? Skoro dałeś taki temat, to wypowiedz się w swojej kwestii
Nie widzę wielkiej różnicy pomiędzy sprzedawcami w lokalu gastronomicznym a w sklepie obuwniczym czy każdym innym. W każdym sklepie sprzedający dbają o klienta aby sprzedać towar. Dlatego nie rozumiem Ferbik Twoich słów, że mam dziwne podejście do ludzi. A może raczej mam inne podejście do własnych pieniędzy, których nie mam za wiele.
Z tym się zgodzę, dwa razy z rzędu za czasów jak pracowałem z "Amfiteatrze" (żadna reklama zaznaczam) zdarzył mi się właśnie klijent który dwa razy jak przyjechał na obiad rzucił się niezłym napiwkiem, ale takich ludzi jest mało, a dlaczego? Dlatego, że są małe zarobki i nie wszyscy mają pieniądze na to aby iść zjeśc do restauracji obiad i do tego jeszcze dać kelnerowi napiwek za "powiedzmy" dobrą obsługę.
Napiwki mam różne, zależy jacy ludzie i jaki dzień.
Jak ludzi mało, to i napiwki są marne, wiadomo.
Przeciętnie każdy coś zostawia (nierówny rachunek podciąga do całości) reszta dla mnie
Ale wiecie co zauważyłem, Ci ludzie którzy mają naprawdę pieniądze zostawiają najmniejsze napiwki lub wcale, moim zdaniem to pewna forma snobizmu.
Piszesz Łukasz, że nie dajesz napiwków bo kelnerzy są wynagradzani za swoją pracę - no cóż powiem tylko tyle lub raczej powtórze słowa Ferbika - dziwne masz podejście do ludzi...
Nie widzisz różnicy tych pracujących w sklepach, a tych którzy pracują w lokalach gastronomicznych - jeśli chodzi o zawód to różni się zupełnie, no i podejście ludzi też się różni - Ty jesteś przykładem...
Tej pani w sklepie z butami też możesz zostawić napiwek, za to że pomogła Ci dobrać właściwe buty, prawda
Więc dlaczego kelner ma nie dostać napiwku za to, że dobrze obsłużył gości, za to że był miły, potrafił doradzić i co najważniejsze, że to co podał było dobre
Można by polemizować na ten temat, dlatego byłem i jestem nadal ciekaw co inni uważają na ten temat, czekam na dalsze opinie.
_________________
ywis [Usunięty]
Wysłany: 2005-08-27, 12:54
J_a_r_o_ napisał/a:
Ale wiecie co zauważyłem, Ci ludzie którzy mają naprawdę pieniądze zostawiają najmniejsze napiwki lub wcale, moim zdaniem to pewna forma snobizmu.
Hm. Nie zawsze tak jest, jeśli o mnie chodzi, to nie zgodzę się, bo Ja trafiłem na faceta z kasą i zostawił dwa razy spore napiwki.
No, to już jest chamstwo
Jeśli bym zobaczył, że robi tak któryś z moich kolegów w pracy, to dostałby w ryj tak mocno żeby na drugi raz pamiętał, że tak się nie robi, rzecz jasna pamiętał by o tym w drugim lokalu , bo w tym co ja by już nie pracował - ja już o to bym się postarał...
_________________
ywis [Usunięty]
Wysłany: 2005-09-01, 10:00
J_a_r_o_, dokładnie, takie chamstwo trzeba tępić, a nie patrzeć przez palce.
Blink [Usunięty]
Wysłany: 2005-09-01, 12:01
J_a_r_o_ napisał/a:
No, to już jest chamstwo
Jeśli bym zobaczył, że robi tak któryś z moich kolegów w pracy, to dostałby w ryj tak mocno żeby na drugi raz pamiętał, że tak się nie robi, rzecz jasna pamiętał by o tym w drugim lokalu , bo w tym co ja by już nie pracował - ja już o to bym się postarał...
Jaro, takie rzeczy sie zdarzają niestety Byl taki cykl programow o tym co zarejestrowaly ukryte kamery na zapleczu roznych barow, rejestracji itp. Cuda Panie, cuda. Plucie to nie bylo najgorsze co moglo spotkac klienta. A Tobie Jaro, skladam gratulacje za obywatelska i przyzwoita postawe
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum