Aleście sie tych lektur przyczepili i Zygmunta Starego przy okazji...Po pierwsze romantyzm można omawiać nie tylko na podstawie Cierpień Młodego Wertera....tam chodzi o schemat.
Nie zapominaj, że romantyzm to tylko jedna z wielu epok. Zapytam więc - dlaczego akurat "Cierpienia..." wyrzucono?
Ecomarta napisał/a:
Po drugie,jakiś czas temu była wielka debata o zaktualizowanie listy lektur, a jak sie to robi to jest wielkie larmo dlaczego te a nie inne.
Obecne zmiany IMO wyraźnie świadczą jedynie o wpływie ideologii politycznych na edukację zamiast wartości literatury. Jak dla mnie dobrym pomysłem jest tu tylko wprowadzenie lektur dla klas 1-3 podstawówki.
Ecomarta napisał/a:
A nie wiem czy zauważyliście Zygmunt Stary proponuje:My dzieci z Dworca ZOO itp. to chyba bardziej współczesne problemy niż romantyczna milość Wertera...
To przecież zupełnie inna epoka - o ile dobrze pamiętam, to język polski jest po to, żeby poznać literaturę poprzez cały przebieg cywilizacji, a nie po to, żeby sobie książki o problemach poczytać, a jeżeli już, to raczej o ponadczasowych.
Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 1397 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-05-31, 15:30
Ecomarta napisał/a:
Aleście sie tych lektur przyczepili i Zygmunta Starego przy okazji...Po pierwsze romantyzm można omawiać nie tylko na podstawie Cierpień Młodego Wertera....tam chodzi o schemat.Po drugie,jakiś czas temu była wielka debata o zaktualizowanie listy lektur, a jak sie to robi to jest wielkie larmo dlaczego te a nie inne. Przeciez Ministerstwo nie wprowadziło zakazu rozpowszechniania tych książek...A nie wiem czy zauważyliście Zygmunt Stary proponuje:My dzieci z Dworca ZOO itp. to chyba bardziej współczesne problemy niż romantyczna milość Wertera...
Bardzo rzadko mi sie to zdarza,ale zgadzam sie z Zygmuntem Starym
Jasne, pójdźmy dalej zastąpmy lektury wszelkiej maści poradnikami. W końcu język polski to jak sama nazwa wskazuje - nauka o problemach współczesnego człowieka. Wiesz w ogóle po co jest ten przedmiot?
mam takie wrażenie że te listy lektur trochę tracą ze swojej świeckości, czy teraz będzie coraz więcej do czytania o księżach albo utworów ich autorstwa? tylko bez przesady panie ministrze, bo co za dużo to nie zdrowo
_________________ Co za czasy! Lot w kosmos trwa coraz krócej, jazda do pracy coraz dłużej.
- To wściekły atak "Gazety Wyborczej", który jest dla mnie niezrozumiały wywołuje niepotrzebne emocje - tak skomentował na antenie "Trójki" Roman Giertych doniesienia tej gazety o zmianie kanonu lektur szkolnych.
Wicepremier zaznaczył, że to nie jest rozporządzenie, tylko projekt, który został poddany społecznej konsultacji. Zaznaczył również, że to nie on jest jego autorem, tylko nauczyciele języka polskiego
- Gdy przychodziłem do ministerstwa nie było ani jednej książki Henryka Sienkiewicza do przeczytania. Gdy teraz chcemy przywrócić coś co było kanonem literatury, to podnosi się wielki krzyk - powiedział Giertych w wywiadzie prowadzonym przez Krzysztofa Skowrońskiego. Minister edukacji podkreślił, że w kanonie lektur muszą się znajdować jakieś książki o Janie Pawle II i Sienkiewicz.
- Jeżeli mam do wyboru "Trans-Atlantyk" Gombrowicza i "Potop" Sienkiewicza, to wybieram "Potop" - stwierdził Giertych na antenie "Trójki".
Wicepremier stwierdził również, że dyskusja jest potrzebna, ale musi przebiegać w spokojnej formie.
Decyzja ministra edukacji Romana Giertycha o usunięciu niektórych lektur z dotychczasowego kanonu nauczania budzi liczne kontrowersje. "Gazeta Wyborcza" przytacza wypowiedzi przedstawicieli świata kultury, którzy komentują wczorajszą decyzję ministra.
Jerzy Jarzębski, profesor polonistyki UJ, uważa, że przez usunięcie z listy lektur Gombrowicza "młodzieży odebrano wielkiego prześmiewcę i niszczyciela formy, by krzepić serca wedle modelu przydatnego w okresie zaborów". Według niego ekipa Giertycha postanowiła "wykastrować program z klasycznych dzieł literatury światowej". Wprowadzenie do kanonu lektur książek Dobraczyńskiego Jarzębski uważa za decyzję motywowaną politycznie, która jest na rękę polskiej prawicy. Działania LPR określa jako "ogłupiające", gdyż nie przygotowują młodzieży ani do krytycznego traktowania innych tekstów, ani do dialogu z europejską kulturą. Profesor ocenia, że jest to sposób na wprowadzanie treści narodowych do edukacji. Jarzębski dedykuje Giertychowi cytat z Sienkiewicza (na którego dziełach Giertych chce oprzeć nauczanie): "Diabeł się w ornat ubrał i ogonem na mszę dzwoni".
Jan Klata, reżyser teatralny, ma dla Giertycha kolejne propozycje. Skoro pozbyto się Witkacego i Gombrowicza to dlaczego nie pozbyć się Norwida, "co swe gniazdo zza grobu ciągle kala" - pyta. Proponuje także, by wprowadzić do kanonu lektur prawdziwie narodowe lektury takie jak np. "Dziedzictwo" Kazimierza Wybranowskiego (pseudonim Romana Dmowskiego). - Walory edukacyjne beletrystyki Dmowskiego są bezsprzeczne (…) To prawdziwa busola dla chwiejnych aksjologicznie młodzianków – przekonuje. Konkluduje, że właściwie można ograniczyć się tylko do "Dziedzictwa", gdyż inne książki "mogą zaszkodzić, a inni autorzy mogą wypaczyć". Pisarz Andrzej Stasiuk z kolei uważa, że Giertych powinien "zająć się hodowlą kur". - To co wyprawia w Ministerstwie Edukacji to jest jakaś zootechnika – teraz dodatkowo uprawiana za pomocą odpowiednio spreparowanej listy lektur - ocenia. Według Stasiuka, dzięki takiemu modelowi edukacji młodzież będzie mieć "odpowiednio rozwinięty instynkt stadny i będzie bać się obcych (…), a gdy trochę podrośnie będzie mogła zając się rozmnażaniem". - Giertych niech maca kury i tyle – mówi pisarz dla "Gazety".
To moze jeszce wyrzucimy Mitologię, "Ballady i romanse" Mickiewicza (w końcu pełmno tu pogaństwa), Balladynę Słwoackiego. Wprowadźmy zamaist tego obowiązkowo jakieś nie zrozumiałe dla ucznia, zbyt ambitne dzieła jakiegoś katolickiego autora, który pasuje moherowym rządom! Sam jestem katolikiem ale za taką głupotę jaką serwuję MEN na czele z Romkiem segregując lektury wg napsiane przez gorliwego katolika albo nie to ja dziękuję. Cieszę się, że skończyłem liceum wg starego programu lektur.
A co do postu Mateusza - "cierpienia młodego Wertera" może nie porywają, ale tu chodzi o coś głebięj, nie tylko o akcje, ale wczucie w klimat romantyzmu.
A co "Zbrodnii i kary" - jedna z lepszych książek jakie czytałem.
Podałem link do propozycji rozporządzenia. Dyskusja się odbywa. Żadnej decyzji jeszcze nie podjęto. Rozporządzenia nie wydano.
Kryteria, które moim zdaniem przyjęto przy tworzeniu spisu lektur podałem i tyle.
Powiedziałem, że popieram w zasadzie ten kierunek.
Uważam, że waldex przesadza i obraża mój rząd.
Ale administrator, jak zwykle zresztą ma "ale" do mnie.
Pozdrawiam wszystkich i Ciebie Ferbik.
Na podstawie jego czynów!
Głupota - upolitycznianie szkoły - czy wrzucanie nowych książek realizujących sztandardowe hasła LPR to może nie jest upolitycznianie?
Skreślanie m.in. "ZBrodni i kary" - ograniczanie horyzontów i innych systemów filozoficznych.
A tak na marginesie - jak ktoś czegoś nie potrafi zrozumieć to najlepiej to odrzucić
Zygmunt Stary, zauważasz tylko że ja się doczepiam do Twoich wypowiedzi. Sprawdź innych - większość pisze z tym samym przesłaniem, tylko mniej dosadnie. A mnie już czasami grupa krwi się zmienia, jak ktoś próbuje zamiatać w dwie strony.
Pomysł nie musi wchodzić w życie, wystarczy, że ujrzał światło dzienne, a my mamy prawo do krytykowania debilnych posunięć rządu. Bo inaczej jak debilnym tego nazwać nie można.
_________________
hajen W trakcie przeprowadzki do Wielunia 4x2+8x1x1+2+1
Pomógł: 27 razy Wiek: 35 Dołączył: 17 Mar 2007 Posty: 1451 Piwa: 29/26 Skąd: Wieluń/Warszawa
Wysłany: 2007-06-01, 13:53
Ale dlaczego ma wybierac miedzy Gombrowiczem a "Potopem" Sienkiewicza? To obydwa nie byly obowiazkowe? Tlumaczenie idioty.
"Proponowana lista lektur" jest co najmniej porażająca. No tak, na co idealnemu polskiemu społeczeństwu roztrząsanie ciemnych stron ludzkiej duszy przez Conrada, skoro można sobie poczytać "Wujka Karola". Po co męczyć głowę nad problemami Jana Kowalskiego zaplątanego w system? Człowiek ma być częścią systemu, a nie kwestionować jego działanie! Ot, czytniemy sobie "Pamięć i tożsamość", przecież skoro papież to napisał, to jest to święte, również jako wybitne dzieło literackie.
Najchętniej pisałabym o tym bez cienia sarkazmu, ale tego typu paradoksy mnie przerażają. Wywalanie dzieł będących typowymi i *UZNANYMI* przedstawicielami gatunku zakrawa na farsę (byłabym jednak szcześliwa, gdyby to wszystko okazało się przejawem poczucia humoru u naszych rządzących, nawet jeśli humor ten nie jest zbyt wysokich lotów). Tak, należę do osób, które nie pokochały "Cierpień młodego Wertera" i liście jestem chyba tylko i wyłącznie wdzięczna za wywalenie "Gloria Victis". Osoba, która dołączyła to do listy lektur powinna była być ukarana słuchaniem audiobooka z tekstem tego potworka do końca swojego życia.
Wracając natomiast do reszty lektur: Gombrowicz poleciał chyba za Trans-Atlantyk i przedstawionego tam homoseksualistę, Szewcy za rewolucję, Goethe - choroba, za samobójstwo Wertera (marny przykład dla naszego kwiatu młodzieży) i za diabła w Fauście (myślenie typu: diobła nie bedzie, to ludzie pomyślo, że diobła ni mo i dobrzy bedom?)... chyba, że za to, że był Niemcem? W myśl tej zasady Dostojewski również mógł polecieć za narodowość ... irytuje mnie wstawienie pozycji "Wujek Karol", przeraża wstawienie "Pamięci i tożsamości..." (niech wystąpi jedna osoba, która twierdzi, że JP2 miał lekkie pióro, zawarł w swojej książce bardzo odkrywcze twierdzenia filozoficzne, użył specyficznych technik pisarskich charakterystycznych dla epoki (po-mo) i jest w miarę lekkostrawny. a potem poproszę o przeklejenie fragmentów potwierdzających tezę), zaś po zorientowaniu się, kim jest Jan Dobraczyński, wystarczy tylko się uśmiechnąć. Licealiści dostają więc:
fafnastą książkę o tym, dlaczego JP2 najlepszym papieżem na świecie był
cieżką książkę o wspomnieniach, poglądach i refleksjach i innych takich, zebrane w grubej knidze
dwie powieści człowieka, który (cytując): "to nie tak, że pisze *bardzo* źle... to jest po prostu cholernie nudne"
Cesarza, którego raczej pochwalam (aż dziw bierze, że Giertych i Orzechowski nie uważają, że Kapuściński pisał to na zamówienie władz komunistycznych... a jeśli uważają, to tym bardziej dziwi dodanie Cesarza)
I parę innych, które ani mnie ziębią ani grzeją (bo nie mam pewności, czy Folwark Zwierzęcy już był w spisie lektur). Ale cięcia są bardzo przerażające...
Pomógł: 1 raz Dołączył: 15 Maj 2007 Posty: 230 Skąd: z lasu
Wysłany: 2007-06-01, 18:45
Cytat:
Warszawa, 31 maja 2007 r.
Oświadczenie
W związku z publikacjami i zapytaniami dziennikarzy dotyczącymi zmian w tzw. liście lektur uprzejmie wyjaśniam:
Projekt rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 24 maja 2007 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego oraz kształcenia ogólnego w poszczególnych typach szkół oprócz zaproponowanych tytułów pozycji literackich zawiera zapis:
w części literatura polska: „inne utwory zaproponowane przez uczniów i nauczyciela, teksty kultury (adaptacje filmowe powieści i inne filmy, spektakle teatralne, utwory muzyczne, obrazy, słuchowiska, programy telewizyjne, teksty prasowe)”;
w części literatura powszechna: „wybrana powieść europejska XX wieku”.
To, że podawane przez dziennikarzy tytuły lektur nie zostały umieszczone, nie znaczy, iż zostały one wyrzucone czy zakazane. Zacytowane powyżej fragmenty projektu rozporządzenia dają możliwość nauczycielom i uczniom wybór innych pozycji książkowych, jeśli będą nimi zainteresowani.
Projekt rozporządzenia został udostępniony na stronie internetowej MEN właśnie po to, aby swoje uwagi zgłaszali rodzice, nauczyciele, młodzież i wszyscy zainteresowani. Jak każdy projekt, także i ten zostanie poddany poprawkom i uzupełnieniom po zebraniu możliwie jak największej liczby opinii ze wszystkich zainteresowanych środowisk.
Okazuje się, że media wprowadziły społeczeństwo w błąd. Żyjemy w świecie zakłamania i manipulacji ze strony mediów i trzeba się z tym pogodzić nie wierząc zbytnio w medialne informacje! Smutne to, ale prawdziwe...
_________________ Chcesz być lepiej doinformowany? Przeczytaj sobie o KŁAMCACH
Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 1397 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-06-01, 19:31
Dementi: fajnie, żę się obudziłeś, ale my właśnie o tym dyskutujemy (jeśli miałbyś ochotę i czas przeczytać coś z tego wątku). Problem w tym, iż takie potraktowani niektórych lektur spowoduje naturalnie ich wycięcie z nauczania przez nauczycieli, przynajmniej stopniowo, ale na pewno!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum