Wysłany: 2007-06-05, 08:35 Mama, synek wujek ..miejsce pracy urzędy:
Każdy z Nas spotkał się pewnie z niekompetencją urzędników oto jeden z powodów.
„Urzędnik” dlatego że pewne geny odziedziczył po rodzicach czy po prostu objaw zwykłego nepotyzmu ?? Wszędzie także w Wieluniu mamy do czynienia z tak zwanymi rodzinami urzędniczymi. Sprawa jest dość skomplikowana gdyż urzędów jest sporo, i nie jest łatwo powiązać pracujące tam osoby (wujek i siostrzeniec noszą zazwyczaj inne nazwisko).
System powiązań jest dość zawiły, i nie do rozszyfrowania (udowodnienia) przez postronnego człowieka. A urzędnik o zdrowych zmysłach sam się nie przyzna kto mu „załatwił” robotę.
A konkursy to niekiedy fikcja.
Przykłady (bez nazwisk)
Mama naczelnik jednego z wydziałów starostwa – synek pracownik UM
Mama ZUS – synek pracownik UM
Takie jest moje zdamie o urzędnikach co Wy o tym sądzicie
Stefan_pol nawet nie wiesz jak dzisiaj sie z tobą zgadzam Sytuacja z tego tygodnia: ogłoszony konkurs w jednym ze Starostw Powiatowych.Termin składania dokumentów: jutro,godz.15:30, rozmowa kwalifikacyjna: piątek godz. 8:30.Już dzisiaj moge wam podać nazwisko osoby,która będzie zatrudnione.Nikt tego nie ukrywa.Mało tego-dziewczyna nie ma wyższego wykształcenia(jest na studiach) a w ogłoszeniu o konkursie jest taki wyraźny wymóg.Powinni odrzucić ją na dzień dobry...Nawet nie chce mi sie pisać o powiązaniach...
[ Dodano: 2007-06-05, 11:43 ]
stefan_pol napisał/a:
A konkursy to niekiedy fikcja.
Byłam na 4...i zawsze to była fikcja...zbieg okoliczności?
zgadzam sie, ale i tak najbardziej chyba 'rodzinna' firma to ZUGIL
Coś w tym złego?? Jeśli firma jest prywatna to właściciel może robić co mu sie rzewnie podoba.
A jak jest to sektor publiczny, to cóż... Ludzie myśleć potrafią, więc zatrudniają rodzinę, choć jest to sprzeczne z zasadami/moralnością i ogólnie znane(nepotyzm) także w polityce. Póki co przez długi czas tak będzie, chyba że zostanie wprowadzona ustawa dot. niemożliwości zatrudniania krewnych w sektorze publicznym, a z pewnością ani LiD(który tak niektórzy zachwalają, ani PiS, SO, LPR) tego nie zrobią. Więc póki co PRL-owskie nawyki nie będa niczym nowym.
2-ga sprawa to rozpasanie ludzi na funkcjach w administracji publicznej...
Coś w tym złego?? Jeśli firma jest prywatna to właściciel może robić co mu sie rzewnie podoba.
Większościowy pakiet akcji - 33% objął XI Narodowy Fundusz Inwestycyjny, 25% przejął Skarb Państwa, 15 % pracownicy. Pozostałe akcje przejęły inne Narodowe Fundusze Inwestycyjne. Chyba nie dokońca prywatna...to jest spółka akcyjna
daff, Mateusz Pisząc o ZUGiLu zaczynacie trochę z tematu zbczac (miało byc o urzędach czyli o magistracie, starostwie, ZUSie, KRUSie, Urzędzie Pracy, Urzędzie Skarbowym, ARiMR i ewentualnie o pracownikach administracyjnych Policij, sądu, prokuratury)
Jak zaczniemy jeszcze pisac o "zwykłych" zakładach pracy wszystko trochę się rozmyje a chyba nie na tym nam zależy.
Pomógł: 4 razy Wiek: 34 Dołączył: 05 Maj 2007 Posty: 743 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-06-05, 17:54
Mateusz napisał/a:
2-ga sprawa to rozpasanie ludzi na funkcjach w administracji publicznej...
- to chyba nawet gorsze; ustawianie konkursów, cóż, rzecz powszechna, także w oświacie - o tym wielokrotnie słyszałem
Rany julek jak strasznie dużo jest patologii...
Większościowy pakiet akcji - 33% objął XI Narodowy Fundusz Inwestycyjny, 25% przejął Skarb Państwa, 15 % pracownicy. Pozostałe akcje przejęły inne Narodowe Fundusze Inwestycyjne. Chyba nie dokońca prywatna...to jest spółka akcyjna
Masz nieaktualne informacje. Dokładnych danych nie pamiętam, ale od kilku lat większościowy pakiet akcji ZUGiL-u (w tym przypadku o ile mi wiadomo ponad 90%) mają dwie prywatne firmy ze śląska. Skarb Państwa i NFI juz sie wycofały z tej spółki.
Pomógł: 17 razy Dołączył: 08 Mar 2006 Posty: 1805 Skąd: okalew/wrocław
Wysłany: 2007-06-09, 17:15
zawsze mnie bawi jak czytam informacje w BIP-ie mojej gminy, iż "wymogi formalne dla kandydatów na stanowisko spełniają" i tutaj wpisane jest zawsze imię i nazwisko jednej osoby. I później ta osoba naturalnie zostaje zatrudniona.
Dlatego gdy ktoś mi mówi o "profesjonaliźmie pracowników administracji Państwowej" to wybucham jeszcze większym śmiechem
Pomógł: 13 razy Dołączył: 11 Lis 2006 Posty: 3119 Otrzymał 6 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-06-10, 09:31
jakby na rynku było mnóstwo pracy to każdy sobie by szedł tam gdzie mu się podoba i tam gdzie mu praca odpowiada, a takto idzie tam gdzie ma możliwośc załatwienia sobie jakiejś pracy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum