Wysłany: 2007-07-23, 07:11 Wypadek polskiego autokaru we Francji. 27 osób nie zyje
W niedzielnej katastrofie polskiego autobusu z pielgrzymami we Francji zginęło 27 ludzi, a 23 zostało rannych - poinformowała wieczorem dpa powołując się na francuską straż pożarną. Dotychczasowe doniesienia mówiły o 26 zabitych i 24 rannych.
Jak mówił w rano w radio TOK FM wiceminister zdrowia Bolesław Piecha, który wczoraj poleciał do Francji stan rannych jest różny. - Ze wstępnego raportu wynika, że 12 w lepszym stanie, 12 w zdecydowanie gorszym. W nocy dwie osoby były nieprzytomne. Nie sądzę, żeby wszyscy mogli wrócić za dzień, dwa lub trzy. Cześć pacjentów będzie mogła wyjechać szybko, dla części będzie dłuższy pobyt, a potem powrót specjalistycznym samolotem do kraju - mówił Piecha.
Częćś rannych jest poparzonych - w specjalistycznych szpitalach w Gliwicach i Siemianowicach przygotowano już dla nich miejsca.
"Czarny dym i nadmierna prędkość"
Do katastrofy doszło w pobliżu Grenoble, w Isere. Pielgrzymi wracali z Sanktuarium Matki Bożej w La Salette, górskiej wioski w pobliżu Grenoble we francuskich Alpach. Kierowca autokaru wybrał z dwóch możliwych dróg krótszą, ale bardzo niebezpieczną drogę górską, której 8-kilometrowy (licząc w linii prostej), bardzo kręty odcinek miał 7-14 proc. spadku.
Niemal przy końcu tej drogi autor wszedł w 90-stopniowy zakręt z prawdopodobną szybkością 100 km na godzinę. Motocykliści jadący za polskim autobusem, widzieli dym i ogień świadczące o tym, że kierowca próbował hamować, ale hamulce nie zadziałały. Podpułkownik miejscowej żandarmerii Thierry Rousseau powiedział: - Świadkowie mówią o problemach z systemem hamulcowym, o niesamowitym czarnym dymie, wydobywającym się spod autokaru i o jego nadmiernej szybkości, która mogła być przyczyną tragedii.
Ciężki pojazd runął z 15-metrowej skarpy, w dolinę rzeki, łamiąc barierę ochronną na zakręcie. Po upadku stanął w płomieniach.
Mieszkańcy okolicznych domów natychmiast pośpieszyli z pomocą, starając się wiadrami z wodą ugasić pożar, który wybuchł w wyniku zderzenia pojazdu z kamiennym podłożem. Miejscowa policja i służby ratownicze mówią, że ślady hamowania wskazują na to, że kierowca próbował hamować przez 100 metrów. W akcji ratunkowej brało udział ok. 50 strażaków.
źródło:gazeta.pl
Dziś w nocy prezydent ogłosił trzydniową żałobę narodową
_________________ Wszystko o czym marze jest albo nielegalne, albo nieetyczne, albo strasznie tuczące...
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-07-23, 10:48
Cóż wielka tragedia spowodowana najprawdopodobniej brakiem doświadczenia i rozsądku kierowcy. Wyrazy współczucia dla wszystkich rodzin ofiar tego wypadku.
Ale... czemu od razu żałoba narodowa? I po co do Francji pojechała wycieczka rządowa z prezydentem na czele? W Polsce na drogach ginie średnio kilkanaście osób. W czym te osoby różnią się od tych we Francji?
I o co chodzi z pomocą finansową z Kancelarii Prezydenta i Premiera? To była prywatna wycieczka i państwu nic do tego - zresztą z tego co podają media ubezpieczony był zarówno przewoźnik jak i biuro turystyczne jak i sami uczestnicy wycieczki, więc nie powinno być problemu.
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 1397 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-07-23, 15:58
ourson napisał/a:
Cóż wielka tragedia spowodowana najprawdopodobniej brakiem doświadczenia i rozsądku kierowcy. Wyrazy współczucia dla wszystkich rodzin ofiar tego wypadku.
Ale... czemu od razu żałoba narodowa? I po co do Francji pojechała wycieczka rządowa z prezydentem na czele? W Polsce na drogach ginie średnio kilkanaście osób. W czym te osoby różnią się od tych we Francji?
I o co chodzi z pomocą finansową z Kancelarii Prezydenta i Premiera? To była prywatna wycieczka i państwu nic do tego - zresztą z tego co podają media ubezpieczony był zarówno przewoźnik jak i biuro turystyczne jak i sami uczestnicy wycieczki, więc nie powinno być problemu.
Prezydent wszystkich Polaków ogłasza co jakiś czas okres tzw. żałoby narodowej. Zwykle wtedy gdy kilkanaście lub kilkadziesiąt osób zginie w odległości 100 metrów. Bo jak zginą na większym obszarze, to nikt się nimi nie przejmuje.
Poszło o autokar, który wjechał na niebezpieczną trasę i spadł ze skarpy. A następnie spłonął. Na miejscu zginęło 26 osób, popołudniu kolejna osoba zmarła w szpitalu w wyniku odniesionych ran. Pozostałe 23 osoby żyją.
No i się zaczęło
Parafie odprawiają specjalne msze. Stacje informacyjne nie mówią o niczym innym. FAKT publikuje nazwiska osób znajdujących się w feralnym autobusie. Media starają się dojść do tego, jak to się mogło stać. Analizuje się sekunda po sekundzie niewesołą podróż. Próbuje się dojść, co by było gdyby...
Prezydent nie byłby sobą, gdyby z zatroskaną twarzą nie kazał smucić się 40 milionom Polaków. I jak to prezydenci mają w zwyczaju - jak napisała pani Magdalena Głowala w Interia360 - w tych okolicznościach Lech Kaczyński słusznie ogłosił żałobę narodową.
Czym jest żałoba narodowa?
Jak definiuje ją Wikipedia: "Żałoba ogłaszana przez władze państwowe po śmierci wybitnej osobowości (najczęściej związanej z krajem jej ogłoszenia) lub z powodu wielkiej katastrofy. W Polsce żałobę narodową wprowadza Prezydent Rzeczypospolitej w formie rozporządzenia. Powinno ono określać przyczynę wprowadzenia żałoby narodowej oraz czas jej trwania. W okresie obowiązywania żałoby narodowej flagi państwowe na gmachach publicznych zostają opuszczone do połowy masztu i przepasane kirem. Do uczczenia pamięci zmarłego zobowiazane są też media, poprzez ograniczenie w nadawaniu programów rozrywkowych".
Wobec tego, nawet jeżeli ktoś nie odczuwa specjalnego smutku z powodu śmierci paru osób, musi się przez parę dni umartwiać oglądając nakazany z góry smutek.
Idea żałoby narodowej ma w Polsce nie do końca chlubną historię. Ogłoszona była tylko dwanaście razy, co kontrastuje z nasileniem ostatnich lat, gdy ogłasza się ją z byle powodu. Żałoba w 1953 została wprowadzona z powodu śmierci Józefa Stalina, a parę lat później z powodu zgonu Bolesława Bieruta. Do tego grona w 2005 roku dołączył Jan Paweł II. Jak widać, jakie czasy, tacy bohaterowie żałoby, co jest akurat pocieszające.
W 2001 roku żałobę ogłoszono z powodu śmierci prawie 3 tys. osób w WTC. W 2004 poprzeczka spadła do 191 ludzi w Madrycie. Co ciekawe pominięto kilkaset tys. ofiar Tsunami, nie licząc kilkudziesięciu konfliktów zbrojnych. Wyliczajmy dalej. W 2006 roku uczczono tak śmierć 65 fanów gołębi. Parę miesięcy później już tylko 23 górników.
Jak tak dalej pójdzie, będziemy zmuszeni opłakiwać każdą ofiarę wypadku drogowego. A propos warto wspomnieć, że w roku ubiegłym zginęło na drogach ponad 5 tys. osób - wynika z raportu na temat stanu bezpieczeństwa drogowego. Daje to ok. 450 martwych osób miesięcznie, czyli około 15 dziennie.
Oznacza to ni mniej ni więcej, że w czasie ostatniej żałoby, tylko na drogach zginęło 45 osób. Z ich powodu nikt nie zakazuje puszczania programów rozrywkowych. Nikt nie odwołuje koncertów, dyskotek, wystaw, portale nie czarnieją, prezenterzy nie przestają się uśmiechać itd. itp. A przecież byłoby tak dobrze żyć w permanentnej, niekończącej się żałobie.
Parę dni temu moja znajoma wróciła z USA i powiedziała jedną ważną rzecz:
- Ameryka jest cudowna, bo pozbawiona tej polskiej cechy ciągłego umartwiania się.
Ale... czemu od razu żałoba narodowa? I po co do Francji pojechała wycieczka rządowa z prezydentem na czele? W Polsce na drogach ginie średnio kilkanaście osób. W czym te osoby różnią się od tych we Francji?
I o co chodzi z pomocą finansową z Kancelarii Prezydenta i Premiera? To była prywatna wycieczka i państwu nic do tego - zresztą z tego co podają media ubezpieczony był zarówno przewoźnik jak i biuro turystyczne jak i sami uczestnicy wycieczki, więc nie powinno być problemu.
Gdyby to nie była pielgrzymka, żałoby narodowej również by nie było.
Pomogła: 8 razy Wiek: 36 Dołączyła: 08 Gru 2006 Posty: 727 Skąd: z 1038:D
Wysłany: 2007-07-23, 17:36
ourson napisał/a:
Ale... czemu od razu żałoba narodowa? I po co do Francji pojechała wycieczka rządowa z prezydentem na czele? W Polsce na drogach ginie średnio kilkanaście osób. W czym te osoby różnią się od tych we Francji?
I o co chodzi z pomocą finansową z Kancelarii Prezydenta i Premiera? To była prywatna wycieczka i państwu nic do tego
dokładnie to samo pytanie sobie zadaję... może ogłosić żałobę narodową na czas nieokreślony. Cały czas ktoś przecież ginie. Współczuję rodzinom ofiar i rozumiem że to przeżywają i cieżkie to są chwile...ale czy ja dostaje 100tys zł jak ktoś z mojej rodziny umiera?! no sorry...ale nie rozumiem.
Jak była powódź w '97r to żałoba była.. 1 dzień, a ile wtedy osób straciło życie? I ile osób straciło dach nad głową?
Na Onecie napisali,że być może koncert Stonesów zacznie się z trzygodzinnym opuszczeniem,coby nie kolidowało z żałobą narodową. W takim razie co z supportami ? Żałuję,że nie starczyło mi kasy,żeby zobaczyć Stonesów,ale przynajmniej nie muszę się wkurzać,że np.nie będę miał jak wrócić,czy na drugi dzień będę meganiewyspany,tylko dlatego,że jest żałoba narodowa! Jak dla mnie ok jest,że flagi są opuszczone,że symbole kanałów telewizyjnych są w czarnym kolorze,że np.mecz piłkarski zacznie się minutą ciszy,bo to nie przeszkadza zwykłemu obywatelowi,który bardzo się sprawą wypadku nie przejął! Nie chodzi mi o to,ze mam to w głębokim poważaniu,bo współczuję rodzinom ofiar i ofiarom,z których pewnie duża część długo marzyła o takiej pielgrzymce i długo oszczędzała na to fundusze! Straszna rzecz się stała,ale nie podoba mi się fakt,że odgórnie narzuca się nam,że nie mamy prawa obejrzeć rozrywkowego programu,czy pobawić się na koncercie - jest to indywidualny wybór każdego obywatela! Druga rzecz - nie przeszkadza mi,że Prezydent RP z delegacją rządową pojechali do Francji,bo jest to funkcja przede wszystkim reprezentatywna i wypada,aby po prostu on tam był! Natomiast 100tys dla rodzin ofiar - jestem zdecydowanie przeciwny,tragedia straszna,ale pełno ludzi ginie w wypadkach i wychodzi na to,że śmierć śmierci nierówna.... Pozdrawiam!
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2007-07-23, 18:22
Tragedia tych ludzi jest nie do opisania. Szczerze mówiąc, nie wiem komu bardziej współczuć, tym co zginęli tak straszną śmiercią, czy tym, którzy muszą żyć po stracie najbliższych. A już czarę żalu, przelewają wieści o dwójce dzieci, którym matka zginęła, a ojciec walczy o życie.
PS.
Cytat:
Ale... czemu od razu żałoba narodowa? I po co do Francji pojechała wycieczka rządowa z prezydentem na czele?
Jak to czytam, i niektóre komentarze do tego, to powiem szczerze, wstydzę się że jestem członkiem tego forum.
Na pewno jest powód do polemiki, ale na Litość Boską, nie dzisiaj , nie jutro , ani po jutrze
Będziemy mieć całą wieczność na to, żeby o tym porozmawiać.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomogła: 8 razy Wiek: 36 Dołączyła: 08 Gru 2006 Posty: 727 Skąd: z 1038:D
Wysłany: 2007-07-23, 19:37
Koncert jest o normalnej godzinie jednak, tylko po prostu będzie poprzedzony minutą ciszy. Wg mnie prawidłowo, bo niby dlaczego ludzie którzy od tygodniu czekają na koncert mają z niego rezygnować?!
miko 005, my rozumiemy że to jest tragedia, współczujemy rodzinom wypadku i w ogóle... tylko wytłumacz dlaczego jak ginie w wypadku cała rodzina np to nie jest to tragedia narodowa? Też niejednokrotnie jest to straszna śmierć, cierpią najbliżsi...a jednak nikt nie robi z tego wielkiego widowiska..dlaczego każdy po stracie najbliższych nie dostaje 100tys zł?
śmierć śmierci nie równa?!
jak dla mnie to jest to pokazanie jacy to my Polacy jesteśmy kochani, wrażliwi i zbratani ze sobą...na czele z Prezydentem. Ogłośmy to całemu światu... a nie lepiej żeby każdy we własnym gronie rozważył tą tragedię?! wyciągnął z niej jakieś wnioski (jedyny który mi przychodzi do głowy teraz to że "życie choć piękne tak krótkie jest") i po prostu przemilczał... każdy we własnym zakresie.
['] życia im nie wrócimy, możemy się pomodlić i tyle...
Pomógł: 12 razy Dołączył: 15 Lis 2005 Posty: 883 Piwa: 12/4 Skąd: Planeta Ziemia
Wysłany: 2007-07-23, 19:53
miko 005 napisał/a:
Tragedia tych ludzi jest nie do opisania. Szczerze mówiąc, nie wiem komu bardziej współczuć, tym co zginęli tak straszną śmiercią, czy tym, którzy muszą żyć po stracie najbliższych.
Pozwól, że inaczej spojrzę na ten wypadek. Zacytowałem Twoje słowa, bo wynika z nich, że jesteś człowiekiem wrażliwym.
Być może wynika to z faktu, że w tym samym czasie i w jednym miejscu zgineło 26 osób. A przecież tej niedzieli mieliśmy inne wypadki, w których również były ofiary śmiertelne. To zeszło na dalszy plan.
Również, jakby w tle, pozostają inne informacje. Eksponuje się jednak tę najważniejszą.
Oczywiście jest i temat pieniędzy dla poszkodowanych. Podany numer konta - Caritas.
Podobnie jak po katastrofie w "Halembie".
Ciekawe ile z tego otrzymają poszkodowani. Może podobnie jak rodziny górników, tylko po kilka tysięcy złotych?
A wizyta pana prezydenta na miejscu wypadku. Ile kosztuje podatnika? Czy była potrzebna, skoro we Francji mamy przedstawicielsta dyplomatyczne?
I jakby na drugim końcu świata poszkodowani przez tornado. Zburzone domu, utracony dorobek całego życia. To mniej medialne i jakoś nie słychać o zbiórce pieniędzy.
Przyznam, że też wstrząsnał mną ten wypadek, ale spoglądam na to trzeźwo. Nie musiał się stać. Na poczatku tej drogi stoją znaki ostrzegające przed niebezpieczeństwem. Lekceważąc te ostrzeżenia i wjeżdżając na tę drogę wiedzieli dokąd jadą.
- Kierowca, który prowadził autokar z polskimi pielgrzymami nie był wystarczająco doświadczony, aby pokonywać takie odległości - uważa główny inspektor transportu drogowego. To pierwsze wnioski z rozpoczętej kontroli firmy przewozowej, która organizowała pielgrzymkę. Do katastrofy doszło na ostatnim zakręcie bardzo trudnego odcinka. Kierowcy zabrakło kilkudziesięciu metrów do końca odcinka. - Wszystko wskazuje na to, że zawiodły właśnie hamulce, choć dokumenty wskazują, że autobus był sprawny to mamy wątpliwości czy młody, prawdopodobnie 22-letni kierowca, potrafił należycie obsłużyć wszystkie urządzenia nowoczesnego autobusu - mówił RMF FM główny inspektor transportu drogowego Paweł Usidus.
Praktykę w jeździe miał jak na swój wiek pewnie ogromną jeśli chodzi o jazdę po tak trudnych trasach... 8 miesięcy miał prawo jazdy... szkoda słów... powinni zaostrzyć przepisy, bo coraz więcej firm Krzak kupując autobus organizuje przewozy osób, nie mając jakiegokolwiek doświadczenia. Byleby tylko zarobić... czyim kosztem? Poza tym na tej trasie był zakaz wjazdu autobusów... Firma organizująca tą tragiczną pielgrzymkę ponosiła już kary wystosowane przez ITD.
Współczuję rodzinom... tragedia straszna.
Chciałbym jednocześnie zapytać: kiedy tragedia narodowa ma miejsce? Jest to gdzieś zapisane?
Premier zapowiedział, że rodziny ofiar wypadku we Francji dostaną po 100 tysięcy zł. Zaraz, zaraz, ale dlaczego akurat rodziny tych ofiar? - pyta w swoim blogu Łukasz Warzecha z "Faktu".
Dla publicysty wydaje się niepojęte, że rząd przeznacza tak wysoką sumę na pomoc rodzinom ludzi, którzy zginęli akurat w tym jednym, konkretnym wypadku:
Nie rozumiem, dlaczego na tak hojną pomoc ze specjalnej rezerwy celowej mogą liczyć rodziny tych, którzy zginęli akurat w tym wypadku. Chciałbym, żeby - zwłaszcza gdy chodzi o tak duże sumy - obie kancelarie, prezydenta i premiera, wytyczyły w końcu jasne i klarowne kryteria.
W czym jest lepsza ofiara wypadku autokarowego we Francji od ofiary wypadku samochodowego w Polsce, zwłaszcza gdy jego przyczyną jest fatalny stan infrastruktury drogowej, którego żadne polskie władze od lat nie są w stanie zmienić, a więc są poniekąd za taki wypadek odpowiedzialne? Dlaczego jedni mogą liczyć na taką pomoc, a inni nie, tylko dlatego że zginęli pojedynczo, a nie w większej grupie?
To dzielenie ofiar na lepsze i gorsze - dowodzi dalej Warzecha:
Decyzja premiera wydaje mi się kuriozalna. Rozumiem wsparcie, polegające na pomocy w transporcie zwłok i rannych, otoczenie opieką psychologów i podobne działania. Ale te 100 tysięcy na rodzinę odbieram jako dość skandaliczne dzielenie ofiar na lepsze i gorsze.
W tym samym tonie, tylko jeszcze ostrzej, wypowiada się Tomasz Łysakowski. A cały spektakl wokół wypadku polskich pielgrzymów podsumowuje Jan Osiecki, który dowodzi, że jest to nawet nie zwykła polityczna szopka, ale po prostu mocne rozpoczęcie kampanii wyborczej przez premiera.
źródło:o2.pl
To straszna tragedia. Współczuje bardzo rodzinom ofiar.
Ale dlaczego czuję jakiś taki hmm... nie wiem jak to nazwać..
Po prostu mam mieszane uczucia, jeśli chodzi o ogłoszenie żałoby narodowej...
_________________ Wszystko o czym marze jest albo nielegalne, albo nieetyczne, albo strasznie tuczące...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum