"Dziennik": Nasi budowlańcy w Irlandii i hydraulicy we Francji mogą pakować walizki i rezerwować bilety na powrót do kraju. Nie dość, że od wielu miesięcy polska gospodarka pędzi jak szalona, to teraz wygraliśmy rywalizację o organizację mistrzostw Europy w piłce nożnej.
Ekonomiści nie mają wątpliwości: najbliższe 5 lat oznacza dla nas czas niespotykanej dotąd prosperity. Tysiące nowych miejsc pracy powstaną w budownictwie, usługach, handlu i turystyce. Razem z nimi pójdą w górę płace, bo przedsiębiorcy nie będą mieli wyboru - albo dołączą do ogólnonarodowego placu budowy, albo wielkie zyski przejdą im koło nosa. Razem z tym zmieni się polska wędrówka ludów: Polacy już nie będą tak tłumnie wyjeżdżać do Anglii czy Hiszpanii. Wręcz przeciwnie, część z tych, którzy już są poza granicami, zatęskni za krajem - bo i tu będzie się można dorobić.
- Minimum dla powracającego z Wysp niewykwalifikowanego robotnika to 2,5 tys. zł na rękę - mówi Marek Wołyniec z firmy Accept Group rekrutującej polskich budowlańców do pracy przy inwestycjach związanych z olimpiadą w Londynie w 2012 r. W przypadku fachowców jest to nawet dwa razy więcej. Na budowlańcach jednak się nie zakończy. Tysiące nowych, młodych pracowników znajdzie przecież zatrudnienie w hotelach, restauracjach i pubach.
Łódzki poseł Piotr Misztal ma pomysł, w jaki sposób Polska może sporo zarobić na Euro 2012, nie inwestując w mistrzostwa ani złotówki. Prawa do organizacji mistrzostw trzeba według niego... sprzedać krajom, które zapłacą za to najwięcej.
- Na dzień dzisiejszy nie widzę możliwości organizacji w Polsce mistrzostw Europy. My już nie mamy materiałów budowlanych ani rąk do pracy. Dlatego należy umówić się z innym krajem na wymianę handlową prawa do organizacji mistrzostw. W ten sposób nie inwestując nic, możemy sporo zyskać - oświadczył poseł na konferencji prasowej.
Według Misztala, zainteresowane takim rozwiązaniem mogłyby być Chorwacja z Węgrami oraz Włochy - kraje które przegrały z Polską i Ukrainą w wyścigu do Euro 2012. Wysłał już w tej sprawie list do premiera Jarosława Kaczyńskiego. Cena wywoławcza praw do Euro 2012 powinna, według posła, wynosić miliard euro.
żródło: wiadomości.pl
_________________ Nie trzeba być bogaczem, aby ofiarować coś cennego drugiemu człowiekowi: można podarować mu odrobinę czasu i uwagi.
Taka szansa zdarza się rzadko a Misztal powinien posprzedawać wszystkie swoje samochody i zacząć wspierać charytatywnie np. jakiś dom dziecka a nie gadać takie głupoty publicznie.
Polska już wszystko sprzedaje np. ziemie zachodnim inwestorom, niedługo nic pozostanie u nas polskiego a tu jeszcze pomysł aby Euro 2012 sprzedać - żenada...
5 lat z takim nakładem finansowym jaki możemy mieć to naprawdę sporo czasu na dokonanie cudu.
Pomógł: 4 razy Wiek: 35 Dołączył: 05 Maj 2007 Posty: 743 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-06-06, 14:52
Jaki z tego Misztala jest kretyn, szkoda słów. Tyle emocji, radości, szczęścia całego narodu, takie wyzwania, taka szansa... i wszystko sprzedać. To na pierwszy rzut oka widać, że taki debil to może być tylko od Leppera...
Rzeczywiście, to tylko Samoobrona, nikogo mądrego tam nie znajdziecie.
Jakbyśmy sprzedali Euro 2012, co by było kompletnym debilizmem, to 2-gi raz moglibyśmy nie dostać praw do organizacji przez co najmniej 50lat. Już nie mówiąc, że Polska zrobiłaby sobie złą reklamę.
Wysłany: 2007-08-06, 09:21 Konkurs na Stadion Narodowy unieważniony
Cytat:
Dziś na konferencji prasowej podsumowującej przygotowania Polski do organizacji mistrzostw Europy w piłce nożnej zostanie ogłoszona decyzja o unieważnieniu konkursu architektonicznego na Stadion Narodowy w stolicy - dowiedział się nieoficjalnie DZIENNIK.
Dzięki tej decyzji będzie można wybudować stadion bez długotrwałego procesu przetargów. Przygotowywana jest właśnie ustawa o Euro 2012, która pozwoli na zastosowanie dużo prostszej i mniej czasochłonnej procedury.
"Trwający już konkurs od początku budzi kontrowersje. Jest rozpisany tak, że właściwie nie wiadomo, czy nowy obiekt ma powstać na miejscu starego, czy obok. Architekci interpretują to różnie, a my nie wiemy, jak porównać gotowe projekty" - tłumaczy swoje wątpliwości minister sportu Elżbieta Jakubiak.
Z informacji DZIENNIKA wynika, że najbardziej prawdopodobne rozwiązanie to unieważnienie konkursu. "Jego kontynuowanie nie ma sensu, ponieważ regulamin jest obarczony wieloma wadami prawnymi" - tłumaczy Michał Borowski, szef gabinetu politycznego w Ministerstwie Sportu i były naczelny architekt Warszawy.
Czy to nie opóźni budowy? "Wręcz przeciwnie, może ją przyspieszyć" - odpowiada Borowski. "Projekty muszą być zamówione w ciągu trzech miesięcy, bo w przeciwnym razie nie zdążymy z budową" - dodaje.
Dokładny harmonogram prac miał zostać ogłoszony właśnie dziś. DZIENNIK dowiedział się jednak, że dokument dopiero powstaje, tak samo jak projekt ustawy o Euro 2012. Jej podstawowym celem będzie umożliwienie budowy stadionów z pominięciem procedury o zamówieniach publicznych. "W zgodzie z istniejącym prawem nie da się zbudować obiektów sportowych na czas. Jako inwestor jesteśmy na słabszej pozycji niż wykonawcy, którzy będą mogli dyktować nam swoje warunki, wiedząc, pod jaką presją działamy" - tłumaczy Jakubiak.
Ministerstwo zakłada, że do końca tego roku architekci będą już pracować nad szczegółowymi planami, a wiosną 2009 r. ruszą prace budowlane w Warszawie, Gdańsku i we Wrocławiu. Czy tych planów nie pokrzyżują spory polityczne?
"Staram się przekonać wszystkich, że Euro to sprawa narodowa, ponad podziałami politycznymi. Jeśli dojdzie do wyborów, nowy minister sportu musi kontynuować przygotowania. Nie ma innej możliwości, jeśli chcemy zdążyć na czas" - podkreśla Jakubiak.
Źródło: dziennik.pl
Oby tylko to przyspieszenie omijające pewne procedury prawne nie zdało sie nam na złe w późniejszym czasie. Mam tu na przykład na myśli, odpukać w niemalowane jakieś zawalenia wynikające z wad budowlanych etc. Oby nie...
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-08-06, 21:02
Jaro napisał/a:
Oby tylko to przyspieszenie omijające pewne procedury prawne nie zdało sie nam na złe w późniejszym czasie. Mam tu na przykład na myśli, odpukać w niemalowane jakieś zawalenia wynikające z wad budowlanych etc. Oby nie...
Pewnie tak strasznie to nie, ale ominięcie pewnych procedur pewnie będzie kosztowne I przyśpieszenie prac z pewnością też...
Mnie zastanawia jedno... skoro organizacja EURO to taka wspaniała sprawa - inwestycje, turystyka rozwój gospodarczy - to dlaczego w rok po organizacji EURO 2004 Portugalia, jako pierwszy kraj spośród członków Wspólnot Europejskich sprzed 2004r., została prześcignięta pod względem poziomu życia przez Czechy?
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Mnie zastanawia jedno... skoro organizacja EURO to taka wspaniała sprawa - inwestycje, turystyka rozwój gospodarczy - to dlaczego w rok po organizacji EURO 2004 Portugalia, jako pierwszy kraj spośród członków Wspólnot Europejskich sprzed 2004r., została prześcignięta pod względem poziomu życia przez Czechy?
Proszę się nie martwić na zapas , u nas jest taki brak infrastruktury i wszystkiego co z tym związane nie wspominając o ułatwieniu przepisów prawnych że w porównaniu z Portugalią my to że tak powiem jesteśmy w stanie spokojnie skonsumować i dalej się rozwijać-proszę o optymizm
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-08-06, 23:31
zibik3033, a wg Ciebie jak wyglądała Portugalia przed EURO'04? Tam też wszyscy się cieszyli że powstanie infrastruktura - tysiące km autostrad, 8 stadionów, hotele itd. itp. Badania po EURO'04 nie wykazały jednak zwiększonego długofalowego zainteresowania turystów Portugalią. Poza tym nigdzie nie jest napisane że autostrad bez EURO'12 nie można budować.
I to nie jest kwestia martwienia się na zapas. Ot po prostu trzeźwe spojrzenie na komentarze dotyczące tego jak wspaniałym interesem dla Polski ma być EURO'12.
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Portugalia po pierwsze nie jest krajem tranzytowym tak jak nasz kraj,po drugie i co najważniejsze aktualne przepisy związane z budową infrastruktury muszą ulec zmianie aby zdążyć i to powinno pomóc zwykłemu kowalskiemu choćby w budowie domu.Ważne są według mnie obiekty sportowe i nie chodzi o główne stadiony ,ale o ośrodki szkoleniowe które również muszą powstać dla drużyn uczestniczących,a to pozostanie dla młodzieży i nie tylko.Pozdrowienia dla optymistów.A to co się wydarzyło w Portugalii to jeśli sie nie mylę to nazywa się stagnacją -nam to nie grozi bo moim zdaniem zapotrzebowanie naszego kraju w tego typu inwestycje jest znacznie większe
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum