Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2007-09-02, 10:04
edzia i odziu napisał/a:
nie będe płacić na cos co powinno być finansowane przez państwo...
Słusznie, tu zgadzam się z Tobą. I tylko tu, bo w pozostałych przypadkach.....
edzia i odziu napisał/a:
To co my mamy robić ???Płacić za książki,kupować całą wyprawke ,malować klasy,dopłacać do zakupu kredy czy innych dupereli???Jeśli chodzi o biwaki itp to bez żartów ,cały rok co miesiąc płacimy składki klasowe na ten cel przeznaczone,jeszcze trochę a będą chcieli zebyśmy składali się na premie dla nauczycieli zeby zechcieli nie gnębić naszych dzieci tylko dlatego ze im w domciu coś nie wyszło...
Tego też nie musicie robić, ale Komitet Rodzicielski, czyli po części również Ty, uchwalił taki plan działania i teraz trzeba się z tego wywiązywać. A jeśli jako rodzic uważasz że tak nie powinno być, to próbuj to zmienić. Zaangażuj się w pracę KR, i doprowadź do tego żeby wyeliminować płacenie jakichkolwiek składek przez rodziców. Jeśli owe trójki klasowe nie odpowiadają Twoim wymaganiom, doprowadź do wyboru nowych, bardziej adekwatnych w swym działaniu. Może nawet sama zadeklaruj się do takiej trójki i postaraj się rozsądniej wydawać Wasze pieniądze.
Wszystko co dotyczy pracy Komitetu Rodzicielskiego, zależy od Was rodziców dzieci chodzących do szkół. Dlatego nie obarczaj państwa za decyzje jakie sami podejmujecie, jako KR działające na terenach szkół.
Najprościej jest wysłać dziecko do szkoły i oczekiwać że ona, jak i sami nauczyciele zrobią resztę, wyedukują, wychowają, nauczą dobrych manier, i przede wszystkim pokierują na dobrych ludzi. A my…. jak Piłat, obmyjmy ręce i powiedzmy, że to wszystko to nie my, to nie nasza wina.
Cytat:
Czy niepłacenie składek, spowodowane jest naprawdę trudną sytuacją materialną tych rodzin, które nie płacą, czy tylko czystym cwaniactwem rodziców?
edzia i odziu napisał/a:
...oburzyło mnie nazwanie mnie cwaniakiem!!!!
Ja tylko sformułowałem pytanie, i nikogo personalnie tak nie nazwałem, no ale zadziałało przysłowie;
- Uderz w stół, a nożyce odezwą się same.
Ty i tak będziesz miała swoje argumenty przemawiające za Twoją racją, ja swoje już wyczerpałem do zera, innych nie widzę i nie mam. Dlatego żeby nie „niszczyć” klawiatury, w tym temacie kończę swoje wywody.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 1 raz Wiek: 54 Dołączył: 15 Cze 2006 Posty: 503 Otrzymał 2 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-09-02, 10:29
Edzia - ta trójca świeta znikąd sie nie wzięła. To co sugerujesz to sa bezpodstawne oskarżenia, że ktoś bieże pieniądze poza kontrolą.
Wyobrażasz sobie że 100 osób decyduje na co je wydać ?? Mamy wtedy 100 pomysłów. Chcesz większej kontroli - zacznij działać w tej radzie. Nie sądze, żeby był to zabronione.
Pozostaje jescze jeden watek - czyste podejście rosczeniowe.
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 03 Maj 2006 Posty: 2461 Piwa: 25/43 Skąd: w-ń
Wysłany: 2007-09-02, 16:56
Mi jedynie chodzi o to by rodzice nie byli obarczani np malowaniem klasy bo to juz jest przesada.Nie chcę sprawdzać na co idą pieniądze z komitetu,nikogo nie oskarzam ze robi z nimi coś czego nie powinien.My w klasie co miesiąc wpłacamy sobie jakąś kwotę która jest przeznaczana w zależnosci od potrzeb.W każdej klasie tak jest.To państwo sie do tego przyzwyczaiło ,ze moze ciągle wymyślać coś nowego a my cichutko wyciagniemy i będziemy spełniać ich chore zachcianki ,przykład mundurki.Takich jak ja ,którzy sie z tym nie zgadzają jest wielu,czemu głośniej nie pyskujemy?proste,nie chcemy zaszkodzić własnym dzieciom,każdy z nas kiedyś był uczniem i wiemy jak nasz bunt moze odbić sie na dzieciach.Szkolnictwo w Polsce jest bezpłatne ..powiedzmy....W latach kiedy ja chodziłam do szkoły ,naprawde było,nawet ksiazek nie kupowaliśmy bo były w szkole.
[ Dodano: 2007-09-02, 17:57 ]
basteks napisał/a:
Żeby dało - musi zabrać i kropka.
dobry pomysł,gwarantuję ze wszyscy znaleźlibyśmy odpowiednie przykłady komu
Dla własnego dziecka.
Pieniądze z rady rodziców podlegają kontroli rodziców, rodzice decydują na co je wydać. Nie jest tak, że ktoś je sobie przywłaszcza.
No sorry, ale takie argumenty są dla mnie śmieszne... Nie każdy rodzic pali i przelicza wszystko na papierosy. Ja wolę, żeby rodzice dali mi 50zł na pół roku na buty, bo szkoła mi ich nie da, a płacąc składki na komitet nie dostaję nic. Dofinansowanie wycieczek...... może w podstawówce tak jest ale w liceum nie masz kasy, nie jedziesz - żadne wycieczki nie są obowiązkowe. Nie skorzystałam chyba z niczego sfinansowanego z rady rodziców. Książki dla ubogich uczniów - za 100zł które mam wpłacić na komitet kupię sobie sama zestaw używanych
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 03 Maj 2006 Posty: 2461 Piwa: 25/43 Skąd: w-ń
Wysłany: 2007-09-02, 19:46
W podstawówce też tak jest nie masz kasy nie jedziesz na wycieczkę ,nie ma żadnego dofinansowania do niczego,ta kasa idzie na wydatki szkolne kredy,linijki,wskaźniki i inne duperele ..
W podstawówce też tak jest nie masz kasy nie jedziesz na wycieczkę ,nie ma żadnego dofinansowania do niczego,ta kasa idzie na wydatki szkolne kredy,linijki,wskaźniki i inne duperele ..
Myślę, że to nie jest w porządku, niedługo będziemy nauczycielom płacić za to, że nas uczą
Pomógł: 1 raz Wiek: 54 Dołączył: 15 Cze 2006 Posty: 503 Otrzymał 2 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-09-02, 22:01
Pieniądze z rady rodziców nie idą na nauczycieli - kontrle nad tymi pieniędzmi sprawują rodzice, więc nie wypisujcie głupot. Rada rodziców istnieje od dawna - nie jest to wymysł ostatnich lat.
Jaki sens miałaby składka 5 zł miesięcznie - aby każdy dostał ja z powrotem w tej samej kwocie. Z tych środków często finansuje się remonty i zakup "dupereli" o których pisze Edzia - ale Twoje dzieci z tych dupereli tez krzystają - w przeciwnym wypadku nie miałyby szansy.
Te pieniądze są czasami jedyną szansą na doposażenie szkoły - jesli ich nie ma, pośrednio ograniczamy możliwości edukacyjne naszych dzieci. ja wiem, że państwo powinno to i tamto - ale niestety tak nie jest i pewnie nigdzie nie będzie.
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-09-03, 08:35
edzia i odziu napisał/a:
Szkolnictwo w Polsce jest bezpłatne ..powiedzmy....W latach kiedy ja chodziłam do szkoły ,naprawde było,nawet ksiazek nie kupowaliśmy bo były w szkole.
Szkolnictwo nigdy nie było bezpłatne. Twoi rodzice opłacali to w podatkach i pracy. Państwo niczego nie robi bezpłatnie. Państw świadczy zwykle wszelakie usługi drożej, bo oprócz utrzymania szkoły trzeba utrzymać jeszcze cały zbędny aparat urzędniczy.
jestsuper napisał/a:
Myślę, że to nie jest w porządku, niedługo będziemy nauczycielom płacić za to, że nas uczą
Po pierwsze - już płacimy nauczycielom za to że nas uczą. To że system jest skonstruowany tak, że Twoi rodzice płacą podatki a dopiero Państwo po zabraniu jakiejś części przekazuje te pieniądze do szkoły to zupełnie inna sprawa.
Po drugie - myślę że to bardzo w porządku, że płacimy nauczycielom za to, że nas uczą.
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomogła: 12 razy Wiek: 44 Dołączyła: 17 Lis 2005 Posty: 1648 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-09-04, 10:13
jestsuper napisał/a:
edzia i odziu napisał/a:
W podstawówce też tak jest nie masz kasy nie jedziesz na wycieczkę ,nie ma żadnego dofinansowania do niczego,ta kasa idzie na wydatki szkolne kredy,linijki,wskaźniki i inne duperele ..
duperele? a może pisać palcem po ścianie, będzie oszczędniej, bo po co komu tablica?! rodzice oczekują, ze dzieci będą uczone efektywnie, a do tego potrzeba pomocy dydaktycznych, które niestety kosztują. Oczywiście zamiast kupować papier ksero można przygotować arkusz z ćwiczeniami dla 30 uczniów używając kalki, ale kto ma na to czas?
dobrze, ze w mojej szkole nie ma takich rodziców. uczenie dzieci to ciężka praca i każdy o tym wie, a jak nie wie, to niech spróbuje UCZYĆ a nie wbijać młotkiem do głowy.
dzieci maja zajęcia świetlicowe, które pozwalają im sie rozwijać, rysują, wyklejają itp,. a to wszystko używając papieru, kleju, farbek zakupionych przez szkołę z funduszu Rady Rodziców. jesli rodzice przestana szkole pomagać to skąd brać na farbki?
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 03 Maj 2006 Posty: 2461 Piwa: 25/43 Skąd: w-ń
Wysłany: 2007-09-04, 10:31
daff napisał/a:
dzieci maja zajęcia świetlicowe, które pozwalają im sie rozwijać, rysują, wyklejają itp,. a to wszystko używając papieru, kleju, farbek zakupionych przez szkołę z funduszu Rady Rodziców. jesli rodzice przestana szkole pomagać to skąd brać na farbki?
w jakiej szkole???bo moja kilka lat chodziła na świetlice i ja musiałam wszystko kupować!!!
daff napisał/a:
duperele? a może pisać palcem po ścianie, będzie oszczędniej, bo po co komu tablica?!
Obowiązek zakupu kredy nie powinien spoczywać na rodzicach!!!
daff napisał/a:
dobrze, ze w mojej szkole nie ma takich rodziców
a sdkad ty to wiesz??/bo siedzą cicho i nie chcą sie odzywać zeby dzieciom nie zaszkodzić .Gwarantuję ci że ci którzy płacą wcale im się to nie podoba .
daff napisał/a:
Oczywiście zamiast kupować papier ksero
Na papier ksero składamy sie w klasie co roku i wszystkie składki które są wewnątrz klasy uważam za dobre reszte nie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum