Wśród bezrobotnych coraz więcej jest osób młodych w wieku do 25 lat. Statystyki Powiatowego Urzędu Pracy w Wieluniu wskazują, że stanowią oni prawie 1/3 ogółu zarejestrowanych.
Na aktywizację zawodową młodych ludzi wieluński pośredniak pozyskał pieniądze z Europejskiego Funduszu Społecznego. Dzięki temu swoją pierwszą posadę znalazło ponad 320 osób.
"To jednak wciąż mało" - zaznacza Marlena Girek z PUP w Wieluniu. "Absolwentów przybywa. Od kwietnia do końca czerwca zarejestrowaliśmy ich ponad 200."
Pracy nie mogą znaleźć także młode osoby z wyższym wykształceniem. "Do końca pierwszego półrocza było zarejestrowanych 44 absolwentów szkół wyższych w wieku do 27 lat." - dodaje nasza rozmówczyni.
Ogółem do końca czerwca br. w Powiatowym Urzędzie Pracy w Wieluniu było zarejestrowanych 4405 osób.
Ja sie pytam, co robi taki wielunski urzad pracy, bo kiedy wypelnia sie ten "test na inteligencje" - mowie tu o formularzu rejestracyjnym - i wpisuje sie zawod jaki by sie chcialo wykonywac, to nawet oni tego nie przegladaja... wiem bo jak szukalem pracy to dowiedzialem sie od kilku pracodawcow poszukujacych kogos z moimi kwalifikacjami, ze PUP ani pracodawcy nie poinformowal, ze jest taka osoba, ani mnie, ze jest takie miejsce pracy. A wypelnianie za kazdym razem tego debilnego formularza jak sie np. dostanie prace i cie zwolnia, czy z innych powodow, to jest czysty obled. W swiecie komputeryzacji oni nie maja bazy danych bezrobotnych, i nie potrafia zrobic tak, ze jak sie ktos juz n-ty raz z kolei rejestruje, to sprawdzane jest tylko, czy zadne dane sie nie zmienily od czasu ostatniej rejestracji, i voila !
Nie mowie juz o niedoifmormowaniu w swojej dziedzinie niektorych pracownikow.
Ktos powinien cos z tym zrobic...
Ja jestem zarejestowana w PUP. Fakt, comiesięczne chodzenie podpisywanie karteczki, wypełnianie śmiesznych ankiet... Staż musiałam sobie sama załatwić, bo oni nie ruszyli paluszkiem, jest jaden "+":są organizowane kursy. Ja uczestniczyłam w komputerowym , każdy kurs kończy się egzaminem. Za udział w kursie dostaje się stypendium, nie są to "kokosy", ale zawsze coś, no i wypełnienie czasu, którego miałam nadmiar. Po takim kursie dostaje się siakiś certyfikat unijny, nie mam go jeszcze, bo kurs skończyłam niedawno.
Marcin [Usunięty]
Wysłany: 2005-07-21, 20:35
Qmple są zarejestrowani tam.
Jednego chcieli siłą wcisnąć do hurtowni win na staż za 450zł !! Jak odmówił to mu powiedziano, że w tym momencie zostaje skreślony z listy w UP, aaale była wojna. Ostatecznie musiał się dogadać z kolesiami w hurtowni
Ja tam bylem tylko pare dni zaraz sobie prace znalazlem
Urzędy pracy w regionie łódzkim są okupowane przez absolwentów wyższych uczelni. O status bezrobotnych ubiega się najwięcej magistrów zarządzania i marketingu, filologii polskiej oraz nauczania początkowego.
Paweł Jarosik, który skończył marketing w niepublicznej łódzkiej uczelni, zazdrości kolegom, którym udało się znaleźć posady w Philipsie. – Szukam też w Warszawie. Wysłałem kilkanaście ofert, ale jeszcze nikt nie odpowiedział. Jeśli do października nic nie znajdę, wyjadę do Londynu – planuje.
Pojedynczy tegoroczni absolwenci kierunków nauczycielskich dostali pracę w szkołach.
W banku wolnych miejsc, prowadzonym przez Wydział Edukacji Urzędu Miasta Łodzi, oferty złożyło 800 osób. – Nie mają szans, chyba że w którejś szkole niespodziewanie zwolni się miejsce – mówi zastępca dyrektora Dorota Szafran. – Niektóre szkoły potrzebują nauczycieli wychowania fizycznego, bo od września zwiększa się liczba godzin tego przedmiotu.
Według Marka Krawczyka, zastępcy dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Piotrkowie Trybunalskim, absolwenci zarządzania i marketingu oraz filologii polskiej mają największe kłopoty ze znalezieniem pracy od kilku lat. Mimo to na UŁ oba kierunki wciąż cieszą się dużą popularnością. W tym roku na zarządzanie i marketing zdawały 922 osoby, a na polonistykę 661.
– Na początku lat 90. było duże zapotrzebowanie na ekonomistów, ale teraz nie potrzeba aż tylu – twierdzi Katarzyna Pawlata z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Łodzi.
Rynek nie potrzebuje również archeologów, choć na UŁ ten kierunek też jest oblegany. Piotr Nowak, który dostał się na archeologię, wie, że trudno mu będzie znaleźć pracę. – Na razie nie przejmuję się tym, co będzie po obronie dyplomu. Interesują mnie same studia – mówi.
Prof. Tadeusz Markowski, dziekan Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego:
– Teraz są kłopoty z zatrudnieniem specjalistów od marketingu i zarządzania, ale to nie oznacza, że gospodarka nie ruszy, dlatego nie możemy zmniejszać limitów miejsc. Absolwenci tego kierunku powinni kończyć studia podyplomowe i szukać zatrudnienia w innych specjalnościach.
Źródło: Dziennik Łódzki
I teraz już wiemy dlaczego młodzi zdolni absolwenci szukają zatrudnienia za granicą, prawda...
_________________
ywis [Usunięty]
Wysłany: 2005-08-23, 12:16
J_a_r_o_, tak było, jest i będzie zawsze. To się nie zmieni.
J_a_r_o_ napisał/a:
Prof. Tadeusz Markowski, dziekan Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego:
– Teraz są kłopoty z zatrudnieniem specjalistów od marketingu i zarządzania, ale to nie oznacza, że gospodarka nie ruszy, dlatego nie możemy zmniejszać limitów miejsc. Absolwenci tego kierunku powinni kończyć studia podyplomowe i szukać zatrudnienia w innych specjalnościach.
Są kłopoty i studenci którzy ukończą studia i dostaną dyplom mają szukać pracy w innej specjalności niż studiowali? To się przecież mija z celem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum