Ferbik popieram Nie ma co patrzeć na to co ludzie powiedzą. Trzeba myśleć o osobie i o uczuciu do drugiej osobie.
Jednak kiedy człowiek chce być z kimś dla "szpanu" to taki związek dla mnie jest bezsensu.
Pomógł: 22 razy Wiek: 38 Dołączył: 03 Maj 2006 Posty: 2051 Piwa: 9/14 Skąd: Chotów
Wysłany: 2007-09-27, 09:43
czarny napisał/a:
Ferbik popieram Nie ma co patrzeć na to co ludzie powiedzą. Trzeba myśleć o osobie i o uczuciu do drugiej osobie.
Zgadzam się z tym, choć czasem samo uczucie nie wystarczy... Czasem presja otoczenia jest taka, że nie można być z ukochaną osobą... Sam miałem takie perturbacje z moją obecną panią, wiele razy zastanawiałem się, czy przetrwamy wszystkie ataki i przeciwności:D , ale się udało i teraz jest dobrze...
Ale znam wiele takich przypadków, że osoby nie wytrzymywały, choć bardzo się kochały
Czasem presja otoczenia jest taka, że nie można być z ukochaną osobą...
Co rozumiesz pod tym pojęciem?
Nie ma dla mnie możliwości, żeby obce elementy pozazwiązkowe były w stanie zaburzyć związek jeśli oboje pragniemy być ze sobą.
Pomógł: 22 razy Wiek: 38 Dołączył: 03 Maj 2006 Posty: 2051 Piwa: 9/14 Skąd: Chotów
Wysłany: 2007-09-28, 12:51
Ferbik napisał/a:
bob_mistrz napisał/a:
Czasem presja otoczenia jest taka, że nie można być z ukochaną osobą...
Co rozumiesz pod tym pojęciem?
Chodzi mi o to, że czasem bliscy nie rozumieją, co Cię łączy z najbliższą Ci osobą, czy to jest rodzina czy przyjaciele, nie akceptują tego, w wyniku czego w końcu odwracają się od ciebie i zostajesz praktycznie sam- choć z ukochaną...
W tym momencie, niektórzy, bądź to są zbyt słabi psychicznie, bądź tęsknią za bliskimi i starym życiem... W wyniku czego, poświęcają miłość...
Ja bym tak nie postąpił, ale znam kilka osób, które się poddały, właśnie ze względu na presję, nie wytrzymali perspektywy życia bez tych, których dotąd również kochali...
Czasem jest również tak, że to Ty odwracasz się podświadomie wg Ciebie od przyjaciół i znajomych na rzecz partnerki. A tak naprawdę to ona Cię omotała w taki sposób, że zrobisz dla niej wszystko i robisz to z jej woli. W związku bez zaufania, rozmowy, z zaborczością, bez zrozumienia prędzej czy później pojawia się zdrada lub jej chęć. Dlatego przede wszystkim trzeba dużo rozmawiać, rozwiązywać problemy a nie uciekać od nich, bo często jest tak że jeśli jedna strona chce rozwiązać jakiś dylemat i próbuje rozmawiać na trudny dla drugiej strony temat, to właśnie druga strona ucieka od dialogu. Dlatego często ucieczką od problemu jest zdrada, szukanie takich chwil, które dadzą nam spokój, chwilowe bezpieczeństwo, zapomnienie o życiu codziennym. To jest wg mnie najgłupsza rzecz jaką można zrobić, bo przeważnie jest tak, że za chwilę to przechodzi, mija, wtedy ze skruchą wraca się do ukochanej osoby, ale często jest już za późno... Więc jeszcze raz podkreślam: PRZEDE WSZYSTKIM DOBRY KONTAKT ZE SWOIM PARTNEREM I SZCZERA ROZMOWA, nieważne jakie by niosła ze sobą chwilowe konsekwencje w postaci gniewu, złości itp.
Chwilowe burze są podstawą do budowania solidnego związku, bo nie ma związku bez nawet najdrobniejszych sprzeczek.
Racja Ferbik. Jeśli bedziemy idealizować pertnera jednocześnie odrzucając krytykę innych wobec naszej drugiej połówki to sami zagubimy się i oderwiemy od dotychczasowego życia. Mimo, że czasem oszczerstwa i oskarżenia są wyssane z palca, to w większości przypadków zawierają część prawdy. Odgradzając się murem od słów krytyki sami izolujemy się tworząc swoją idylle która ma małe szanse przetrwania w prawdziwym życiu.
Ferbik poieram Cię w tym co napisałeś. Jęzlei partnerzy ze sobą nie bedą rozmawiać dochodzić do porozumienia to możliwe że związek nie przetrwa zbyt długo.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2007-10-04, 12:02
Kiedy kobieta, zdradza mężczyznę?
Zawsze wtedy, kiedy będzie miała do tego okazję
A my panowie, nigdy nie będziemy tego w stanie, ani przewidzieć, ani temu zapobiec, choćbyśmy stawali na przysłowiowej „głowie”. Ale na pocieszenie, z nami jest dokładnie tak samo, więc w tej walce płci, wynik 1:1 .
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 960 Piwa: 6/3 Skąd: Oklahoma Village
Wysłany: 2007-10-11, 13:30
Moim zdaniem próba zrozumienia kobiet/dziewczyn jest jak walka z wiatrakami
Raz postąpisz w określony sposób i jest OK, następny razem zrobisz tak samo i jest źle. Któż za nimi trafi ...
Chyba trzeba mieć pewien dystans do ich zachowania, jak do wszystkiego w życiu
Pomógł: 17 razy Dołączył: 08 Mar 2006 Posty: 1805 Skąd: okalew/wrocław
Wysłany: 2007-10-12, 09:01
Istota zdrady jest dla mnie niezrozumiała. Jeśli facet ma ochotę na inną kobietę to widocznie ta obecna już go nie pociąga, nie kocha jej, jest mu obojętna. Moim zdaniem w takim związku nigdy nie było prawdziwego uczucia. Więc po co być z kimś jeśli nie ma prawdziwego uczucia - i koło się zamyka
Ferbik - odpowiadając na Twoje pytanie, nigdy nie zdradziłem żadnej dziewczyny.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum