Jadłam kiedyś krewetki jak byłam w pracy w Szwecji. Na początku nawet mi smakowały, ale jak dzień w dzień musiałam je oglądać i obierać to już mi się obrzydły i ich już na pewno nie ruszę
_________________ Wszystko o czym marze jest albo nielegalne, albo nieetyczne, albo strasznie tuczące...
Jeśli chodzi o owoce morza z prawdziwego zdarzenia - miałem okazję jeść, pierwsze wrażenie - widok i obrzydzenie. Odstawiłem. Teraz mógłbym jeść pod każdą postacią. To tylko psychika wpływa destrukcyjnie jak w przypadku daff i flaków. A owoce morza to samo zdrowie
Owoce morza? Smakują wszystkie jak morska woda, ale od czasu do czasu można zjeść. Za to raki podobno pyszne, jeśli będę miała okazję to na pewno spróbuję, mnie nowości kulinarne nie odstraszają
Owoce morza? Smakują wszystkie jak morska woda, ale od czasu do czasu można zjeść.
Widać, że jadłaś jakąś tanią mieszankę - ten największy syf, co zostaje po segregacji Tu się zgodzę - zajeżdża szlamem Ale polecam naprawdę spróbować sobie np. krewetek tygrysich (przysmak Jaro i on może się tu więcej wypowiedzieć na ten temat ).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum