Pomógł: 4 razy Wiek: 34 Dołączył: 05 Maj 2007 Posty: 743 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-12-09, 21:14
bob_mistrz napisał/a:
Czyli żeby się dostać musi zapłacić i wystać swoje w kolejce, w dniu przyjmowania studentów
No właśnie to jest trochę głupie - nieważne jakim jesteś uczniem, jak stoi twoja wiedza po liceum i tak studiujesz.
Mateusz napisał/a:
że łatwiej będzie się można dostać na dzienne, ale najlepiej liczyć na swoje możliwości.
Liczyć na swoje możliwości to, w mojej opinii, wziąć się teraz do nauki,bezproblemowo dostać się na dzienne i nie ponosić później żadnych kosztów w związku z zaocznymi. Wtedy nie musisz nigdzie pracować i w 100% możesz poświęcić się nauce, nie jesteś przemęczony, możesz poznać miasto, w którym studiujesz.
Mateusz napisał/a:
A o pracę w Wieluniu nietrudno
w Wieluniu dobrze wykształconych pracowników to za bardzo nie potrzebują, potrzebują roboli do Korony
Mateusz napisał/a:
Chodzi o to że najlepiej to ekonomii uczą ale na Akademiach Ekonomicznych a właściwie Uniwersytetach Ekonomicznych.
Nikt nikogo nie uczy, uczysz się sam. Jak samemu nie jesteś pilny i się nie pilnujesz, to nawet najlepszy nauczyciel nie pomoże. Przykład: matura z matematyki w zeszłym roku w naszej szkole - uczniowie mojego wychowawcy napisali (średnio) gorzej niż uczniowie twojej nauczycielki matematyki. No, a przecież wiesz, kto jest uznawany za najlepszego matematyka w szkole. Także wiesz, nie ma reguł.
Chodzi o to że najlepiej to ekonomii uczą ale na Akademiach Ekonomicznych a właściwie Uniwersytetach Ekonomicznych.
A skąd masz takie informacje? Częściowo siwy_ odpowiedział na moje pytanie, ale chciałbym wiedzieć skąd Ty, człowiek który pewnie nawet żadnej uczelni od środka nie widział wypowiada się z takim zacięciem na ich temat
Pomógł: 1 raz Wiek: 54 Dołączył: 15 Cze 2006 Posty: 503 Otrzymał 2 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-12-10, 08:23
Wystarczy Ferbik zerknąc w rankingi.
Jesli mamy uczelnię ekonomiczną - będzie ona z zasady lepsza w kształceniu ekonomistów od np. uczelni rolniczej, gdzie na fali popularności otwarto wydział ekopnomiczny. Wystarczy czasami popatrzec na specjalności.
basteks, ja to rozumiem i wiem jak to wszystko funkcjonuje, tylko skąd taki Mateusz o tym wie Wiesz w rankingach moja szkoła przebija uczelnie państwowe i zajmuje miejsce w pierwszej trójce w Polsce a mało kto ma dobre zdanie o prywatnych uczelniach
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-12-10, 14:24
Ale wojna Tan naprawdę minimalne znaczenie ma którą uczelnię skończysz AE, SGH, UŁ , UW oraz czy to będą studia dzienne, wieczorowe czy zaoczne. Uczelnie ekonomiczne nie dają zawodu. Takie studia poszerzą horyzonty człowieka w tej dziedzinie i być może pozwolą mu wybrać taki kierunek w którym będzie mógł po skończeniu uczelni się realizować i dalej kształcić.
Mateusz piszesz o kierunku "Finanse i Rachunkowość" . Co można po tym robić aby wykorzystać zdobytą wiedzę?
Praca w banku - niestety niezależnie po jakiej uczelni zaczynasz od dołu - czyli obsługa klienta, Obecnie praca w banku to przede wszystkim sprzedaż produktów, w związku z czym przyjmują wszystkich jak leci. Nawet stanowisko dyrektora oddziału to ciągła pogoń za planami sprzedaży. Takie stanowiska jak analityk kredytowy czy finansowy są możliwe do osiągnięcia ale po wielu latach pracy w banku i na pewno nie w Wieluniu.
Jeszcze trudniej może być z realizacją siebie w dziedzinie analityk giełdowy, makler - wiedza zdobyta w polskich uczelniach to tylko teoretyczne podstawy.
Rachunkowość - na księgowych zawsze jest popyt. Jeśli nie prowadzisz ksiąg rachunkowych a tylko KPiR, nie jest wymagane posiadanie certyfikatu MF. Jeśli prowadzisz lub zamierzasz prowadzić usługowo księgi to bezwzględnie wymagany jest certyfikat MF.
Aby iść w tej dziedzinie wyżej mam na myśli biegłego rewidenta to wymaga to wielu egzaminów i kursów przygotowawczych.
Myślę że najszybciej taki papierek może być doceniony w instytucjach budżetowych.
Z mojej klasy maturalnej około 5 osób skończyło AE ale nie słyszałem aby ktoś robił karierę w tej dziedzinie.
P.S. A który to nauczyciel jest uznawany za najlepszego matematyka w szkole, i w której to szkole ?
Ja tam patrzyłem tylko w rankingi publicznych uczelni. Na podstawie tego oraz opinii jednego z moich kolegów uważam że Uniwersytet Ekonomiczny jest lepszy niż podobny kierunek na zwykłym uniwersytecie. Oczywiście wszystko zależy od tego czy chcesz się uczyć czy po prostu chcesz zmarnować kilka lat na uczelni i wmawiać rodzicom że słusznie robią inwestując w Ciebie swoje pieniądze.
Mnie to nie dotyczy akurat, bo i tak zamierzam na zaoczne iść, zwłaszcza że praca w której zamierzam robić nie polega na siedzeniu przed biurkiem 8-10 godzin dziennie, tylko płacone jest od efektywności. A to czy w tej chwili jesteś u klienta czy właśnie do niego jedziesz nikogo nie interesuje - Sam pracujesz na własne konto sumiennością, uczciwością i pozytywnej opinii klienta.
Nie powiedziałem że ci którzy ukończyli uniwersytet wrocławski czy łódzki to tumany czy coś. Po prostu uważam że uczelnia profilowana nieco lepiej Cię przygotuje...
Administrator
# FINANSE I RACHUNKOWOŚĆ
* analityk finansowy i zarządzanie ryzykiem
* bankowość i ubezpieczenia
* finanse samorządowe
* nieruchomości
* rachunkowość i auditing
* rachunkowość zarządcza i controlling
* zarządzanie finansami
Na podstawie tego co mówią analitycy, znajomi którzy mają pewne pojęcie o tym oraz własnego rozumu, doszedłem do wniosku że tylko to wchodzi w grę...
Jak powiedziałeś uczelnia uczy teorii, dlatego idę na zaoczne. A po 2-gie nie chcę żyć jak przeciętny student - z garnuszka rodziców lub z kredytu uczelnianego. Życie studenckie nie gra dla mnie roli, jak będę chciał się dobrze bawić to pojadę z dziewczyną do jakiegoś klubu czy dobrej dyskoteki. A nie codziennie imprezy - raz u siebie, u sąsiadów z dołu, i tych z góry.
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-12-10, 18:55
W pełni popieram Administratora wpis. No może z tym wyjątkiem, że uczelnia w najlepszym wypadku nauczy teorii. W ogromnej części przypadków uczysz się steku bzdur nikomu do niczego nie potrzebnych. Na dobrą sprawę niektóre przedmioty można by ograniczyć do jednej godziny na której omówiono by najważniejsze pozycje z literatury - czyli jak będziecie czegoś potrzebować to tu i tu możecie to znaleźć. Bo uczenie się tego na 1,2 czy 3 roku studiów mija się z celem. I tak najważniejszą rzeczą jest potem umiejętność znalezienia informacji i praktyka, praktyka, praktyka. Z rozmów ze znajomymi ze studiów wynika tylko tyle, że jeśli ktoś pracuje na stanowisku powiązanym z kierunkiem studiów to i tak wiedza uczelniana była zdecydowanie zbyt uboga i pierwsze miesiące spędzał na doczytywaniu teorii w danej dziedzinie.
Administrator napisał/a:
Rachunkowość - na księgowych zawsze jest popyt. Jeśli nie prowadzisz ksiąg rachunkowych a tylko KPiR, nie jest wymagane posiadanie certyfikatu MF. Jeśli prowadzisz lub zamierzasz prowadzić usługowo księgi to bezwzględnie wymagany jest certyfikat MF.
Tak, kierunek Finanse i Rachunkowość daje możliwość uzyskania certyfikatu MF bez egzaminu po przepracowaniu bodaj 3 lat w księgowości (zapis w ustawie precyzuje dokładnie zakres obowiązków na stanowisku). Tyle tylko, że same studia na tym kierunku dają trochę średnie przygotowanie do zawodu. Większość ludzi i tak ląduje na podyplomowych specjalizujących studiach. A podyplomowe studia dają te same uprawnienia co skończenie kierunku Finanse i Rachunkowość.
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-12-13, 14:19
Właśnie też zastanawiałem się nad Gońdą. W końcu po 4 latach w klasie mat-fiz można sobie wyrobić pogląd na temat człowieka. Wiedzę to on może miał, ale nie potrafi jej przekazać. Być może obecnie się coś zmieniło ale w okresie kiedy ja chodziłem, Marian kończył 40 (dla niewtajemniczonych - od tego dnia chodzi w marynarkach a nie w sweterku ) i zbyt często miewał "humory". Podczas takich lekcji potrafił na 2 godzinach pod rząd przepytać pół klasy w drodze wyliczanki i postawić 10-15 "pał"
Być może obecnie się coś zmieniło ale w okresie kiedy ja chodziłem, Marian kończył 40 (dla niewtajemniczonych - od tego dnia chodzi w marynarkach a nie w sweterku )
Nie wiem ile ma teraz, ale nadal chodzi w sweterku, granatowym
Pomogła: 25 razy Wiek: 40 Dołączyła: 30 Maj 2007 Posty: 559 Skąd: wieluń
Wysłany: 2007-12-13, 18:23
A ja tam Mariana bardzo dobrze wspominam, jako jedyny byl w stanie wytlumaczyc mi choc w minimalnym stopniu fizyke. A co do sweterkow to rzeczywscie jak ja chodzilam do liceum to tez mu sie zdarzalo czasem zalozyc
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-12-13, 20:57
Maniek miał zawsze inne podejście do płci pięknej, a co do marynarek to sam deklarował że od tego momentu przestaje chodzić w sweterku. Chyba nie jest konsekwentny
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum