Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-01-28, 23:35
Jak dla mnie żenada - jak można tak popsuć klasykę z 67''. Amerykański tuning polega na jednym - wsadzić wszystko co sie zmieści do auta. A tej metalowej siatki upchniętej gdzie się tylko da to już kompletnie nie rozumiem.
Jeżeli już przerabiać klasykę to delikatnie:
A najlepiej tylko odrestaurować i cieszyć się ponadczasowym autem:
Jak dla mnie żenada - jak można tak popsuć klasykę z 67''. Amerykański tuning polega na jednym - wsadzić wszystko co sie zmieści do auta. A tej metalowej siatki upchniętej gdzie się tylko da to już kompletnie nie rozumiem.
Fakt, ale mogło być gorzej gdyby w stylu francuskim go zrobili Strach się bać jakby auto wyglądało
Choć to dopiero początek roku, już teraz wiem, że mój faworyt do prywatnego rankingu na najciekawiej stuningowane auto 2008 został już wyłoniony. W ubiegłym roku również nie miałem wątpliwości co do tożsamości laureata (możecie o nim przeczytać tutaj), ale sprawa rozstrzygnęła się dopiero w październiku. Tym razem jestem pewny, że decyzja zapadała już w styczniu. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia tego modelu - Forda Mustanga przerobionego przez firmę Obsidian, który nazwano SG-One Mustang.
Ten samochód ma w sobie to, czego z pewnością poszukuje wielu amatorów tuningu, ale czego nie może im dać większość firm tuningowych, które przygotowały całkiem szeroką ofertę przeróbek Mustanga . Obsidian wyciąga z nowoczesnych samochodów to co najlepsze, ale stylizuje je w bardzo klasyczny sposób. W tym wypadku najnowszy Mustang upodobnił się do pierwowzoru z roku 1964, a konkretnie do wersji Fastback, która zadebiutowała w roku 1968. Chromy, odpowiednie przetłoczenia, czarny lakier, felgi - wszystko jest tutaj na swoim miejscu. Dzięki temu osoby niezbyt dobrze zorientowane w temacie samochodowym (choćby właściciele Hond unowocześnionych neonami i udającymi karbon naklejkami czy też posiadacze BMW 316i E30 dociążonych znaczkami "M-Power" i olbrzymimi wydechami) mogą przypuszczać, że oto stanęli na światłach oko w oko z jakimś rozklekotanym oldtimerem, motoryzacyjną legendą, której zaraz udowodnią, kto jest królem asfaltu. Wystarczy jednak, że właściciel pojazdu takiego jak choćby Obsidien SG-One Mustang zechce uwolnić się od hałaśliwego wydechu tudzież blasku neonów - i zrobi to bez problemu.
Dlaczego? Sprawa jest tak prosta jak amerykańska kuchnia. Otóż pod maską SG-One Mustanga znajduje się 8-cylindrowy silnik o pojemności 6,4 l. Jakby tego było mało, dorzucono jeszcze podwójne doładowanie, dzięki czemu jego moc producent określa jako "wyższą niż 800 KM". W informacji prasowej podano, że istnieje możliwość wzmocnienia auta do 1000 KM! Przyspieszenie od 0 do 100 km/h wersji "seryjnej" (czyli 800-konnej) ma wynosić niespełna 4 s, a więc będzie można się pościgać nawet z Lamborghini. Oczywiście tylko na 1/4 mili, nie sądzę bowiem, by pomimo wprowadzonych w zawieszeniu modyfikacji (amortyzatory Koni, sprężyny Eibach) Obsidian był w stanie dorównać supersportowym samochodom w czymkolwiek innym niż w sprincie. Nie zapominajmy, że to konstrukcja rodem z USA.
Na pochodzenie tego samochodu wskazuje także jego wyposażenie. Ekrany DVD, 3000-watowy zestaw audio, do tego najwyższej jakości skóry, wnętrze stylizowane na klasyczne, fotele Recaro, nowe wykładziny. Pofatygowano się nawet i na nowo wykończono obicia drzwi, które mają sprawiać, że muzyka płynąca zarówno z silnika, jak i z audio będzie najwyższej jakości. Ale nie zapomniano o elementach niezbędnych w sportowym aucie. Konstrukcja dachu chroniona jest przez klatkę bezpieczeństwa, tarcze hamulcowe mają średnicę 14 cali (we wszystkich kołach) i 4-tłoczkowe zaciski. Jak można się domyślać, połączenie stylu, elegancji i najnowocześniejszej technologii nie jest tanie. W tym wypadku wyceniono je na 1,3 mln dol., co nie jest atrakcyjną ofertą nawet przy dość korzystnym kursie dolara w stosunku do złotówki, bowiem jest to równowartość 3 mln zł. Za tę kwotę w USA możemy mieć 67 nowych seryjnych Mustangów z najmniejszym silnikiem V6. Na pocieszenie powiem, że to i tak o 2 mln zł mniej od stworzonego przez firmę Vandenbrink następcy Ferrari 250 GTO.
źródło www.autokrata.pl
P.S.
A mnie tam sie bardzo podoba,bo trzeba mieć wyobraźnię żeby zrobić coś takiego. Lepsze to niż Bolid Młodzieży Wiejskiej z czarnymi szybami i białymi tylnymi światełkami oraz wydechem typu końcówka rynny.
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-01-31, 21:05
Kamol napisał/a:
Dzięki temu osoby niezbyt dobrze zorientowane w temacie samochodowym (choćby właściciele Hond unowocześnionych neonami i udającymi karbon naklejkami czy też posiadacze BMW 316i E30 dociążonych znaczkami "M-Power" i olbrzymimi wydechami)
Znaczek M nie zawsze świadczy o tym że auto to M3 czy M5. Wystarczy że właściciel przy konfigurowaniu auta zamówił sobie pakiet sportowy "M". I ma wtedy znaczek "M" w kilku miejscach na aucie(np. listwy zewnętrzne , kierownica, gałka skrzyni biegów itd.), inne zawieszenie, fotele, zderzaki... Pakiet można sobie dokupić nawet do 316. Cena pakietu do dzisiejszych modeli to około 20,000zł
Kamol napisał/a:
. Lepsze to niż Bolid Młodzieży Wiejskiej z czarnymi szybami i białymi tylnymi światełkami oraz wydechem typu końcówka rynny.
Białe tylne światła też możesz zamówić w ASO. Mam takie u siebie - do srebrnego auta nawet pasuje. W wyposażeniu nazywa się to "białe klosze lamp tylnych". Podobnie jak przyciemnienie szyb bocznych.
Pomogła: 1 raz Wiek: 33 Dołączyła: 08 Sty 2008 Posty: 189 Skąd: prawie Wieluń ;)
Wysłany: 2008-01-31, 22:32
Oj nie... Mustang to cudowne auto, ale TO jesy naprawdę profanacja, jak ktoś już słusznie zauważył. Ja od zawsze marzyłam o starym, pięknym Mustangu GT... np takim jak na zdjęciach Administratora, Cudowne auta...
_________________ Is there a chance?
A fragment of light at the end of the tunnel?
A reason to fight?
Białe tylne światła też możesz zamówić w ASO. Mam takie u siebie - do srebrnego auta nawet pasuje. W wyposażeniu nazywa się to "białe klosze lamp tylnych". Podobnie jak przyciemnienie szyb bocznych.
Jeżeli już jesteś przy BMW to te auta są ładne bez tuningu a jeżeli ktoś lubi "wiejski tuning" czyli to co napisałem wyżej to wtedy to już nie jest BMW tylko Bolid Młodzieży Wiejskiej. Co jak co ale zwolennikiem białych kloszy, podobnie jak i wydechu w stylu końcówka rynny albo dwie końcówki rynny nie jestem i nigdy nie byłem, ale to oczywiście moje zdanie na temat przeróbek.
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-02-01, 23:59
Jaki tuning? Rozróżniasz seryjne wyposażenie od modyfikacji po zakupie zwanych tuningiem?
Oto zdjęcie ze strony bmw.pl . To nie jest żaden tuning tylko oryginalne lampy BMW
produkowane przez firmę Hella, tą samą która robi te "tradycyjne" lampy. W sumie to w BMW są 3 opcje do wyboru - lampy tradycyjne z pomarańczowym kierunkiem, lampy tradycyjne z białym kierunkiem no i lampy z całym białym kloszem.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Lip 2005 Posty: 407 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-02-02, 14:36
Z tymi białymi kloszami to pewnie chodziło o lampy typu lexus look potocznie nazwane gej lookami... co do znaczka MPower czy M3, M5 jest takie powiedzenie, że w Polsce jest więcej aut sygnowanych tymi znaczkami niż zostało wypuszczone takich modeli samochodów w całej histori tej marki
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-02-02, 15:03
Nie tylko w Polsce w Niemczech też jest pełno aut po agrotuningu.
U mnie nie ma nic na tylnej klapie - na karcie dodatkowego wyposażenia mam pozycję - "usunięcie oznaczeń"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum