Wiekszosc babek deklaruje obecnosc, a jak przychodzi co do czego, to panowie czuja sie zawiedzeni...
Więc, zajmują się sobą i stąd te wszystkie konflikty; nie ma kto łagodzić atmosfery A może na następnym spotkaniu trzeba inaczej zajmować miejsca. Tak jak gospodarz domu wyznacza miejsca dla gości, aby każdy gość siedział obok nowej, nieznanej mu osoby.Wtedy nie tworzą się osobne grupki co jest wrogiem jedności. (Znowu opętała mnie teoria.)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum