Bardzo tani komputer przenośny, mający kosztować około 100 dolarów, został dziś zaprezentowany w postaci działającego prototypu. Urządzenie to jest przeznaczone dla uczniów w krajach rozwijających się a niska cena wynika ze specyficznej konstrukcji oraz założonej wielkości produkcji liczonej w milionach sztuk. Komputer posiada 500 MHz procesor AMD oraz tani w produkcji, 7-calowy kolorowy ekran a także kartę sieciową WLAN. Dla obniżenia kosztów i poboru mocy zamiast twardego dysku stosowana jest pamięć flash. Jednocześnie komputer nie posiada baterii - potrzebną energię dostarcza kręcenie korbą. Jedna minuta kręcenia ma wystarczać na około 10 minut pracy komputera. Zainteresowanie zakupem wyraziła już Brazylia a także Chiny, Argentyna i Tajwan.
za twojepc.pl
Super, krecisz korbką i serfujesz no bo po co innego karta WLAN, tylko skad np w dzungli gdzie nie ma pradu nagle znjadzie sie WI-FI??
A ja się dziwię, że jeszcze nie wymyślili podobnego rozwiązania do standardowych notebooków. Mógłby to działać na zasadzie dodatkowej ładowarki. Jesteś poza domem, masz naładowane baterie ale i one się przecież wyczerpują. Więc w trakcie pracy mógłbyś sobie doładowywać baterie. Nie byłaby to oczywiście korbka lecz mechanizm napędzany pedałami (tak jak w rowerze). Do tego oczywiście dochodzi dbanie o zdrowie bo każde ćwiczenie pomaga.
Inny pomysł to podłączanie urządzeń elektrycznych do używanych w siłowniach stacjonarnych rowerów. Wyobraźcie sobie, że ktoś idzie do siłowni, męczy się na rowerku lecz nie robi tego bezproduktywnie. Uprawia sport i jednocześnie ładuje notebooka.
To chyba nie są futurystyczne pomysły? Są przecież możliwe do zrealizowania na poziomie obecnej wiedzy technicznej.
Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 1397 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2005-11-24, 09:00
Łukasz napisał/a:
A ja się dziwię, że jeszcze nie wymyślili podobnego rozwiązania do standardowych notebooków. Mógłby to działać na zasadzie dodatkowej ładowarki. Jesteś poza domem, masz naładowane baterie ale i one się przecież wyczerpują. Więc w trakcie pracy mógłbyś sobie doładowywać baterie. Nie byłaby to oczywiście korbka lecz mechanizm napędzany pedałami (tak jak w rowerze). Do tego oczywiście dochodzi dbanie o zdrowie bo każde ćwiczenie pomaga.
Inny pomysł to podłączanie urządzeń elektrycznych do używanych w siłowniach stacjonarnych rowerów. Wyobraźcie sobie, że ktoś idzie do siłowni, męczy się na rowerku lecz nie robi tego bezproduktywnie. Uprawia sport i jednocześnie ładuje notebooka.
To chyba nie są futurystyczne pomysły? Są przecież możliwe do zrealizowania na poziomie obecnej wiedzy technicznej.
Ale po co ? Przecież coraz bardziej popularne są ogniwa słoneczne, a ostatnio robią furrorę ogniwa paliwowe - te ostatnie zresztą są obiektem bardzo intensywnych badań wielu labolatoriów na całym świecie. Są to naprawdę super wydajne zabawki. Wg danych niektórych firm ich ogniwa osiągają pojemność pozwalającą nawet na 10-12 godzinną pracę bez ładowania.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum