Mimo że wiosna tak się czai z zagoszczeniem u nas na dobre, myślę, że niejedna babeczka myślała o zrzuceniu paru cm .
Ja jako, że lubię mieć "coś " pod kontrolą, próbuję diety koepnhaskiej. Dziś "już" drugi dzień
W sumie nie odżywiałam się do tej pory jakoś przesadnie źle, ale nie mogłam powstrzymać moich łapek przed czymś słodkim. Teraz "czarno na białym" mam napisane, że nie ma nic z pustych kalorii w mojej diecie, więc powinnam się odzwyczaić.
Może któraś z Was też jest na jakiejś specjalnej diecie?
Pochwalcie się efektami, a za mnie trzymajcie kciuki , zostało mi jeszcze tylko 12 dni z dzisiejszym Na razie czuję się świetnie
Pomogła: 18 razy Wiek: 36 Dołączyła: 03 Lut 2006 Posty: 1016 Otrzymał 3 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-03-30, 11:09
Ja ostatnio schudłam ok 5- 6 kg, nie stosując praktycznie żadnej diety. Po prostu ograniczałam ilość jedzenia, nie jadłam żadnych słodyczy ( bo takie było moje postanowienie na czas postu) - zamiast tego suszone owoce, ostatni posiłek przed godz 18, ciemne pieczywo zamiast białego w i sumie chyba to wszytsko no i oczywiście woda, dużo wody niegazowanej
_________________ W naturze człowieka leży rozsądne myślenie i nierozsądne działanie.
Ja od ponad roku jem chleb wasa, mięsko tylko gotowane na parze, do tego surówki z jabłka i marchewki, czy warzywa gotowane na parze, rano zawsze kefirek z musli jako pierwsze śniadanie, woda niegazowana w baaaardzo dużych ilościach, czyli zdrowo , ale przychodzi taka godzina krytyczna i musi być coś słodkiego (najlepiej w takich samych ilościach jak woda ;p).
Jest dobrze- 3 dzień, dziś rano walczyłam z ptasim mleczkiem na talerzu- wygrałam
Idę właśnie do sklepu po szpinak
Podziwiam Was dziewczyny Ja obiecałam sobie na czas postu nie jeść chipsów. Jak od słodyczy moge się odzwyczaić tak od tego dziadostwa nie Ale po tych 5-ciu tygodniach postu zjadłam jedną paczke i na razie mnie nie ciągnie. To takie moje małe zwycięstwo
A diet żadnych nie stosuję, bo ja raczej staram się przytyć aniżeli schudnąć. Więc powodzenia!! Trzymam za Was kciuki
ten szpinak to jak trawa wyciągnięta z kosza kosiarki
na razie jest ok boję się tylko 7 dnia - na śniadanie kubek herbaty, na obiad jakieś mięsko i to wszystko w ciągu dnia , a później znowu "normalnie" aż do 13-tego dnia
ale jutro w menu sałatka owocowa- już się nie mogę doczekać
Marta wiem, że najłatwiej jest dawać rady- ale chipsy nie są zdrowe- szczególnie na cerę. Jak chcesz przytyć zjedz sobie jakąś golonkę czy coś..
Marta wiem, że najłatwiej jest dawać rady- ale chipsy nie są zdrowe- szczególnie na cerę. Jak chcesz przytyć zjedz sobie jakąś golonkę czy coś..
Dominika, ja wiem że to jest niezdrowe. Ja nie jem chipsów dlatego, że chce przytyć tylko to jest mój nałóg, coś takiego jak Ty i słodycze hehe Ale powoli się oduczam.
A poza chipsami jem wszystko co popadnie, dosłownie! Ale w każdym miesiącu mam taki tydzień, że nie jem nic. Zupełnie nic. Śniadania zero, obiad też nie, no chyba że coś mi sie zachce to może jakąś kanapkę. Poprostu brakuje mi ochoty na jedzenie.. Może dlatego nie mogę przytyć..
Hmm...a ja się nie odchudzam są takie momenty w moim życiu że mam ochotę jakąś dietkę sobie zapodać...ale jakoś mi to nie wychodzi Aktualnie to nie myślę o diecie gdyż pobyt w szpitalu w lutym zadziałał jak najlepsza dieta 4 kg w ciągu 1,5 tygodnia
Wspieram was duchowo dziewczyny w waszych staraniach
_________________ Wszystko o czym marze jest albo nielegalne, albo nieetyczne, albo strasznie tuczące...
pobyt w szpitalu w lutym zadziałał jak najlepsza dieta
Najlepszą 'dietą' jest jelitówka.
Przeszłam to w wakacje. Wraz z połączeniem śmierci bardzo bliskiej mi osoby schudłam chyba 5 kg w ciągu 3 dni.. Ale wole nie wspominać tamtych dni..
ja sie też nie odchudzam ale poprostu malo jem i tak to się kręci.
a robiłyście sobie coś takiego jak oczyszczanie z toksyn ?? czytałam o tym, ale nie próbowałam, zresztą nie mam tak silnej woli żeby cały tydzień wytrzymać na wodzie i kiełkach ;D
Moja kuzynka robiła miesięczne oczyszczanie z toksyn nie pamiętam dokładnie na czym to polegało ale na pewno 2l wody mineralnej dziennie i rezygnacja z białego pieczywa
Hej!
Ja miesiąc temu robiłam tygodniowe oczyszczanie organizmu z toksyn.
I muszę się pochwalić, że się udało.
Tylko co mi po tym.. jak po tygodniu dopadłam słodyczy to najadłam się za ten cały tydzień głodówki
Aha piłam tylko wodę i herbatki typu zielona, czerwona i biała Od wczoraj znowu spróbowałam, ale dziś poczęstowałam się truflem i tak z jednego zrobiło się 6
Jutro zaczynam od nowa Trzymajcie kciuki...
Muszę przyznać, że takie oczyszczanie jest bardzo dobre dla organizmu, ale nie po to aby się odchudzić tylko dla poprawienia cery i samopoczucia.
No więc nie dałam rady ... dzień trwający od 7 rano do 1 w nocy do tego restrykcyjna dieta i w efekcie wczoraj słaniałam się z nóg. Ogólnie wrażenie omdlenia, nóg z waty, mroczki przed oczami- zbyt silne objawy jak dla mnie. Dziś rano nie wiedziałam, czy zwymiotuje, czy tylko mi się "odbije", kolejny dzień kiedy bardzo źle się czułam, mimo że zjadłam już "normalnie"... .
Na szpinak i sałatę szybko nie spojrzę ... jednak- słodycze nadal w odstawce- to taki mały sukces.
Muszę przyznać, że takie oczyszczanie jest bardzo dobre dla organizmu, ale nie po to aby się odchudzić tylko dla poprawienia cery i samopoczucia.
Mi cerę poprawiły hormony głodówka zdrowsza ale zostałyby ze mnie same kości gdybym przeszła na jakąś dietę. Kiedyś chciałam zrobić sobie dzień głodówki dla oczyszczenia, wytrzymałam do 15.00...
Ja jestem na diecie South Beach 13 dzień, ale w 5 dniu przeszłam od razu na drugą faze, bo pierwsza łatwa nie jest. Ale mam chwile słabości, póki co schudłam 2 kg, a przydałoby się jeszcze z 5. nie jest tragicznie, ale ...jak ja uwielbiam czekoladę i nie mogę jesc ;( Tylko jedną kostkę gorzkiej dziennie można phiii.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum