Wysłany: 2008-07-28, 10:09 Handel na rynku Wieluńskim
Interesują mnie koszty wynajęcia miejsca handlowego na rynku w Wieluniu. Orientuje sie ktoś w jaki sposób zarezerwować sobie takie miejsce? Czy porostu ustawiam się i czekam na gościa który pobiera jakieś opłaty za zajęcie danego miejsca na rynku? Jak to wygląda?
Jeśli orientujecie sie ile to kosztuje, proszę o informację.
Pomógł: 19 razy Wiek: 51 Dołączył: 24 Mar 2006 Posty: 1096 Piwa: 23/18 Skąd: Wieluń, now Łodź :(
Wysłany: 2008-07-28, 21:28
z tego co kojarzę to targowisko jest administrowane przez WOSiR 043-840-44-02
zapytać możesz też w Referacie Handlu i Usług lub jego odpowiedniku w wieluńskim UM
dzięki Grzegorz:) Ktoś z was bawił się w handel na rynku w Wieluniu? Moim zdaniem jest to całkiem opłacalne. Wujek mojego znajomego handluje od niedawna na rynkach w okolicy. Niedawno kupił kolejną furę na 30 tys, więc na brak $ nie narzeka:)
Interesują mnie koszty wynajęcia miejsca handlowego na rynku w Wieluniu.
Niedawno w Dzienniku ŁÓdzkim był artykuł o cenach na targowiskach. Wynika z niego, że w Wieluniu nie ma opłaty za stoisku, za metr kw. powierzchni utwardzonej 1 zł, nieutwardzonej 0,8 zł, rezerwacja stoiska 50-75 zł kwartalnie.
zaskoczony jestem.... myślałem, że za możliwość ustawienia się na naszym rynku pobierane są większe opłaty. W takim razie (pomijając zarezerwowane stoiska) miejsca zajmowane są w myśl zasady "kto pierwszy ten lepszy"?
[ Dodano: 2008-08-05, 16:42 ]
Pytanie do: KasiaM Mówisz że jest to opłacalne... Też tak uważam. Można wiedzieć
co sprzedajesz?
że w Wieluniu nie ma opłaty za stoisku, za metr kw. powierzchni utwardzonej 1 zł, nieutwardzonej 0,8 zł, rezerwacja stoiska 50-75 zł kwartalnie.
Dokładnie W zależności jakie masz duże miejsce - tyle płacisz...
wielun24_pl napisał/a:
W takim razie (pomijając zarezerwowane stoiska) miejsca zajmowane są w myśl zasady "kto pierwszy ten lepszy"?
Tak pięknie to jeszcze nie jest Przeważnie kto już ma miejsce, ten się go kurczowo "trzyma"... Można "wykupic" takie miejsce od poprzedniego właściciela, ale to też "po cichu" i jeżeli ktoś ma znajomości, bo w świetle prawa nie do końca można robic takie rzeczy...
Za takie miejsce trzeba zapłacic kilka tys. Ostatnio, miejsce obok mnie chłopak wykupił za 5 tys.
A co do opłacalności, to musisz wziąc pod uwagę, że nie będziesz handlował tylko w jednym miejscu i na jednym rynku. Na każdy rynek musisz wykupic rezerwacje, do tego raczej ciężko będzie rozłożyc się na jednym stanowisku jeśli chcesz tam jescze zmieścic samochód.
W różnych miejscowościach są różne ceny. Za miejsce powiedzmy w takim Szczercowie zapłacisz 8 zł za całośc, znowu w Praszce średnio 25/miejsce. Do tego dochodzą różne ceny rezerwacji i oczywiście paliwo, które możesz później wbic w koszty.
A żeby to Ci się w ogóle opłacało, lepiej jeździc cały tydzień.
Ja handluje młodzieżówką damską i pracuje cały tydzień, łącznie z niedzielami, dlatego piszę, że mi się to opłaca. Ale tak prawdę mówiąc, podliczając wszystkie koszty, to wychodzi mi niezły miesięczny czynsz sklepowy hehe Tylko, że w sklepie nigdy nie będziesz miał takiego przemiału ludzi jak na rynku ( no chyba, że sobie jakiś supermarket otworzysz:D ) dlatego szybko te koszty Ci się zwrócą.
3/4 handlujących na rynkach ma pootwierane po kilka sklepów, a i tak mówią, że z rynku nigdy by nie zrezygnowali...
1. Gdzie dokładnie rezerwuje się stoisko? ( Urząd Miejski? )
2. Jeżeli mogę zadać takie pytanie to jaki średni obrót uzyskujesz w skali miesiąca?
3. Na jakich rynkach , targowiskach zazwyczaj sprzedajesz (które polecasz bardziej, które mniej) ?
Wiem, że dużo pytań, ale staram dowiedzieć się jak najwięcej zanim zacznę. Liczę na Twoją pomoc. Pozdrawiam
PS. Mam jeszcze jedno pytanko, ale żeby Cie nie przemęczać, zadam je później
Pomógł: 19 razy Wiek: 51 Dołączył: 24 Mar 2006 Posty: 1096 Piwa: 23/18 Skąd: Wieluń, now Łodź :(
Wysłany: 2008-08-06, 08:03
W Łodzi rezerwacja miejsca na targowisku odbywa się u administratora targowiska - podejrzewam, że w Wieluniu jest podobnie (czyli WOSiR). Ceny macie dużo niższe .
Kupcy w Łodzi modernizują swoje miejsca pracy - poprzez budowę nowoczesnych hal targowych - tak jest na Rydla/Tatrzańskiej, tak na Barlickiego, podobnie na Maratońskiej. Generalnie stanowi to w tej chwili konkurencję dla marketów typu Lidl, Carrefur, czy małe Tesco.
Dla porównania - obiekty przy Maratońskiej - 2 hale o powierzchni handlowej ok. 2500 m2, 130 podmiotów gospodarczych ( w tym bank, apteka, kantor, usługi pocztowe), parking na ok 300 samochodów i .... koszty miesięczne (dla właściciela stoiska) niższe niż "pod chmurką".
A wszystko to dzięki owocnej współpracy stowarzyszeń kupieckich i władz miasta.
Można? Można! I to za pieniądze polskie utworzyć (lub zachować jak kto woli) miejsca pracy dla ok. 250 osób (przykład Maratońskiej).
[ Dodano: 2008-08-06, 09:13 ]
A tak to mniej więcej wygląda na Maratońskiej.
1. Gdzie dokładnie rezerwuje się stoisko? ( Urząd Miejski? )
2. Jeżeli mogę zadać takie pytanie to jaki średni obrót uzyskujesz w skali miesiąca?
3. Na jakich rynkach , targowiskach zazwyczaj sprzedajesz (które polecasz bardziej, które mniej) ?
Stanowisko rezerwujesz przeważnie u "placowego", możesz się też wybrac do biura (obok basenu i spytac dokladnie (jeśli chcesz pierwszy raz stanąc)).
Obrót jest różny w zależności od miesiąca, bo jakby nie patrzec zimą będzie on mniejszy niż latem (warunki pogodowe itp itd...) no i od towaru jaki będziesz sprzedawał - wiadomo, że jak wejdziesz w jakiś badziew to nie możesz się spodziewac czegos nadzwyczajnego
A co do rynków to różnie, wiesz mi nikt nie mówił i nie podpowiadał gdzie i jak mam sprzedawac, musiałam się na własnej skórze przekonac Zależy co będziesz sprzedawał i w jakich ilościach. Musisz też pamiętac, że ludzie teraz coraz częściej patrzą na jakośc i wykonanie danego wyrobu, więc jak wejdziesz tanie rzeczy, żeby tylko je "sprzedawac" to nie pociągniesz za długo
Po miesiącu sam będziesz wiedział gdzie jechac. ]\Ja jeżdżę na większe rynki, bo rozkładam się na kilka stanowisk, ale jak masz mało towaru to na początek możesz jezdzic wszędzie, bo wszędzie znajdziesz miejce.
No i jak chcesz jeździec na ślepo, żeby wypróbowac gdzie najlepiej, to nie wykupuj sobie rezerwacji, bo nie ma sensu... Wystarczy tylko, że placowe będziesz płacił.
Dobrym rozwiązaniem są giełdy np. Wieruszów czy Częstochowa, tylko, że tam jest ciężko o miejsce.
_________________ "Kiedy zastanawiamy się nad swoim życiem, sam fakt, ze żyjemy, powinien nas najbardziej zadziwić."
Reinhold Schneide
Czyli podsumowując.
Po założeniu działalności, zakupieniu towaru (dobrego jakościowo ) udaje sie na rynek (przykładowo Wieluński)
Znajduje niezarezerwowane wcześniej miejsce, rozstawiam sie, czekam na "placowego".
Ten pobiera opłatę. Jeśli chcę mogę zarezerwować miejsce właśnie u niego (placowego) lub udać się do biura.
No dobrze... A co jeśli rozłożę się w jakimś miejscu, porozkładam towar, a tu nagle przejeżdża facet, który oznajmi że mam się zmywać, bo on ma to miejsce zarezerwowane?
Jak poznać czy dane miejsce nie jest przypadkiem już przez kogoś "zaklepane" ??
Zdarzyła Ci się kontrola straży miejskiej na rynku? (Ponoć sprawdzają czy wszystko masz na legalu, tzn zarejestrowana działalność itp)
Zdarzyła Ci się kontrola straży miejskiej na rynku? (Ponoć sprawdzają czy wszystko masz na legalu, tzn zarejestrowana działalność itp
To nie Straż Miejska, tylko Urząd lub Izba Skarbowa Staż Miejska bardzo rzadko i to przeważnie, zeby zobaczyc czy masz opłacone miejsce... W tym roku jest bardzo dużo kontroli, bo powstało dużo nowych dziełalności, ale jak masz wszystkie fakturki na towar i powypełniane zestawienia dzienne, to nie masz się co przejmowac
A z miejscem to się tylko pytasz ludzi obok stojących, czy tego kogoś nie będzie i po wszystkim. Jest taka reguła, że niby do 8.00 jak kogoś nie ma, to możesz się rozkładac, ale jak właściciel przyjedzie, a będzie 9.00 to i tak możesz sobie tylko pogadac, nawet jak już będziesz miał wszytsko porozkładane
_________________ "Kiedy zastanawiamy się nad swoim życiem, sam fakt, ze żyjemy, powinien nas najbardziej zadziwić."
Reinhold Schneide
No dzięki:) Zastanawiam się jeszcze nad jedną ważną decyzją : forma opodatkowania.
# karta podatkowa,
# ryczałt od przychodów ewidencjonowanych,
# zasady ogólne,
Każda ma swoje + i minusy. Jednak myślę, że najlepszy będzie ryczałt.
W porównaniu z kartą podatkową wybór ryczałtu powoduje konieczność prowadzenia ewidencji, ale w zamian podatek płacimy tylko wtedy, gdy uzyskamy jakiś przychód.
No albo zasady ogólne... ale przyznam, że boje sie tej "papierkowej roboty".
Handlując na targowisku odzieżą+galanteria odprowadzam 3% ryczałtu prawda?
Powiem tak, ja jestem Vat-owcem i nie mam zielonego pojecia o ryczałcie Wcale nie ma aż takiej wielkiej roboty papierkowej, podliczasz sobie przychody i rozchody, z tego różnicę Vatu obliczasz (czy masz nadpłatę, czy dopłatę w Urzędzie, tzn czy się bardzo wzbogaciłeś, czy też nie ) i wszystko... Do tego tylko sumienne zbieranie fakturek, dokładne wypełnianie zestawień i książki i prawie tyle...
Mam paru znajomych na ryczałcie, ale nigdy się tym specjalnie nie interesowałam...
O ryczałt możesz spytac Oursona lub Administratora, oni Ci pewnie bardziej pomogą
_________________ "Kiedy zastanawiamy się nad swoim życiem, sam fakt, ze żyjemy, powinien nas najbardziej zadziwić."
Reinhold Schneide
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum